Żydowski raj w I wieku. Gdzie on był?
#1
Napisano 2009-08-29, godz. 12:04
Jednak w "Przeciw Celsusowi" Orygenesa (www.zrodla.historyczne.prv.pl) jest taki przypis tłumacza co do mnogości niebios w wierzeniach żydowskich.
W ujęciu apokaliptyki żydowskiej niebo dzieliło się na siedem sfer, na przykład według "Księgi Adama i Ewy", raj mieścił się w trzecim niebie. W I wieku po Chrystusie siedzibę sprawiedliwych umieszczano w siódmym niebie.
Przypis do Ksiegi VI wersetu 22
Czyżby święty Paweł podzielał te wierzenia gdy pisał w Liście do Koryntian o wizji trzeciego nieba i wizji raju? No ale Jezus podobno był w hadesie, a nie w niebie z łotrem. Jak głosi kościół: "...wstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga...." (wyznanie wiary na mszy).
Księga Adama i Ewy pochodzi sprzed czasów Jezusa, bo to na jej podstawie nazwano miejsce śmierci Jezusa Golgotą (Miejsce Czaszki). Miało to być miejsce czaszki Adama. Księga jest sprzed czasów Jezusa.
No i znowu powstaje podstawowe pytanie. Jak rozumiał słowa Jezusa łotr? Co Jezus chciał mu powiedzieć? Gdzie był dla niego ten raj, nad ziemią? Czy pod ziemią?
#2
Napisano 2009-08-29, godz. 12:43
No ale Jezus podobno był w hadesie, a nie w niebie z łotrem. Jak głosi kościół: "...wstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga...." (wyznanie wiary na mszy).
Wstąpienie do "piekieł" nie oznacza, że siedział tam bez przerwy.
W zeszłym tygodniu wstąpiłem do kumpla na Muranowie, byłem tam więc przez cały ten tydzień? Te wyznanie wiary nie jest jakimś ścisłym chronologicznym opisem wydarzeń następujących po sobie, niczym w filmie (choć i film nie pokazuje wszystkiego sekunda po sekundzie) ale raczej swobodnym zwróceniem uwagi na jakieś wybrane kwestie. Te wydarzenia nie musiały nawet nastąpić w tej kolejności o której mówi opis (często utożsamia się kolejność opisu z kolejnością wydarzeń co jest błędem logicznym).
A z tym rajem w I wieku to pewnie było związane wiele ludowych i rabinicznych wyobrażeń.
#3
Napisano 2009-08-29, godz. 13:17
Użytkownik starowinka edytował ten post 2009-08-29, godz. 13:20
#4
Napisano 2009-08-29, godz. 13:40
Czyli Jezus przez trzy dni był nie tylko pod ziemią w hadesie, ale również w niebie w raju? Czy tak mam to odczytywać?
Mógł być w tym czasie wszędzie gdzie chciał po trochu, cóż to za problem?
#5
Napisano 2009-08-29, godz. 13:44
#6
Napisano 2009-08-29, godz. 14:55
Czyli ten raj obiecany łotrowi to był w niebie,
http://www.trinitari...LOTR-W-RAJU.htm
Jeśli Jezus rzekł mu "dziś będziesz ze mną w raju" to oznacza to, że jakiś stan duchowy tak odbierany musiał mieć na myśli, nawet jeśli był to tylko duchowy niecielesny przedstan przed jakimś ostatecznym eschatologicznym rajem, który nastanie w czasach ostatecznych.
czy to była jakaś część hadesu?
Czemu się tak uparłaś na ten Hades? Nie sądzę, że była to część Hadesu. Hades (w NT słowo to występuje tylko w Apokalipsie w 3 miejscach [6,8; 20,13.14] a w LXX oznacza Szeol, krainę zmarłych) to tylko bezduszna otchłań pełna zmarłych o bliżej niesprecyzowanym statusie w jakim oni przebywają. Ni to piekło, ni to niebo, ni to czyściec, sam nie wiem co. Dla Żydów tam po prostu trafiało się po śmierci, pojęcia nieba, piekła to oni w ST jeszcze tak jasno wyłożonego nie mieli więc czymś sobie wyobraźnię musieli napełnić. Trafiło na Hades/Szeol.
#7
Napisano 2009-08-29, godz. 15:14
Kościół naucza, że "piekło" nie jest tym samym terminem co "piekieł". Niefortunne zbliżone sformułowania. Poza tym i owszem co przeszkadza Jezusowi być w kilku miejscach?Czyżby święty Paweł podzielał te wierzenia gdy pisał w Liście do Koryntian o wizji trzeciego nieba i wizji raju? No ale Jezus podobno był w hadesie, a nie w niebie z łotrem. Jak głosi kościół: "...wstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga...." (wyznanie wiary na mszy).
Trudno mi się wypowiadać o raju w rozumieniu Żydów w I wieku, ale chyba coś pominęliśmy...
Ps 142:6 bp Do Ciebie, o Jahwe, wołam i mówię: Tyś moją ucieczką, Tyś moim udziałem w krainie żyjących.
Ps 11:4 bp Jahwe [mieszka] w swym świętym Przybytku, Jahwe ma w niebie swój tron. Oczy Jego patrzą [na świat], wzrok Jego śledzi synów ludzkich.
Ps 15:1-4 bp Psalm Dawida. Jahwe, kto może gościć w Twym świętym Namiocie, kto jest godzien przebywać na Twej świętej górze? Ten, kto prowadzi żywot nieskalany i pełni sprawiedliwość, kto żywi w sercu myśli prawe i językiem swym nie szerzy oszczerstw; kto nie wyrządza zła bliźniemu swemu ani nie rzuca potwarzy na swego przyjaciela; kto odtrąconego ma w pogardzie, ale tych, którzy się Jahwe boją, darzy szacunkiem; kto nie narusza przysięgi danej przyjacielowi,
Ps 48:2 bw Wielki jest Pan i godny wielkiej chwały W mieście Boga naszego, na swej górze świętej.
Mam takie wrażenie tak jakby żydzi miejsce "przyszłej szczęśliwości" czyli tzw raj kojarzyli z Górą, Skałą, Świątynią Boga. Będę musiał jeszcze na to zwrócić uwagę jak będę czytał ST.
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#8
Napisano 2009-08-30, godz. 09:17
Kościół naucza, że "piekło" nie jest tym samym terminem co "piekieł". Niefortunne zbliżone sformułowania.
"Piekieł" wspomniane w Credo to tzw. Hades sprawiedliwych (w odróżnieniu od Hadesu niesprawiedliwych - Łk 16,23; 10,15; Mt 11,23), w którym znajdowali się wszyscy dobrzy ludzie (w tym święci ST, por. Mt 17,3) co nie znali Jezusa i nie doczekali szansy na zbawienie za swego życia. Wydaje się, że wprowadza to lekki podział w Hadesie na takie małe piekło i niebo(?), gdzie niebem(?) jest łono Abrahama na jakim spoczywał Łazarz (Łk 16,23). Choć nawet Hades sprawiedliwych trudno uznać za Jezusowy raj sensu stricto, dlatego jest to nazywane przedsionkiem raju i tam mógł znaleźć się dobry łotr (wtedy Jezus zstępując do "piekieł" spotkałby go tam). Być może istniał też stan pośredni w Hadesie dla złych z czasów ST, ale nie na tyle, żeby nie mogli dostąpić zbawienia
1 Ptr 3:18-20
18. Chrystus (...) zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem.
19. W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu,
20. niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę.
(BT)
Może Credo nawiązuje do 1 P 3,18-20? Ale tam o sprawiedliwych to raczej się nie mówi.
Zawsze miałem problem w kwestii interpretacji zagadnienia biblijnych zaświatów.
#9
Napisano 2009-08-30, godz. 11:32
Zawsze miałem problem w kwestii interpretacji zagadnienia biblijnych zaświatów.
No cóż, dogmatyczno-katechizmowe myślenie nie jest właściwym przewodnikiem dla ludzi myślących i stąd takie problemy się rodzą.
Dobrym przykładem dogmatyczno-katechizmowego myślenia (przez wielu) jest przez Szanownego Pana zainicjowany temat mówiący o Synu Bożym jako monogenes w relacji do (?).
Dla dogmatycznie myślących jest Jednorodzony Synem (Bogiem) Bożym bez zastanowienia się jak to się ma, kiedy dalej wierzy się, że akt zrodzenia (Bóg z Boga) Syna przez Ojca nie ma początku.
Jeśli tym tropem (D-K)będzie się dalej podążało na pewno nasze (czytaj innych myślenie już, zdogmatyzowane) problemy interpretacyjne biblijnych zaświatów będą nam towarzyszyć jak upał słoneczny płynący z bezchmurnego nieba w lipcowe południe.
***
Wielu nowomyślących teologów ma swoje rozwiązania na D-K myślenie, ale jak się przebić przez ów D-K mur?
BB
#10
Napisano 2009-08-30, godz. 12:12
Jan Lewandowski napisał
No cóż, dogmatyczno-katechizmowe myślenie nie jest właściwym przewodnikiem dla ludzi myślących i stąd takie problemy się rodzą.
Dobrym przykładem dogmatyczno-katechizmowego myślenia (przez wielu) jest przez Szanownego Pana zainicjowany temat mówiący o Synu Bożym jako monogenes w relacji do (?).
Dla dogmatycznie myślących jest Jednorodzony Synem (Bogiem) Bożym bez zastanowienia się jak to się ma, kiedy dalej wierzy się, że akt zrodzenia (Bóg z Boga) Syna przez Ojca nie ma początku.
Jeśli tym tropem (D-K)będzie się dalej podążało na pewno nasze (czytaj innych myślenie już, zdogmatyzowane) problemy interpretacyjne biblijnych zaświatów będą nam towarzyszyć jak upał słoneczny płynący z bezchmurnego nieba w lipcowe południe.
***
Wielu nowomyślących teologów ma swoje rozwiązania na D-K myślenie, ale jak się przebić przez ów D-K mur?
BB
Ta próżna paplanina nic merytorycznego nie wnosi do tego wątku i jest zwyczajnie bezsensowna bo ja na żadne katechizmy czy dogmaty się tu nie powoływałem (nie ma nawet żadnych dogmatów w tych akurat kwestiach, o czym jak widać nie wiesz). To inicjująca wątek powołała się na Credo jako na punkt wyjścia do rozważań a my próbowaliśmy do tego jakoś nawiązać lecz zamiast tego usiłowaliśmy znaleźć coś w Piśmie na rzeczony temat. Postaraj się coś wnieść, chyba, że twe "prawdy" na temat życia po śmierci to czyste "prawdy" rodem z Brooklynu, więc odpuść sobie, bo znam to na pamięć i nie mam chęci po raz tysięczny mordować się z wyrywanymi z kontekstu i manipulowanymi wersami, interpretowanymi na poziomie dziecka z 3 klasy podstawowej. Nie będzie to zresztą dyskusja właściwa dla tematu tego wątku i nie wniesie nic istotnego dla niniejszego zagadnienia.
Tematu monogenes tu już nie podejmuję, wszystko co miałem do powiedzenia na ten temat powiedziałem w wątku właściwym. Termin monogenes w ogóle zresztą nie ma dla mnie nic wspólnego z rodzeniem więc pisanie w tym kontekście o wiecznym zradzaniu jest również bez sensu.
#11
Napisano 2009-08-30, godz. 14:49
Czemu się tak uparłaś na ten Hades? Nie sądzę, że była to część Hadesu. Hades (w NT słowo to występuje tylko w Apokalipsie w 3 miejscach [6,8; 20,13.14] a w LXX oznacza Szeol, krainę zmarłych) to tylko bezduszna otchłań pełna zmarłych o bliżej niesprecyzowanym statusie w jakim oni przebywają. Ni to piekło, ni to niebo, ni to czyściec, sam nie wiem co. Dla Żydów tam po prostu trafiało się po śmierci, pojęcia nieba, piekła to oni w ST jeszcze tak jasno wyłożonego nie mieli więc czymś sobie wyobraźnię musieli napełnić. Trafiło na Hades/Szeol.
A jednak słowo Hades przewija się przez tekst NT…i zapewne dla ówczesnych greków brzmiał dziwnie znajomo. Do tego w 2P 2:4 możemy natknąć się na jeszcze na Tartar.
W czasach apostolskich te greckie pojęcia były doskonale znane z mitologii. Zastanawiające jest, że Jezus i apostołowie używali tych słów wiedząc, jak powszechnie były rozumiane. Pozwolę sobie wstawić luźną definicje opierając się na Wiki:
Hades (gr. Ἅιδης, „niewidoczny”) w mitologii greckiej oznacza zarówno państwo zmarłych, jak i boga-władcę tego podziemnego świata zmarłych.
Tartar (gr. Τάρταρος Tartaros „głęboka otchłań”) w mitologii greckiej była to najmroczniejsza i najniższa część krainy podziemia, gdzie przebywały dusze skazanych na wieczne cierpienie, czeluść Hadesu. W Iliadzie Homera mityczny Tartar oznacza podziemne więzienie, znajdujące się ‛tak głęboko pod Hadesem, jak nad ziemią nieba’. Zostali tam uwięzieni mniej ważni bogowie oraz Kronos i inni tytani.
Józef Flawiusz ("Wojna żydowska" k.II ak.11,14) o esseńczykach pisał: "Mają oni niezłomną wiarę, że ciała są zniszczalne, a tworząca je materia przemijająca, lecz dusze nieśmiertelne trwają wiecznie. (...) Złym duszom przeznaczają ciemną i nawiedzaną burzami otchłań, gdzie są tylko nie kończące się kary. Wydaje mi się, że mają podobne wyobrażenia jak Grecy, którzy swoich dzielnych mężów, zwanych herosami i półbogami, umieszczają na wyspach szczęśliwych, a dusze złych ludzi w Hadesie, w miejscu przestępców, gdzie, jak opowiadają mity, niektórzy, jak Syzyf, Tantal, Iksion i Tityos, odbierają kary." Wspomina również o wierzeniach faryzeuszy: "Każda dusza jest nieśmiertelna, ale tylko dusze dobrych przechodzą w inne ciała, dusze złych natomiast skazane są na wieczne męki." Natomiast o poglądach sadyceuszy dodaje: "Odrzucają jednak nieśmiertelność dusz, odbieranie kary lub nagrody w Hadesie".
Nurtuje mnie właśnie jak to możliwe żeby Jezus i pisarze NT do wyjaśnienia koncepcji świata duchowego używali terminów zaczerpniętych z mitologii?
Użytkownik ws2005 edytował ten post 2009-08-30, godz. 15:01
#12
Napisano 2009-08-30, godz. 15:09
Nurtuje mnie właśnie jak to możliwe żeby Jezus i pisarze NT do wyjaśnienia koncepcji świata duchowego używali terminów zaczerpniętych z mitologii?
Doskonałe pytanie do ŚJ Był tu kiedyś niejaki sabekk, co bardzo przeżywał, że w KrK coś tam z pogaństwa przeciekło do obrzędów, a tu proszę, taki klops bo i do Biblii przeciekło. Ciekawe jakby sobie z tym poradził
#13
Napisano 2009-08-30, godz. 15:15
Doskonałe pytanie do ŚJ Był tu kiedyś niejaki sabekk, co bardzo przeżywał, że w KrK coś tam z pogaństwa przeciekło do obrzędów, a tu proszę, taki klops bo i do Biblii przeciekło. Ciekawe jakby sobie z tym poradził
Tym bardziej, że zadał je ŚJ...
Przyznaje, że od jakiegoś czasu nie daje mi to spokoju i sprawa jak to nazwałeś przecieku trochę mi rzutuję na samo Pismo Święte jako Słowo Boże (o krzyżu czczonym już w starożytności nie wspomnę, a o jako takim już się prawie przekonałem)
Użytkownik ws2005 edytował ten post 2009-08-30, godz. 15:16
#14
Napisano 2009-08-30, godz. 15:20
Wierzenia Żydów z I wieku nie były jednorodne. Wydaje mi się, że każda szkoła judeistyczna przedstawiała trochę inną wykładnię sprawy raju czy hadesu. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że Żydzi utożsamiali raj z terminem łono Abrahamowe i odnosili je do miejsca, gdzie przebywali wierzący umarli aż do wzbudzenia z martwych. Natomiast niebo odnosili do trzech wyobrażeń:1)niebo atmosferyczne, które możemy dostrzec gołym okiem 2)niebo gwiezdne, firnament, którego nieskończoności nasze oczy nie mogą dostrzec 3)trzecie niebo - obecność samego Boga.niektórzy bibliści twierdzą, że według wierzeń żydowskich, hades był podzielony na ognistą gehennę i raj, czyli miejsce u piersi Abrahama.
Czyżby święty Paweł podzielał te wierzenia gdy pisał w Liście do Koryntian o wizji trzeciego nieba i wizji raju?
W PŚ raj odnoszony jest raczej do nieba. Wynika to z 2Kor 12:2-4, jest tu mowa o człowieku, który został uniesiony do trzeciego nieba(werset2) czyli do raju (werset4). Nie wydaje mi się, aby chodziło o ten sam raj-łono Abrahamowe, w którym miał przebywać Jezus przez 3 dni po swej męczeńskiej śmierci. Raj lub niebo, o którym pisał Ap.Paweł odnosi się do wizji nieba otwartego ujrzanego w godzinie śmierci przez Szczepana - Bożego tronu, domu naszego niebiańskiego Ojca w Jezusie Chrystusie, w którym " wiele jest mieszkań" przygotowanych dla wykupionych z ziemi przez drogocenną krew Baranka. Może też i istnieje przedsionek nieba lub przedsmak nieba, bo w Ew. Jana 14:23 czytamy " Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy".
#15
Napisano 2009-08-30, godz. 17:16
Tym bardziej, że zadał je ŚJ...
Przyznaje, że od jakiegoś czasu nie daje mi to spokoju i sprawa jak to nazwałeś przecieku trochę mi rzutuję na samo Pismo Święte jako Słowo Boże (o krzyżu czczonym już w starożytności nie wspomnę, a o jako takim już się prawie przekonałem)
To może będziesz zainteresowany też tym, że oskarżając chrześcijaństwo o pogaństwo Strażnica sama powołuje się na tych, którzy i Biblię o pogańskie zapożyczenia oskarżają
http://www.brooklyn....pl/wrogowie.htm
Dla mnie hicior dekady.
#16
Napisano 2009-08-30, godz. 17:57
To może będziesz zainteresowany też tym, że oskarżając chrześcijaństwo o pogaństwo Strażnica sama powołuje się na tych, którzy i Biblię o pogańskie zapożyczenia oskarżają
http://www.brooklyn....pl/wrogowie.htm
Dla mnie hicior dekady.
Tak, czytałem już kiedyś Twoj artykuł. Eh, niestety jest to typowe dla Strażnicy cytowanie autorytetów.
W temacie:
Pewnie była już cytowena Strażnica 1960 nr 4 s.3, która podaje za "Cyclopædia" McClintocka i Stronga, tom 7 1894r.:
‘Raj, o którym Jezus mówił złoczyńcy, nie był też tym rajem, o którym nauczały ówczesne szkoły rabinistyczne. Według tych szkół wciąż jeszcze istniał dawny Raj, to znaczy ogród Eden. Gdzie według ich nauk miał się znajdować? Przytaczany zdanie pewnego autorytetu: "Była to kraina w świecie umarłych, to jest w Szeolu, położonym w sercu ziemi. Gehenna oraz jej płomienie i męki znajdowały się po jednej stronie, a Raj, pośrednie miejsce pobytu błogosławionych, po drugiej stronie. Byli tam patriarchowie: Abraham, Izaak i Jakub, gotowi przyjąć na łono swoich wiernych potomków. ... Miejscem najbardziej uhonorowanym przy uczcie dusz błogosławionych było łono Abrahamowe (Łuk. 16:23), na którym nowy dziedzic nieśmiertelności spoczywał jako uprzywilejowany i czcigodny gość." Obecnie szereg przywódców religijnych chrześcijaństwa przyjmuje tę rabinistyczną naukę.’
#17
Napisano 2009-08-30, godz. 19:19
W temacie:
Pewnie była już cytowena Strażnica 1960 nr 4 s.3, która podaje za "Cyclopædia" McClintocka i Stronga, tom 7 1894r.:
‘Raj, o którym Jezus mówił złoczyńcy, nie był też tym rajem, o którym nauczały ówczesne szkoły rabinistyczne. Według tych szkół wciąż jeszcze istniał dawny Raj, to znaczy ogród Eden. Gdzie według ich nauk miał się znajdować? Przytaczany zdanie pewnego autorytetu: "Była to kraina w świecie umarłych, to jest w Szeolu, położonym w sercu ziemi. Gehenna oraz jej płomienie i męki znajdowały się po jednej stronie, a Raj, pośrednie miejsce pobytu błogosławionych, po drugiej stronie. Byli tam patriarchowie: Abraham, Izaak i Jakub, gotowi przyjąć na łono swoich wiernych potomków. ... Miejscem najbardziej uhonorowanym przy uczcie dusz błogosławionych było łono Abrahamowe (Łuk. 16:23), na którym nowy dziedzic nieśmiertelności spoczywał jako uprzywilejowany i czcigodny gość." Obecnie szereg przywódców religijnych chrześcijaństwa przyjmuje tę rabinistyczną naukę.’
No to chyba się nam temat właściwy wątku ostatecznie wyjaśnił, raj do jakiego trafił łotr to rabiniczny hades sprawiedliwych z Łk 16,23, tzw. przedsionek nieba, niefortunnie nazwany "piekieł" w credo nicejskim, do których zstąpił Jezus.
Ode mnie EOT.
#18
Napisano 2009-08-30, godz. 19:41
Świetne pytanie. Tylko, że poniekąd sam je osłabiasz swoim wcześniejszym zdaniem Józefa Flawiusza.Nurtuje mnie właśnie jak to możliwe żeby Jezus i pisarze NT do wyjaśnienia koncepcji świata duchowego używali terminów zaczerpniętych z mitologii?
Jak wykazały znaleziska z Qumram, na terenie Izraela posiadano zarówno ST po hebrajsku jak i po grecku. I te po grecku miały w miejsce słowa szeol, greckie słowo hades. A jednak na wiele lat przed apostołami, na przykład sadyceusze czytający takie Święte Pisma nie odczytywali słowa hades jako świadomego miejsca przebywania dusz. A więc kiedy przyszli apostołowie to mieściło im się w głowie że można używać tego słowa zarówno wierząc w piekło, jak i nie wierząc. I moim zdaniem tutaj dalej jesteśmy w kropce. Bo apostołowie mówiący po grecku wychowali się wśród sadyceuszy, faryzeuszy i esenczyków. A nie u Greków. I u Żydów to greckie słowo już wtedy miało kilka znaczeń. I to nie koniecznie mitologicznych.Natomiast o poglądach sadyceuszy dodaje: "Odrzucają jednak nieśmiertelność dusz, odbieranie kary lub nagrody w Hadesie".
Użytkownik starowinka edytował ten post 2009-08-30, godz. 19:50
#19
Napisano 2009-08-31, godz. 06:20
Świetnie, ale przytaknę takim rozważaniom gdy uzupełnisz je o informacje, że Saduceusze, którzy używali tylko i wyłącznie Tory posługiwali się oprócz Targumów Septuagintą. Jest to ważne gdyż nie wszyscy żydzi przychylnie spoglądali na Septuagintę, zwłaszcza w Jerozolimie (z tego co mi wiadomo), a tym bardziej w okresie Synodu w Jamne. Bo jakiekolwiek informacje (które ja znam) mówią, że tylko Saduceusze mieli zupełnie inne postrzeganie duszy (a w związku z tym Szeolu) niż reszta.Jak wykazały znaleziska z Qumram, na terenie Izraela posiadano zarówno ST po hebrajsku jak i po grecku. I te po grecku miały w miejsce słowa szeol, greckie słowo hades. A jednak na wiele lat przed apostołami, na przykład sadyceusze czytający takie Święte Pisma nie odczytywali słowa hades jako świadomego miejsca przebywania dusz. A więc kiedy przyszli apostołowie to mieściło im się w głowie że można używać tego słowa zarówno wierząc w piekło, jak i nie wierząc. I moim zdaniem tutaj dalej jesteśmy w kropce. Bo apostołowie mówiący po grecku wychowali się wśród sadyceuszy, faryzeuszy i esenczyków. A nie u Greków. I u Żydów to greckie słowo już wtedy miało kilka znaczeń. I to nie koniecznie mitologicznych.
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#20
Napisano 2009-08-31, godz. 06:37
Może nie do końca tak jest. Warto przy rozważaniu tego tematu wziąć pod uwagę dwie sprawy:No to chyba się nam temat właściwy wątku ostatecznie wyjaśnił, raj do jakiego trafił łotr to rabiniczny hades sprawiedliwych z Łk 16,23, tzw. przedsionek nieba, niefortunnie nazwany "piekieł" w credo nicejskim, do których zstąpił Jezus.
Ode mnie EOT.
1. Czas obowiązuje nas żywych, a nie umarłych, którzy żyją w krainie umarłych. W tym wypadku słowo "dziś" wypowiedziane do łotra nie musi oznaczać konkretnie naszych 24h.
2. Warto też wziąć pod uwagę to co napisał apostoł Paweł:
A to w połączeniu z wypowiedzią apostoła Piotra:8. Dlatego powiedziano: Wstąpiwszy na wysokość, powiódł za sobą jeńców I ludzi darami obdarzył.
9. A to, że wstąpił, cóż innego oznacza, aniżeli to, ze wpierw zstąpił do podziemi?
10. Ten, który zstąpił, to ten sam, co i wstąpił wysoko ponad wszystkie niebiosa, aby napełnić wszystko.
(Efez. 4:8-10 BW)
może dać nam obraz Pana Jezusa który po śmierci schodzi do szeolu i tam głosi duchom ewangelię, a ci, którzy pozytywnie odpowiadają na to, zostają zabrani przez Pana Jezusa do niebiańskiego raju.18. Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu.
19. W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu,
20. Które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę.
(1 Piotr. 3:18-20 BW)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych