witam wcale mnie nie poniosło mówie co myslę twardo ale szczerze z ciekawości tu zajrzałem . Kiedyś pisałem z kimś tam na forach ale przekonałem się że to tylko zabiera cenny czas wiec po prostu szukam tych co chcą i szukają prawdy bo widzą rzeczywistość jaka jest ale gdzie indziej tu sa jakieś duchowe niedobitki przeciwnicy odstepcy no i specjalisci z kk do zwalczania innych wyznań może nie tylko bo dalej jeszcze nie zaglądałem . Z tych kilku wypowiedzi to po prostu widać . Śmieszne są te posty . he he krucjata ha ha to chyba nie ten adres .
Witaj loshenrykos
Jeśli szukasz tych, którzy bezkrytycznie zaufają temu co podaje „Niewolnik”, to obawiam się, że nie jest to najlepsze miejsce. Doceń to, co ci powiedziałem wcześniej. Konstruktywną krytykę tego miejsca. Podkreślam konstruktywną, bo jest też tu wiele tematów, które można porównać do „bicia piany” z byle czego. Ale wyluzuj, bo może ci się zdarzyć przesadzić z emocjami. Mnie się zdarzyło i przez jakiś czas pisałem sobie na innych forach. Jak spojrzysz na to z dystansu, to dojrzysz w wielu tematach tylko odzwierciedlenie poziomu poszczególnych użytkowników. Ja sam może nie jestem tu wzorem, ale bezpodstawnych „jaj” sobie też z byle czego nie robię.
Jeśli mówisz o specjalistach z KK. Wierz mi, „nie taki diabeł straszny, jak go malują”. Myślę, że to co powiedziałeś o Janie Lewandowskim…
o pan Lewandowski znany " racjonalista" szkoda słów na nierealistów i zacietrzewionych fanatyków którzy zioną nienawiścia na forach do ŚJ fajnie napisała jedna pani nie będąca ŚJ że tacy z was racjonaliści jak z koziej d... trąbka
…nie jest chyba tak do końca prawdą. Jeśli wierzyć jego słowom…
(…) Po prostu bronię swojego stanowiska żądając jakichś argumentów od swych adwersarzy. Zostaną one dostarczone to skoryguję swoje zdanie a potem życie będzie toczyć się dalej. Nie mam z tym większego problemu. Każdy musi co jakiś czas ulepszać swoją argumentację w jakichś pojedynczych punktach a uwagi krytykantów i różnych szczekaczy czasem się do tego przydają. Dla mnie nie jest to absolutnie żadna osobista tragedia. (…)
…no to wygląda na to, że chyba on też stara się wyciągać jakieś wnioski. Ostatnio „gram” z nim w „szachy” i nie dostrzegam upartego forsowania „pozycji” w których błąd popełnił. „Gra” jest jeszcze w toku, wiec porównam twoje wnioski z tym, co się w niej jeszcze wydarzy.
Na kongresie brat wspomniał coś o tym i widze teraz że miał racje że tak powiedział . Dużo braci tu pewnie zagląda bo strona trochę myli . cieplo cie pozdrawiam .
Byłem na ostatnim kongresie i był na nim ciekawy wywiad z pewnym zaawansowanym już wiekiem bratem, który przeprowadzał nadzorca okręgu. Myślę, że zdajesz sobie sprawę, że takie wywiady na takich okazjach (kongresach) nie są spontaniczną wymianą zdań. To słowa, które maja paść i właśnie tak jak brzmią. W wywiadzie tym poruszono rok 1975. Tym razem słowa te nie brzmiały jak wybielanie błędu, ale jak przyznawanie się do niego. Jednak to, co kończyło ten wywiad, daje coś do myślenia.
---
Dz 5:38-39 (BT)
38. Więc i teraz wam mówię: (…) Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się,
39. a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem. (…)
---
Czy coś w tym jest? Może. Jednak nie umkły mej uwadze słowa podczas studium „Strażnicy” w innym punkcie programu.
„Strażnica” 15 sierpnia 2008
(…) Chociaż w dobie obecnej nie spodziewamy się żadnej cudownej interwencji Jehowy, On w dalszym ciągu zapewnia nam jako swym Świadkom ochronę i wsparcie za pośrednictwem ducha świetego i aniołów (…).
(…)
A jesli jesteś ciekawy to może wiesz coś o Nibiru o planecie X komecie ktora nadciąga ? i ma być widoczna dla wszystkich już za 2 lata ?[/b]
Nie wnikałem w to akurat. Mój avatar, to księżyc za mgłą, choć jeszcze jakiś czas temu, mógł się wydawać światełkiem w tunelu.
---//---
(…) Dla mnie logika to podstawa myślenia. Trzeba być sprawiedliwym nie tylko wobec innych ale szczególnie wobec siebie co czasem jest trudne ( np przyznanie się do błędu ) .
Więc wydaję się, że myślimy podobnie.
To że jestem ŚJ to wynika z mojego wyboru . Każdy dokonuje wyborów ktore skutkują w przyszłości .
Dokładnie tak. I dlatego jestem zwolennikiem osobistych, świadomych decyzji życiowych, opartych na ocenie sytuacji z moralnego punktu widzenia, a nie tylko o opinie, które niekoniecznie musza przedstawiać fakty w sposób jednoznacznie uczciwy. Może dlatego wciąż jestem SJ? Może. Jednak pewnej rzeczy jestem pewny, że to Bóg stworzył człowieka a nie człowiek Boga.
Co w oczach Boga czyni człowieka człowiekiem? Jego pochodzenie? Sposób przyjścia na świat? A może wybory, których dokonuje?