Kiedy pod koniec lat 20-tych XX wieku doszło do "schizmy" w Towarzystwie pomiędzy amerykańskim Biurem w Nowym Jorku a Biurem polskim w Detroit, przez jakiś czas wychodziły dwie różne Strażnice. W końcu bracia polscy dali Rutherfordowi pewną propozycję:
- My bierzemy "Straż", ty weź "nic", a o "a" się nie będzimy kłócić.
Podział
Started by Liberal, 2005-04-04, 15:21
1 reply to this topic
#1
Napisano 2005-04-04, godz. 15:21
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group
A member of AJWRB group
#2
Napisano 2005-04-06, godz. 06:58
Ze służby kaznodziejskiej.
W Polsce, w okresie dosyć burzliwym politycznie pewien brat w podeszłym już wieku, przykładnie wypełniał swoje obowiązki kaznodziejskie. Ponieważ uskarżał się na ból serca miał on w zwyczaju często podczas służby rozmasowywać sobie bolący organ. Prawdopodobnie dlatego osiągał zaskakującą skuteczność, kiedy z dłonią wsuniętą za poły marynarki zadawał przerażonemu mieszkańcowi bardzo wówczas aktualne pytanie: „ Czy chce pan żyć?”
W Polsce, w okresie dosyć burzliwym politycznie pewien brat w podeszłym już wieku, przykładnie wypełniał swoje obowiązki kaznodziejskie. Ponieważ uskarżał się na ból serca miał on w zwyczaju często podczas służby rozmasowywać sobie bolący organ. Prawdopodobnie dlatego osiągał zaskakującą skuteczność, kiedy z dłonią wsuniętą za poły marynarki zadawał przerażonemu mieszkańcowi bardzo wówczas aktualne pytanie: „ Czy chce pan żyć?”
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych