Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czym jest "zbawienie" ?


  • Please log in to reply
3 replies to this topic

#1 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-12-23, godz. 10:00

Drogie koleżanki i koledzy! Przyznając się w różnych rozmowach na forum do utraty swojej wiary w Boga lub wręcz negując jego istnienie, spotykam się z koronnym argumentem ze strony wierzących, że nie dostąpię zbawienia.
W związku z tym, chciałbym się Was zapytać czym dla Was i dla Waszych religii, wyznań czy społeczności jest "zbawienie" ?

Ja postrzegam je jako:
1. powtórkę życia w niebie lub na ziemi
2. kontynuację życia w niebie lub na ziemi

Ponieważ już dawno temu zaakceptowałem fakt, że kiedyś przejdę w niebyt i że jest to nieuniknione, to trudno zmobilizować mnie do wiary w Boga argumentem nie otrzymania repety z życia. Dziękuję losowi za to, że żyję, bo wiem, że życie zdarza się raz i powtórki nie będzie. Jeśli nawet Bóg Stworzyciel istnieje, to ja zachowuję się jak kulturalny gość, który skorzystał z wdzięcznością z poczęstunku, ale za dokładkę podziękował. Czy jest w tym coś złego? Przecież nie będę miał do Boga pretensji o brak repety. A raczej nie zakładam, że ktokolwiek z Was wierzy w męki piekielne z wyroku Boga.

Jeśli zechcecie napisać, czym dla Was jest zbawienie, to uczciwie będzie dodać do jakiego systemu religijnego należycie ( choćby ogólnie - chrześcijaństwo, buddyzm, hinduizm itp ). Pozwoli to mi i innym doprecyzować własną wiedzę w tej materii. Dziękuję.

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-12-23, godz. 10:40


#2 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-01-07, godz. 11:09

Drogie koleżanki i koledzy! Przyznając się w różnych rozmowach na forum do utraty swojej wiary w Boga lub wręcz negując jego istnienie, spotykam się z koronnym argumentem ze strony wierzących, że nie dostąpię zbawienia.
W związku z tym, chciałbym się Was zapytać czym dla Was i dla Waszych religii, wyznań czy społeczności jest "zbawienie" ?

Ja postrzegam je jako:
1. powtórkę życia w niebie lub na ziemi
2. kontynuację życia w niebie lub na ziemi

Ponieważ już dawno temu zaakceptowałem fakt, że kiedyś przejdę w niebyt i że jest to nieuniknione, to trudno zmobilizować mnie do wiary w Boga argumentem nie otrzymania repety z życia. Dziękuję losowi za to, że żyję, bo wiem, że życie zdarza się raz i powtórki nie będzie. Jeśli nawet Bóg Stworzyciel istnieje, to ja zachowuję się jak kulturalny gość, który skorzystał z wdzięcznością z poczęstunku, ale za dokładkę podziękował. Czy jest w tym coś złego? Przecież nie będę miał do Boga pretensji o brak repety. A raczej nie zakładam, że ktokolwiek z Was wierzy w męki piekielne z wyroku Boga.

Jeśli zechcecie napisać, czym dla Was jest zbawienie, to uczciwie będzie dodać do jakiego systemu religijnego należycie ( choćby ogólnie - chrześcijaństwo, buddyzm, hinduizm itp ). Pozwoli to mi i innym doprecyzować własną wiedzę w tej materii. Dziękuję.

Czym dla mnie jest zbawienie? Moją odpowiedź znajdziesz tu:
http://watchtower.or...?showtopic=2696
Czesiek

#3 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-03-01, godz. 21:53

Chciałbym ponownie przywołać tytułowe pytanie: czym dla Was jest "zbawienie"?

Gdy rozmawiam z wierzącymi, często mówią mi, że "nie wystarczy być dobrym człowiekiem" Nie wystarczy do czego?

#4 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-03-01, godz. 23:16

Chciałbym ponownie przywołać tytułowe pytanie: czym dla Was jest "zbawienie"?

Zbawienie to (odwzajemniona) miłość Boga. Części zbawienia można doświadczyć na ziemi, pełni dopiero po śmierci. Po śmierci raczej nie będzie powtórki życia na ziemi, ponieważ tutaj żyjemy w czasie a tam będziemy żyć w wieczności.

Zbawienie jest łaską, tzn. w żaden sposób się nam nie należy. Bóg dał ludziom zbawienie, bo tak chciał, chociaż wcale nie musiał.

"Dostąpienie zbawienia" to taki skrót myślowy. Chodzi o to, żeby być w stanie łaski w momencie śmierci.

Gdy rozmawiam z wierzącymi, często mówią mi, że "nie wystarczy być dobrym człowiekiem" Nie wystarczy do czego?

Chyba tylko świadkowie i "predestynacyjni" protestanci. Świadkowie uważają, że na zbawienie trzeba sobie zasłużyć uczynkami, predestynacjoniści - że tylko niektórzy wybrani dostąpią zbawienia, a na wybranie nie mamy wpływu. Tymczasem zbawienie jest za darmo i dla każdego (zdaniem katolików i prawosławnych, których jest u nas najwięcej).

Generalnie katolicyzm i prawosławie wyznają zasadę szerokiego zbawienia, tzn. że zbawionych będzie raczej wielu ludzi. Protestanci (plus świadkowie) wierzą raczej, że zbawionych będzie niewielu. Jak będzie naprawdę - nikt nie wie. Ja przychylam się do szerokiego zbawienia, ale bez przesady. W prawosławiu istnieje teoria apokatastazy, tzn. że zbawieni będą wszyscy. Moim zdaniem to przesadny optymizm.
Kwestie tego, ilu ludzi zostanie zbawionych, nie są zdogmatyzowane.

Wszyscy chrześcijanie zgadzają się, że zbawienie jest łaską, tzn. Bóg musi chcieć zbawić danego człowieka. W innych kwestiach nie ma już zgody.
* Niektórzy protestanci, jak wspomniałem, wierzą, że Bóg wybrał tylko niektórych i nie-wybrani na pewno będą potępieni. Katolicy, prawosławni i świadkowie twierdzą, że zbawienie jest dla każdego, chociaż u tych ostatnich nie jest tak lekko.
* Świadkowie twierdzą, że na zbawienie trzeba sobie zasłużyć gorliwością. Katolicy, prawosławni i większość protestantów wierzy, że na zbawienie nie trzeba ani nie można sobie zasłużyć.
* Niektórzy protestanci twierdzą, że do zbawienia absolutnie potrzebny jest chrzest i/lub wiara. U katolików, prawosławnych i świadków sytuacja jest bardziej skomplikowana. U świadków możliwe jest zbawienie bez chrztu, u katolików i prawosławnych dodatkowo bez wiary.
* Niektórzy protestanci twierdzą, że zbawienie jest nieutracalne (osoba jest raz zbawiona i już nie ma szans być potępiona). Katolicy, prawosławni i świadkowie wierzą, że zbawienie można własną decyzją utracić.
* Świadkowie twierdzą, że zbawienie można utracić nawet po śmierci. Katolicy, prawosławni i większość protestantów wierzy, że po śmierci kwestia zbawienia jest już określona raz na zawsze.
* Niektórzy protestanci twierdzą, że Bóg jest suwerenny w decyzji zbawienia, tzn. tylko i wyłącznie Bóg decyduje, kto jest zbawiony a zbawienia nie można odrzucić. Katolicy, prawosławni i świadkowie wierzą, że do zbawienia niezbędna jest także decyzja człowieka i może on zbawienie odrzucić.
* Katolicy i prawosławni mają swoją listę "świętych", tzn. ludzi na pewno zbawionych. Świadkowie też mają taką listę, ale wierzą, że zbawienie można utracić po śmierci. Protestanci są podzieleni. Niektórzy mają listę zbawionych, inni nie, inni twierdzą nawet, że wiecznie zbawieni są już za życia. Zupełnie osobną kwestią jest kult świętych. Katolicy, prawosławni i część protestantów oddaje cześć świętym, świadkowie i część protestantów nie.
* Świadkowie i część protestantów mają swoją listę potępionych, bez szans na zbawienie. U świadków ta lista się czasami zmienia :). Katolicy i prawosławni nie mają listy potępionych, a niektórzy prawosławni wierzą nawet w apokatastazę.

Generalnie kwestia zbawienia istnieje tylko w wielkich religiach monoteistycznych. Hinduizm i buddyzm nie mają "zbawienia" w takim sensie, jak chrześcijanie, chociaż wierzą w pewnym sensie w odpowiedzialność człowieka za swoje czyny.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych