Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co o niej sadziecie?


  • Please log in to reply
17 replies to this topic

#1 volkswagen

volkswagen

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 5 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-06-01, godz. 17:13

Witam
Krotko bo bardzo duzo juz na forum przeczytalem.

Chialbym prosic o pomoc. Widze, ze jestes doswiadczony w tych sprawach wiec moze cos doradzisz.

Pracuje z jedna SJ narazie czytam sobie o tym wyznaniu i stwierdzam, ze bedzie bardzo ciezko poniewaz jestem zainteresowany ta osoba pod wzgledem uczuciowym. Jednak wole odrazu sie z niej sie wyleczyc niz przchodzic meke.

Mam wyzsze mgr mowie po niemeicku nie wiem czy to ma znaczenie do SJ. Ona jak narazie sie uczy. Pracujemy sytemem zmianowym, strasznie przeklada zmiany. I nie pasujemi mi to na jakas zaoczna szkole choc zaocznie studiuje. Wyglada na to, z jezdzi na zebarnia. Czy jak to tam sie nazywa. Nie ma jej ok 2-3 dni w tygodniu. Sporo.

Zuwazylem rozne cechy charakteru co mnie nie pokoja a zarazem podbudowuja. Wpierw minusy:

jest wstydliwa, unika wszelkiego rodzaju kontaktu z grupami kontrachentow. Nie wyjdzie przed 40 osobami i nie oglosi, ze zebranie jest w sali np. nr 4. Jest zaszczuta. Choc przeciez kazdy nie SJ tez tak moze sie zachowywac.

kiedy powiedzialem jej czy moglaby isc zlozyc zyczenia urodzinowe jednemu z dyrektorow i wreczyc kwiaty ogarnelo ja przerazenie. Czemu? nei mozna u SJ wreczyc kwiatow komus na urodziny- to jest gest. Jak by SJ obchodzi swieto X to bym tez mu zlozyl zyczenia jesli jest jego swieto.

jak narazie nie powiedziala mi, ze jest SJ - wiem to od osob trzecich

zalety

sumienna, zdyscyplinowana nie pijaca nie palaca, nie ma znia zadnych konfliktow pod wzglednem personalnym. Glownie takze ze wzgledu na wyrozumialosc wspolpracownikow. Niezwykle zadbana chyba az do przesady. Spokojna, wyciszona. Nie klamie nie kombinuje.

Nie namawia nikogo w pracy aby czytal Straznice.... Jest tylko ona SJ.

Pytania

Czy wogole jestes w stanie okreslic w jakim ona jest stopniu zaangazowania u jechowych?(po takim opisie)
Gdzie sie moge dowiedziec jaka ona ma funkcje, i czy rodzice sa SJ? Sa na 90%, ale pewnosci nikt nie ma.
Jak ja podejsc w sposob taki zeby sie troche otworzyla i zaczela cos gadac o tej swojej wierze. Nie wierze w to, ze jest w stanie cytowac mi biblie lub cos. Za mala wiedza. No chyba, ze sie myle. Wydaje mi sie, ze sie troche wstydzi wogole o tym dyskutowac. Czy SJ moze wstydzic sie sowjej wiary? choc katol moze.

czy SJ moze isc sie opalac na plaze? no glupie pytanie i proste wiem sory, ale juz mam metlik. Ona chodzi sama.

jak oni oceniaja ludzi nie zwiazanych z ich wiara? na piwo pujdzie? czy tarktuja ich jako zlo, innych.


ps. na stale mieszkam za granica. Mimo to PL nie zapomne. Po mamusi. Mam nadzieje, ze bykow nie ma...Za styl i nie gramtyke przepraszam.

Użytkownik volkswagen edytował ten post 2009-06-01, godz. 17:14


#2 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-06-01, godz. 17:18

Witam
Krotko bo bardzo duzo juz na forum przeczytalem.

Chialbym prosic o pomoc. Widze, ze jestes doswiadczony w tych sprawach wiec moze cos doradzisz.

Pracuje z jedna SJ narazie czytam sobie o tym wyznaniu i stwierdzam, ze bedzie bardzo ciezko poniewaz jestem zainteresowany ta osoba pod wzgledem uczuciowym. Jednak wole odrazu sie z niej sie wyleczyc niz przchodzic meke.

Mam wyzsze mgr mowie po niemeicku nie wiem czy to ma znaczenie do SJ. Ona jak narazie sie uczy. Pracujemy sytemem zmianowym, strasznie przeklada zmiany. I nie pasujemi mi to na jakas zaoczna szkole choc zaocznie studiuje. Wyglada na to, z jezdzi na zebarnia. Czy jak to tam sie nazywa. Nie ma jej ok 2-3 dni w tygodniu. Sporo.

Zuwazylem rozne cechy charakteru co mnie nie pokoja a zarazem podbudowuja. Wpierw minusy:

jest wstydliwa, unika wszelkiego rodzaju kontaktu z grupami kontrachentow. Nie wyjdzie przed 40 osobami i nie oglosi, ze zebranie jest w sali np. nr 4. Jest zaszczuta. Choc przeciez kazdy nie SJ tez tak moze sie zachowywac.

kiedy powiedzialem jej czy moglaby isc zlozyc zyczenia urodzinowe jednemu z dyrektorow i wreczyc kwiaty ogarnelo ja przerazenie. Czemu? nei mozna u SJ wreczyc kwiatow komus na urodziny- to jest gest. Jak by SJ obchodzi swieto X to bym tez mu zlozyl zyczenia jesli jest jego swieto.

jak narazie nie powiedziala mi, ze jest SJ - wiem to od osob trzecich

zalety

sumienna, zdyscyplinowana nie pijaca nie palaca, nie ma znia zadnych konfliktow pod wzglednem personalnym. Glownie takze ze wzgledu na wyrozumialosc wspolpracownikow. Niezwykle zadbana chyba az do przesady. Spokojna, wyciszona. Nie klamie nie kombinuje.

Nie namawia nikogo w pracy aby czytal Straznice.... Jest tylko ona SJ.

Pytania

Czy wogole jestes w stanie okreslic w jakim ona jest stopniu zaangazowania u jechowych?(po takim opisie)
Gdzie sie moge dowiedziec jaka ona ma funkcje, i czy rodzice sa SJ? Sa na 90%, ale pewnosci nikt nie ma.
Jak ja podejsc w sposob taki zeby sie troche otworzyla i zaczela cos gadac o tej swojej wierze. Nie wierze w to, ze jest w stanie cytowac mi biblie lub cos. Za mala wiedza. No chyba, ze sie myle. Wydaje mi sie, ze sie troche wstydzi wogole o tym dyskutowac. Czy SJ moze wstydzic sie sowjej wiary? choc katol moze.

czy SJ moze isc sie opalac na plaze? no glupie pytanie i proste wiem sory, ale juz mam metlik. Ona chodzi sama.

jak oni oceniaja ludzi nie zwiazanych z ich wiara? na piwo pujdzie? czy tarktuja ich jako zlo, innych.


ps. na stale mieszkam za granica. Mimo to PL nie zapomne. Po mamusi. Mam nadzieje, ze bykow nie ma...Za styl i nie gramtyke przepraszam.


Ale z polskim coś kiepsko Ci idzie :P Oj Brachu, to Ty się jeszcze musisz dużo o życiu mniejszości :D nauczyć! A na samym początku: Odpuść ją sobie, a wyjdzie Ci to tylko na zdrowie!!!!!!!!!

Użytkownik andreaZZ edytował ten post 2009-06-01, godz. 17:22


"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#3 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2009-06-01, godz. 19:55

jak oni oceniaja ludzi nie zwiazanych z ich wiara? na piwo pujdzie? czy tarktuja ich jako zlo, innych.

Ocena ludzi o innych wierzeniach niż ŚJ, w zasadzie w życiu codziennym nie powinna się różnić od innych. Mogą ze sobą współpracować, handlować, wymieniać doświadczenia, uprawiać wspólnie sport, wypić piwo itp. Jednakże nie zaleca się zawierać znajomości w granicach przekraczających w definicji, przyjaciela lub jeszcze głębszych jak małżeństwo mieszane. Przeciętnie jednak wyróżniają się nieco wyższymi miernikami moralnymi: nie nadużywają narkotyków, nie posługują się mową wulgarną, starają się być uczciwi, prawdomówni, nie ośmieszać innych. Ale takich też spotyka się niekiedy w innych wyznaniach czy nawet ateistów. Dość konsekwentni są w nie uczestniczeniu w praktykach lub zwyczajach, które w ich rozumieniu interpretacyjnym, potępia Biblia.

Wrócę jeszcze do zagadnienia 'piwka'. Często może odnieść wrażenie, że ŚJ nie chce 'piwka' lub 'kielicha' z kimś poza jego religii, pomimo, że czasem wiadomo, że wypije jakąś niewielką dawkę alkoholu. Takie uniki robiłem też ja kiedy byłem ŚJ. Ale głównym powodem było to, że gdy wypiłem z nimi 200 g., i więcej nie, a oni dalej pili do nieopamiętania się, to na drugi dzień wzięto mnie na publiczny 'celownik', ogłaszając wszem i wobec, jak to ŚJ-howy się upijają. Takie nieuczciwe wyolbrzymianie i nagłaśnianie było powodem, że zraziłem się wypić z kimkolwiek kto nie był ŚJ. Ale czy to rozwiązało problem towarzyski z innymi? Nie, gdyż następował zarzut, że odmawiając daje wyraz, że ich poniżam a w ten sposób siebie uważa za wywyższającego się. Oj ciężko być ŚJ. Inni mogą nie palić, nie pić, nie kląć, nie kłamać i nie bierze się ich na cel, ale na Świadka Jehowy, to wciąż zakłada się różne zasadzki, byle 'dokopać". Nie zrozumie tego ktoś, kto nim nie był. Na koniec jednak chce podkreślić, że nie dotyczy wszystkich ludzi z poza ŚJ. Są ludzie o innym światopoglądzie, którzy kulturą moralną przewyższają ŚJ, a są ŚJ gdzie uczciwości za 'grosz' nie znajdziesz.
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#4 Ktosia

Ktosia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 169 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-06-01, godz. 20:09

Pracuje z jedna SJ narazie czytam sobie o tym wyznaniu i stwierdzam, ze bedzie bardzo ciezko poniewaz jestem zainteresowany ta osoba pod wzgledem uczuciowym. Jednak wole odrazu sie z niej sie wyleczyc niz przchodzic meke.

Daj sobie spokój. "Pobierajcie się w Panu" i jak nie jesteś śJ to nawet jesli ona się zaangażuje w jakiś związek z Tobą, to szybko jej pomogą wymazać Ciebie z serca i głowy. To przykre, ale prawdziwe :/

Trzymaj się, pozdrawiam
Ktosia

"Czasem trzeba umrzeć, by urodzić się na nowo.
Czasem trzeba wiele stracić, by wyjść z podniesioną głową.
Nawet przestać wierzyć, by docenić wiary siłę.
Gdy przeczytasz tysiąc książek, czy zrozumiesz jedną chwilę?"

#5 trydian

trydian

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 45 Postów

Napisano 2009-06-01, godz. 20:31

Swiadkowie nie obchodzą urodzin, i taki gest dawania komuś kwiatów na urodziny ona pewnie uważa za święto pogańskie, które obraża Boga. moja mama mnie tak uczyła, że nie wolno dnia matki, urodzin, imienin, osiemnastek, dzien dziecka tez fatalny...
jak z nią będziesz chciał być, na wiele takich rzeczy nie będzie sie zgadzać i krytykować będzie.

#6 Ktosia

Ktosia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 169 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-06-03, godz. 13:27

Swiadkowie nie obchodzą urodzin, i taki gest dawania komuś kwiatów na urodziny ona pewnie uważa za święto pogańskie, które obraża Boga. moja mama mnie tak uczyła, że nie wolno dnia matki, urodzin, imienin, osiemnastek, dzien dziecka tez fatalny...
jak z nią będziesz chciał być, na wiele takich rzeczy nie będzie sie zgadzać i krytykować będzie.

Ja myślę, że to nawet nie jest kwestia tego, czy on chce. Kwestia jest bardziej na ile ona, jeśli też oczywiście będzie chciała z nim być, będzie potrafiła być asertywna wobec nacisków współwyznawców... To chyba w takich związkach jest najtrudniejsze do przejścia.
Ktosia

"Czasem trzeba umrzeć, by urodzić się na nowo.
Czasem trzeba wiele stracić, by wyjść z podniesioną głową.
Nawet przestać wierzyć, by docenić wiary siłę.
Gdy przeczytasz tysiąc książek, czy zrozumiesz jedną chwilę?"

#7 volkswagen

volkswagen

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 5 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-06-03, godz. 19:23

Ja myślę, że to nawet nie jest kwestia tego, czy on chce. Kwestia jest bardziej na ile ona, jeśli też oczywiście będzie chciała z nim być, będzie potrafiła być asertywna wobec nacisków współwyznawców... To chyba w takich związkach jest najtrudniejsze do przejścia.



Poswiecilem kika dni aby dowiedziec sie cos o jechowych. Nie wiem czy sprobuje co tyczy sie jej - zastanawiam sie. Czy ona bedzie chciala sam nie wiem. Na razie to tylko czesc, czesc. Rozmowy bym musial jakies poruszyc temat np: czy gdzies wyjdziemy?
Jestem zdumiony swiadkami musze sie przekonac jak ona jest w to zaangazowana. Jakie ona ma poglady. Spokojnie bede obserwowal, kontrolowal. Mam pewne podejzenia i teraz zastanawiam sie czy faktycznie jej dotycza. Podam klika przykladow ocencie to: nie wiem wydaje mi sie osoba wstydliwa, zamknieta troche w sobie. Zdumiony jestem, ze nie ma jej na studenckim tablo, na bankietach na zdjeciach takich normalnych pracowniczych, studenckich. I to w takim stopniu, ze swzyscy sa a jej nie ma :( dyskoteki je nie wie, ale pewnie odpada. Podobno nawet nie przedstawila histori swiat Bozego Narodzenia z takiego historycznego znaczenia na pewnej mikrokonferencji. Miala za to duze sankcje od szefow. Nie zlozy zyczen szefowi na imieniny, na urodzinmy. Nawet szef nam sklada -nie wazne czy my go lubimy czy on nas. Jak mowilem o urodzinach w jej oczach widzialem przerazenie. Na kortce widzialem WOSP serce, to juz cos! i na portfelu tez. MYsle, ze ona sie troche mnie boji. Wstydzi. Nie potrafie okreslic czy sie boji tak jak czlowiek czlowieka ktorego tak slabo zna czy tak sie boji, ze jej to wpoili. Choc nei wie jeszcze ona czy ja katol czy kto. No jechowy na bank wie, ze nie. Moze to juz wystarczy. Gazetek jest sporo w biurze. NIE ROZMAWIAZ PRCOWNIKAMI O JECHOWYCH Powiem szczerze, ze kiedys jak nie wiedzialem, ze jest ona jechowa i taka gazeta przebudzcie sie znalazlem to zaczalem to czytac, nawet nie wiedzialem, ze to od jechowych. Tak z kontekstu wyrwane zdania czytalem na szybko. Nie widze w niej cech przywodczych, bardziej jest skryta, zakompleksiona. Czesto bierze wolne, niby studiuje jednak ja wiem, ze lazi na zebrania. Bo niby skad swieza prasa. W tygodniu nie ma jej 2 dni. I soboty i niedziele na szkoly. Kiedy jechowi maja zbory? w jakich dniach?

to tyle, pozyjemy zobaczymy pracujemy razem spotykac sie musimy tak czy siak ;) HI narazie ja ja ciagne za jezyk totroche smieszne - jechowi nie potrafia zaczac tematu na luzie? typu - fajne buty :)

#8 Ktosia

Ktosia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 169 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-06-03, godz. 20:05

to tyle, pozyjemy zobaczymy pracujemy razem spotykac sie musimy tak czy siak ;) HI narazie ja ja ciagne za jezyk totroche smieszne - jechowi nie potrafia zaczac tematu na luzie? typu - fajne buty :)

Potrafią. Ale potrafią też wierzyć, że "oddychanie powietrzem świata tego grozi śmiercią", więc nie robiłabym sobie nic wielkiego z takiej prostej rozmowy. Podobnie jak spora część bywalców, odczułam to na sobie dość boleśnie. Ale każda sytuacja jest inna, mimo wszystko trzymam kciuki!
Ktosia

"Czasem trzeba umrzeć, by urodzić się na nowo.
Czasem trzeba wiele stracić, by wyjść z podniesioną głową.
Nawet przestać wierzyć, by docenić wiary siłę.
Gdy przeczytasz tysiąc książek, czy zrozumiesz jedną chwilę?"

#9 Presulem

Presulem

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-06-03, godz. 20:07

Świadkowie jak najbardziej mogą rozmawiać na normalne tematy. Mam Siostrę (rodzoną), która jest Świadkiem. Widzę, że jesteś już dość zaangażowany, ale obawiam się, że sprawa nie jest prosta. Świadkowie szukają sobie partnerów wśród innych Świadków, a przynajmniej są do tego namawiani. Co do zebrań, to jest ich parę rodzajów. Wszystko zależy od jej stopnia zaangażowania. Czy chodzi na studium książki, czy sama już głosi. Pewnie chodzi w niedzielę, na takie ogólne zebrania i może popołudniami w tygodniu na inne. Musiałbyś się dowiedzieć. Na podstawie Twoich opisów wydaje mi się, że jest trochę zagubiona i być może jeszcze nie wszystko ma poukładane.

Zaprosić ją na jakiekolwiek wyjście zawsze możesz. Tylko, że pewnie prędzej pójdzie do teatru niż na piwo.

#10 volkswagen

volkswagen

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 5 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-06-03, godz. 20:19

Świadkowie jak najbardziej mogą rozmawiać na normalne tematy. Mam Siostrę (rodzoną), która jest Świadkiem. Widzę, że jesteś już dość zaangażowany, ale obawiam się, że sprawa nie jest prosta. Świadkowie szukają sobie partnerów wśród innych Świadków, a przynajmniej są do tego namawiani. Co do zebrań, to jest ich parę rodzajów. Wszystko zależy od jej stopnia zaangażowania. Czy chodzi na studium książki, czy sama już głosi. Pewnie chodzi w niedzielę, na takie ogólne zebrania i może popołudniami w tygodniu na inne. Musiałbyś się dowiedzieć. Na podstawie Twoich opisów wydaje mi się, że jest trochę zagubiona i być może jeszcze nie wszystko ma poukładane.

Zaprosić ją na jakiekolwiek wyjście zawsze możesz. Tylko, że pewnie prędzej pójdzie do teatru niż na piwo.



czy prawda jest ze sj nawet jak sa zdolni zaprzepaszczaja to ? podobno malo jest SJ wyksztalconych. Jak z lekami? tran biora ;) rutinoscorbin jak sie przeziebia ?:) antydepresanty jak potrzebuja?

strzez sie lekow jakis taki temat byl w straznicy

Użytkownik volkswagen edytował ten post 2009-06-03, godz. 20:27


#11 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2009-06-03, godz. 20:21

Powiem szczerze, ze kiedys jak nie wiedzialem, ze jest ona jechowa ...

I jak nie nazwać takiego debilem? Wybacz JB, ale nie mogłem się powstrzymać.

#12 volkswagen

volkswagen

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 5 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-06-03, godz. 20:23

I jak nie nazwać takiego debilem? Wybacz JB, ale nie mogłem się powstrzymać.


a co ? skad czlowiek mial wiedziec - jak ona do dzialu mojego przyszla - i kobite znalem 2 dni. ja nie studiuje i znam takich gazet. zakonczam temat.

pozdrawiam wszystkich i takich i takich

Użytkownik volkswagen edytował ten post 2009-06-03, godz. 20:25


#13 Presulem

Presulem

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-06-03, godz. 20:30

czy prawda jest ze sj nawet jak sa zdolni zaprzepaszczaja to ? podobno malo jest SJ wyksztalconych. Jak z lekami? tran biora ;) rutinoscorbin jak sie przeziebia ?:) antydepresanty jak potrzebuja?


Wiesz, to jest tzw. "temat rzeka". Co do wykształcenia Świadków - oni twierdzą, ze nie zaprzepaszczają swoich zdolności, bo przecież wykorzystują je by głosić.

Jeżeli chodzi o lekarstwa to jak najbardziej je biorą. Nie wiem jak antydepresanty, ale inne biorą i to czasami w wielkich ilościach.

Nie wiem tylko jak odpowiedź na takie pytania może Ci pomóc w kwestii Twojej znajomej.

#14 volkswagen

volkswagen

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 5 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-06-03, godz. 20:36

Wiesz, to jest tzw. "temat rzeka". Co do wykształcenia Świadków - oni twierdzą, ze nie zaprzepaszczają swoich zdolności, bo przecież wykorzystują je by głosić.

Jeżeli chodzi o lekarstwa to jak najbardziej je biorą. Nie wiem jak antydepresanty, ale inne biorą i to czasami w wielkich ilościach.

Nie wiem tylko jak odpowiedź na takie pytania może Ci pomóc w kwestii Twojej znajomej.



eee tak tylko pytalem,

pozdrawiam jeszcze raz. Kiedys moze napisze co z tego wyszlo. Dzieki za pomoc wszystkim.

#15 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-06-03, godz. 21:09

Czy wogole jestes w stanie okreslic w jakim ona jest stopniu zaangazowania u jechowych?(po takim opisie)
Gdzie sie moge dowiedziec jaka ona ma funkcje, i czy rodzice sa SJ? Sa na 90%, ale pewnosci nikt nie ma.
Jak ja podejsc w sposob taki zeby sie troche otworzyla i zaczela cos gadac o tej swojej wierze.

Czesto bierze wolne, niby studiuje jednak ja wiem, ze lazi na zebrania. Bo niby skad swieza prasa. W tygodniu nie ma jej 2 dni. I soboty i niedziele na szkoly.

Nie znamy tej osoby, nie damy Ci żadnych pewnych odpowiedzi na temat powodów jej braku zainteresowania kontaktami towarzyskimi z Tobą, poziomu jej religijnego zaangażowania, wyznania jej rodziców, czy też tego, czym się prywatnie zajmuje i gdzie bywa, kiedy jest nieobecna. Jeżeli chcesz się tego wszystkiego dowiedzieć, to może powinieneś zadać jej tego rodzaju pytania (jeżeli uznasz, że nie będzie to niestosowne).

Inna sprawa: musisz mieć świadomość, że świadkowie Jehowy nie życzą sobie być nazywani "Jechowymi" i stosowanie wobec nich podobnego rodzaju określeń nie jest właściwe, a będzie odbierane jako obraźliwe. To dość podstawowa sprawa, więc warto taki nawyk u siebie skorygować.
.jb

#16 vilgefortz

vilgefortz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 219 Postów

Napisano 2009-06-03, godz. 22:17

jest zaszczuta... pfi a może po prostu nieśmiała co? To jedno, drugie obok tego jest to, nigdy, nigdy, NIGDY, nie rozmawiaj z dziewczyną, która się TOBIE podoba o religii, chyba, że macie podobny punkt widzenia... dalej jak zauważyła jb, określenia typu jehowita, jehowiec są uznawane przez nas za pejoratywne, więc dalej pisać nie muszę bo przecież masz magistra(a swoja drogą jak przypomnę sobie niektórych moich kolegów, którzy pokończyli studia to do dziś zastanawiam SIĘ jak, ten tytuł zawodowy się dewaluuje). Więc rozmawiaj z nią o czymś co interesuje ją naprawdę a NIE co tworzy różnicę, wakacje, jak spędza wolny czas, jakie ma pasje, hobby, zainteresowania... jest kobietą, więc traktuj ją jak kobietę... więc nie myśl teraz o tym, że będziesz próbował na próżno zainteresować ją sobą i może kiedyś tam się UDA.

Pozdrawiam!
------------> TUTAJ SPÓJRZ i załóż konto na chomiku. Większość rzeczy możesz pobrać za darmo, bo 50 mb wystarcza w zupełności :)

A oto, dla Ciebie, chomiki zajmujące się WTS-em: trochę prywaty, czyli mój chomik ;)
SCORP1ON, obywatel.gg, arturszylopl, fakirek, wts, WTLibrary, Watchtower-files, PAROUSIA, daryelko, Grzema

#17 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-06-05, godz. 07:57

Daj sobie spokój. "Pobierajcie się w Panu" i jak nie jesteś śJ to nawet jesli ona się zaangażuje w jakiś związek z Tobą, to szybko jej pomogą wymazać Ciebie z serca i głowy. To przykre, ale prawdziwe :/


To zależy. Jeśli go będzie szczerze kochała to marudzenie braci nic nie da. Poza tym takie mieszane związki coraz częściej bywają udane. Osobiście jeszcze będąc ŚJ nie wyobrażałem sobie związku z siostrą. Wolę "obrzydliwą Kananejkę" ;)

#18 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-06-05, godz. 12:19

MYsle, ze ona sie troche mnie boji. Wstydzi. Nie potrafie okreslic czy sie boji tak jak czlowiek czlowieka ktorego tak slabo zna czy tak sie boji, ze jej to wpoili. Choc nei wie jeszcze ona czy ja katol czy kto. No jechowy na bank wie, ze nie. Moze to juz wystarczy. Gazetek jest sporo w biurze. NIE ROZMAWIAZ PRCOWNIKAMI O JECHOWYCH Powiem szczerze, ze kiedys jak nie wiedzialem, ze jest ona jechowa i taka gazeta przebudzcie sie znalazlem to zaczalem to czytac, nawet nie wiedzialem, ze to od jechowych.

Sądzę,że najważniejszą rzeczą jest wzbudzenie zaufania. Potrzeba do tego trochę czasu, działanie małymi kroczkami do celu. Daj jej subtelnie odczuć, że jej sprzyjasz, że się nią interesujesz, że jej w czymś bezinteresownie pomożesz, ale nie wprawiaj ją w zakłopotanie. Z czasem może się otworzy przed Tobą. Możesz też zaryzykować i uderzyć na głęboką wodę, tzn. powiedzieć, że się Tobie podoba i chciałbyś ją lepiej poznać. Nie wiem jaki to przyniesie skutek. Na pewno zwrócisz na siebie uwagę i w jakiś sposób zareaguje.
Mozesz też udać zainteresowanie sprawami duchowym - np. możesz czytać " Przebudźcie się", niech dziewczyna zauważy Twoją otwartość religijną, możesz nawiązać do jakiegoś artykułu z czasopisma, zapytać o coś związanego ze śJ np. czy kobiety będące śJ mogą sie spotykać z osobami niewierzącymi, tylko bez ironii. Możesz zapytać jej wprost bez świadków, czy nie jest przypadkiem śJ i powiedz coś miłego o tej grupie wyznaniowej.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych