Jak rozpoznać szczerą skruchę?
“Sercem skruszonym i zgnębionym nie wzgardzisz, Boże”.
— Ps. 51:19, NP.
STARSI to nie „ojcowie spowiednicy” upoważnieni do odpuszczania wszystkich grzechów, jakie by popełniali członkowie zboru. Skruszonym winowajcom grzechy wybacza Bóg Jehowa, a to na podstawie przebłagalnej ofiary Jego Syna. Zatem uzyskanie przebaczenia od Jehowy nie zależy od wyznania grzechów starszym (1 Jana 1:8, 9; 2:1, 2). Jednakże poważny grzech może zarazem być wykroczeniem wobec zboru. Dzieje się tak wówczas, gdy przysparza kłopotów i przynosi ujmę zborowi, z którym się związał winowajca. Z tego właśnie powodu starsi reprezentujący zbór, zanim puszczą w niepamięć nadwerężenie dobrego imienia zboru, powinni się upewnić, czy dana osoba naprawdę przejęta jest skruchą.
2 Zbór może w niektórych wypadkach przebaczać, a w innych powstrzymać się od tego. Wynika to wyraźnie ze słów, które Paweł skierował do Koryntian w sprawie przyjęcia z powrotem skruszonego człowieka, wykluczonego poprzednio ze zboru. Apostoł napisał: „Wypada teraz wybaczyć mu i podtrzymać go na duchu” (2 Kor. 2:7). Zalecił on darowanie win temu mężczyźnie, gdyż „strofowanie, które daje wielu”, spełniło swój cel, i doprowadziło go do skruchy (2 Kor. 2:6, Wk). Ponieważ szczerze żałował swego czynu i doprowadził życie do harmonii ze sprawiedliwymi wymaganiami Jehowy, było rzeczą słuszną, aby zbór na nowo go przyjął. Szukał przebaczenia u Jehowy, a teraz również zbór mu wybaczył — ale nie w sensie udzielenia mu rozgrzeszenia, tylko w tym, że puścił w niepamięć wszystkie kłopoty, zmartwienia i niesławę, jakie jego występek sprowadził na zbór.
3 W niektórych wypadkach czyjś rejestr grzechów po wykryciu okazuje się długi i skandaliczny. Ktoś mógł przez kilka miesięcy albo i lat prowadzić się w sposób, który nawet w świecie byłby uważany za gorszący. Potem przyszedł do starszych i oświadczył, że ostatnio zaniechał tych rzeczy oraz pomodlił się do Boga o przebaczenie. Uważa teraz, że już sam siebie napomniał. Ktoś inny po przedłożeniu przez starszych dowodów jego nagannego prowadzenia się wyjaśnia im, że wystarczająco upomniał siebie i nie widzi potrzeby, by zajmowali się jego sprawą. Jak wówczas starsi mają postąpić? Powinni ustalić, jakiej pomocy duchowej wymaga ta osoba i czy rzeczywiście zdobyła się na szczerą skruchę. Do poznania jej prawdziwych przeżyć wewnętrznych, jej pobudek oraz potrzeb, jedna rozmowa z nią może nie wystarczyć. Takie miłościwe wsparcie od starszych osoba skruszona przyjmie z radością i pokorą.SMUTEK ŚWIATOWY CZY SZCZERA SKRUCHA?
4 Winowajca powinien oczywiście być zasmucony, powinien odczuwać wyrzuty sumienia i żal z powodu popadnięcia w grzech. W zależności od usposobienia danej osoby przeżyciom tym mogą — choć nie muszą — towarzyszyć łzy. Jednakże starsi powinni pamiętać, że smutek, żal lub wyrzuty sumienia nie zawsze są niezbitym dowodem prawdziwej skruchy. Chrześcijański apostoł Paweł napisał: „Smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć” (2 Kor. 7:10, NP), Stąd też starsi postępują słusznie, jeśli starają się określić podłoże zasmucenia grzesznika.
5 Światowy smutek może po prostu wypływać z poczucia własnego niedopisania i towarzyszącego mu rozczarowania do siebie samego albo z obawy utraty poważania bądź pewnych korzyści; kogoś innego może przygnębiać wstyd lub też lęk przed przewidywaną karą. Mowa tu o smutku z powodu niepożądanych i przykrych następstw wykroczenia bądź samego faktu jego ujawnienia, Jeżeli tego rodzaju odczucia — chociaż zrozumiałe — są jedyną przyczyną smutku, to dana osoba w istocie nie żałuje swego grzechu, a tylko martwi się tym, że została zdemaskowana. Niezbyt się przejmuje niesławą, którą jej występek ściągnął na Boga.
6 Dobrze to ilustrują dzieje Ezawa. Za jeden posiłek sprzedał Jakubowi prawo pierworodztwa. Po latach, kiedy Jakub otrzymał błogosławieństwa przynależne pierworodnemu, Ezaw dał upust swemu rozżaleniu, „Podniósł głośny, pełen goryczy lament” i usiłował narzucić ojcu, Izaakowi, zmianę decyzji co do błogosławienia Jakubowi, Ezaw nie żałował przyziemnego usposobienia, które skłoniło go do ‘oddania pierworodztwa’. Ubolewał jedynie nad tym, że przez swe postępowanie utracił pewne przywileje i korzyści. — Rodz. 25:29-34; 27:34; Hebr. 12:16, 17, NDb.
7 Dalszym wymownym przykładem tego jest król Saul. Kiedy prorok Samuel mu wytknął, że zlekceważył Boży nakaz dotyczący wytępienia Amalekitów, Saul próbował się usprawiedliwiać, twierdząc, iż spełnił słowo Jehowy. Samuel wtedy niedwuznacznie wykazał niedopisanie króla i dodał: „Ponieważ wzgardziłeś nakazem Jahwe, odrzucił cię On jako króla”. Usłyszawszy to, Saul przyznał: „Popełniłem grzech: Przekroczyłem nakaz Jahwe i twoje wskazania, bałem się bowiem ludu i usłuchałem jego głosu. Ty jednak daruj moją winę i chodź ze mną, ażebym oddał pokłon Jahwe” (1 Sam. 15:17-25). Ale i to przyznanie się do grzechu nie było szczerą skruchą. Dlaczego?
8 Saul nadal starał się pomniejszyć swój grzech, zastawiając się tym, że tylko zląkł się ludu. Nie uznał w głębi serca, że zgrzeszył przeciwko Jehowie. Do wypowiedzenia powyższych słów najwyraźniej zmusił go strach przed utratą korony oraz miru u poddanych. Świadczy o tym prośba Saula, żeby Samuel wystąpił z nim przed ludem. W jakim celu? Nie chodziło mu o to, by Samuel wstawił się za nim w modlitwie do Boga. Kiedy prorok postanowił odejść, Saul go błagał: „Bądź jednak łaskaw teraz uszanować mię wobec starszyzny mego ludu i wobec Izraela, wróć ze mną” (1 Sam. 15:30). Był więc przede wszystkim zainteresowany tym, jak będzie wyglądał w oczach swego otoczenia. Zależało mu na tym, żeby być uczczonym przez obecność Samuela, podczas gdy odejście proroka przyniosłoby mu ujmę. A zatem przyznanie się Saula do grzechu było powierzchowne, wyrażone jedynie wargami. Nie był to „smutek, który jest według Boga”, spowodowany urażeniem Jehowy.
9 Z tego, co Biblia mówi o Ezawie i królu Saulu, warto wyciągnąć kilka bardzo istotnych wniosków, które ułatwią starszym rozeznanie, czy winowajca jest rzeczywiście przejęty skruchą. Łzy wprawdzie mogą towarzyszyć szczeremu smutkowi; niemniej jednak wystawienie na pokaz uczuć, jak to uczynił Ezaw, nie stanowi samo w sobie dowodu skruchy. Podobnie brak łez niekoniecznie musi oznaczać, że błądzący nie jest skruszony. Ważne jest, by żałował złego czynu z głębi serca i uznawał go za grzech przeciw Jehowie. Postawiłby pod znakiem zapytania uzewnętrznianą skruchę, gdyby stale usprawiedliwiał siebie i popełnioną niegodziwość. Powinien ją znienawidzić, brzydzić się nią. Niewątpliwie rzeczą naturalną jest odczuwanie pewnego zakłopotania wskutek uwikłania się w ciężki grzech, ale winowajca nie powinien się niepokoić głównie o to, ile nieprzyjemnych dla niego następstw wyniknie z jego występku, tylko raczej martwić się szkodą wyrządzoną Jehowie i zborowi Jego ludu. Musi szczerze żałować postępowania, które naraziło na szwank jego więź z Bogiem Najwyższym.CO NALEŻY DO SZCZEREJ SKRUCHY?
10 Smutek wynikły ze ściągnięcia niesławy na Jehowę niekoniecznie musi występować niezależnie i w oderwaniu od wyrzutów sumienia z powodu krzywdy wyrządzonej braciom i innym bliźnim. Apostoł Jan wykazuje, że miłość do braci dowodzi miłości do Boga i jest z nią nierozerwalnie związana (1 Jana 3:11, 17; 4:7, 8, 11, 12, 20, 21). Zły czyn siłą rzeczy zawsze jest szkodliwy. Gdybyśmy kiedykolwiek uwikłali się w poważne wykroczenie, powinniśmy dobrze przemyśleć między innymi następujące sprawy:
11 Czy odczuwamy ból w sercu z powodu popełnienia takiej niegodziwości, po uświadomieniu sobie, że nie postąpiliśmy, jak nasz miłościwy i prawy Bóg, któremu służymy, lecz w sposób samolubny, a nawet chciwy, bez oglądania się na dobro drugich? (1 Tes. 4:3-6). Czyżbyśmy naprawdę dopuszczali myśl, iżby zły czyn, taki jak niemoralność, mógł przyczynić się komuś do prawdziwego szczęścia? Ile okazaliśmy troski o trwałą pomyślność braci i ich nadzieję życia w łasce Bożej? Zachowanie nasze mogło nie dotyczyć innych bezpośrednio, ale przecież naszym przykładem stale oddziaływamy na ludzi w swoim otoczeniu. (Rzym. 14:7). Czy do tego stopnia ujmujemy wszystko tylko z punktu widzenia własnego ja, że wolimy czynić, co się nam żywnie podoba, nawet wiedząc, iż przez to wywieramy na innych destruktywny wpływ, który może podciąć ich siły duchowe? (Przeciwstaw temu List do Rzymian 15:2, 3). Zgodnie z wypowiedzią Jezusa Chrystusa droga życia jest „wąska (...), a mało jest takich, którzy ją znajdują” (Mat. 7:14). Sami dobrze wiemy, ile wysiłku potrzeba, by utrzymać się na ścieżce sprawiedliwości. Czy zatem chcielibyśmy występować w roli kogoś, kto idzie tą wąską ścieżką, ale rzuca na nią kamienie, żeby inni się o nie potykali, czyli żeby im jeszcze utrudnić podążanie naprzód? Jakże bardzo różniłoby się to od postępowania naszego niebiańskiego Ojca! (Izaj. 40:11). Z całą pewnością, jak pisze apostoł Paweł, ‘nie tak nauczyliśmy się Chrystusa’ (Efez. 4:19-24). Jeżeli naprawdę miłujemy Boga i Jego Syna oraz podziwiamy ich wspaniałe zalety, to czyż nie powinniśmy się strasznie wstydzić i smucić z powodu tego, że zachowaliśmy się inaczej i zawiedliśmy ich zaufanie? Otóż tego rodzaju rozważania licują ze szczerą skruchą.
12 Inny nader ważny szczegół dotyczący skruchy uwidoczniają dzieje króla judzkiego Manassesa. O jego grzechu czytamy w Biblii: „Mnożył czyny złe w oczach Jahwe, aby Go obrażać” (2 Król. 21:6, Poz). W rezultacie z wyroku Jehowy został uprowadzony w niewolę do Babilonu. Tam okazał skruchę. Pismo Święte podaje: „Przebłagał on swego Boga, Jahwe, i upokorzył się bardzo przed Bogiem swych przodków. Prosił Go, a On go wysłuchał. Usłyszał jego prośbę i pozwolił mu wrócić do Jerozolimy, do swego królestwa” (2 Kron. 33:12, 13). Manasses potem czynił wszystko, co mógł, aby naprawić swój błąd; oczyścił całe państwo z praktyk bałwochwalczych, składał ofiary Jehowie i zachęcał lud do służenia Najwyższemu (2 Kron. 33:15, 16). Dowodzi to, iż szczera skrucha wiąże się zarówno z odstąpieniem od zła, jak i z dołożeniem usilnych starań, żeby postępować właściwie.
13 Zatem kto naprawdę odczuwa skruchę, powinien być w stanie wskazać na „owoc, który odpowiada skrusze” (Mat. 3:8, NW). Musi w tym celu podjąć rozsądne wysiłki dla naprawienia szkód w stopniu, jaki mu umożliwiają jego aktualne warunki. Okazana przez niego skrucha nie miałaby głębszego sensu, gdyby na przykład nie zainteresował się wyrównaniem strat z tytułu tego, co ukradł. Ponadto gdyby nie zdecydował się stanowczo iść odtąd słuszną drogą, uzasadnione byłyby poważne zastrzeżenia co do szczerości jego skruchy.
14 Ale jak się przedstawia sprawa, gdy ktoś popełnił bardzo rażący grzech, który w dodatku nabrał wielkiego rozgłosu? W tym wypadku wykluczenie grzesznika ze zboru również będzie zależeć od tego, czy się zdobędzie na prawdziwą skruchę, czy raczej wykaże brak szczerości.
15 Gdzie nie ma oznak szczerej skruchy, starsi powinni uważać, żeby nie pozwolić sobie na kierowanie się sentymentem. Nie mogą darować komuś winy, po prostu ignorując ujmę i kłopoty, jakie zatwardziały grzesznik ściągnął na zbór, albo lekceważąc następstwa jego nieprawości. W przeciwnym razie zaszkodziliby całemu zborowi. Niektórzy członkowie zboru mogliby się ośmielić do zbytniej swobody i pomijania natchnionej rady: „Jak ludzie wolni postępujcie, nie jak ci, dla których wolność jest usprawiedliwieniem zła, ale jak niewolnicy Boga” (1 Piotra 2:16). Ponadto sam złoczyńca mógłby wyrobić sobie niefrasobliwy stosunek do grzechu i w przyszłości okazałby mniejszą powściągliwość, a nawet nakłaniałby innych do bezprawia. Mądry król Salomon zauważył: „Ponieważ nie od razu jest wykonany wyrok za czyny występne, (...) serce synów człowieczych przepełnia pragnienie czynienia zła” (Kohel. 8:11, Poz). Kiedy więc rzetelność skruchy winowajcy stoi pod znakiem zapytania i występują niewątpliwe przesłanki, że może on wywrzeć ujemny wpływ na otoczenie, starsi nie powinni się wahać z zastosowaniem zalecenia apostolskiego: „Usuńcie złego spośród, was samych”. — 1 Kor. 5:13.WYKROCZENIA STARSZYCH I SŁUG POMOCNICZYCH
16 Ponieważ starsi ponoszą tak wielką odpowiedzialność za zbór chrześcijański, powinni się z pewnością prowadzić wzorowo. Gdyby natomiast starszy dopuścił się poważnego wykroczenia, jest moralnie zobowiązany do poinformowania o tym grono starszych, chociażby już odczuwał skruchę z racji swego błędu. Dlaczego? Otóż skoro przestał być „nieposzlakowany”, nie nadaje się obecnie do dalszego usługiwania w charakterze nadzorcy (1 Tym, 3:2, NW). Nie odpowiadałoby to Boskiemu miernikowi świętości, gdyby urząd starszego piastowali mężczyźni wykazujący poważne skazy pod względem duchowym. — 1 Piotra 1:15, 16; porównaj z tym przepis z Księgi Kapłańskiej 21:17-23, który zakazywał przedstawicielom domu Aaronowego pełnienia obowiązków kapłańskich, jeśli posiadali wady fizyczne.
17 Oczywiście starsi, podobnie jak wszyscy inni członkowie zboru, od czasu do czasu nie dopisują w zakresie doskonałego odzwierciedlania obrazu Jehowy. Ktoś ze starszych widząc u siebie powtarzające się niedociągnięcia, może przyjść do przekonania, że przestał odpowiadać wymaganiom Pisma Świętego, i przedstawić swoją sprawę innym starszym. Po jej rozpatrzeniu, a także po uwzględnieniu sumienia całego zboru, starszym wolno jednak dojść do wniosku, że tego rodzaju braki nie przekreślają jego kwalifikacji do sprawowania urzędu nadzorcy. (Zobacz List do Galatów 2:11-14, gdzie dowiadujemy się o napomnieniu Piotra; nie utracił przez to możliwości dalszej służby w roli starszego). Niemniej jeśli dany starszy nadal obstaje przy tym, że nie jest już nieposzlakowany, pozostali starsi powinni respektować głos jego sumienia i zwolnić go z obowiązków.
18 Z drugiej znów strony, jeśli wniesione jest uzasadnione oskarżenie przeciw starszemu lub jeśli sam przyznaje się do ciężkiego grzechu, inni starsi muszą w pełni wywiązać się ze swej odpowiedzialności i odwołać go ze stanowiska starszego. Powinni też w razie potrzeby udzielić mu napomnienia i wyznaczyć odpowiednie ograniczenia. Gdyby natomiast nie okazał wymaganej skruchy, powinni wszcząć postępowanie zmierzające do wykluczenia go ze społeczności.
19 Słudzy pomocniczy, którzy by popełnili jaskrawą niegodziwość, są na równi ze starszymi moralnie zobowiązani do powiadomienia o tym grono starszych. Jedynie mężczyźni „bez zarzutu” nadają się do służby w takim charakterze (1 Tym. 3:10). Dlatego wypadki grzechu sług pomocniczych są załatwiane tak samo, jak podobne zajście u starszych.
20 Skoro Jehowa wymaga od każdego członka zboru chrześcijańskiego, żeby sumiennie zabiegał o jego uznanie i zachowanie siebie w czystości dla służby Bożej, to z pewnością starsi i słudzy pomocniczy powinni nie mniej czujnie kontrolować własne postępowanie. Mają oni na ogół więcej doświadczenia w kroczeniu chrześcijańską drogą życia i ponoszą większą odpowiedzialność wobec Boga, ponieważ są przykładami dla zboru. (Porównaj to z Ewangelią według Łukasza 12:48 i Listem 1 Piotra 5:2, 3). Jeżeli nawet popełnili poważny błąd, to ich szczera skrucha, okazana przez odwrócenie się od grzechu i wyznanie go przed gronem starszych, także jest jeszcze dobrym wzorem; może pomóc w przejawieniu skruchy innym, którzy dopuścili się ciężkiego grzechu. Gorliwe ich zabieganie o odzyskanie czystości w oczach Boga, poważne traktowanie tej sprawy, oburzenie na własne uchybienia oraz ich wysiłki zmierzające do naprawienia zła będą oddziaływać zbawiennie na wszystkich. A ponadto utwierdzą pokój w zborze — pokój z Bogiem i pomiędzy braćmi. — 2 Kor. 7:11.
21 Jakże wielkie znaczenie ma szczera skrucha! Będąc niedoskonałymi, codziennie mamy niedociągnięcia w pełnym odzwierciedlaniu obrazu Jehowy Boga. Stanowi to uzasadniony powód do odczuwania żalu. Ale nie powinniśmy z tej przyczyny dręczyć siebie każdym pomniejszym błędem lub potknięciem. Niemniej jednak świadomość, że często chybiamy w słowie i czynie, powinna w nas budzić pokorę oraz ułatwić nam stosowanie miłosierdzia, gdy ktoś zgrzeszy wobec nas. Prosząc potem Boga o przebaczenie naszych win, możemy ufnie liczyć na wysłuchanie tych modlitw (Mat. 6:12, 14, 15). Cieszyć się wtedy będziemy czystym sumieniem, nieustannie starając się spełniać Jego wolę. Będziemy naprawdę szczęśliwi, wiedząc, że Jehowa przebacza nam grzechy i uznaje nas za czystych sług, którzy mają widoki na życie wiecznotrwałe. — Ps. 32:1, 2; 103:10-13.
Pytania do studium
1. (a) Komu trzeba wyznać grzechy, aby uzyskać przebaczanie, i dlaczego? (b) Dlaczego grzech przeciwko Jehowie może także być grzechem wobec zboru?
2. (a) Czego dowiadujemy się z Listu 2 do Koryntian 2:7 na temat przebaczenia grzechu przez zbór? (b) Co jedynie wybaczył zbór skruszonemu Koryntianinowi?
3. Jak małą postąpić starsi, gdy ktoś winny poważnego grzechu twierdzi, że już sam siebie napomniał?
4. Czy głęboki smutek zawsze dowodzi szczerej skruchy? Wyjaśnij szerzej tę odpowiedź.
5. Z czego wynika światowy smutek? Dlaczego nie jest równoznaczny ze szczerą skruchą?
6. Dlaczego rozpacz Ezawa z powodu błogosławieństwa, która Izaak udzielił Jakubowi, nie była prawdziwą skruchą?
7, 8. Co wskazuje, że przyznanie się Saula do grzechu nie było szczerą skruchą?
9. Czego się dowiadujemy na temat skruchy z biblijnych sprawozdań o Ezawie i Saulu?
10. Dlaczego zasmucony z powodu zniesławienia Jehowy powinien także żałować szkód wyrządzonych braciom i innym bliźnim?
11. Jakie sprawy powinniśmy gruntownie rozważyć w wypadku uwikłania się w ciężkie wykroczenia?
12. Jaki wniosek co do skruchy nasuwa postępowanie króla Manassesa po otrzymaniu przebaczenia od Boga?
13. Co może obejmować „owoc, który odpowiada skrusze”, i dlaczego?
14. Co decyduje o ewentualnym wykluczeniu ze społeczności kogoś, kto wzbudził sensację szokującym grzechem?
15. Kiedy starsi słusznie mogą kogoś wykluczyć ze społeczności zborowej i dlaczego?
16. Co powinien uczynić starszy, jeśli dopuścił się ciężkiego wykroczenia? Dlaczego?
17. Jak należałoby postąpić, gdyby starszy uważał, że nie jest już nieposzlakowany?
18. Jaką odpowiedzialność ponoszą starsi wobec kogoś ze swego grona, kto stał się winnym ciężkiego grzechu?
19. Co powinien uczynić sługa pomocniczy, który uwikłał się w ciężki grzech? Dlaczego?
20. Jaka korzyść może wyniknąć z przykładu prawdziwej skruchy?
21. Jaki zbawienny wpływ może wywierać skrucha?
--
źródło: "Strażnica" z 1978 roku, nr 11
Zapraszam do podzielenia się własnymi spostrzeżeniami na ten temat.