Krotko bo bardzo duzo juz na forum przeczytalem.
Chialbym prosic o pomoc. Widze, ze jestes doswiadczony w tych sprawach wiec moze cos doradzisz.
Pracuje z jedna SJ narazie czytam sobie o tym wyznaniu i stwierdzam, ze bedzie bardzo ciezko poniewaz jestem zainteresowany ta osoba pod wzgledem uczuciowym. Jednak wole odrazu sie z niej sie wyleczyc niz przchodzic meke.
Mam wyzsze mgr mowie po niemeicku nie wiem czy to ma znaczenie do SJ. Ona jak narazie sie uczy. Pracujemy sytemem zmianowym, strasznie przeklada zmiany. I nie pasujemi mi to na jakas zaoczna szkole choc zaocznie studiuje. Wyglada na to, z jezdzi na zebarnia. Czy jak to tam sie nazywa. Nie ma jej ok 2-3 dni w tygodniu. Sporo.
Zuwazylem rozne cechy charakteru co mnie nie pokoja a zarazem podbudowuja. Wpierw minusy:
jest wstydliwa, unika wszelkiego rodzaju kontaktu z grupami kontrachentow. Nie wyjdzie przed 40 osobami i nie oglosi, ze zebranie jest w sali np. nr 4. Jest zaszczuta. Choc przeciez kazdy nie SJ tez tak moze sie zachowywac.
kiedy powiedzialem jej czy moglaby isc zlozyc zyczenia urodzinowe jednemu z dyrektorow i wreczyc kwiaty ogarnelo ja przerazenie. Czemu? nei mozna u SJ wreczyc kwiatow komus na urodziny- to jest gest. Jak by SJ obchodzi swieto X to bym tez mu zlozyl zyczenia jesli jest jego swieto.
jak narazie nie powiedziala mi, ze jest SJ - wiem to od osob trzecich
zalety
sumienna, zdyscyplinowana nie pijaca nie palaca, nie ma znia zadnych konfliktow pod wzglednem personalnym. Glownie takze ze wzgledu na wyrozumialosc wspolpracownikow. Niezwykle zadbana chyba az do przesady. Spokojna, wyciszona. Nie klamie nie kombinuje.
Nie namawia nikogo w pracy aby czytal Straznice.... Jest tylko ona SJ.
Pytania
Czy wogole jestes w stanie okreslic w jakim ona jest stopniu zaangazowania u jechowych?(po takim opisie)
Gdzie sie moge dowiedziec jaka ona ma funkcje, i czy rodzice sa SJ? Sa na 90%, ale pewnosci nikt nie ma.
Jak ja podejsc w sposob taki zeby sie troche otworzyla i zaczela cos gadac o tej swojej wierze. Nie wierze w to, ze jest w stanie cytowac mi biblie lub cos. Za mala wiedza. No chyba, ze sie myle. Wydaje mi sie, ze sie troche wstydzi wogole o tym dyskutowac. Czy SJ moze wstydzic sie sowjej wiary? choc katol moze.
czy SJ moze isc sie opalac na plaze? no glupie pytanie i proste wiem sory, ale juz mam metlik. Ona chodzi sama.
jak oni oceniaja ludzi nie zwiazanych z ich wiara? na piwo pujdzie? czy tarktuja ich jako zlo, innych.
ps. na stale mieszkam za granica. Mimo to PL nie zapomne. Po mamusi. Mam nadzieje, ze bykow nie ma...Za styl i nie gramtyke przepraszam.
Użytkownik volkswagen edytował ten post 2009-06-01, godz. 17:14