później jakiś czas siostra pobrała się z jednym z braci z ośrodka - to mnie zawsze ciekawiło,
Użytkownik Harm edytował ten post 2009-04-26, godz. 15:52
Napisano 2009-04-26, godz. 15:52
Użytkownik Harm edytował ten post 2009-04-26, godz. 15:52
Napisano 2009-04-27, godz. 08:26
A co w tym takiego ciekawego? Ośrodki to od zawsze była giełda matrymonialna.później jakiś czas siostra pobrała się z jednym z braci z ośrodka - to mnie zawsze ciekawiło,
Napisano 2009-04-27, godz. 12:48
giełda matrymonialna.
Napisano 2009-04-27, godz. 12:53
bardzo celne określenie, podobnymi :giełdami" bywają większe zgromadzenia ŚWiadkowskie, te rwanie lasek na przerwach, wymiana telefonów w celu UMÓWIENIA SIĘ ( na głoszenie rzecz jasna
Napisano 2009-04-27, godz. 12:58
Napisano 2009-04-27, godz. 16:25
a ja pamiętam kongres w Warszawie w 1989 ( byłam wtedy baaaaaaaaaaaaaardzo młoda i piękna ), który był w dwóch językach : polskim i rosyjskim. Był to zdaje się pierwszy taki duży i oficjalny kongres dla Rosjan. Jeszcze u nich wtedy nie można było miec takich zgromadzeń.U nas mówiło się, że w przerwie programu kongresowego na koronie stadionu jest wybieg dla modelek i modeli
Użytkownik novanna edytował ten post 2009-04-27, godz. 16:28
Napisano 2009-04-27, godz. 16:32
a ja pamiętam kongres w Warszawie w 1989 ( byłam wtedy baaaaaaaaaaaaaardzo młoda i piękna ), który był w dwóch językach : polskim i rosyjskim. Był to zdaje się pierwszy taki duży i oficjalny kongres dla Rosjan. Jeszcze u nich wtedy nie można było miec takich zgromadzeń.
Kongres był dla mnie przeżyciem tak ogromnym, ze do tej pory jak sobie o tym wspominam to ciarki ze wzruszenia mnie przechodzą.....
siostry i bracia z Rosji w zniszczonych tenisówkach, złote zęby w uśmiechu, ich radośc wzruszenie że mogą byc wśród tylu braci...... korona w ich połowie zawsze w trakcie zrogmadzenia była pusta, na stadionie była cisza jak makiem zasiał. nieraz płakali, klasaskali w dłonie naprawdę szczerze, chwytali każdą sekundę .
A po stronie polskiej, jak zwykle: korona w trakcie programu pełna, śmiechy, pogaduszki, spotkanka towarzystkie....
po kongresie Polacy co sił w nogach lecieli do domów i kwater.....Rosjanie od późna w nocy siedzieli na stadionie i zebrani w małe kółeczka śmiewali pięknie pieśni......po prostu pięknie.....
Miałam szczęscie wtedy byc na kongresie i na kwaterze z siostrami z Gruzji, brami z Moskwy, Wilna , kowna.....wtedy też się czułam tak jak bym była w raju. Oni byli całkiem inni niż "nasi". Życzliwi, pokorni, serdeczni, swojscy....fajny był to kongres.... to były czasy, gdy był bardzo duży "przyrost" w organizacji..... Ja naprawdę wtedy wierzyłam że "świat już dyszy ku końcowi"...i prawie czułam ten oddech....takie się miało wrażenie. Nawet pamiętam jak często wielu młodych w moim wieku posługiwało się określeniem, zdaje się gdzieś zasłyszanym ( na kongresie, czy w literaturze ) że jesteśmy pokoleniem, które nigdy się nie zestarzeje" . Jak bardzo podtrzymywały naszą wiarę takie teksty tak naprawdę bez pokrycia w biblii. fajne to były czasy, mimo wszystko......
Napisano 2009-04-27, godz. 23:00
Koloryzujesz. W 1989 roku to i w Polsce kongresy na stadionach się jeszcze tak nie "opatrzyły", zwłaszcza kongresy międzynarodowe. Z kongresów w 1989 nie pamiętam śmiechów, pogaduszek ani spotkań towarzyskich. To był jeszcze zupełnie inny klimat. Za to zostawanie dłużej i śpiewanie pieśni to pamiętam na przykład w wykonaniu Polaków w Kijowie w połowie lat dziewięćdziesiątych.korona w ich połowie zawsze w trakcie zrogmadzenia była pusta, na stadionie była cisza jak makiem zasiał. nieraz płakali, klasaskali w dłonie naprawdę szczerze, chwytali każdą sekundę .
A po stronie polskiej, jak zwykle: korona w trakcie programu pełna, śmiechy, pogaduszki, spotkanka towarzystkie....
po kongresie Polacy co sił w nogach lecieli do domów i kwater.....Rosjanie do późna w nocy siedzieli na stadionie i zebrani w małe kółeczka śpiewali pięknie pieśni królestwa.....po prostu pięknie.....
Napisano 2009-04-28, godz. 07:54
po kongresie Polacy co sił w nogach lecieli do domów i kwater.....Rosjanie do późna w nocy siedzieli na stadionie i zebrani w małe kółeczka śpiewali pięknie pieśni królestwa.....po prostu pięknie.....
Napisano 2009-04-28, godz. 07:57
DB ....byłeś na tym kongresie? Widziałeś, jak było naprawdę? Jeżeli by tak nie było, to bym nie napisała.Koloryzujesz. W 1989 roku to i w Polsce kongresy na stadionach się jeszcze tak nie "opatrzyły", zwłaszcza kongresy międzynarodowe. Z kongresów w 1989 nie pamiętam śmiechów, pogaduszek ani spotkań towarzyskich. To był jeszcze zupełnie inny klimat. Za to zostawanie dłużej i śpiewanie pieśni to pamiętam na przykład w wykonaniu Polaków w Kijowie w połowie lat dziewięćdziesiątych.
Użytkownik novanna edytował ten post 2009-04-28, godz. 08:38
Napisano 2009-04-28, godz. 08:11
Tak. W warszawie.DB ....byłeś na tym kongresie? widziałeś jak było naprawdę?
Byłyby zaiste dziwne, gdyby były. Ale nie są, więc refleksja tyleż słuszna co chybiona.Co to za dziwne zwyczaje zaprzeczać czyims wypowiedziom nie znając faktów.
IMHO na wspomnienia z tego konkretnego kongresu nałożyły Ci się doświadczenia z lat późniejszych.Jeżeli by tak nie było, to bym nie napisała.
Też mogę się wiele domyślić, czytając powyższe emo, więc sugestię umieszczę tam, gdzie zasługuje by ją umieścić.ps. moja sugestia : Db nie zgrywaj wszystkowiedzącego, najlepiej i najrozsądniej oceniającego, wyciagającego najtrafniejsze wnioski ....to już mialeś w WST jak się mogę domyślac, czytając twoje posty.
Użytkownik [db] edytował ten post 2009-04-28, godz. 08:11
Napisano 2009-04-30, godz. 06:33
. Za to zostawanie dłużej i śpiewanie pieśni to pamiętam na przykład w wykonaniu Polaków w Kijowie w połowie lat dziewięćdziesiątych.
Napisano 2009-04-30, godz. 06:35
Napisano 2009-04-30, godz. 18:53
Koloryzujesz. W 1989 roku to i w Polsce kongresy na stadionach się jeszcze tak nie "opatrzyły", zwłaszcza kongresy międzynarodowe. Z kongresów w 1989 nie pamiętam śmiechów, pogaduszek ani spotkań towarzyskich. To był jeszcze zupełnie inny klimat. Za to zostawanie dłużej i śpiewanie pieśni to pamiętam na przykład w wykonaniu Polaków w Kijowie w połowie lat dziewięćdziesiątych.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych