Skocz do zawartości


Zdjęcie

Moje spojrzenie na Świadków Jehowy


  • Please log in to reply
53 replies to this topic

#41 mstar4

mstar4

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 19 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 10:38

Yogii napisał

>> jehowici-(...) sekta powstała w 1872 r. w USA (...) itd.

Ja mam jeszcze starą komunistyczną encyklopedię w której pod hasłem „kryzys” czytamy: „W państwie socjalistycznym nie występuje”. Ale przejdźmy do konkretów… względem których czasem muszę być surowy - bo dla mnie Jehowa to imię Boże i rzecz święta… i nie pozwolę mimo mojej dość prostej, młodej i często bezradnej osoby… obrażać przykazanie Boga Najwyższego. Nie podoba mi się to – JEŚLI TO COKOLWIEK ZNACZY. A jak Ci nie zależy, to moja osoba nie będzie przebywać i dyskutować z osobami które nie mają szacunku do tego w co wierzę i co jest dla mnie wart wiele.

odpowiedź

Jeśli myślisz, że jesteś w stanie Ty albo ktoś inny obrazić Boga w jakikolwiek sposób, no to chyba się grubo mylisz i cała twoja „Boża edukacja” jest jak na razie stratą czasu.
Ludzie obrażający się to CI, którzy nie pojmują tego, że mogą się po prostu mylić i z całą surowością gotowi są obrazić się na tych, którzy im to wytkną.
[QUOTE]

#42 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 12:06

nie rozumiem,czy obejmuje to kogos jeszcze...

To fakt ,nie rozumiesz ,jak do tej pory nie wiele zrozumiales.ale nie twierdze ze nie potrafisz, tsunami jakie przeszlo przez niezbyt wyboiste bruzdy twojego mozgu
zrobilo swoje
Ciekawe gdzie pobierales nauki? moze uchylisz rabka tajemnicy?
Sa ludzie ktorych razi nawet naduzywanie imienia Boga przez swiadkow [choc w dobrej wierze]






plato rzekl

mu;nie chcial
uwierzyc[jezus
rzekl mu;on
nie mogl
uwierzyc] lao

tse
z pewnoscia rzekl
mu;i general
[tak
psze pani] sherman,
i nawet
[uwierz
lub nie

wierz] ty
mu rzekles,ja mu
rzeklem,mysmy mu rzekli
[nie uwierzyl psze

pana] dopiero
trzeba bylo kawalka
starej kolei nadziemnej z szostej
avenue
na czubek glowy zeby
poja

e.e.cummings

pozdrawiam

rekin

#43 mstar4

mstar4

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 19 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 12:19

Do Rekina

Jeśli to odpowiedź na moje pisanie to, rzeczywiście nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Wobec tego poproszę jaśniej.
Mogę się się tylko domyślać, że kwestię tu poruszane najogólniej rzecz biorąc nie są objętne twojej uczuciowości, z pewnymi cechami psychicznego urazu.
W takiej sytuacji po prostu nie daj się zwariować.

Może... zakochaj się.

Pzdrawiam

#44 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2005-03-13, godz. 12:53

>> Swego czasu czytując literaturę biblistyczną natrafiałem na taką terminologię jak: "jahwista","jahwistyczny".Czy Twoim zdaniem to też jakiś rodzaj 'obrażania przykazań Boga'?

Dokładnie tak, ponieważ nie zamknąłbym się w obrębie mojej wiedzy jedynie do wymowy Jehowa, rzeczą wartą uwagi jest raczej to, kogo mamy na myśli wymawiając to imię. Powołałem się na przykazanie Boże, zatem, wymowa ma tutaj mniejsze znaczenie.

>> Kto decyduje o tym jaki sposób wyrażania w związku z imieniem Boga jest Jego obrażaniem a jaki nie?

Ludzie. Przy okazji: wymowa „jehowi” ma dla mnie inny odźwięk i znaczenie niż „jahwista”.

>> Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że gdyby nie te wszystkie wykluczenia, zakazy, nakazy, odnośnie krwi i czego tam jeszcze, Ci którzy odgrywają tu rolę „mądrali „duchowo wyszkolonych i wiedzących lepiej, nie mieli by co robić?

[miałem napisać do tego komentarz… ale po chwili odpuściłem] … ciekawe wnioski... chociaż mało nauki z tego wyciągnąłem. Poczekam więc i popatrzę…

>> Jeśli myślisz, że jesteś w stanie Ty albo ktoś inny obrazić Boga w jakikolwiek sposób, no to chyba się grubo mylisz i cała twoja „Boża edukacja” jest jak na razie stratą czasu.

… Błyskotliwy wniosek.

>> Ludzie obrażający się to CI, którzy nie pojmują tego, że mogą się po prostu mylić i z całą surowością gotowi są obrazić się na tych, którzy im to wytkną.

Czy jesteś w stanie rozróżnić etymologicznie różnicę pomiędzy „obrażać kogoś” a „obrazić się na kogoś”?

#45 Alabama

Alabama

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 108 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 13:15

Myślę że słowo "jehowici" dopiero przyjmuje się do naszego słownictwa i narazie ma w ustach niekturych osób wydźwięk negatywny. Jednakże niektórzy używają tego słowa w celu usytematyzowania nazywnictwa i nie mają na celu obrażania Świadków Jehowy. Wszystko zależy od intencji mówiącego. Podobnie jest ze słówem "kler". Czasami może mieć ono wydźwięk pozytywny, ale czasami w ustach niktórych staje się pogardliwym określeniem duchownych.

#46 mstar4

mstar4

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 19 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 13:34

Yogii napisał:
>> Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że gdyby nie te wszystkie wykluczenia, zakazy, nakazy, odnośnie krwi i czego tam jeszcze, Ci którzy odgrywają tu rolę „mądrali „duchowo wyszkolonych i wiedzących lepiej, nie mieli by co robić?

[miałem napisać do tego komentarz… ale po chwili odpuściłem] … ciekawe wnioski... chociaż mało nauki z tego wyciągnąłem. Poczekam więc i popatrzę…

Odpowiedź:

Szkoda że STOSOWNEGO komentarza nie zawarłeś.
To o czym mówię to rzecz stara jak świat i dotyczy każdej kultury człowieczej. Odnoszę wrażenie, że ty jakby boisz się nawet pomyśleć o tym że ludzie na których postawiłeś ufając im bez reszty mogą tymi o których pisałem.
Powtórze więc, to przed czym najbardziej trzęsą swoimi czterema literami to właśnie to że, ludzie przejrzawszy na oczy zechcieliby sami zdecydować o swoim losie i o swoim "byciu" z Bogiem.
P.S.
W jednym z postów na tym forum można było przeczytać taki oto tekst, cytuję z pamięci ..." to własnie w jednej ze strażnic przeczytałem że potrzeba Boga jest wręcz genetycznie przypisana świadomości człowieka. Przewielebni z Brooklynu doskonale o tym wiedzą, i na pewno nie popuszczą, zbyt wygodne prowadzą dzięki temu życie..."

Pozdrowienia

#47 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2005-03-13, godz. 14:38

>> Kto decyduje o tym jaki sposób wyrażania w związku z imieniem Boga jest Jego obrażaniem a jaki nie?

Ludzie. Przy okazji: wymowa „jehowi” ma dla mnie inny odźwięk i znaczenie niż „jahwista”.


Nie udawaj,że nie zrozumiałeś intencji pytania.Na jakiej podstawie twierdzisz,że ludzie piszący literaturę z zakresu biblistyki posługujacy sie wspomnianą terminologią (czy tez tworzący ją) weszli w konflikt z przykazaniami bożymi?
Przecież żadne z przykazań tego nie precyzuje.

#48 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2005-03-13, godz. 15:17

Witam.
Nie było mnie troche czasu, a już wielka dyskusja rozgorzała. Fajnie.

A teraz po kolei:
Jest rzeczą zwyczajną że pojawiły się pytania i wątpliwości dotyczace problemu nienawiści.

1. Nienawieść ma bardzo wiele znaczeń. W omawianej Strażnicy chodzi tutaj o nienawieść w sensie unikania pewnych osób np: odstepców. W tym momencie nie stanowi ona podżegania do wrogości czy do walki. Tak argumentowały by to ich obrońca, wyszukując przy tym odpowiednie wersety i sięgając do innych opracowań SJ. Takie wykorzystywanie różnych znaczeń słów to typowa praktyka prawnicza a definiowanie pojęć jest jednym z najtrudniejszych zagadnien logicznych omawianych na studiach. Można się więc zastanawiać w jakim sensie ktoś nienawidzi, czy nie chce z nimi przebywać czy ich obrażać czy zlikwidować. Zwłaszcza, że w publikacji wystepuje wyrażnie dopisek "w znaczeniu biblijnym",co sugeruje, że nie chodzi to o potoczne czy słownikowe rozumienie tego słowa.
Przypominam , że karane jest podżeganie do dyskryminacji, wrogości lub gwałtu a nie do nielubienia, czy do nie przebywania w danym towarzystwie.
2. Dodatkowym problemem jest fakt iż chodzi tu o osoby, któe są złe. Nie można sądzić kogoś za to, że nie chce przebywać z kimś według niego złym. 3 Pisząc rzadkośc miałęm na mysli pisanie obrażliwych haseł czy otwarte manifestowonie wrogości poprzez okrzyki i rzucanie kamieniami. Tego SJ nie robia.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#49 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2005-03-14, godz. 08:08

>> To o czym mówię to rzecz stara jak świat i dotyczy każdej kultury człowieczej. Odnoszę wrażenie, że ty jakby boisz się nawet pomyśleć o tym że ludzie na których postawiłeś ufając im bez reszty mogą tymi o których pisałem.

Odnoszę wrażenie że te taktyki nie mają raczej na celu nawiązania konwersacji. Piszesz sobie co tam zechcesz...

[surja]
>> Nie udawaj,że nie zrozumiałeś intencji pytania.Na jakiej podstawie twierdzisz,że ludzie piszący literaturę z zakresu biblistyki posługujacy sie wspomnianą terminologią (czy tez tworzący ją) weszli w konflikt z przykazaniami bożymi?

Nie spotkałem się z pracą z zakresu biblistyki posługującą się terminem "jehowi". Nadal uważam że to obraza imienia Bożego, nie wiem jak ująć te stwierdzenia jeszcze prościej do zrozumienia...

P.S.
>> ...ludzie piszący literaturę z zakresu biblistyki...

Przepraszam, to ma być dla mnie jakiś autorytet?

#50 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2005-03-14, godz. 22:01

[

Nie spotkałem się z pracą z zakresu biblistyki posługującą się terminem "jehowi".


Tego nie skomentuję bo byc może jest to wynik przemęczenia czy podobnej niedyspozycji ,która nie pozwala ci na poprawne odczytywanie moich wpisów.


Natomiast jeśli chodzi o terminologię typu: "jahwista" "jahwistyczny" itp., to zapewniam cię,że takowe terminy są stosowane we wspomnianej literaturze.Jednak to jest poboczny temat w stosunku do zagadnienia bardziej mnie interesującego:


Nadal uważam że to obraza imienia Bożego, nie wiem jak ująć te stwierdzenia jeszcze prościej do zrozumienia...


Ależ ja cię nie proszę o to żebyś prościej wyraził swoją,jak można zauważyć, głęboką psychologiczną (duchową) relację z pewnym biblijnym słowem (terminem) imieniem Boga: "Jahwe", "Jehowa" bo potrafię to zauważyć,ale wyobraż sobie,że wielu religijnych ludzi poza Świadkami Jehowy również jest w określonej duchowej relacji z tym imieniem a jednak posługiwanie się wspomnianą terminologią (jahwista,jehowici) nie zakłóca tej relacji.W Twoim przypadku jest inaczej.Stąd moje pytania.

Jak widzisz mamy tu więc do czynienia z problemem bardziej psychologicznym niż intelektualnym.Dlaczego?Prosiłem cię o jakąś sensowną argumentację jako odpowiedż na moje pytanie:Dlaczego pewni religijni ludzie Twoim zdaniem używając określeń typu "jahwista" wchodzą w konflikt z 'przykazaniami Bożymi' 'obrażając Boże imię'?I widzę,że jedyną odpowiedzią z Twojej strony jest:

Nadal uważam że to obraza imienia Bożego, nie wiem jak ująć te stwierdzenia jeszcze prościej do zrozumienia...





P.S.
>> ...ludzie piszący literaturę z zakresu biblistyki...

Przepraszam, to ma być dla mnie jakiś autorytet?



Nie,nigdy w takim kontekście nie użyłem tego zdania.Po prostu nie potrafię zrozumieć,że ci ludzie używając pewnych terminów mogą w ocenie Świadków Jehowy dopuszczać sie zniewagi imienia Bożego a najgorsze jest to ze Świadkowie podobnie jak Ty ograniczają się w argumentacji do wyrażania jedynie swoich psychologicznych reakcji.

#51 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2005-03-14, godz. 22:05

nie rozumiem,czy obejmuje to kogos jeszcze...

To fakt ,nie rozumiesz ,jak do tej pory nie wiele zrozumiales.ale nie twierdze ze nie potrafisz, tsunami jakie przeszlo przez niezbyt wyboiste bruzdy twojego mozgu
zrobilo swoje
Ciekawe gdzie  pobierales nauki? moze uchylisz rabka tajemnicy?

Poeta ,tylko głowa nie ta !!

#52 mstar4

mstar4

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 19 Postów

Napisano 2005-03-14, godz. 22:24

Yogii napisał

Odnoszę wrażenie że te taktyki nie mają raczej na celu nawiązania konwersacji. Piszesz sobie co tam zechcesz...


Odpowiedź
Człowieku, Ty już nawet zwykłego, ludzkiego gadania nie potrafisz odróżnić od jakiś tam taktyk których, stosowanie przypisują mi twoje urojenia.
Ręce i nogi się uginają.
Czy Ty zdajesz sobie sprawę że Ty nigdy nie zaznasz spokoju? Nie jesteś w stanie pogodzić sie ze światem takim jakim go "Pan Bóg" stworzył. A najbardziej drażnić będą Cię ci właśnie którzy taką harmonię osiągnęli. Pomyśl na ile możesz być toksyczny dla otoczenia.

P.S.
Wybacz mi te słowa. Takim cię odbieram.
Chyba cenisz sobie szczerość?

Pozdrawiam

#53 Mistrz Yoda

Mistrz Yoda

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 68 Postów

Napisano 2005-03-15, godz. 07:48

Drogi Yogiii.

Chyba wiem co czujesz. Jesteś gorliwy i pragniesz bronić tego co twoim zdaniem jest prawdą. Masz do tego prawo. Ja i wielu innych tu piszących mamy podobne intencje. To prawda że w tym serwisie jest wiele kłamstw i pomówień. Ale jest też trochę prawdy. I warto to wykorzystać. Nie trzeba od razu wszystkiego negować. I z wszystkimi walczyć. Wiem że masz dobre intencje, ale kijem wisły nie zawrócisz.

Postaraj się trochę odpocząć, przemyśleć wszystko i wyciągnąć wnioski. A potem podejmij decyzję jak postąpić.

Widzisz jeszcze niedawno walczyłbym jak lew aby bronić wszystkich doktryn i nauk "Niewolnika wiernego i roztropnego". Teraz mam większą wiedzę i już nie jestem w stanie tego robić. Dobrze rozumiem przez co przechodzisz, bo sam przez to przeszedłem.

Wiem też że moje słowa mogą ci się wydawać podszeptami szatana. Ale wiedz że kiedy piszę ten post moje serce jest przepełnione "miłością bliźniego" do ciebie. Czy to szatan wzbudza we mnie to uczucie?

Przyjmij więc moją radę. Więcej dociekaj, ucz się, badaj - tylko z otwartym umysłem. Bez uprzedzeń. A potem wyciągaj wnioski. I pamiętaj bez twego głoszenia w Internecie świat się nie zawali.

I jeszcze jedno kiedy przeciwnik jest silniejszy i liczniejszy, nie walcz z nim w otwartym polu w regularnej walce, bo przegrasz. Ale prowadź wojnę partyzancką. Tylko wtedy masz jakieś szanse.

Niech moc będzie z tobą.
Mroczne czasy nastały dla prawdy. Szukać jej nam trzeba. Jak proroctwa zapowiadały.

#54 mstar4

mstar4

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 19 Postów

Napisano 2005-03-15, godz. 19:09

jeszcze jedno kiedy przeciwnik jest silniejszy i liczniejszy, nie walcz z nim w otwartym polu w regularnej walce, bo przegrasz. Ale prowadź wojnę partyzancką. Tylko wtedy masz jakieś szanse.


No toś Mu dobrze doradził, przejdzie do kospiracji i pociągi będzie wysadzał.

To oczyście żart.

W mojej ocenie cały twój post jest głęboko dojrzały i mądry , ale ta końcówka to nie jest dobra pointa.

A poza tym bardzo ciepło pozdrawiam




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych