Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wykład "Wyczekuj zbliżającego się dnia Jehowy!" (2006) - Steven Lett


  • Please log in to reply
2 replies to this topic

#1 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-05-26, godz. 21:58

Wykład "Wyczekuj zbliżającego się dnia Jehowy!" przedstawiony przez członka Ciała Kierowniczego Organizacji Stevena Lett'a na koniec zgromadzenia w 2006 r. pod hasłem "Wyzwolenie jest blisko!". Szczególnie godna uwagi jest część końcowa tego wykładu. Warto posłuchać i wyciągnąć osobiste wnioski.

Download

#2 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-05-26, godz. 22:36

Wykład "Wyczekuj zbliżającego się dnia Jehowy!" przedstawiony przez członka Ciała Kierowniczego Organizacji Stevena Lett'a na koniec zgromadzenia w 2006 r. pod hasłem "Wyzwolenie jest blisko!". Szczególnie godna uwagi jest część końcowa tego wykładu. Warto posłuchać i wyciągnąć osobiste wnioski.

Download



Uwielbiam te bezcelowe rezolucje :)

Czy w Brooklynie potrafia zaparzyc kawe bez rezolucji?

:)

"Wszyscy Ci ktorzy chca juz isc do domu i obejrzec M jak Milosc - prosze o powiedzenie TAK!"

Użytkownik augustusgermanicus edytował ten post 2009-05-26, godz. 22:37

Umbre Summum

#3 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-05-27, godz. 07:08

Uwielbiam te bezcelowe rezolucje :)

Czy w Brooklynie potrafia zaparzyc kawe bez rezolucji?

:)

"Wszyscy Ci ktorzy chca juz isc do domu i obejrzec M jak Milosc - prosze o powiedzenie TAK!"


Według mnie taka rezolucja to po publiczna deklaracja że "będziemy robili to i tamto, i nie będziemy robili tego i tamtego". W pewnym sensie jest to też forma przysięgi a ponieważ zostaje złożona publicznie stanowi dla Organizacji pewnego rodzaju odpowiedni wydźwięk. Jak się nietrudno domyśleć, jest skierowana głównie do tych którzy nie do końca są oddani Organizacji (co by to nie oznaczało). Jest to psychologiczne podejście, ponieważ taka rezolucja wzbudza w niektórych z takich osób poczucie winy a o to właśnie chodzi Organizacji. W połączeniu z myślami z wykładu mówiącymi o rychłej zagładzie bezbożnych ludzi powoduje wytworzenie atmosfery strachu i natrętne myśli: "jesteś człowiekiem który nie czyni dobrych rzeczy bo np. oglądasz pornografię, gadasz ze światusami na czatach, mało głosisz itp. w związku z tym możesz niebawem zginąć razem z innymi złymi ludźmi, tak więc jedyna nadzieja dla ciebie to zmienić swoje postępowanie a skoro w rezolucji mówisz "tak" to teraz już nie masz wyjścia, bo jeśli się nie zmienisz to zaprzeczysz swojemu "tak" i wtedy się okaże że okłamałeś Boga i Organizację i będziesz miał jeszcze większą winę". Tak to według mnie wygląda, sam zresztą się przekonałem o tym na własnej skórze. Tak więc rezolucje to nic innego jak zobowiązania nakładane przez Organizację na ŚJ. A że tych zobowiązań nie wszyscy przestrzegają to już inna sprawa.

Użytkownik ble edytował ten post 2009-05-27, godz. 07:16





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych