Jesli nam ten traktat zaproponuja to mozna spytac w jaki sposob przebiega dyskusja i czy jest duzo grup/osob reprezentujacych rozne zdaniajak sądzicie, co może sobie pomyśleć osoba nie znająca dotąd ŚJ gdy przeczyta sformułowanie z ulotki "przemówienie i dyskusja"? Nazywanie przytakiwań paragraf pytanie odpowiedź "dyskusją" jest conajmniej zabawne. Zainteresowany wyobrazi sobie możliwość swobodnego zabrania głosu w jakimś panelu dyskusyjnym a tu zdziwko
Zakładanie studiów
#21
Napisano 2009-01-07, godz. 12:43
#22
Napisano 2009-01-07, godz. 13:59
tak, u nas mowiło się że jeśli odwiedziny są regularne co tydzień lub co dwa tygodnie to nawet takie 10 minutówki prazy drzwiach raportowac można jako studium.mam pytanko - czy możliwe jest, że ktoś ma studium (zainteresowany) i o tym nie wie bo mu śJ nie powiedzieli że tak określają już te spotkania? I jak prawdopodobne to jest?
#23
Napisano 2009-01-07, godz. 19:02
tak, u nas mowiło się że jeśli odwiedziny są regularne co tydzień lub co dwa tygodnie to nawet takie 10 minutówki prazy drzwiach raportowac można jako studium.
to w takim razie zastanawiam się jak to jest ze mną, odwiedzają mnie regularnie i dostarczają "czasopisma". Rozmawiają ze mną, co słychać i jak się ma wnuczka. Co raportują widziałem zauważyłem też, że mają zapisaną całą stronę w zeszycie na mój temat.
#24
Napisano 2009-01-07, godz. 19:28
to w takim razie zastanawiam się jak to jest ze mną, odwiedzają mnie regularnie i dostarczają "czasopisma". Rozmawiają ze mną, co słychać i jak się ma wnuczka. Co raportują widziałem zauważyłem też, że mają zapisaną całą stronę w zeszycie na mój temat.
Rozmowa musi być na tzw. tematy biblijne, czyli albo poruszenie jakiegoś tematu z Biblii (nawet nie trzeba jej wyciągać, choć jest to wskazane - wystarczy np. porozmawiać parę minut o życiu wiecznym i zacytować jakiś werset), albo omówienie jakiegoś akapitu z literatury i jeśli w niedługim czasie odbyły się trzy takie rozmowy, a jest zgoda na czwartą, to można to już raportować jako studium.
No i oczywiście jest się wtedy zainteresowanym
Natomiast jeśli przyjmujesz tylko literaturę, a rozmawiacie jedynie o pogodzie czy o zdrowiu, to nie jest to studium, tylko odwiedziny ponowne. Nie jestem jednak pewna, czy w takim przypadku też się nie jest zainteresowanym. Ech, dużo się już pozapominało ...
Aha, zapomniałam dodać, że te trzy rozmowy musi przeprowadzić ta sama osoba. Jeśli to są trzy różne osoby albo nawet dwa razy rozmawiała ta sama osoba, a za trzecim razem przyszła inna, to żadna z nich nie może sobie zaraportować studium ...
Użytkownik ewa edytował ten post 2009-01-07, godz. 19:35
#25
Napisano 2009-01-07, godz. 19:38
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#26
Napisano 2009-01-07, godz. 19:39
#27
Napisano 2009-01-07, godz. 19:49
przychodzi do mnie zawsze ta sama Pani ale z różnymi towarzyszami bardzo miła i rozpoznaję ją na ulicy.
No ale jeśli rozmawiacie tylko o tym, co słychać, jak się ma wnuczka itp., to jednak to nie jest studium ...
#28
Napisano 2009-01-07, godz. 19:50
Tak jest nadal,ale mnie bulwersuje fakt,ze rozmówca SJ często nie orientuje sie,co sie dzieje.Moja kolezanka własnie została takim 'studentem",bo z uprzejmosci wpuszczała mojego męza po starej znajomości,nie jest zainteresowana zmiana religii,a jednak w notatkach jest raportowana jako studium.Uwazam,ze jest to naganne, .Rozmowa musi być na tzw. tematy biblijne, czyli albo poruszenie jakiegoś tematu z Biblii (nawet nie trzeba jej wyciągać, choć jest to wskazane - wystarczy np. porozmawiać parę minut o życiu wiecznym i zacytować jakiś werset), albo omówienie jakiegoś akapitu z literatury i jeśli w niedługim czasie odbyły się trzy takie rozmowy, a jest zgoda na czwartą, to można to już raportować jako studium.
No i oczywiście jest się wtedy zainteresowanym
Natomiast jeśli przyjmujesz tylko literaturę, a rozmawiacie jedynie o pogodzie czy o zdrowiu, to nie jest to studium, tylko odwiedziny ponowne. Nie jestem jednak pewna, czy w takim przypadku też się nie jest zainteresowanym. Ech, dużo się już pozapominało ...
Aha, zapomniałam dodać, że te trzy rozmowy musi przeprowadzić ta sama osoba. Jeśli to są trzy różne osoby albo nawet dwa razy rozmawiała ta sama osoba, a za trzecim razem przyszła inna, to żadna z nich nie może sobie zaraportować studium ...
#29
Napisano 2009-01-07, godz. 20:40
Mnie to jakoś specjalnie nie martwi.
Mnie też to nie martwi, ale z punktu widzenia Organizacji jest to krok wstecz.
jak sądzicie, co może sobie pomyśleć osoba nie znająca dotąd ŚJ gdy przeczyta sformułowanie z ulotki "przemówienie i dyskusja"? Nazywanie przytakiwań paragraf pytanie odpowiedź "dyskusją" jest conajmniej zabawne. Zainteresowany wyobrazi sobie możliwość swobodnego zabrania głosu w jakimś panelu dyskusyjnym a tu zdziwko
Dyskusja podczas studium Strażnicy chyba polega jedynie na tym, że ktoś dopowie od siebie coś, czego nie ma w akapicie, ale jest powiązane z tematem i jest zgodne z doktryną Organizacji. Z tym że taka "dyskusja" nie jest tym czym powinna być.
#30
Napisano 2009-01-07, godz. 20:54
W istocie nie jest to dyskusja, czego swego czasu nie mogłem przeboleć. Wszędzie tam gdzie istnieje "prawidłowa odpowiedź" nie ma mowy o swobodnej wymianie zdań. U adwentystów dnia siódmego część nabożeństwa wygląda w podobny sposób tyle że mniej sformalizowany. I co ciekawe osoby wypowiadające się wbrew oczekiwaniom ogółu nie są za to stanowczo potępiane.Dyskusja podczas studium Strażnicy chyba polega jedynie na tym, że ktoś dopowie od siebie coś, czego nie ma w akapicie, ale jest powiązane z tematem i jest zgodne z doktryną Organizacji. Z tym że taka "dyskusja" nie jest tym czym powinna być.
#31
Napisano 2009-01-08, godz. 07:51
No to jestes stalym czytelnikiem W tym wypadku to moga sobie tylko zaraportowac czasopisma i odwiedziny Widac tez ze robia doglebne notatki z kazdej rozmowy skoro maja juz tak wiele zapisane na Twoj tematto w takim razie zastanawiam się jak to jest ze mną, odwiedzają mnie regularnie i dostarczają "czasopisma". Rozmawiają ze mną, co słychać i jak się ma wnuczka. Co raportują widziałem zauważyłem też, że mają zapisaną całą stronę w zeszycie na mój temat.
Użytkownik edd edytował ten post 2009-01-08, godz. 07:52
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#32
Napisano 2009-08-04, godz. 16:20
3 spotkania i zgoda na 4-te
mam pytanko - czy możliwe jest, że ktoś ma studium (zainteresowany) i o tym nie wie bo mu śJ nie powiedzieli że tak określają już te spotkania? I jak prawdopodobne to jest?
Pozostając przy kwestii zgody uczestnika studium – poniższy fragment również może sugerować, że nie jest ona niezbędna:
Pewien brat zaproponował studium mężczyźnie podczas odwiedzin ponownych, ale spotkał się z odmową. Powrócił więc z najnowszymi czasopismami i powiedział: „Dzisiaj staramy się odpowiedzieć ludziom na takie pytanie”. Zadał pytanie, wysłuchał wypowiedzi domownika, odczytał werset i akapit z podręcznika do studiowania Biblii. Dzięki temu założył regularne studium biblijne.
--
źródło: NSK, lipiec 2008, „Dobre przygotowanie – klucz do udanych odwiedzin ponownych”
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych