No przecież o tym, że ludzie będą niszczyć ziemię pisze nawet Jan w Objawieniu. Coś musi być na rzeczy...ale przecież nie wiadomo o co chodzi z tym niszczeniem. Czy chodzi o planetę Ziemię, czy może o coś innego. Gdyby założyć, że obecne alarmy mają swój naukowy sens to z pewnością nie podejmowaliby ich politycy. Jak politycy zaczynają się zajmować jakimś tematem z całą powagą, to z pewnością chodzi o pieniądze, które próbuje sie wyrwać ludziom z kieszeni


Natomiast twierdzenia, że człowiek jest pasożytem i Ziemi byłoby lepiej bez nas pachną mi propagandą spiskową, usiłującą udowodnić, że światowe elity zmierzają do wyniszczenia większej części ludzkości,bo jest nas jakoby za dużo - jak kleszczy, czy innych os lub komarów



Owe złowrogie elity - któż udowodni, żę nie istnieją??? - chcą zachować Ziemię dla siebie i swojego potomstwa, bo uważają siebie za lepszą wersję ludzkości hi..hi..
Można powiedzieć "nic nowego". Takich lepszych ludzi to w historii naszej planety już trochę było. Ja znam nawet takich ŚJ... o zgrozo!