133 replies to this topic

[kremówka]

filmy te bazuja na naturalnych ludzkich odczuciach.

Właśnie.Poza tym ktoś tu powiedział chyba Dick,że takie filmy jak Władca Pierścieni czy Harry Potter propagują i przedstawiają w dobrym świetle czarną magię,coż za bzdura!Nie przypominam sobie żebym oglądając te filmy zauroczyła sie magią i wątpię zeby się ktoś taki znalazł,bo obojetne czy twórca filmu posłuży sie czarodziejskimi różdżkami czy karabinami maszynowymi czy jeszcze nie wiadomo czym,to w kazdym prawie filmie chodzi o walke dobra ze złem i o to żeby ludzie mentalnie jednoczyli sie w tej walce i prawie kazdy film kończy się triumfem dobra,a władca pierścieni pokazuję to w sposób szczególnie wzruszajacy.

[P.K.Dick]

To zależy też od odbiorcy. Może ty nic nie widzisz w tym zdrożnego, nie oznacza to, że tak nie jest. Moje zdanie nie jest odosobnione.

Użytkownik P.K.Dick edytował ten post 2009-10-22, godz. 19:12

[ewa]

to w kazdym prawie filmie chodzi o walke dobra ze złem i o to żeby ludzie mentalnie jednoczyli sie w tej walce i prawie kazdy film kończy się triumfem dobra,a władca pierścieni pokazuję to w sposób szczególnie wzruszajacy.

Kiedyś Marek Perepeczko zapytany o sukces "Janosika" odpowiedział, że serial odniósł sukces, bo ludzie tak bardzo lubią wierzyć w bajki ...

[kremówka]

Kiedyś Marek Perepeczko zapytany o sukces "Janosika" odpowiedział, że serial odniósł sukces, bo ludzie tak bardzo lubią wierzyć w bajki ...

I miał rację, czym byłby świat bez bajek ,baśni,jeśli komuś wystarczy szara rzeczywistość i brutalna prawda to współczuję

[[db]]

Kiedyś Marek Perepeczko zapytany o sukces "Janosika" odpowiedział, że serial odniósł sukces, bo ludzie tak bardzo lubią wierzyć w bajki ...

Ale ten serial, o ile mnie pamięć nie myli, to chyba nie miał happy endu?

[ewa]

I miał rację, czym byłby świat bez bajek ,baśni,jeśli komuś wystarczy szara rzeczywistość i brutalna prawda to współczuję

Rzeczywiste życie ma wiele odcieni, nie jest czarno-białe jak to bywa w bajkach, ludzie zazwyczaj nie są ani totalnie dobrzy, ani totalnie źli.

Oczywiście nie mam nic przeciwko oglądaniu bajek, ale raczej nie jednoczę się mentalnie z fikcyjnymi postaciami.

Ale ten serial, o ile mnie pamięć nie myli, to chyba nie miał happy endu?

A tak, racja.

[jb]

Jeden z użytkowników forum JWD otrzymał od będącego świadkiem Jehowy członka rodziny e-mail wyrażający niepokój w związku z filmem „Avatar”. Uwagę tego ŚJ zwróciły między innymi: znajdujące się w tytułowym awatarze odniesienie do hinduizmu, podobieństwo jednego z bohaterów filmu do bogini Kali oraz zbieżność występującej w filmie nazwy Na'vi z hebrajskim określeniem proroka.

We wspomnianej korespondencji ciekawie określono także „Watchtower Library” – „our spiritual google”.

--
link

[Gandalf]

Właśnie.Poza tym ktoś tu powiedział chyba Dick,że takie filmy jak Władca Pierścieni czy Harry Potter propagują i przedstawiają w dobrym świetle czarną magię,coż za bzdura!Nie przypominam sobie żebym oglądając te filmy zauroczyła sie magią i wątpię zeby się ktoś taki znalazł,bo obojetne czy twórca filmu posłuży sie czarodziejskimi różdżkami czy karabinami maszynowymi czy jeszcze nie wiadomo czym,to w kazdym prawie filmie chodzi o walke dobra ze złem i o to żeby ludzie mentalnie jednoczyli sie w tej walce i prawie kazdy film kończy się triumfem dobra,a władca pierścieni pokazuję to w sposób szczególnie wzruszajacy.

Oczywiście że bzdura! Czarna magia? A występuje tam taka? W tym filmie magia jest tylko rekwizytem, równie dobrze mogłyby to być maczugi. Albo miecze świetlne jak w Gwiezdnych Wojnach. A film propaguje przyjaźń, wierność zasadom, niezłomność w dążeniu do słusznych celów, a piętnuje konformizm i zdradę. Zarówno w filmie jak i (znacznie wcześniej) w książce zawsze widziałem pozytywne, głęboko humanistyczne przesłanie, a tych, którzy potępiali ten film nie znając go miałem za płytkich, ograniczonych oszołomów z klapkami na oczach.

[ble]

Niedawno oglądałem film Equilibrium. Od razu nasunęła mi się analogia do organizacji. Zachęcam do obejrzenia.

[ble]

Indiana Jones i ostatnia krucjata Ze względu na występujące tam imię Boże w popularnej wśród ŚJ formie "Jehowa" (Iehova) organizacja powinna zalecać ten fragment filmu jako element studium. Sam kiedyś korzystałem z tego przykładu jako dowodu na to, że imię Boże w tej formie jest powszechnie uznawane na całym świecie a skoro pojawiło się w "świeckim" popularnym filmie zagranicznej produkcji to powinno to być wystarczającym autorytetem.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-10-07, godz. 06:20

[caius]

Imię Jehowa(z łaciny Iehowa) oznacza :" On powoduje,że się staje" i dlatego taki świetny Archeolog Indi Jones mógł przejśc przez ten skomplikowany system zabezpieczeń. (moja ulubiona trylogia,a nawet mam czwórkę)


Ja też często w służbie wykorzystywałem ten film do propagandy WTS-u i czasem był odzew,nowy prozelita złapany na wedkę

[gruby drab]

Ja też często w służbie wykorzystywałem ten film do propagandy WTS-u i czasem był odzew,nowy prozelita złapany na wedkę

caius, jaką wędkę, co Ty piszesz;

złapany na bicz Indiany

pzdr

[caius]

caius, jaką wędkę, co Ty piszesz;

złapany na bicz Indiany

pzdr

A nie to przepraszam,to cala zasługa Jonesa - napiszę do Harrisona Forda,że miał zasługi w neofitach dla świadków jehowy,napewno się ucieszy i może kiedyś mnie na plan filmowy zaprosi:lol:

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-07, godz. 07:05

[qwerty]

Niedawno oglądałem film Equilibrium. Od razu nasunęła mi się analogia do organizacji. Zachęcam do obejrzenia.

Dokładnie. Kiedy najbliższa sobie rodzina boryka się z watpliwościami ale kazdy przed wszystkimi ukrywa je skrzetnie przed pozostałymi... Bo kazdy na każdego musi donieść dla jego oczywiście dobra.....Kiedy głowa rodziny " starszy" biega tropi odstępców i "wyklucza".......
Dokładnie przeniesione mechanizmy działania organizacji..... hard core

Użytkownik qwerty edytował ten post 2010-10-07, godz. 08:29