269 replies to this topic

[wojtek37]

ewa, on 2009-03-26 17:36, said:

E tam, dla mnie krawat w komplecie z dobrze skrojonym garniturem i dobrze dobraną koszulą pozostaną symbolami dobrego gustu.

Już widzę jak ŚJ w swoim mieszkaniu, kiedy "Wielki Brat"nie patrzy chodzą pod krawatem, i w butach, na wysoki połysk. To ściema i tyle, wiem to, bo sam widziałem. Oni tak kreują wspaniale swój wizerunek, i tyle.

Użytkownik wojtek37 edytował ten post 2009-03-28, godz. 01:42

[Agape]

Ida, on 2009-03-27 18:15, said:

Przypomina mi się sprawa z moim chrztem. Wynurzając się z wody niestety zsunęło mi się ramiączko kostiumu, pokazując co nieco. Trochę mnie to speszyło. Gdybym miała przyzwoitą suknię nie doszłoby do tak żenującej sytuacji.

Ida

Na przyklad burquini

[Ida]

Agape, on 2009-03-31 12:36, said:

Na przyklad burquini

Agape, nie popadajmy w skrajności. Strój typu płetwonurka nie współgra z powagą chrztu. Ja jestem za sukienką, jak to jest przyjęte w kościołach ewangelicznych.

[oiu]

A co powiecie o stylizacji wlosow?
Ukladanie na gel/ paste/ gume etc.

Ostatnio uslyszalem ze sprowadza to gniew Bozy na braci
co ciekawe jak przez rok nikogo to nei obchodzilo tak teraz prawie wszyscy bracia starsi apeluja do mlodziezy ze to podazanie za swiatem bla bla ...
to juz nei mozna miec nawet swojego stylu? nie mozna dobrze wygladac... O_o

[Agape]

oiu, on 2009-03-31 23:29, said:

A co powiecie o stylizacji wlosow?
Ukladanie na gel/ paste/ gume etc.

Ostatnio uslyszalem ze sprowadza to gniew Bozy na braci
co ciekawe jak przez rok nikogo to nei obchodzilo tak teraz prawie wszyscy bracia starsi apeluja do mlodziezy ze to podazanie za swiatem bla bla ...
to juz nei mozna miec nawet swojego stylu? nie mozna dobrze wygladac... O_o

Czekamy na broszurke z uczesaniami.

[andreaZZ]

W moim byłym zborze mojej byłej społeczności (wybaczcie- rozkoszuję się tym ) pewien młody oddany sprawie brat nie mógł doczekać łaski przywileju sługi pomocniczego z powodu... zbyt długich baczków. To były czasy, ech...

[malinowa7]

Agape, on 2009-03-31 13:36, said:

Na przyklad burquini

niezły strój na plażę. Sama widziałam na szkockiej (=chłodnej jednak) plaży, latem kobietę w czymś bardzo podobnym podczas, gdy jej mąż (zapewne,lub brat) śmigał w samych spodenkach.

[[db]]

Agape, on 2009-03-31 14:36, said:

Na przyklad burquini

To tylko dowodzi, że śJ nie są najbardziej pos***ą religią na tej planecie. Co z jednej strony jest trochę optymistyczne, z drugiej - bardzo smutne.

[Joachim20]

[db], on 2009-04-01 09:36, said:

To tylko dowodzi, że śJ nie są najbardziej pos***ą religią na tej planecie. Co z jednej strony jest trochę optymistyczne, z drugiej - bardzo smutne.

Za daleko idące wnioski

A jeśli chodzi o swój własny styl itd. To w pytaniach młodych ludzi jest napisane, że aby poprawić swój wygląd (który jest bardzo czułym punktem u młodziaków) można zmienić "uczesanie, fryzurę". Także myśle, że nie jest to aż takie rygorystyczne. Chociaż nie spotykam się z sJ "stajlowcami".

A ta pani co z panem szła i była ubrana w ten kostium to muzułmanka pokazują ciało tylko swemu mężowi : )
Fajne to jest, patrząc na to z góry. Faceci nie widzą cudzych dekoltów, a kobiety nie emanują do wszystkich wokół ciałem.

Pozdr.

[malinowa7]

Joachim20, on 2009-04-01 23:00, said:

A ta pani co z panem szła i była ubrana w ten kostium to muzułmanka pokazują ciało tylko swemu mężowi : )
Fajne to jest, patrząc na to z góry. Faceci nie widzą cudzych dekoltów, a kobiety nie emanują do wszystkich wokół ciałem.

Pozdr.

Ależ my wszyscy wiemy, że to muzułmanka.
Myślę, że z którejkolwiek strony na to nie patrzeć to dla niej samej nie jest to już takiej fajne.

[[db]]

Joachim20, on 2009-04-02 01:00, said:

A ta pani co z panem szła i była ubrana w ten kostium to muzułmanka pokazują ciało tylko swemu mężowi : )
Fajne to jest, patrząc na to z góry.

Patrząc z punktu widzenia mizogina, owszem, jest to fajne.

[Emka]

A patrząc z punktu widzenia kobiety, której nikt nie rozbiera wzrokiem i która nie musi się obawiać porównawczych spojrzeń rzucanych przez inne kobiety, wcale nie musi być to takie złe. Nie twierdzę, że kobiety powinny cały rok zakładać na siebie worek, ale np. dla mnie bikini to o wiele za daleko. Dla niektórych nie jest to problem, ale dla wielu kobiet bardziej skromnych czy świadomych swoich niedoskonałości jest to na tyle duża przeszkoda, że rezygnują z pływania, bo nie chcą wyglądać jak dziwolągi w szortach i koszulkach.

Mnie osobiście też gryzie się strasznie tolerancja w dziedzinie strojów do chrztu z bardzo ścisłą kontrolą w zakresie strojów codziennych. Spódnica przed kolano jest nieprzyzwoita, ale dwuczęściowy strój kąpielowy jest ok?

Wiem, że jestem reliktem w dzisiejszych czasach Byłam jedyną osobą, która całą drogę do chrztu (bo najpierw trzeba było obejść cały basen, jak na wybiegu, podczas, kiedy zaraz za szybką zbierały się tłumy obserwatorów) przebyła owinięta ręcznikiem

[[db]]

Emka, on 2009-04-02 10:15, said:

A patrząc z punktu widzenia kobiety, której nikt nie rozbiera wzrokiem i która nie musi się obawiać porównawczych spojrzeń rzucanych przez inne kobiety, wcale nie musi być to takie złe. Nie twierdzę, że kobiety powinny cały rok zakładać na siebie worek, ale np. dla mnie bikini to o wiele za daleko. Dla niektórych nie jest to problem, ale dla wielu kobiet bardziej skromnych czy świadomych swoich niedoskonałości jest to na tyle duża przeszkoda, że rezygnują z pływania, bo nie chcą wyglądać jak dziwolągi w szortach i koszulkach.

Rezygnują nie dlatego, że nie mają ciała "jak z żurnalu" tylko dlatego, że mają wkodowane, że rozebranie się na basenie czy plaży jest niemal aktem seksualnym abo co najmniej wyjściem na wybieg. Tymczasem w takich Czechach czy DDR ludzie się kąpią nago i nie wstydzą swojego ciała ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Wszystko jest w głowie. Jak ktoś ma do głowy zdrowo nas***e to i wystający spod burki kosmyk włosów będzie dla niego nie wiadomo jakim fetyszem.

Emka, on 2009-04-02 10:15, said:

Mnie osobiście też gryzie się strasznie tolerancja w dziedzinie strojów do chrztu z bardzo ścisłą kontrolą w zakresie strojów codziennych. Spódnica przed kolano jest nieprzyzwoita, ale dwuczęściowy strój kąpielowy jest ok?

Dwuczęściowy strój kąpielowy nigdy nie był OK do chrztu.

[Agape]

Emka, on 2009-04-02 10:15, said:

A patrząc z punktu widzenia kobiety, której nikt nie rozbiera wzrokiem i która nie musi się obawiać porównawczych spojrzeń rzucanych przez inne kobiety, wcale nie musi być to takie złe. Nie twierdzę, że kobiety powinny cały rok zakładać na siebie worek, ale np. dla mnie bikini to o wiele za daleko. Dla niektórych nie jest to problem, ale dla wielu kobiet bardziej skromnych czy świadomych swoich niedoskonałości jest to na tyle duża przeszkoda, że rezygnują z pływania, bo nie chcą wyglądać jak dziwolągi w szortach i koszulkach.

A kogo obchodza porownawcze spojrzenia innych kobiet? Chyba tylko jakies niedojrzale zakompleksione nastolatki sie tym przejmuja. Swiadomosc niedoskonalosci wlasnego ciala nie powinien normalnej osobie przeszkadzac w cieszeniu sie zyciem. Jak komus sie nie podoba to niech nie patrzy, raz sie zyje a plywanie to szalenie przyjemna rzecz.

Użytkownik Agape edytował ten post 2009-04-02, godz. 09:20

[Emka]

Kompleksy bywają silniejsze od rozsądku, ale tego nie zrozumie ten, kto ma na tyle szczęścia, że jego to nie dotyczy Uwierz, że bardzo chciałabym tak myśleć, jak Ty, Agape

Wiele razy widywałam siostry w dwuczęściowych kostiumach i nikt nie robił problemu. Ale nieważne, tak naprawdę żaden typowy strój kąpielowy nie jest stosowny na tę okazję, chrzest to nie pływalnia. Podobają mi się te białe ubrania, których używają baptyści, wygląda to uroczyście i z klasą.

Co innego plaża, na której wszyscy są rozebrani, łącznie ze staruszkami, a co innego modny kurort, gdzie królują same długonogie piękności w skąpych strojach. W takim miejscu nie będzie się czuł dobrze ktoś, kto jest świadomy własnych braków (bądź nadmiarów ).

Ale tak jak mówię, ja po prostu jestem niedzisiejsza

[[db]]

Emka, on 2009-04-02 11:32, said:

Co innego plaża, na której wszyscy są rozebrani, łącznie ze staruszkami, a co innego modny kurort, gdzie królują same długonogie piękności w skąpych strojach. W takim miejscu nie będzie się czuł dobrze ktoś, kto jest świadomy własnych braków (bądź nadmiarów ).

Współczuję ludziom, którzy wydają ciężkie pieniądze po to, żeby w "modnym kurorcie" spędzić dwa tygodnie owijając się szczelnie ręcznikiem i przeżuwając własne kompleksy :-PPP

[ewa]

wojtek37, on 2009-03-28 03:40, said:

Już widzę jak ŚJ w swoim mieszkaniu, kiedy "Wielki Brat"nie patrzy chodzą pod krawatem, i w butach, na wysoki połysk. To ściema i tyle, wiem to, bo sam widziałem. Oni tak kreują wspaniale swój wizerunek, i tyle.

Moje stwierdzenie miało charakter ogólny i nie odnosiło się do tego, jak ŚJ chodzą po domu. Tak na marginesie: w domu rzadko kto chodzi pod krawatem

[jb]

Bieda, brud, baraki, błoto – w takim krajobrazie nigeryjskiej wioski elegancja głosicieli jest szczególnie uderzająca: link

[[db]]

Wyglądają w tym krajobrazie jak ufoki.

Po co?

[jb]

Quote

Wyglądają w tym krajobrazie jak ufoki.

Po co?

Żeby taki człowiek zmagający się z nędzą zobaczył w przyłączeniu się do świadków Jehowy szansę na poprawę swoich warunków życia i miał przynajmniej taki powód, by zainteresować się głoszonymi przez ŚJ naukami?