Sonda prawnicza
#1
Napisano 2005-03-13, godz. 17:24
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#2
Napisano 2005-03-13, godz. 17:51
#3
Napisano 2005-03-13, godz. 19:11
pzdr
#4
Napisano 2005-03-13, godz. 19:34
Pozdrawiam
rekin
#6
Napisano 2005-03-13, godz. 22:13
Wydaje mi się jeszcze,że ci którzy odchodza trochę się pożalą, pożalą i na tym koniec. A gdyby tak wszyscy odchodzący z Organizacji pozwali CK do sądu. Byłoby tych spraw tak duzo,że ich bardzo dobrzy i dobrze opłacani prawnicy nic by nie wskórali.
#7
Napisano 2005-03-13, godz. 23:13
#8
Napisano 2005-03-13, godz. 23:48
#9
Napisano 2005-07-18, godz. 23:50
Oczywiście jeśli ktoś występuje z ramienia innej społeczności religijnej stanowiącej pewnego rodzaju konkurencje dla WTS to taka postawa jest zrozumiała. Uważam jednak że coś w tym jest nie w porządku.
Nigdy nie należałam do innego koscioła i czułabym sie niezręcznie, gdybym wśród jego wyznawców byłych i aktualnych prowadziła przeciwko temu kościołowi jakąś akcję. Wiem ,że mozna powiedzieć iż ŚJ robia to od lat i powszechnie , ale to nie jest argument.
Jeśli nie akceptuję czyjegoś postepowania to sama tak nie postepuję.
#10
Napisano 2005-07-19, godz. 03:34
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#11
Napisano 2005-07-21, godz. 23:33
To przecież tylko zwykli ludzie, którzy podobnie jak niektórzy z nas kiedyś, wierzą naukom strażnika z Brooklynu, sądząc, że to pouczenia Boże.
Poza tym, jak wiecie z roczników śJ, podczas zakazów zawsze mieli największy wzrost populacji
Serdecznie pozdrawiam
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#12
Napisano 2010-08-24, godz. 22:27
#13
Napisano 2010-08-25, godz. 06:35
Byłbym za tym, aby medialnie sprawa była co najmniej tak nagłaśniana, jak wszelkie brednie czy ksenofobiczne wypowiedzi ojca Rydzyka. Szacuję, że w Polsce temat śJ dotyczy ok. 300-500 tys osób ( śj, rodziny, sympatycy, przyjaciele, współpracownicy ). W związku z tym nie rozumiem, dlaczego wokół śJ istnieje w mediach niemal całkowita zmowa milczenia?? Poruszyłem to nawet w tym wątku-->link
Myślę, że kresem rozwoju tego typu grup byłaby szeroka, publiczna edukacja. Już od poziomu szkolnego. Jeśli już ktoś chce przystąpić do podobnych grup, to niech ma dostęp do wiedzy. Niech ma podstawowe rozeznanie tematu. Wtedy będzie to świadoma decyzja, a nie wynik socjotechnik czy manipulacji.
#14
Napisano 2010-08-25, godz. 06:42
Nie. Natomiast byłbym za szeroko zakrojoną kampanią medialna ukazującą zagrożenia dla jednostki i rodzin wynikających z przynależności do tej grupy. Byłbym za ukazywaniem prawdziwego oblicza a także faktów z historii tego ruchu.
Byłbym za tym, aby medialnie sprawa była co najmniej tak nagłaśniana, jak wszelkie brednie czy ksenofobiczne wypowiedzi ojca Rydzyka. Szacuję, że w Polsce temat śJ dotyczy ok. 300-500 tys osób ( śj, rodziny, sympatycy, przyjaciele, współpracownicy ). W związku z tym nie rozumiem, dlaczego wokół śJ istnieje w mediach niemal całkowita zmowa milczenia?? Poruszyłem to nawet w tym wątku-->link
Myślę, że kresem rozwoju tego typu grup byłaby szeroka, publiczna edukacja. Już od poziomu szkolnego. Jeśli już ktoś chce przystąpić do podobnych grup, to niech ma dostęp do wiedzy. Niech ma podstawowe rozeznanie tematu. Wtedy będzie to świadoma decyzja, a nie wynik socjotechnik czy manipulacji.
to jest prawie jak społeczna delegalizacja, tj. samo spoleczenstwo mowi takiej grupie 'nie', wtedy nie trzeba zadnych aktów prawnych. przy takiej formie delegalizacji jestem jakn najbardziej za, jak spoleczenstwo bedzie wiedziec o co chodzi i samo bedzie tego chcialo, dopiero wtedy mozna ustanawiac jakies prawa, inaczej zakazane bedzie przyciągać
grunt to wiedza.
#15
Napisano 2010-08-25, godz. 08:57
Sprawy doktrynalne mogą nie podziałać tak trzeźwiąco, jest to, jak by nie patrzeć, indywidualna sprawa wierzącego. Do tego dochodzi zagrożenie wpadnięcia z deszczu pod rynnę innych grup religijnych. Ważne są fakty, inaczej taka akcja przynosi odwrotny skutek do zamierzonego - wiem sam po sobie, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z materiałami odstępców, odrzuciłem je ze względu na liczne przekłamania, wyolbrzymienia, próbę ośmieszania społeczności. Dopiero po latach postanowiłem sprawdzić genezę i przeszłość ŚJ.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych