Użytkownik and edytował ten post 2009-05-21, godz. 18:21

"Podobnie jak u krowy, tak i u młodej dziewczyny..."
#21
Napisano 2009-05-21, godz. 18:20
#22
Napisano 2009-05-21, godz. 18:29
Jednak są ludzie, którzy płodzą się jak bezrozumne zwierzęta, choć nie wiem, czy w tym przypadku nie obrażam zwierząt.
Zwierzę przynajmniej dba o swoje potomstwo, a patologia płodząca się jak bezmózgowce - nie (ech, naoglądałam się i nasłuchałam o takich przypadkach choćby w miejscu pracy).
Przyznaję Tobie rację. Takich rodzin jak And'a jest zdecydowana mniejszość. Zazwyczaj udziałem wielodzietnych rodzin w naszych czasach jest cała paleta barw patologii.
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#23
Napisano 2009-05-21, godz. 18:33
#24
Napisano 2009-05-21, godz. 18:37
moje obserwacje są przeciwne: znam więcej rodzin wielodzietnych porządnych niż wielodzietnych patologicznych. Ale normalnej rodziny nie warto pokazywać w TV bo co to za sensacja że mają piątkę dzieci i wszystkie uczciwe i mgr? Lepiej pokazać alkoholików żyjących na koszt państwa, będzie material na ciekawy reportarz...
Ale żeś teraz pojechał propagandą! Świat, który znam, ma o wiele szerszą perspektywę niż ekran telewizora.
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#25
Napisano 2009-05-21, godz. 19:10
Ewa, obrażasz wielodzietne rodziny na przykład mnie i moich rodziców.
Ale ja nie mam na myśli wielodzietnych rodzin jako takich (mój ojciec pochodzi z wielodzietnej rodziny, moi kuzyni mają po kilkoro dzieci i moi dziadkowie też pochodzili z wielodzietnych rodzin).
Mam na myśli takie "rodziny", gdzie dzieci są pozostawione same sobie, a rodzice, że się tak brzydko wyrażę, jedyne co potrafią to chlać.
W takich "rodzinach" nikt nie myśli o tym, czy powinienem/powinnam mieć kolejne dziecko, bo te dzieci są robione pod wpływem alkoholu i dlatego takich "rodziców" nazywam bezmózgowcami ...

moje obserwacje są przeciwne: znam więcej rodzin wielodzietnych porządnych niż wielodzietnych patologicznych.
Ale ja nie powiedziałam, że tak nie jest. Powiedziałam tylko, że czasem porównanie ludzi do zwierząt jest trafne. Choć z drugiej strony zaczęłam zastanawiać się, czy jednak nie jest to obrażanie zwierząt i dochodzę do wniosku, że jest ...

Ale normalnej rodziny nie warto pokazywać w TV bo co to za sensacja że mają piątkę dzieci i wszystkie uczciwe i mgr? Lepiej pokazać alkoholików żyjących na koszt państwa, będzie material na ciekawy reportarz...
Tylko że ja się tego naoglądałam w realu i trochę nasłuchałam od ławnika, który brał udział w sprawach z zakresu prawa rodzinnego ...


#26
Napisano 2009-05-21, godz. 19:17
#27
Napisano 2009-05-21, godz. 19:26
Ale ja nie powiedziałam, że tak nie jest. Powiedziałam tylko, że czasem porównanie ludzi do zwierząt jest trafne. Choć z drugiej strony zaczęłam zastanawiać się, czy jednak nie jest to obrażanie zwierząt i dochodzę do wniosku, że jest.
Bardzo często jest to obrażanie zwierząt, bo gdy wyrodną ludzką matkę nazwiemy "suką", to jest to obraza dla suki, która opiekuje się małymi.
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#28
Napisano 2009-05-21, godz. 19:50
świat z perspektywy sądu to masakra.
To jest akurat prawda ...

Bardzo często jest to obrażanie zwierząt, bo gdy wyrodną ludzką matkę nazwiemy "suką", to jest to obraza dla suki, która opiekuje się małymi.
No właśnie coraz mocniej zakorzenia się we mnie myśl, że Ble miał jednak rację. Porównanie ludzi do zwierząt jest bez sensu, bo w normalnych rodzinach relacje wyglądają jednak inaczej niż w świecie zwierząt.
Natomiast porównanie bezmózgich istot do zwierząt po prostu stanowi ujmę, rzecz jasna dla zwierząt ...

No chyba że używa się porównań dla zobrazowania pewnych cech np. mówi się odważny jak lew, bystry jak sokół itp. ...

#29
Napisano 2009-05-25, godz. 00:11

Wynika z niego, że kobiety są siedliskiem nienasyconych grzesznych żądz i całe życie poświęcają na gorączkowe poszukiwania buhaja, który je zapłodni i przyniesie ukojenie

Podobną teorię na temat kobiet można znaleźć w podręczniku Inkwizycji, słynnym "Młocie na czarownice", tylko że jego autorzy oszczędzili sobie tak idiotycznych porównań do krów

Mnie również zastanowił brak szczęśliwego tatusia w tej historii. Ale trzeba mu wybaczyć. Kierowany samczą naturą poprostu pobiegł zapładniać Inne

Użytkownik Margoś edytował ten post 2009-05-25, godz. 00:16
#30
Napisano 2009-05-25, godz. 10:02
http://watchtower.or...s...st&p=119503
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#31
Napisano 2009-06-12, godz. 17:15
amen.ech, słów brakuje na komenta
#32
Napisano 2009-06-13, godz. 15:38

słów brak.
przy okazji wiem już, co najbardziej wnerwia mnie w tych strażnicach i pś. Piszą jak do debili. Język nie prosty, tylko prostacki. I to już tak na marginesie tematyki. Niedawno PO LATACH wzięłam do ręki jakieś przebudźcie się, które wrzucili nam do skrzynki i dobił mnie styl, w jakim piszą. Jakby czytelnik nie miał mózgu albo był niedorozwinięty umysłowo.
#33
Napisano 2009-06-13, godz. 16:25
przeczytałam i umarłam
![]()
słów brak.
przy okazji wiem już, co najbardziej wnerwia mnie w tych strażnicach i pś. Piszą jak do debili. Język nie prosty, tylko prostacki. I to już tak na marginesie tematyki. Niedawno PO LATACH wzięłam do ręki jakieś przebudźcie się, które wrzucili nam do skrzynki i dobił mnie styl, w jakim piszą. Jakby czytelnik nie miał mózgu albo był niedorozwinięty umysłowo.
O to chodzi przeciez, zeby zabic przemyslenia i dac wszystko na tacy. Przeciez pozniej na zebraniach te slowa powtarza sie jak mantre - zreszta, tak musi byc, ianczej to wszystko by sie rozlecialo, poniewaz "studium" byloby niemozliwe, bo malo kto by wiedzial co omawiac. A tak - tekscik, wersecik, tekscik, recytacja, pytanko, recytacja, pytanko, recytacja, pytanko, recytacja ... (plyta mi sie zaciela)
#34
Napisano 2010-09-06, godz. 21:37

Użytkownik romeo edytował ten post 2010-09-06, godz. 21:38
#35
Napisano 2010-09-07, godz. 12:15

#36
Napisano 2010-09-08, godz. 08:44
Takie przykłady to w dawnych czasach były do przełknięcia. Dziś pewno nikt by się tak nie wygłupił.
Dzisiaj stosuje się bardziej wyrafinowane sposoby do wskazania kobietom miejsca w zborze i w świecie.
Te wszystkie narysowane w Strażnicach żony starszych są bardzo szczęśliwe ponieważ powinny takie być.

Jak słyszę słowa "powinniśmy się radować..", "powinniśmy być szczęśliwi.."
to tak mi się chce śmiać, że mnie boli twarz od powstrzymywania się.

Konieczne jest przyłożenie tamtych zobrazowań problemu do zobrazowań dzisiejszych i wychodzi, że CK taki ma na sprawę kobiet pogląd. Krowa służy do zapładniania i do dojenia, czasem do ciągnięcia czegoś lub niesienia. A tak w ogóle to trawę powinna żreć i siedzieć cicho jak każda bogobojna krowa O! pardon chrześcijańska żona powinna.
I jak tu za mąż mają dziewczyny w zborze wychodzić???
#37
Napisano 2010-09-08, godz. 13:20

oczywiście tyle teorii, bo z moich obserwacji wynika zupełnie coś przeciwnego, chłopcy ze zboru najczęsciej żenią się z jakąś ładnie wyglądającą chudą blondynką chadzającą w kusych spódniczkach

#38
Napisano 2010-09-08, godz. 16:15
A Ty 'qwerty' jak się ubierałaś (nie musisz odp. pyt. pobudzające do myślenia)? Czy tylko ze zboru ubierają się kuso? Myślę, że nie. Chłopaki są wzrokowcami i ciekawi są ...bo z moich obserwacji wynika zupełnie coś przeciwnego, chłopcy ze zboru najczęsciej żenią się z jakąś ładnie wyglądającą chudą blondynką chadzającą w kusych spódniczkach

Ja paskuda udałem się na babskie portale (w jednym zarejestrowałem się), aby jako "detektyw" zajrzeć w uczucia (dlatego rzadziej jestem tu). Oj dzieje się, dzieje różnie, chociaż nie ma tam pornusów, ale opisy oczekiwań uczuć, zazdrości, pragnień itp. w babskich zwierzeńiach czegoś uczą albo gorszą. No teraz, to WTS miałoby powody mnie wykluczyć za to (ale tylko według własnych mierników, ale czy biblijnych? Sprawa pod dyskusję). Za co? Ano za to, że zaczynam dryfować niebezpiecznie. Niebezpiecznie? Może i tak. Mnie dziadkowi wykres libida ... . Boże, do czego to wszystko zmierza ...

Ironia, czy dobry przykład? Biblia też z Jezusa zrobiła 'baran- ..' ofiarnego. Czy jest to zły, czy dobry przykład?Ha ha ha. (...)
PS: Strasznica powinna czesciej uzywac przykladow odnoszacych sie do stada baranow lub wolow.
Ponadto.
Strażnica skoro powołała się na przykład krów, to pominęła ich zachowania w czasie rui, mianowicie: Jak ktoś mógł zaobserwować ruje krów, to najpierw krowy wspinają się na siebie, próbując zastąpić byka. Czy nie wskazuje to na wcześniejszy akt lesbijek? Coś tu nie gra. Jak to wyjaśnić? Czy jest to tylko sygnał braku byka? Czy lesbijskie skłonności wynikły z braku chłopa (samca)? Wojny ich zmniejszyły?Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych