O Trójcy Świętek i okolicach (konstantyn, pojęcia, historia).
Któtko, ale myślę, że dość treściwie

http://sivis.salon24...ykiem-pietrasem
Napisano 2009-06-22, godz. 01:38
Napisano 2009-06-24, godz. 07:01
Zapraszam do zapoznania się z moją rozmową z prof. Henrykiem Pietrasem SJ, wybitnym patrologiem.
O Trójcy Świętek i okolicach (konstantyn, pojęcia, historia).
Któtko, ale myślę, że dość treściwie
http://sivis.salon24...ykiem-pietrasem
Użytkownik ryszard wieczorek edytował ten post 2009-06-24, godz. 07:02
Napisano 2009-06-25, godz. 19:27
Znowu nie refleksje a bzdury i nielogika, co wykazuję poniżej.Kilka refleksji na temat tego artykułu:
Jak to jest możliwe, aby ktoś miał początek, skoro sam stworzył czas, czyli początek. Przedtem nie można mówić o żadnym początku bo nie było czasu. Czas (jako właściwośc otaczającego nas świata) został stworozny przez Jezusa. A więc zanim w ogóle zaczął istnieć początek (czasu) Syn już był. Nic dziwengo, iż jest samym Bogiem!!Zrodzony (mający początek), stał się wiecznym (wiecznie żyjącym).
Ja widzę, że idea początku Syna jest sprzeczna za zdrowym rozsądkiem i nielogiczna.To jest tylko niemożliwe w wymyślonej trójcy.
Napisano 2009-06-26, godz. 02:03
Jeśli uważnie przeczytałeś wywiad, wiesz, że słowa Jezusa i "ludzi" nie przeczą sobie.i pan profesor przyznaje rację ludziom.
Ty myślisz innymi kategoriami? Człowiek rodzi człowieka, pies psa itd., czywiste chyba. Czy dla Ciebie nie?Tu pan profesor myśli podobnie jak Mirek, syn człowieka, syn małpy itp.
Nie.Więc nie ma powodu, żeby uważać, że słowo „Bóg” określa osobę.
A to ciekawe stwierdzenie. Czy nie taki właśnie tok myślenia zamienił osobowego Boga w nieosobową trójcę?
Czytaj ze zrozumieniem.Co to znaczy „osobę określa”? Czy jest to stwierdzenie równoznaczne ze stwierdzeniem jest osobą?
Czytaj ze zrozumieniem„Osobę określa Bóg Ojciec”? Czyż nie mówi ono „osobę określa osoba”? I co oznacza taki zwrot?
O relacjach w Bogu możemy mówić tylko, gdy uznajemy Trójce Świętą. W przeciwnym razie jest bezsensowne.Przykład tej niezbyt skomplikowanej przecież maszyny jest niezwykle pomocny w zobrazowaniu relacji zachodzącej w Bogu.
Ty nie rozumiesz nauki o Trójcy ;>Nie rozumie
Gdyby synem Boga Ojca był Bóg Ojciec, to byłby absurd. Ale to, że synem Boga Ojca jest Bóg Syn jest oczywiste tak jak to, że symem człowieka Jana jest człowiek Michał.Gdyby synem Boga był Bóg, mielibyśmy natychmiast dwóch Bogów, a to absurd.
Oj, nie może, nie może.Oj może, może.
Napisano 2009-06-26, godz. 10:19
Mirek, “refeksja”, nawet jeśli nie jest trafna, nawet jeśli jest głupia tj nielogiczna, nie przestaje byś refleksją. Ani mądrość ani głupota nie są pojęciami których obecność albo absencja mogłyby decydować o tym czy dana wypowiedź jest refleksją czy też nie. Jeśli tego nie potrafisz zrozumieć to czy może w jakimkolwiek stopniu dziwić to że nie jesteś w stanie zrozumieć niuansów zawartych w Piśmie Świętym?Znowu nie refleksje a bzdury i nielogika, co wykazuję poniżej.
Szkoda że nie powołałeś się na źródło tej fascynującej prawdy bożej.Jak to jest możliwe, aby ktoś miał początek, skoro sam stworzył czas, czyli początek. Przedtem nie można mówić o żadnym początku bo nie było czasu. Czas (jako właściwośc otaczającego nas świata) został stworozny przez Jezusa. A więc zanim w ogóle zaczął istnieć początek (czasu) Syn już był. Nic dziwengo, iż jest samym Bogiem!!
Jak wyżej.Ja widzę, że idea początku Syna jest sprzeczna za zdrowym rozsądkiem i nielogiczna.
Napisano 2009-06-26, godz. 11:19
A do jakich wniosków dochodzisz posługując się TWOIMI KATEGORIAMI myślenia w sprawie ilości ludzi i psów gdy oni wydają swoje potomstwo?Ty myślisz innymi kategoriami? Człowiek rodzi człowieka, pies psa itd., czywiste chyba. Czy dla Ciebie nie?
Nie.
Jeśli uważasz ze przeczytałem bez zrozumienia, to najwyraźniej na „zrozumienie” w sposób podobny jak Ty to rozumiesz mnie nie stać, a jeśli tak, to Twoje nawoływania na czytanie ze zrozumieniem trafiają w próżnię.Czytaj ze zrozumieniem
Masz rację że w przeciwnym razie jest bezsensowne. Zgadzam się całkowicie.O relacjach w Bogu możemy mówić tylko, gdy uznajemy Trójce Świętą. W przeciwnym razie jest bezsensowne.
Wiesz, mówisz jak gdybyś nie rozumiał różnicy pomiędzy człowiekiem i ludzkością.Gdyby synem Boga Ojca był Bóg Ojciec, to byłby absurd. Ale to, że synem Boga Ojca jest Bóg Syn jest oczywiste tak jak to, że symem człowieka Jana jest człowiek Michał.
Tu również poslużę się Twoim sposobem argumentowania wlasnej tezy:Oj, nie może, nie może.
Napisano 2009-06-26, godz. 11:22
Masz rację że w przeciwnym razie jest bezsensowne. Zgadzam się całkowicie.
Zatem jak sam widzisz (widzisz, prawda?) jeśli by się okazało że trója jest wymysłem ludzkim, wszystkie teorie o rzekomych relacjach w Bogu, musiałyby być zwyczajną fantazją.
A ja tak właśnie myślę o trójcy. Jest to wymysł ludzki, a nie rzeczywisty stan rzeczy.
Napisano 2009-06-26, godz. 13:40
Czyli słowo ,,Bóg" nie jest osobą. W większości pojęć pod wyrażeniem bóg, związane jest rozumienie osoba. Czym więc jest monoteizm trynitarny? Czy można powiedzieć, że Bóg nie jest osobą? Czy Trójca nie jest osobą?Więc nie ma powodu, żeby uważać, że słowo „Bóg” określa osobę. Osobę określa Bóg Ojciec, osobę określa Syn Boży, albo Bóg Syn, który został określony jako „Bóg z Boga”.
Trójce spróbuję unaocznić jeszcze pewnym ciekawym przykładem z życia codziennego. Taką współpracę jednego Boga w trzech osobach mozna przyrównać np. do pracy zespołu muzycznego:
Są trzy osoby: Jan, Piotr i Paweł. Te trzy osoby tworzą JEDEN zespół, który nazywa się np. WEIMAN. Ile mamy zespołów? Oczywiście JEDEN. Jak nazywa się zespól? WEIMAN, ile jest w nim osób? trzy. Czy wszystkie nie są równe? Wszystkie osoby są równe, gdyż są współzałożycielami i mają taką samą moc a jednak ich role się różnią:
Z powyższych porównań można by powiedzieć m.in. tak, zamiast Bóg (Trójca) to: "Rodzina", "Zespół" ,,stworzył niebiosa i ziemię". Idąc dalej synonimami, to zastępczo można by powiedzieć: "Konsylium" zawołało do Adama (Rdz 3:9), "Kolegium" przemówiło do Abrahama (Rdz 17:3), odezwała się "Kadra" do Mojżesza, "Reprezentacja"jest jedna (Mat 12:29), Szczepan widział "Duet" w 'otwartych' niebiosach (Dz 7:56).A ponieważ uważam Boga za doskonałego, więc twierdzę, iż te trzy osoby tworzą jedną istotę, tak jak w podobny sposób żona, mąż i dziecko (ew. dzieci) tworzą jedną rodzinę.
To w końcu jak, objawiona (zrozumiana), czy tajemnica (nieznana)?235 ,,W niniejszym paragrafie zostanie krótko wyłożone, w jaki sposób została objawiona tajemnica Trójcy Świętej ... " 249 ,,Objawiona prawda Trójcy Świętej znajduje się od początku u źródeł żywej wiary Kościoła, przede wszystkim za pośrednictwem chrztu: ... "
237 ,,Trójca jest tajemnicą wiary w sensie ścisłym, jedną z "ukrytych tajemnic Boga, które nie mogą być poznane, ... "
261 ,,Tajemnica Trójcy Świętej stanowi centrum tajemnicy wiary i życia chrześcijańskiego. ... "
Co to znaczy, ,,nie mieszając osób"? Jak też ,,nie rozdzielając substancji", by za chwilę stwierdzić; ,,inna jest bowiem Osoba Ojca, inna Syna, inna Ducha Świętego"?266 " ... "Wiara katolicka polega na tym, abyśmy czcili jednego Boga w Trójcy, a Trójcę w jedności, nie mieszając Osób ani nie rozdzielając substancji: inna jest bowiem Osoba Ojca, inna Syna, inna Ducha Świętego; lecz jedno jest Bóstwo, równa chwała, współwieczny majestat Ojca i Syna, i Ducha Świętego"
Dla porównania. Czy ludzie jak; ojciec, syn, wnuk mają tą samą naturę (substancję, istotę)? Jeśli tak, to czy są 'nierozdzielną substancją'? W czym różnica u ludzi,,nie mieszając osób", a w Trójcy? Oraz w czym różnica pomiędzy ludźmi ,,nie mieszając osób", i w Trójcy?251 Dla sformułowania dogmatu Trójcy Świętej Kościół musiał rozwinąć własną terminologię za pomocą pojęć filozoficznych: "substancja", [istota, natura/252] "osoba" lub "hipostaza", "relacja" itd.
Użytkownik gambit edytował ten post 2009-06-26, godz. 13:45
Napisano 2009-06-26, godz. 17:57
Jezus nazwany jest nie bez kozery w Piśmie Świętym mądrością i mocą Boga!Mirek, “refeksja”, nawet jeśli nie jest trafna, nawet jeśli jest głupia tj nielogiczna, nie przestaje byś refleksją. Ani mądrość ani głupota nie są pojęciami których obecność albo absencja mogłyby decydować o tym czy dana wypowiedź jest refleksją czy też nie. Jeśli tego nie potrafisz zrozumieć to czy może w jakimkolwiek stopniu dziwić to że nie jesteś w stanie zrozumieć niuansów zawartych w Piśmie Świętym?
Nie jest to żadna pomyłka, ale logiczne myślenie. Jezus stworzył wszystko co zostało stworzone i ma początek, co nie ulega wątpliwości w świetle Pisma Świętego. A więc stworzył też czas, który oczywiście ma początek (na przykład w teorii wielkiego wybuchu). Gdybyś nawet założył, iż czas istniał od zawsze, to i tak otrzymasz sprzeczność z tym, iż Bóg Ojciec musiałby przez nieskończony okres czasu być sam. Jeśli więc był sam, to nie mógł być ani Bogiem ani Ojcem, bo dla kogo byłby nim. A więc stwarzając Jezusa nadał sam sobie początek. wiemy jednak, że Bóg nie ma początku, z czym napewno ty sam też się zgodzisz. Takie właśnie są konsekwencje przyjęcia początku Jezusa.Szkoda że nie powołałeś się na źródło tej fascynującej prawdy bożej.
“Czas został stworozny przez Jezusa.” to jest Twój wniosek wynikający z braku zrozumienia treści Słowa, a nie doktryna biblijna. Jak podasz podstawy takiego stanowiska to pokażę Ci jak wielka jest Twoja pomyłka.
Tak, Twój ojciec jest od ciebie starszy, ale obydwoje macie skończoną liczbę lat. Poza tym, ty możesz z powoidzeniem żyć dłużej niż Twój ojciec, czego nie powiesz w stosunku do Jezusa. Myślisz w kategoriach ludzkich, skończonych a nie w Bożych, gdzie czas nie istnieje. Nasza natura jest prymitywna, aby zrozumieć nieskończoność. Mam nadzieję, iż jest to dla ciebie jasne!Jak się nad tym głęboko zastanawiam to samemu mi się wydaje, że fakt iż mój ojciec jest ode mnie starszy, że był na tym świecie na długo przed moim narodzeniem się, a także że narodzenie musi mówić o jakimś początku, wydaje mi się być jedną z najbardziej sprzecznych z otaczającą nas rzeczywistością idei, wprost sprzeczną ze zdrowym rozsądkiem, nielogiczną......
Napisano 2009-06-26, godz. 19:57
A tak zastanawiam sie czy Bóg ma tylko jedną moc w swej chwale?Jezus nazwany jest nie bez kozery w Piśmie Świętym mądrością i mocą Boga!
1Kor 1:24 Bw "natomiast dla powołanych - i Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą."
Chrystus nazwany jest tutaj mocą Bożą. Czy Bóg posiadał zawsze moc? Oczywiście! Więc i również Jezus jest wieczny! Chrystus nazwany jest tutaj również mądrością Bożą. Czy Bóg posiadał zawsze mądrość? Oczywiście, że tak. Oznacza to więc, iż również Jezus nie ma początku.
Napisano 2009-06-26, godz. 21:24
Mirek, czy mógłbyś wytłumaczyć jaki jest związek pomiędzy tym co jest (lub nie jest) refleksją, a tym że „Jezus nie bez kozery nazwany jest w Piśmie Świętym mądrością i mocą Boga?Jezus nazwany jest nie bez kozery w Piśmie Świętym mądrością i mocą Boga!
A więc przyznajesz że jest to Twój wniosek (dokładnie tak jak stwierdziłem to w poprzednim poście) a nie bezpośrednim oświadczeniem Pisma.Nie jest to żadna pomyłka, ale logiczne myślenie. Jezus stworzył wszystko co zostało stworzone i ma początek, co nie ulega wątpliwości w świetle Pisma Świętego. A więc stworzył też czas, który oczywiście ma początek (na przykład w teorii wielkiego wybuchu). Gdybyś nawet założył, iż czas istniał od zawsze, to i tak otrzymasz sprzeczność z tym, iż Bóg Ojciec musiałby przez nieskończony okres czasu być sam. Jeśli więc był sam, to nie mógł być ani Bogiem ani Ojcem, bo dla kogo byłby nim. A więc stwarzając Jezusa nadał sam sobie początek. wiemy jednak, że Bóg nie ma początku, z czym napewno ty sam też się zgodzisz. Takie właśnie są konsekwencje przyjęcia początku Jezusa.
Mirek, a Ty sam czy Ty myślisz innymi kategoriami niż ja człowiek?Tak, Twój ojciec jest od ciebie starszy, ale obydwoje macie skończoną liczbę lat. Poza tym, ty możesz z powoidzeniem żyć dłużej niż Twój ojciec, czego nie powiesz w stosunku do Jezusa. Myślisz w kategoriach ludzkich, skończonych a nie w Bożych, gdzie czas nie istnieje. Nasza natura jest prymitywna, aby zrozumieć nieskończoność. Mam nadzieję, iż jest to dla ciebie jasne!
Napisano 2009-06-26, godz. 22:46
Zadajesz pytanie i sam odpowiadasz. Bóg to nie to samo co Chrystus, który żył 33 lata. Dz 10:38 Bw "o Jezusie z Nazaretu, jak Bóg namaścił go Duchem Świętym i mocą, jak chodził, czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich opętanych przez diabła, bo Bóg był z nim." Jeśli by ją miał zawsze, bez początku, to po co dawać. Czy otrzymanie nie dowodzi o jakimś punkcie czasowym, początku? Ponadto o czym świadczą inne słowa Jezusa? Mk 5:30 Bw "A Jezus poznawszy zaraz, że z niego moc uszła, ... "1Kor 1:24 Bw "natomiast dla powołanych - i Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą."
Chrystus nazwany jest tutaj mocą Bożą. Czy Bóg posiadał zawsze moc? Oczywiście! Więc i również Jezus jest wieczny!
Jak mam rozumieć, że najpierw Jezus stworzył czas (miałeś na myśli Sowo, bo Jezus zaistniał z Marii 2000 lat temu), by za chwile stwierdzić, że czas w kategoriach Bożych nie istnieje? Jeśli pozostajesz przy stworzeniu czasu przez Boga, to czy Wieczny Bóg nie miał poczucia czasu przed jego stworzeniem? A jeśli go stworzył, to dlaczego w kategoriach Bożych ma nie istnieć, skoro na kartach Biblii wyznacza lub każe liczyć różne odcinki czasu? A jak się ma do niektórych poniższych prób zrozumienia?Jezus stworzył wszystko co zostało stworzone i ma początek, co nie ulega wątpliwości w świetle Pisma Świętego. A więc stworzył też czas, który oczywiście ma początek (na przykład w teorii wielkiego wybuchu).
[...]
Myślisz w kategoriach ludzkich, skończonych a nie w Bożych, gdzie czas nie istnieje.
A tak zresztą po co nam tu rozprawiać o posiadanej mocy, mądrości i czasie, skoro są to pojęcia relatywne - także do Jezusa a myślę, że i Słowa (Syna Bożego)? Ponadto przemawia do nas ludzi, po ludzku. Nie dołączył do Biblii 'Suplementu', by było zdefiniowane słowo ,,czas" w kategoriach rozumienia językiem nieba, ani nie przysłał tłumacza, by przetłumaczył zrozumiale ziemianom po Bożemu.Jak pisał Heidegger w swoim Sein und Zeit, czas nie "jest" obecny ani w podmiocie, ani też w przedmiocie; nie jest wewnątrz bytu, ani na jego zewnątrz i "jest" on "wcześniej" od wszelkiej subiektywności oraz obiektywności, ponieważ stanowi warunek możliwości nawet dla owego "wcześniej".
W koncepcji Husserla strumień czasu oglądany w swym czystym przepływie staje się tożsamy z samą świadomością (transcendentalną i absolutną). Ostateczne źródło czasu stanowi tym samym świadomość, która uobecnia się sobie samej – będąc źródłem czasu jest źródłem wszelkiego istnienia nadając mu sens. "Ja jestem" = istnieje strumień świadomości, w nim Ja objawia się sobie samemu za pośrednictwem i pod postacią czasu.
Według Newtona istnieje tylko jeden, uniwersalny i wszechobejmujący czas – płynie on w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Jest więc absolutny i obiektywnie jednakowy w całym wszechświecie. Wikipedia
Użytkownik gambit edytował ten post 2009-06-26, godz. 23:03
Napisano 2009-06-27, godz. 08:18
A powiedz czy Adam nazwany jest gdzieś w Biblii jedynym Synem Boga? Czy mowa jest gdzieś o tym, iż Adam stworzył świat, czy że jest pierworodnym?I jak Twoja konkluzja ma się np. do takich faktów biblijnych jak ten że Adam nazwany jest synem bożym?
Nie, moje wywody przedstawiają i udowadniają biblijną prawdę o tym, iż tylko przyjęcie i wiara w to, iż Jezus jest Bogiem nie prowadzi do absurdalnych sprzeczności będących wynikiem logicznego myślenia. A ty nawet nie potrafisz zbić tych argumentów. Teraz chyba rozumiesz dlaczego wypowiedź prof. Pietrasa jest jak najbardziej na miejscu:Twoje wywody przedstawiają Boga „wykoncypowanego”, twór ludzkiego intelektu (w moim przekonaniu nie mającym nic wspólnego z prawdziwą mądrością bożą, która wiedzie do rozumowej, nie wykluczającej się logicznie, akceptacji wszystkich wydarzeń przedstawionych w Piśmie, o których ponad wszelką wątpliwość wiadomo że są prawdą) posługującego się bezsensownym wnioskowaniem, którego przykład podałem wyżej.
Ja jedynie mogę podawać niedoskonałe przykłady w przyrodzie, co niniejszym wiele razy tutaj na forum czyniłem. Wyjaśnienie działania i istnienia Trójcy Świętej jest możliwe jedynie przez wiarę. Tak jak istnienie Boga jest możliwe jedynie przez wiarę.Mirek, a Ty sam czy Ty myślisz innymi kategoriami niż ja człowiek?
Czy Ty nie myślisz w kategoriach ludzkich?
A jeśli nasza (rozumiem ludzka) natura jest zbyt prymitywna aby zrozumieć nieskończoność, to co upoważnia właśnie ciebie do „wykładania” tych zasad jakiemukolwiek innemu człowiekowi?
Skoro jest, to znaczy, iż posiadał ją zawsze. Jeśli się z tym nie zgadzasz, to odpoiwiedz na poniższe pytanie: czy istniał czas, kiedy JEzus nie posiadał mądrości i mocy Bożej? Bo nawet jako 12 letni chłopiec uchodził za osobę mądrą i pełną mocy Boga.Gdzie w poniższej wypowiedzi wynika, że Jezus posiadał zawsze ,,moc i mądrość Bożą"?
Jest różnica między być a posiadać, czy otrzymać. Jeśli spytam się dowolnego ŚJ, czy Jezus jest mądrością Bożą, to każdy odpowie mi, że tak i nawer wskaże na werset z księgi Przysłów. A więc skoro Jezus jest mądrością Bożą, to zrozum, iż Bóg posiadał mądrość zawsze. W przeciwnym razie spytam cię, kim jest głupota z księgi Przysłów!Jak nie trudno zauważyć posiadanie ,,mocy Bożej", podobnie i mądrości Bożej, nie świadczy, że ten ktoś jest bez początku. Można ją otrzymać w którymś czasie, co będzie stanowiło zarazem początek.
Napisano 2009-06-27, godz. 11:16
A powiedz czy Jezus nazwany jest gdzieś w Biblii jedynym synem Boga?A powiedz czy Adam nazwany jest gdzieś w Biblii jedynym Synem Boga?
Nie, moje wywody przedstawiają i udowadniają biblijną prawdę o tym, iż tylko przyjęcie i wiara w to, iż Jezus jest Bogiem nie prowadzi do absurdalnych sprzeczności będących wynikiem logicznego myślenia. A ty nawet nie potrafisz zbić tych argumentów. Teraz chyba rozumiesz dlaczego wypowiedź prof. Pietrasa jest jak najbardziej na miejscu:
i tu nie może być ani początku ani końca, bo gdyby było, to następowałaby jakaś zmiana w Bogu, co nie jest raczej dopuszczalne.
I to jest własnie sedno całej sprawy. Jeśli Jezus miałby początek, to i Ojciec musiałby mieć początek, bo wczesniej nim nie był. Nastąpiła by więc zmiana w Bogu, co nie jest dopuszczalne, bowiem Bóg nie ma początku. Widzisz więc, iż ta wypowiedź jest jak najbardziej zasadna i bardzo mi się podoba.
Podobnie jak przyjęcie, że WSZECHMOCNY Bóg MOŻE uczynić tak ciężki kamień, że sam go nie będzie mógł podnieść, można przyjąć i wyjaśnić JEDYNIE przez ten rodzaj wiary, która pozwala Ci wierzyć w podobne bzdury.Ja jedynie mogę podawać niedoskonałe przykłady w przyrodzie, co niniejszym wiele razy tutaj na forum czyniłem. Wyjaśnienie działania i istnienia Trójcy Świętej jest możliwe jedynie przez wiarę. Tak jak istnienie Boga jest możliwe jedynie przez wiarę.
Napisano 2009-06-27, godz. 22:36
Cały czas przed narodzeniem Jezusa z Marii nie istniał On czyli Jezus. A więc jeśli nie istniał, to i nie posiadał mądrości ani mocy Bożej. Wcześniej istniał jak nazywa go Biblia m.in.: Słowem, Synem Bożym, "Mądrością". I to ta osoba duchowa uczestniczyła w stwarzaniu ,, nieba i ziemi" (Rdz 1:1; Kol 1:16-17).Proponuje raz na zawsze uporządkować to za pomocą Biblii. Otóż kto z pisarzy Nowego Testamentu nazwał Jezusem z czasu z przed narodzeniem się z Marii? Bo ja nie spotkałem nikogo prócz tych, którzy 'wychodzą ponad , to co napisano' (1Kor 4:6).Jeśli się z tym nie zgadzasz, to odpoiwiedz na poniższe pytanie: czy istniał czas, kiedy JEzus nie posiadał mądrości i mocy Bożej? Bo nawet jako 12 letni chłopiec uchodził za osobę mądrą i pełną mocy Boga.
To źle wskaże, w co nie za bardzo wierzę. Księga Przysłów 8 rozdz. nie odnosi do Jezusa (Syna Człowieczego). Jezus pojawia się jako człowiek gdy rodzi się z Marii i tak się określał od tej chwili m.in.Łk 19:10 Bw Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło." Zatem nie mylmy pojęć. Jezus, to Syn Człowieczy, a Syn Człowieczy nie stwarzał świata, lecz "Słowo", "Mądrość" i to czyni różnicę. Bo nie dość, że Biblia jest zawiła, to ludzie jeszcze bardziej komplikują przez nieuzasadnione wsteczne nazywanie "Słowa", Jezusem. Jeszcze raz podkreślam, żaden z pisarzy tak nie nazwał, prócz proroczej zapowiedzi (Dan 7:13). Więc dlaczego mamy poprawiać natchnionych pisarzy?Jest różnica między być a posiadać, czy otrzymać. Jeśli spytam się dowolnego ŚJ, czy Jezus jest mądrością Bożą, to każdy odpowie mi, że tak i nawer wskaże na werset z księgi Przysłów.
Napisano 2009-06-28, godz. 09:19
'Sivis A. 'zapoznaj się z poniższym postem. Gdzie 'mirek' Trójce zrównał z Bgiem i w pojęciu trynitarnym przyrównał do zespołu i rodziny, a to już jest system organizacyjny, a nie osoba.Więc nie ma powodu, żeby uważać, że słowo „Bóg” określa osobę.
A to ciekawe stwierdzenie. Czy nie taki właśnie tok myślenia zamienił osobowego Boga w nieosobową trójcę?
Na co Ty odpowiedziałeś:
Następnie zniecierpliwiony ripostowałeś:Nie.
Zatem przypomnę co napisał prof. Henryk Pietras (w pierwszym pyt.):Czytaj ze zrozumieniem.
Nie wiem w co wierzy Henryk Pietras w Trójcę czy nie, lecz jako patrolog i badacz I wieków streszcza m.in. "Ojców Kościoła" i ich wpływy, jak kształtowała się doktryna o Trójcy. Tak bynajmniej wynika z wywiadu. Być może poza wywiadem mogłeś określić bardziej precyzyjnie którą opcję preferuje prof. Niemniej z cytatów prof. (wytłuszczone przeze mnie) i 'mirka' wynika, że Bóg jako Trójca nie jest osobą, lecz dopiero Ojciec, Syn, Duch w Bogu są osobami (hipostazami {KKK-251}) Więc jako trynitarianie ustalcie to najpierw między sobą, czy Bóg jako Trójca jest osobą, czy nie? Dalej prof. H. Pietras pisze:,,Więc nie ma powodu, żeby uważać, że słowo „Bóg” określa osobę. Osobę określa Bóg Ojciec, osobę określa Syn Boży, albo Bóg Syn, który został określony jako „Bóg z Boga”. Osobę określa Duch Święty, który jeżeli od Ojca pochodzi, czy od Ojca i Syna, czy od Ojca przez Syna, to jeżeli od Ojca pochodzi, to musi być boski, no bo jaki. Żeby był inny, musiałyby być jakieś obce wpływy".
Gdy więc pisze, że ,,Trójca to ludzki wynalazek", to nie wynika by był w pełni w nią przekonany.A nauka o Trójcy Świętej, no to jest oczywiście ludzki wynalazek. I to jest wnioskowanie z wiary, bo teologia jest refleksją nad wiarą.
Więc nie ma powodu, żeby uważać, że słowo „Bóg” określa osobę. Osobę określa Bóg Ojciec, osobę określa Syn Boży, albo Bóg Syn, który został określony jako „Bóg z Boga”. Osobę określa Duch Święty, który jeżeli od Ojca pochodzi, czy od Ojca i Syna, czy od Ojca przez Syna, to jeżeli od Ojca pochodzi, to musi być boski, no bo jaki.
A Bóg jest prostym Bytem. Już starożytni na to wpadli, że w Bogu nie ma części. Nie może sobie Syn odziedziczyć kawałek po Ojcu.
I stąd to wszystko. Oczywiście, że wykład o Trójcy Świętej jest uwarunkowany filozoficznie. Ukształtował się w zależności od filozofii stoickiej, platońskiej, neoplatońskiej, później od opozycji względem tejże neoplatońskiej. Ale to jest warstwa językowa, warstwa pojęciowa.
Napisano 2009-06-28, godz. 10:40
Wiele razy! Np Zacz 12:10; J 3:16 itdA powiedz czy Jezus nazwany jest gdzieś w Biblii jedynym synem Boga?
Powoduje to, że wcześniej Syna nie miał, a więc nie był Ojcem. I to jest właśnie kolosalna zmiana w Bogu, bowiem zaprzeczająca prawdzie, iż Bóg Ojciec istniał od zawsze. Musiał więc mieć Bóg cały czas Syna.Zrodzenie syna nie powoduje żadnej zmiany w Bogu i to jest własnie sedno całej sprawy.
Istniał jako osoba boska, ale nie jako osoba ludzka. Tu się zgadzamy!Cały czas przed narodzeniem Jezusa z Marii nie istniał On czyli Jezus.
Myślę, że nie rozumiesz o czym pisałem. Syn jest mocą i mądrością Bożą, a nie tylko ją posiada!A więc jeśli nie istniał, to i nie posiadał mądrości ani mocy Bożej.
Zgadza się! Ale takie tytuły jak Słowo czy Mądrość sugerują nierozerwalną więż czy łączność z istotą Boga. Sam więc wspaniale udowodniłeś, iż Syn i Ojciec są współistotni.Wcześniej istniał jak nazywa go Biblia m.in.: Słowem, Synem Bożym, "Mądrością". I to ta osoba duchowa uczestniczyła w stwarzaniu ,, nieba i ziemi" (Rdz 1:1; Kol 1:16-17).
Myślę, że się trochę pogubiłes. Ja bowiem mówiąc Jezus o jego przedziemskim życiu mam na uwadze nie człowieka, alke Boga!Proponuje raz na zawsze uporządkować to za pomocą Biblii. Otóż kto z pisarzy Nowego Testamentu nazwał Jezusem z czasu z przed narodzeniem się z Marii? Bo ja nie spotkałem nikogo prócz tych, którzy 'wychodzą ponad , to co napisano' (1Kor 4:6).
Znowu zgoda! Stosuje sie pewne skróty myślowe, mówiąc Jezus o przedziemskim życiu Jezusa. Ale czyż tak samo nie postepuje Strażnica? Na przykład w książce "Największy ze wszystkich ludzi" często wskazuje się na przedziemskie życie Jezusa.To źle wskaże, w co nie za bardzo wierzę. Księga Przysłów 8 rozdz. nie odnosi do Jezusa (Syna Człowieczego).
Ale chodzi przecież o tę samą osobę? Bo czyż zgodzisz się, że Słowo, Mądrość czy Jezus to te same osoby? Słowo stało się ciałem, czyli człowiekiem, ale czy przestało być osobą czy też zaczęło być inną osobą?Zatem nie mylmy pojęć. Jezus, to Syn Człowieczy, a Syn Człowieczy nie stwarzał świata, lecz "Słowo", "Mądrość" i to czyni różnicę.
A co z archaniołem Michałem? Nie wspomniałeś go, ale przecież tak naucza Strażnica? Czy wobec tego, zadam ci pytanie, według nauki Straznicy archanioł Michał i Jezus to dwie różne osoby?Bo nie dość, że Biblia jest zawiła, to ludzie jeszcze bardziej komplikują przez nieuzasadnione wsteczne nazywanie "Słowa", Jezusem. Jeszcze raz podkreślam, żaden z pisarzy tak nie nazwał, prócz proroczej zapowiedzi (Dan 7:13). Więc dlaczego mamy poprawiać natchnionych pisarzy?
Napisano 2009-06-28, godz. 11:43
Nie za bardzo rozumiejąc czym jest owe "wieczne rodzenie" Syna Bożego, sięgnąłem do autorytatywnej książki ,,John Norman Davidson Kelly" pt. ,,Początki doktryny chrześcijańskiej" (org. Early Christian Doctrines). Oto wyjątki w tym zagadnieniu.dlatego Orygenes krytykował, gdy mówiono, że Syn jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Nie jest zrodzony przed wszystkimi wiekami, tylko jest odwiecznie rodzony, ponieważ gdyby to zrodzenie Jezusa było aktem, którego wcześniej nie było, to znaczyłoby, że nastąpiła zmiana w Bogu. A jednym z przymiotów Boga jest niezmienność. Jeśli więc jest niezmienny, to nie może być tak, że raz sobie Syna rodzi – raz nie rodzi. Tylko że to rodzenie musi być wieczne, czyli Syn ma także atrybut wieczności. I on tak mówił – że jest to wtórne bóstwo. Wtórne, ale pełne.
Wiktoryn czerpie natchnienie z Plotyna, choć jego przywiązanie do Pisma Świętego [...] zobowiązuje go do drastyczny modyfikacji w neoplatońskim schemacie. [...] W stosunku do porządku przypadłościowego ruch ten przybiera postać stwarzania, podczas gdy w stosunku do Słowa jest to akt rodzenia *.I tak Wiktoryn potrafi rozwijać doktrynę wiecznego rodzenia, unikając zarzutu arian, że rodzenie implikuje zmianę. [...] Bóg jest tridynamos, ,,posiadający trzy moce - byt, życie, rozumienie["**.[str. 203]
Sugeruje "wieczne rodzenie", do wiecznego 'mówienia milczeniem' i 'wiecznego powrotu głosu'. Ktoś inny porównał do wypromieniowanego światła słonecznego, które jednak wiecznie powraca tak, że teoretycznie słońcu nic nigdy nie ubywa niczego.Tak więc Wiktoryn może napisać, że, Ojciec jest mówiącym milczeniem, Chrystus jest Jego głosem, a Pocieszyciel jest głosem głosu" [...] W jednym ze swych hymnów ujmuje ogólnie charaktery Osób: ,,Istnienie, Życie, Wiedza - O błogosławiono Trójco!" i twierdzi:,,Bóg jest substancją, Syn formą, Duch pojęciem".[str.204]
Wobec krytyków ariańskich którzy:To prowadzi do rozróżnienia Osób, co według Augustyna opiera się na ich wzajemnych relacjach wewnątrz Bóstwa. Chociaż są One identyczne rozważane w aspekcie Boskiej substancji, Ojciec jest odróżniany jako Ojciec, ponieważ rodzi Syna, a Syn jest odróżniany jako Syn, ponieważ jest rodzony. Duch podobnie jest odróżniany od Ojca i Syna, jako iż ,,pochodzi" od Nich. (Augustyn woli ,,istotę" od ,,substancji",bo ta ostatnia sugeruje przedmiot z atrybutami, podczas gdy Bóg dla Augustyna identyczny z Jego atrybutami) [...] Cokolwiek twierdzi się o Bogu, twierdzi się w równym stopniu o każdej z trzech Osób. Skoro jedna i ta sama substancja tworzy każdą z nich, ,,nie tylko Ojciec nie jest w Bóstwie większy od Syna, ale również Ojciec i Syn razem nie są czymś więcej od Ducha Świętego i poszczególne Osoby nie są czymś mniej niż cała Trójca".[str. 206]
Natomiast dalej wg. Augustyna - jak dobrze rozumiem - "wieczne rodzenie" określa ,,relacjami".Opierając się na arystotelesowskim schemacie kategorii twierdzili oni, że rozróżnienia wewnątrz Bóstwa, jeśli istnieją, muszą być sklasyfikowane albo do kategorii substancji albo do przypadłości. [str.207]
Jest to tylko szczypta popisywania się w wymyślaniu sporów wokół, czy Trójca, czy zupełnie odrębne osoby? Do czego to prowadzi? Za mój komentarz niech posłuży dialog chrześcijanina z muzułmaninemAugustyn odrzuca obydwie alternatywy wykazując, że [...] Trzej - dalej twierdzi - są relacjami tak realnymi i wiecznymi jak Rodzący i Zrodzony oraz pochodzący (albo dany) wewnątrz Bóstwa, co sprawia relacje ich istnienia. [str.207]
Użytkownik gambit edytował ten post 2009-06-28, godz. 11:47
Napisano 2009-06-28, godz. 12:00
Tej sztuczki próbowałeś już w innym temacie, bezskutecznie.Wiele razy! Np Zacz 12:10; J 3:16 itd
Nie powoduje żadnej zmiany, bo posiadanie lub nie posiadanie syna nie jest cechą "wewnętrzną" danej osoby cechą "w" tejże.Powoduje to, że wcześniej Syna nie miał, a więc nie był Ojcem. I to jest właśnie kolosalna zmiana w Bogu, bowiem zaprzeczająca prawdzie, iż Bóg Ojciec istniał od zawsze. Musiał więc mieć Bóg cały czas Syna.
Napisano 2009-06-28, godz. 12:35
Widać muzułmanin nie wie o czym rozmawia, bo jego definicja Trójcy została przez niego wyssana z palca. Twierdzi on bowiem, że trzy osoby tworzą jedną osobę. Nie jest to prawdą!!!!!Jest to tylko szczypta popisywania się w wymyślaniu sporów wokół, czy Trójca, czy zupełnie odrębne osoby? Do czego to prowadzi? Za mój komentarz niech posłuży dialog chrześcijanina z muzułmaninem
Nie posiadanie syna oznacza brak bycia Ojcem. Aby być Bogiem, muszą istnieć przynajmniej dwie osoby. Podobnie z mądrością czy miłością. Bóg był zawsze mądry, a więc Jezus, jako jego mądrość, również nie ma początku. Jeśli Bóg jest miłością to do jej istnienia potrzeba istnienie przynajmniej trzech osób. Tym samym Trójca Święta została z wielu punktów widzenia udowodniona jako jedyna nauka nie prowadzaca do sprzeczności logicznych.Nie powoduje żadnej zmiany, bo posiadanie lub nie posiadanie syna nie jest cechą "wewnętrzną" danej osoby cechą "w" tejże.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych