Chciałbym podzielić się ze wszystkimi zainteresowanymi moimi przemyśleniami na temat tego ruchu religijnego.
Mieszkam w małym mieście w którym istnieje dość spora grupa Świadków i często mam z nimi kontakt, również osobisty. W ramach zawodowych zainteresowań (będąc prawnikiem i historykiem jednocześnie) i chcąc napisać o ich historii, przeczytałem wiele ich publikacji oraz poznałem wiele opini ich przeciwników. Byłem na ich zebraniach, na czytaniu książki, mam własne studium biblijne( przy moich pytaniach to nie skończy się ono przed 2020) wybieram się nawet na ich zebranie okręgowe do Łodzi koło Stęszewa (nie mylić z Łodzią w centralnej Polsce) w niedziele 20 marca.
Przez ten czas poznałem wielu ludzi którzy należą do zboru. Są wśród nich zarówno fanatycy jak i ludzie zrównoważeni potrafiący rozdzielać swoje wyznanie od życia swieckiego i rozmawiać na inne tematy niż religia. Na podstawie moich doświadczeń mogę stwierdzić iż:
1) Świadkowie Jehowy nie są sektą. Chociaż zostali założeni jako sekta i do dzisiaj wykorzystują metody typowe dla sekt (nietolerancja, zbieranie pieniędzy dla jednego centrum, krytyka wszystkich innych) Są właściwie perpetum-mobile organizacją w któej nawet większość członków ciała kierowniczego święcie wierzy w to co głosi. Kiedy coś się nie sprawdza to rozpaczliwie czytają biblię i szukają nowego światła, żeby ratować swoją wiarę. To już nie ludzie kierują organizacją tylko organizacja ludźmi. Oczywiście od czasu do czasu będą się pojawiać jakieś ambitne jednostki które przy okazji będą załatwiać swoje prywatne sprawy i się bogacić, sam widiałem kilku kandydatów w moim mieście.
![:D](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/biggrin.gif)
2) Nie ma nic złego w tym ,że chodzą od domu do domu z Pismem Świętym. I nauczają, bo ludziom to dzisiaj jest potrzebne. Człowiek potrzebuje nadzieji i oni ją dają.( wysłuchują ich problemów itd) Problem w tym że oni nie nauczają nauk biblijnych, tylko przekonują do jedynie słusznej interpretacji co jest już nadużyciem i wykorzystywaniem ludzkiej niewiedzy na temat religi. Na marginesie :chodzenie i nauczanie w mieście i od domu do domu przydałoby się wielu wyzaniom chrześcijańskim gdyż wielu ludzi (nawet w Polsce na prowincji) jest wierzącymi tylko z faktu chrztu co Świadkowie wykorzystują. Byłem raz z nimi i wiem co mówie.
3) Smuci mnie fakt, że niektóre osoby prowadące walkę ze Świadkami Jehowy robią to przy pomocy kłamstw i niesprawdzonych plotek. Tak robić po prostu nie można bo przysparza się w ten sposób zwoleników tej organizacji. Jeśli ktoś coś sprawdzi i okaże sie to fałszem to pomyśli że Świadkowie mają rację bo się kłamie na ich temat. Przykłady i polemika w następnej odsłonie.