Dla ciebei wspomnienia człowieka = człowiek. Czy pamięć komputera to to samo, co cały komputer?A może sam program = tyle co komputer?
Tego nie twierdziłem i takiemu twierdzeniu zaprzeczam.
['bury'] W tym rozumowaniu jest założenie, że pamięć człowieka + ciało = jest wola i jaźń.
W przybliżeniu poprawne i z tym się zgadzam.
['bury'] Czyli jaźń ma być tylko projekcją pamięci! Czyli za nasze postępowanie odpowiada nasza pamięć! Więc kto odpowiada za pamięć i grzech Adama? Czyż nie Bóg? --- nie sądzisz, że to założenie oczernia Stwórcę?
Ponieważ człowiek otrzymał wolną wole wyboru, więc winę ponosi dana osoba wraz ze wszystkimi czynnikami z których się składa.
Tu pominę wiele Twych przemyśleń, które są interesujące i niektóre u mnie też przewijają się w umyśle. Jednakże traktuje je marginalnie, ze względu na niebezpieczeństwo "biegania po wertepach"; midraszu, sofistyki, kazuistyki itp. Wolę trzymać się konkretów, takich jak to, że dusza wg. Biblii jest śmiertelna.
Dlaczego nie można utożsamiać duszy z psychiką człowieka?
Gdy mówię, że dusza jest śmiertelna, to mam na myśli całego człowieka cielesnego, wraz wszystkimi elementami psychicznymi i energetycznymi. Brak któregokolwiek elementu powoduje śmierć pozostałych.
Gdy człowieka pozbawimy energii (ducha), to zmarznie i przestaną działać pozostałe. Wszystkie organy ciała przestaną funkcjonować, wraz ze wszystkimi funkcjami zmysłowymi, psychicznymi i własnym 'ja' (nazwanymi przez niektórych - duszą). I odwrotnie, gdy straci człowiek całą psychikę, to ciało wcześniej czy później stanie się martwe. Przedłużyć funkcjonowanie organów ciała może sztucznie medycyna, ale i tak nie na długo.
Biblijne uzasadnienie śmierci duszy.
Kanwą mego argumentu będzie prorocza wypowiedź dotycząca śmierci Jezusa.
Iz 53:12 Bw "Dlatego dam mu dział wśród wielkich i z mocarzami będzie dzielił łupy za to, że ofiarował na śmierć swoją duszę i do przestępców był zaliczony. On to poniósł grzech wielu i wstawił się za przestępcami."Dlaczego ta natchniona wypowiedź nie jest uznawana? Krętacze natomiast próbują zmieniać, że ciało zostało ofiarowane na śmierć a nie dusza. Taką próbą zakłamania jest np. BT, gdzie zamiast słowa dusza, wstawione jest ,,istota", odchodząc od oryginału hebr.
.
sprawdź tu Ale nawet ten synonim wskazuje na śmierć całości. Ponieważ 2. zn. mówi 'o czymś zasadniczym'. Tym czymś zasadniczym dla zwolenników duszy nieśmiertelnej, jest właśnie ta eteryczna dusza. A więc nie ma tu wzmianki, aby Jezus częściowo stracił życie.
istota
1. «osoba, stworzenie»
2. «to, co jest w czymś zasadnicze»
3. «osobowość, charakter» słownik
Ty nazwałeś to; "człowiek wewnętrzny".
['bury'] Zatem "dusza żyjąca" to tylko forma bytowania osoby w ciele![/color][/color][/b] Zarówno ciało fizyczne jak i duchowe jest przedstawiane jako okryciem dla KOGOŚ, ktogo Paweł nazywa "człowiek wewnętrzny". Czyli ten wewnętrzny człowiek stał się duszą żyjącą, gdy został ubrany w ciało żyjące tylko w tym świecie.
Chcę uniknąć nieporozumień. Czy wg. Ciebie "człowiek wewnętrzny" = to dusza"?
['bury'] Jednak gdy odtworzymy ciało człowieka powstanie tylko KOPIA ciała osoby a nie sama osoba.
Przecież od samego poczęcia, do późnej starości nasze ciało ulega ciągłej przemianie, poglądy się zmieniają, wiele spraw zapominamy, w ich miejsce poznajemy nowe, a jednak nadal jesteśmy tym osobliwym "ja". Nie widzę problemu, by Bóg utworzył i wszczepił takie samo "ja" w nowe ciało zmartwychwstałe. Czy Bóg jest ograniczony odnośnie do ponownego ożywienia tego "ja" równocześnie z nowym ciałem? Czy ja mam wszystko rozumieć jak tego dokona i gdzie przechowuje ten wzór, odcisk, pamięć, zapis, czy jakkolwiek to nazwiemy?
Jednakże skoro wielu wierzy tak:
Jakie uzdolnienia pozostają w duszy po śmierci człowieka?
— Naturalne uzdolnienia duszy pozostają w niej po śmierci
Istniejąca po śmierci dusza nie traci swoich naturalnych uzdolnień. Potrafi więc poznawać, ma nadal wolną wolę, doznaje różnych odczuć, nie zanika w niej świadomość, czyli bardzo dobrze wie, co się z nią dzieje. Życie duszy po śmierci nie zamienia się w istnienie w jakimś otępieniu czy w stanie przypominającym sen. źródło
20b
I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednoznacznie, że największym dla nich cierpieniem, to jest tęsknota za Bogiem.
1684.
KAŻDA DUSZA KONAJĄCA DOŚWIADCZA NIEPOJĘTEJ TAJEMNICY MIŁOSIERDZIA
Dzienniczek Faustyny Kowalskiej
To ja już poraz kolejny pytam, kto z martwych wzbudzonych zna uczucia z okresu swej śmierci? I będę pytał do upadłego dopóki są sprzeczności.
Na koniec trzy pytania.
1) Dlaczego Faustyna znając rozróżnienie katolickie, ciała i duszy, pisze o konającej duszy, a nie ciała? 2) Czemu nie czuć jak dusza tęskni do Boga, tylko majątek lekarzom się daje, byleby odciągnąć w czasie spotkanie z Bogiem? 3) Z jakiego powodu w rzekomym czyśćcu dusza doznaje bólu z tęsknoty a nie teraz.
-- gambit