Skocz do zawartości


Zdjęcie

prostota czy intelektualne prostactwo


  • Please log in to reply
4 replies to this topic

#1 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2005-03-09, godz. 12:03

Temat pojawił się gdzie indziej, ale zrobię z niego nowy wątek

Grzesiek32 zastanawia się…
„dlaczego jest tak mało ludzi uczonych, inteligentnych w szeregach Świadków Jehowy. Nawet jak tam są, to częstokroć ciężko ich posądzić o ortodoksję”

Za co beszta go m. in. Patmos
„Masz pod ich adresem żal , że nie są tacy jak Ty i dlatego w sposób tylko wiadomy sobie zarzucasz im, jakie to posiadają braki w wykształceniu i inteligencji. W takim razie powiedz mi ilu to uczonych było wśród uczniów Jezusa, z którymi spożywał ostatnią wieczerzę ?
Grzegorz nie atakuj ŚJ tylko, dlatego , że są ŚJ , jeśli chcesz z nimi walczyć to walcz tak jak nauczał tego Jezus albo Paweł używaj siły argumentu, a nie walcz argumentem siły.”
I konkluduje: „Zobacz Grzegorz jak łatwo ludzi można obrazić , zlekceważyć i poniżyć .”

A wtóruje mu Yoda:
„Powiem Ci [Grzegorzu], że tym wpisem nie zabłysnąłeś. Jezus powiedział, że prawdziwych chrześcijan poznają ludzie po miłości nie po logice. Uprawiasz tylko bezpodstawne ataki na Świadków Jehowy. Ja kilkanaście lat byłem ŚJ i chodź nim dzisiaj prawie nie jestem, to i tak uważam, że przerastają przeciętnych katolików i inne wyznania o głowę. To samo mówi wielu byłych ŚJ. Gdyby ich religia się zreformowała to byłaby najwspanialszą na ziemi.

I Rekin:
„Z tego co czytam ,widze ze wychodzicie z zalozenia, ze poznac Boga, moga tylko ludzie ktorzy blyszcza inteligencja. Tymczasem Bog ,te wiedze oznajmil prostaczkom jak napisano.

Panowie, nie chodzi o kwalifikacje moralne ŚJ czy o to, że nie wszyscy z nich mają trzycyfrowe IQ. Chodzi o postawę, która właśnie uniemożliwia realizację postulatu Patmosa, aby walczyć siłą argumentów.
Rozumiem, że ŚJ, który mnie odwiedza, wielu rzeczy nie wie. On przecież tylko sieje. Ale oczekuję, że przeprowadzi ze mną ankietę (znajomość języków (chodzi o możliwość dostarczania mi literatury w angielskim oryginale lub studiowania Pisma również w oryginale), jaką literaturę biblijną posiadam itp.), a następnie przekaże moje namiary swoim lepiej wykształconym braciom. I tu się zaczynają schody, bo dla wielu „lepsze wykształcenie” jest tożsame z literaturą Organizacji. Świadkowie wypowiadają się o filozofii lub historii nie mając o nich zielonego pojęcia, a ten kolor w żaden sposób nie może się zmienić, bo wszelka inna literatura jest im zakazana. Wielu z nich bierze swoją ignorancję za dowód na prostotę dziecięctwa bożego! Analiza źródłowa tekstu? Ale po co, przecież Apostołowie też byli nieuczeni. Tak, ale mieli w sobie Ducha, któremu żaden intelektualista nie był w stanie sprostać. I właśnie o spotkanie kogoś w ten sposób ‘prostego’ marzę od kilkunastu lat.
Mistrzu Yodo, znasz wielu ŚJ, którzy biją wyznawców innych religii na głowę (w tym pewnie również intelektualnie). Nie jestem aż tak wymagający, jak Jehowa wobec mieszkańców Sodomy – wystarczy mi chociaż 1 (słownie JEDEN) ŚJ, który mi nie powie: „greka? Ależ ja jestem prostym dziecięciem bożym i takie intelektualne próżności są mi obce”; „sprzeczność w naszych publikacjach? Hm… nasi bracia na pewno potrafią to wytłumaczyć” (ale ich o to nie zapyta, a z powodu nabytych odruchów sam również się nad tym nie zastanowi). Ileż razy słyszałem o braciach, którzy „na pewno to wiedzą”, ale jakieś fatum nie pozwoliło mi nigdy do nich dotrzeć. Owszem, próbowałem z Nadarzynem. Na moje zapytanie o niektóre miejsca w PNŚ udzielono mi bardzo dogłębnej odpowiedzi, ale na swoje wątpliwości usłyszałem tylko: Panu już dziękujemy za rozmowę (dyskusja była czysto filologiczna, a nie doktrynalna).
Prości ludzie wielkiej wiary potrafią odpowiedzieć nawet na podstępne pytania, bo jest z nimi Duch Mądrości. Prości ludzie wielkiej lojalności wobec Organizacji odpowiadają mi szczerze: nie wiem i wracają do swoich zajęć, jak gdyby nic się nie stało. Wody w usta nabierają kolejno: nadzorca odwodu, nadzorca podróżujący a w końcu Nadarzyn. Taki właśnie proces, jak sądzę, ma na myśli Grzesiu32. ŚJ tak bardzo boją się heterodoksji, że uciekają w niemyślenie. W takiej sytuacji 180IQ jest większym zagrożeniem niż pożytkiem. A trzeba przyznać, że zachowanie ortodoksji jest przy obecnym zagęszczeniu „nowych świateł” niezwykle trudne.

#2 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-03-11, godz. 10:28

Kiedys napisalem do nadarzyna ,aby mi wyjasnili skomplikowany problem dotyczacy wojen prowadzonych przez izrael i zwiazanych z nimi wyrokow bozych na okoliczne narody .
Prosilem o wyjasnienie jak to mozliwe ze ludzie ginacy z wyroku bozego nie maja szansy na zmartwych wstanie?[taka jest doktryna swiadkow ].
Po jakims czasie przyszlo do mnie malzenstwo ,ona skromna kobieta on profesor ,znal greke, dosc dobrze habrajski,po dluzszej rozmowie powiedzial ze nie umie mi dac odpowiedzi na te i inne pytania.
Jesli masz zywiolowa nature nature badacza ,lub jestes systematyczny szukaj sam i przedstaw swoje wyniki na forum z checia poczytamy!
Wniosek moj byl prosty, nie poziom wyksztalcenia odgrywa najwazniejsza role w poznawaniu Boga .
Klocic sie mozna o doktryny nawet najglupsze ,wieki cale .



POZDRAWIAM

rekin

#3 grzesiek32

grzesiek32

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 184 Postów

Napisano 2005-03-11, godz. 11:16

Dziękuję Gonzalo za wsparcie.

[...] Ale po co, przecież Apostołowie też byli nieuczeni. Tak, ale mieli w sobie Ducha, któremu żaden intelektualista nie był w stanie sprostać.


To, że mieli Ducha Bożego, to raz. A dwa to jest to, że przez kilka lat mieli najwspanialszego nauczyciela na świecie, z którym chodzili, rozmawiali, wyjaśniali wątpliwości itp. i który przewyższał wszystkich innych nauczycieli, u których szkolili się uczeni w Piśmie. Dlatego śmiało można powiedzieć, że po tym okresie byli już w pewien sposób wykształceni. Wątpliwe jest również to, że ich edukacja zakończyła się w chwili śmierci i zmartwychwstnia Jezusa. Nie potrafiłbym sobie wyobrazić tych apostołów, którzy nie zgłębialiby pisma przez resztę swego życia. Oni przecież w dyskusji z Żydami posługiwali się Pismem, Psalmami, proroctwami itp.

Rekin napisał:

nie poziom wyksztalcenia odgrywa najwazniejsza role w poznawaniu Boga


To, czy masz rację, zależy od tego, co rozumiesz pod pojęciem "poznawanie Boga". Jeśli dla Ciebie poznawanie Boga jest tożsame z nabywaniem wiedzy o Nim i wiedzy o Piśmie, to już niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Jeśli miałeś na myśli doświadczanie Go, zbliżanie się do Niego swym życiem i sercem, poznawanie go "osobiście", to z pewnością miałeś rację.

Trafiłeś na forum, na którym (przynajmniej mi się tak wydaje) nie jest najistotniejsze świadectwo własnego życia, wielkość doświadczenia Bożego w swoim życiu, tylko najistotniejsza jest wiedza, merytoryka. Kwestia wiedzy wobec doświadczenia Bożego w swoim życiu jest jak dla mnie kwestią drugorzędną, ale nie mniej jednak temu służy te forum.

Serdecznie pozdrawiam

Grzesiek
Serwis monoteistyczny - trynitarny:
trinitarians.info, apologetyka.info

#4 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-03-11, godz. 15:08

moje poznawanie Boga opiera sie na pismie i doswiadczeniu,nie wdaje sie w spory doktrynalne, tam gzie widze jednego boga inni widza trzech ,wazne co sie z tego urodzi.

Jezus dal nam wskazowke po owocach ich poznacie .
dla mnie najwazniejsza jest milosc blizniego [ np:odmowa slozby wojskowej .]
Mysle ze najwazniejsza jest milosc , i doswiadczenie ,ktore rodzi madrosc zyciowa ,ale do tego sie dochodzi po jakims czasie .

Jezeli po dyskusji staje sie lepszy warto bylo ja prowadzic .
Biblie studiowalem wiele lat, i nie tylko w oparciu o straznice .
Mnie na tym forum nie ciekawia dyskusje ilu jest bogow ,tylko doswiadczenia ludzi .

"NIE TRZEBA MIEC WIELE WYKSZTALCENIA ABY MIEC ZDROWY UMYSL'

Papieze, duchowni wielu wyznan,mimo wieloletnich studiow,nic nie wiedza.
Nie potrafia dac odpowiedzi na podstawowe pytania.

POZDRAWIAM

rekin

#5 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-03-11, godz. 15:55

wystarczy mi chociaż 1 (słownie JEDEN) ŚJ, który mi nie powie: „greka? Ależ ja jestem prostym dziecięciem bożym i takie intelektualne próżności są mi obce”

Edgar Foster. Zrobił odpowiednik naszej magisterki w grece i łacinie. Obecnie robi doktorat z patrystyki na uniwersytecie w Glasgow.
Jeśli znasz angielski to możesz do niego zamailować:
[email protected]
Jest potwornie zajęty, ale jak będziesz ciekawie rozmawiał to pewnie odpowie.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych