Skocz do zawartości


Zdjęcie

Moje spojrzenie na Świadków Jehowy


  • Please log in to reply
53 replies to this topic

#21 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-03-11, godz. 23:18

Drogi Patmosie, Lantisie i Surjo.
Oczywiście zgadzam się z Wami, że trzeba włożyć trochę wysiłku aby odpowiednio zinterpretować podany przeze mnie werset. I zgadzam się z Waszymi wyjaśnieniami. Jednakże chciałem zauważyć to, jak łatwo można pobieżnie, źle zinterpretować czyjeś słowa. A wiem z autopsji, że niektórzy mają z tym problem. Nie chciałem też poczynić żadnych analogii, aby usprawiedliwić nienawiść. Chciałem tylko wykazać, że nie wszystkie słowa zawsze znaczą to co wydaje się z pozoru. Słowa Jezusa też były nieraz źle odbierane. I był uznawany za wywrotowca, np:

Jana 2:19 "Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni ją odbuduję.
20 Na to rzekli Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty w trzy dni chcesz ją odbudować?
21 Ale On mówił o świątyni ciała swego."

Dlatego tak Go oskarżano przed Sanhedrynem:

Mateusza 26:61 "i rzekli: Ten powiedział: Mogę zburzyć świątynię Bożą i w trzy dni ją odbudować."

A przed śmiercią kpiono z Niego:

Mateusza 27:40 "i mówili: Ty, który rozwalasz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz, ratuj siebie samego, jeśli jesteś Synem Bożym, i zstąp z krzyża."

Nie chcę fanatycznie bronić Strażnicy. Ale w takich wypadkach zalecam ostrożność. "Bo jakim sądem sądzicie takim będziecie osądzeni". Pozostawmy sprawę w rękach Boga, sędziego wszystkich, skoro nie znamy pobudek autorów wspomnianych słów.
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#22 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2005-03-11, godz. 23:33

Nie chcę fanatycznie bronić Strażnicy. Ale w takich wypadkach zalecam ostrożność. "Bo jakim sądem sądzicie takim będziecie osądzeni".


Nie,no Olo ja tylko planowałem złożyć co najwyzej pozew a sąd zostawiam sędziom bo jak pisałem nie mam wykształcenia prawniczego.

Dobrej nocy życzę.

#23 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-03-11, godz. 23:48

Kiedy Jezus mówił: "nie sądźcie a nie będziecie sądzeni" miał na myśli potępiający osąd ludzki a nie instytucje sądu. Dlatego przestrzegałbym przed osądzaniem kogokolwiek w swoim sercu, gdy się nie zna jego wnętrza ani pobudek. A ja wyczuwam w tym wątku zbyt duży ładunek osądu. A historia dowodzi, że podobnie było w wypadku Jezusa. Czasem człowiek rozumie słowa drugiej osoby tak jakby chciał, a nie tak jak chciał mówca. Dlatego zalecałbym ostrożność w wydawaniu sądu.

Pozdrawiam :) .
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#24 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2005-03-12, godz. 08:00

Wtrącę słówko.

>> Świadkowie Jehowy nie są sektą. Chociaż zostali założeni jako sekta i do dzisiaj wykorzystują metody typowe dla sekt (nietolerancja, zbieranie pieniędzy dla jednego centrum, krytyka wszystkich innych)

Sądziłem że nietolerancja jest dzisiaj w cenie.

>> Problem w tym że oni nie nauczają nauk biblijnych, tylko przekonują do jedynie słusznej interpretacji co jest już nadużyciem i wykorzystywaniem ludzkiej niewiedzy na temat religi.

Możesz bardziej skonkretyzować to zdanie opierając się na przykładach?

>> Jeśli chodzi o okazywanie namiętności to już w okresie narzeczeństwa niektórzy z nich okazują sobie bardzo bardzo dużo czułości . I to nierzadko publicznie, na ulicy.

Szczerze, z własnego doświadczenia wiem że lepiej się nie migdolić przed ślubem. Jedna z lepszych zasad przemyślanych przez Organizację.

>> Przyjaźnią się z osobami ze świata i są to naprawdę wartościowe przyjaźnie (mówie z własnego doświadczenia i z opini innych osób z mojego miasta)
>> Słuchają muzyki ze świata, znam świadka który jest wielikm entuzjastą muzyki country i co roku jeździ z żoną do Mrongowa na festiwal.
- Spotykają się na spotkaniach nieformalnych; młodzieżowych , tylko że we własnym gronie, czasami z udziałem osób "światowych" (czyli np: Ja)

Nie można wszystkiego kategoryzować w 2 kolorach. Jeśli jesteś na tyle rozeznany i rozważny chłopak to będziesz wiedział co może być dla Ciebie dobre. Najczęstsze debaty nastolatków z rodzicami Świadków Jehowy z jakimi się spotkałem to: „Czy mogę iść na imprezę jak wszyscy normalni?”. Na miastowych imprezach panują pewne stereotypy [nie wszędzie] o których wiedzą nawet chłopaki z ulicy:

[WWO, Pozorna harmonia] „Po tym wszystkim wciąż nie komentując, pomyśl o tych, którzy wychowując się w szarym mieście czują że ******** się [wypić dużo alk.] jedyne szczęście...

Sztuka ****** tak, że ledwo siedzi, z rana nie pamięta przez kogo była ******, zamiast moralniaka fiolka, kilka buchów kraka, przecież nie jest taka, przez chłopaka lansowana, na kolana i już jest rozchwytywana.”

>> Są 'luźni' SJ, owszem, nie wszyscy są fanatykami

Niepotrzebnie kategoryzujecie ludzi na luźnych i fanatyków. Do Jezusa jaką postawę byście przypisali? Ja widzę to tak: ktoś więcej rozumie, a ktoś może mniej. Niektórzy do swojej ambicji będą przestrzegać tylko tego co im będzie pasować żeby się umieścić na pewnej pozycji. Kiedyś taka jedna osoba, gdy już odchodziłem od organizacji, zapytała się wprost: „Nie chcesz już służyć Jehowie?”. Rozumiecie o co mi chodzi? Pewne rzeczy się robi i mówi wraz ze zmianą własnej osobowości, do pewnych rzeczy się dojrzewa – ale trzeba cały czas spoglądać w lustro.

>> Oni wierzą bezgranicznie w to co mówią i dla nich jest to tak naturalne, że mówią o tym tak jak normalny człowiek o wschodzie i zachodzie słońca.

Bo do pewnych zwrotów jesteśmy przyzwyczajani od małego, a potem ktoś zaczyna Ci nawijać o Jehowie… to trochę mamy mieszane uczucia. Często to czego nie rozumiemy – odrzucamy. Ale uważam że dokładna prawda wyzwala człowieka od przyzwyczajeń.

>> Oni nawet kiedy nie głoszą i rozmawiają w swoim gronie to używają swojego języka i nawiązują do swojej religi.

To normalny odruch. Małe dzieci w przedszkolu jak nawiązują do Mikołaja, to jakby on sam z nimi tam siedział. Normalka.

>> I powiem szczerze, że nawet to nie razi. Oczywiście do czasu gdy palną coś na temat 1914 lub 144000, kwesti krwi czy końca świata. Bo mnie to denerwuje.

Rozumiem. Mnie te tematy także nie fascynują – gdyż dla mnie są one jedynie wolną interpretacją. Wolę ograniczać się w rozmowie do mocniejszych interpretacji [typu Bóg, Jehowa, historia Biblii, Miłość... szczególnie to, o czym mówił sam Jezus] i je rozgłaszać.

>> A właśnie: Wiecie czemu świadkowie ogłaszają co jakiś czas koniec świata, albo nadzwyczajne wydarzenia w jakimś roku?
Odp ŚJ: Bo widzisz Artur: Jezus powiedział do swoich uczniów: "Czuwajcie", więc my czuwamy i czekamy.

Nie udzieliłbym Ci takiej odpowiedzi.



P.S. Osłabia mnie ktoś, kto używa zwrotów typu „jehowici”. Ale jak już ktoś kiedyś ładnie ujął: „Trudniej się buduje niż burzy”.


Pozdrawiam, PC

#25 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2005-03-12, godz. 08:14

Czasem człowiek rozumie słowa drugiej osoby tak jakby chciał, a nie tak jak chciał mówca. Dlatego zalecałbym ostrożność w wydawaniu sądu.

Pozdrawiam  :) .


Ja zaraz pękne ze śmiechu!Czy Ty chłopie chcesz mi powiedzieć,że można bezkarnie pieprzyć trzy po trzy a póżniej tłumaczyć w sądzie,że miało się co innego na myśli?Pogadaj z Lepperem,on kiedyś przyjął podobną linię obrony (swego czasu z mównicy sejmowej oskarżył czołowych polityków o powiązania ze światem przestępczym,korupcje itp.,a póżniej tłumaczył,że on tylko pytał,ale była też historia gdzie próbował tłumaczyć,że miał co innego na myśli a inaczej go zrozumiano).Oczywiście tak na poważnie to ja również nie sądzę żeby ktokolwiek wystąpił z takim oskarżeniem przeciwko Strażnicy w perspektywie jakiegoś procesu sądowego o podżeganie do nienawiści itp. ale gdyby jednak tak sie stało to z pewnością nikt nie kupiłby takiej lini obrony jaką proponujesz.Wrto jednak podejmować podobne tematy bo chociażby wtedy całe to zjawisko społeczne jakim są jehowici pomagamy innym mało zorientowanym ludziom postrzegać we właściwej perspektywie.Warto zburzyć ten mit "dobrotliwych ludzi" jak często myśli się o jehowitach a widzieć ten ruch jako swego rodzaju patologię społeczną.W koncu grupa społeczna tzw. odstępców jest z roku na rok coraz większa.
Nie wyobrażam sobie sytuacji ale to już w dalekiej perspektywie w której przeważająca część społeczeństwa jest prowokowana przez marginalną część społeczeństwa różnymi podobnymi do cytowanych na wstępie strażnicowymi epitetami.

#26 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2005-03-12, godz. 08:44

P.S. Osłabia mnie ktoś, kto używa zwrotów typu „jehowici”. Ale jak już ktoś kiedyś ładnie ujął: „Trudniej się buduje niż burzy”.


Pozdrawiam, PC


To nie jest forum ekumeniczne.Korzystam z terminologii słownikowej,ogólnie akceptowanej i zrozumiałej dla 99% społeczeństwa.Przykro mi jeżeli kogoś to boli ale nie jestem przygotowany na osobliwy przewrót kulturowy jaki proponują Świadkowie Jehowy.

Pozdrawiam


PS.
jehowici-(...) sekta powstała w 1872 r. w USA (...) itd.

definicja ze słownika wyrazów obcych

#27 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2005-03-12, godz. 09:06

Wyobraźmy sobie następującą sytuację (w świetle tego, co czytam na forum nie wydaje mi się ona niemożliwa):

Jest sobie rodzina ŚJ, rodzice i dzieci. Pewnego dnia, otumaniony przez Babilon Wielki, tata przechodzi do KK. Dla mamy jest to zdrada i szok, więc zabrania odszczepieńcowi spotykać się z dziećmi. Tata podaje sprawę do sądu mówiąc, że ma prawo widywać swoje dzieci. Na co mama odpowiada, że ma religijny obowiązek ochrony swoich dzieci przed odszczepieńcem. Co zdecyduje sąd?
Ale sprawa ważniejsza, mama zaczyna urabiać swoje dzieci: wasz tatuś to zaprzaniec, macie go nie lubić! A co dziwniejsze: żona zaczyna naprawdę nienawidzić swojego męża! I dlaczego? Bo tak jej każe religia.
Promowanie przez Jezusa 'nienawiści' to zachęta do poświęcania każdego dobra doczesnego dla dobra absolutnego. Isnieje natomiast podejrzenie, że to co głoszą ŚJ to zachęta do znielubienia innych ludzi. I stąd pytanie, czy sąd uzna taką postawę za podżeganie do nienawiści na tle religijnym.

#28 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-03-12, godz. 11:13

do suria

Jesli chcesz aby twoje uwagi byly przemyslane przez swiadkow ,sympatykow swiadkow lub poprostu przez ludzi, dla ktorych imie Boga jest swiete ,powstrzymaj sie przed takimi okresleniami .

Jesli kierujesz sie w zyciu biblia chociaz w malym stopniu . uwazaj na co sobie pozwalasz .

Jesli biblia jest dla ciebie tylko zwykla ksiazka ,nie uzywaj takich okreslen ze wzgledu na innych,ktorych to razi!

rekin

#29 Mistrz Yoda

Mistrz Yoda

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 68 Postów

Napisano 2005-03-12, godz. 11:23

Do Gonzalo i innych.

Hmmm.....

Opowiadasz głupoty. Ja jestem osobą która opuściła szeregi Świadków Jehowy, a moja żona jeszcze należy. Mamy dorastajace dzieci. Jesteśmy bardzo zgodną rodziną. Więc proszę nas nie oczerniać. Nikt nie podburza mojej żony ani dzieci do nienawiści. Przeciwnie odkąd odszedłem wszyscy okazują mi jeszcze większą miłość. Podobnie jest z innymi członkami zboru których spotykam. Jestem zaskoczony bo w Internecie słyszałem, ze kiedy odejdę, ŚJ natychmiast mnie znienawidzą. Okazało się to nieprawdą. Prawdziwą nienawiść odczułem z rąk Kościoła Katolickiego, kiedy 14 lat temu opuszczałem jego szeregi. Teraz wiem, jak wiele jest kłamstwa w tym co ludzie mówią o ŚJ.
Mroczne czasy nastały dla prawdy. Szukać jej nam trzeba. Jak proroctwa zapowiadały.

#30 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2005-03-12, godz. 12:01

Błogosławiony jesteś Mistrzu, że ci się nic złego nie przytrafiło.
Ja też ze spotkań z ŚJ wyniosłem same pozytywne wrażenia i żywię do nich w najwyższym stopniu wszelki rodzaj szacunku za wyjątkiem intelektualnego.
Jednak z wielu postów ex-ŚJ bije nie tyle jakaś czarna propaganda anty-ŚJotowska, ile stan kompletnego rozbicia emocjonalnego i bezradne pytanie: dlaczego tzw. przyjaciele traktują mnie per nogam odkąd odszedłem z Organizacji? Gdzieś jakaś babcia skarżyła się, że już kilka lat nie widziała wnuczków, bo córka-wyznawczyni tego sobie nie życzy. Skąd takie zachowania?

#31 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:śląsk

Napisano 2005-03-12, godz. 12:55

Yogiii:

P.S. Osłabia mnie ktoś, kto używa zwrotów typu „jehowici”. Ale jak już ktoś kiedyś ładnie ujął: „Trudniej się buduje niż burzy”.


Jezuici jakoś nie mają problemu ze swoją nazwą :)

pzdr
Dołączona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#32 brooklyn_hunter

brooklyn_hunter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 464 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Sidarpointohajo

Napisano 2005-03-12, godz. 21:08

Yogiii, 2005-03-12 09:00
Niepotrzebnie kategoryzujecie ludzi na luźnych i fanatyków.

Masz rację Yogiii, to dosyć niedokładny podział.
Z doświadczenia wynika, że jest ich więcej:

1. Betony (Hardliner) – najczęściej starsi, którzy zawzięcie chcą utrzymać system, dający im władzę oraz prestiż.

2. Łatwowierni (Gamonie), którzy po prostu we wszystko wierzą, co się powie z podium lub ogłosi na łamach Strażnicy.

3. Bierni (Indyferenci), którzy obojętnie przyglądają się wszystkiemu, przy czym właściwie tylko dla pozoru są ŚJ a w rzeczywistości prowadzą od dawna swoje własne życie.

4. Oraz ci, którzy wiedzą co się dzieje, ale tak właściwie to nie chcą tego wiedzieć, ponieważ wszystko co do tej pory było ich nadzieją, ich przyjaciele oraz zażyłość z nimi rozwiałaby się niczym obłok w słoneczny dzień. Ci ludzie trzymają się kurczowo „Prawdy”, mimo że oni w swoim wnętrzu wiedzą, że to żadna prawda nie jest i nie chcą dopuścić do siebie tej myśli, że wszystko co do tej pory zrobili, to niestety robili nadaremno. Najtrudniej jest im zaakceptować opcję, że życia wiecznego zwyczajnie nie ma. Kiedy jednak bardzo mocno zamkną oni swoje oczy, zostają ululani tak, że ich „odstępcze” myśli zostają uznane po chwili za kolejną próbę ze strony szatana.

Dołączona grafika
---------------------------------------------------------------------------------

"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."





#33 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-03-12, godz. 21:45

Jest jeszcze piąta kategoria.

5. Wyzwoleni [Brooklyn Hunterzy], prawdziwi chrześcijanie, którzy poznali całą prawdę i za wszelką cenę dzielą się "dobrą nowiną" z pierwszymi czterema grupami. Tak naprawdę tylko oni wiedzą. Czasem się tylko zastanawiają - dlaczego akurat oni zostali oświeceni?

Sorki, MSPANC

LN

#34 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2005-03-12, godz. 21:55

>> jehowici-(...) sekta powstała w 1872 r. w USA (...) itd.

Ja mam jeszcze starą komunistyczną encyklopedię w której pod hasłem „kryzys” czytamy: „W państwie socjalistycznym nie występuje”. Ale przejdźmy do konkretów… względem których czasem muszę być surowy - bo dla mnie Jehowa to imię Boże i rzecz święta… i nie pozwolę mimo mojej dość prostej, młodej i często bezradnej osoby… obrażać przykazanie Boga Najwyższego. Nie podoba mi się to – JEŚLI TO COKOLWIEK ZNACZY. A jak Ci nie zależy, to moja osoba nie będzie przebywać i dyskutować z osobami które nie mają szacunku do tego w co wierzę i co jest dla mnie wart wiele.

#35 brooklyn_hunter

brooklyn_hunter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 464 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Sidarpointohajo

Napisano 2005-03-12, godz. 22:11

Jest jeszcze piąta kategoria.
5. Wyzwoleni [Brooklyn Hunterzy]...

Hehe.
Nie trafiłeś Matuzalem, ci z reguły już nie są ŚJ. :D

Dołączona grafika
---------------------------------------------------------------------------------

"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."





#36 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-03-12, godz. 22:22

Nie trafiłeś Matuzalem, ci z reguły już nie są ŚJ. :D


Zdaje sobie z tego sprawę. Ale przecież nie o to chodziło... ;>

LN

#37 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 01:03

do YogiiI

Calkowicie sie z toba zgadzam

Rowniez nie bede komentowal takich wypowiedzi ,a jesli bedzie to nagminne wycofam sie z tego forum.

POZDRAWIAM

rekin

#38 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 09:19

>> jehowici-(...) sekta powstała w 1872 r. w USA (...) itd.

Ja mam jeszcze starą komunistyczną encyklopedię w której pod hasłem „kryzys” czytamy: „W państwie socjalistycznym nie występuje”.Ale przejdźmy do konkretów… względem których czasem muszę być surowy - bo dla mnie Jehowa to imię Boże i rzecz święta… i nie pozwolę mimo mojej dość prostej, młodej i często bezradnej osoby… obrażać przykazanie Boga Najwyższego. Nie podoba mi się to – JEŚLI TO COKOLWIEK ZNACZY. .


Swego czasu czytując literaturę biblistyczną natrafiałem na taką terminologię jak: "jahwista","jahwistyczny".Czy Twoim zdaniem to też jakiś rodzaj 'obrażania przykazań Boga'?Kto decyduje o tym jaki sposób wyrażania w związku z imieniem Boga jest Jego obrażaniem a jaki nie?Gdzie są zawarte te kryteria bo chciałbym je poznać?Więc chyba w tym przypadku co najwyżej możemy mówić o obrażaniu Twojej religijnej dumy.Natomiast jezeli sprawe stawiasz w ten sposób:

A jak Ci nie zależy, to moja osoba nie będzie przebywać i dyskutować z osobami które nie mają szacunku do tego w co wierzę i co jest dla mnie wart wiele


to jak najbardzie jest to dla mnie wystarczający powód,żeby zaniechać posługiwania się tą obrażliwą DLA CIEBIE terminologią.Natomiast proszę nie imputuj mi 'obrażania przykazań Boga Najwyższego' bo w ten sposób łamiesz ustawę antymonopolową. :)




PS.
"jahwista" - to najogólniej rzecz ujmując,w literaturze biblistycznej,autor tekstu Biblii,którego wyróżniającym elementem jest określanie Boga imieniem Jahwe.

#39 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 09:44

do suria

Jesli chcesz aby twoje uwagi byly przemyslane przez swiadkow ,sympatykow swiadkow lub poprostu przez ludzi, dla ktorych imie Boga jest swiete ,powstrzymaj sie przed takimi okresleniami .


1 świadków -rozumiem
2 sympatyków świadków - rozumiem
3 ludzi dla,których imię Boga jest świete - nie rozumiem,czy to obejmuje kogoś jeszcze poza grupą 1,2?

#40 mstar4

mstar4

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 19 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 10:23

Gonzalo napisał

Błogosławiony jesteś Mistrzu, że ci się nic złego nie przytrafiło.
Ja też ze spotkań z ŚJ wyniosłem same pozytywne wrażenia i żywię do nich w najwyższym stopniu wszelki rodzaj szacunku za wyjątkiem intelektualnego.
Jednak z wielu postów ex-ŚJ bije nie tyle jakaś czarna propaganda anty-ŚJotowska, ile stan kompletnego rozbicia emocjonalnego i bezradne pytanie: dlaczego tzw. przyjaciele traktują mnie per nogam odkąd odszedłem z Organizacji? Gdzieś jakaś babcia skarżyła się, że już kilka lat nie widziała wnuczków, bo córka-wyznawczyni tego sobie nie życzy. Skąd takie zachowania?

Odpowiadż

Scena z polskiego filmu KOPERNIK . A więc czasy w których żył. Na rynku miasta odbywa się lincz. O ile pamiętam ( film szedł bardzo dawno temu ) tłum zabija czy też poważnie rani kogoś kto wyrażał jakieś „herezje” na temat wiary. Obserwują to Kopernik, razem z jego Profesorem. Będąc przerażony tym wydarzeniem mówi (przytaczam z pamięci) …”jak to możliwe aby ludzie mogli się zniżyć do takich zachowań, do czegoś takiego dopuścić…” Odpowiedź towarzysza Kopernika brzmiała: to nie ludzie to hołota. Idąc za tą myślą powiedzmy : to ciemni sfanatyzowani ludzie , których nie nauczono myśleć, lecz nienawidzieć. A uczynili to ludzie władzy którym zawsze na rękę będzie posługiwanie się ciemniactwem dla realizowania swoich zawsze tych samych celów: aby ludźmi rządzić trzeba ich podzielić. Aby mieć nad nimi władzę (w tym jakże często nad ich umysłami) trzeba ich nastawić przeciwko sobie. Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że gdyby nie te wszystkie wykluczenia, zakazy, nakazy, odnośnie krwi i czego tam jeszcze, Ci którzy odgrywają tu rolę „mądrali „duchowo wyszkolonych i wiedzących lepiej, nie mieli by co robić? Straciliby po prostu pracę, a co dla takich najstraszniejsze, swoje pozycje nieomylnych autorytetów, wysoko usytuowanych funkcjonariuszy, i jak wyżej wspomniałem „mądrali” wszelkiej maści. Poczynając już od stojących najniżej w hierarhii zborowych starszych, czy innych tam jeszcze. Od nich nigdy nie usłyszysz np. „ braci zjednoczmy się , kochajmy się , bądźmy jednością bo za nas wszystkich umarł Chrystus”

Pozdrawiam




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych