¦wiadkowa
#1
Napisano 2005-04-10, godz. 09:56
Mnie jest jej ¿al. Bo widze, ¿e siê mêczy i bardzo cierpi, przez te wszystkie ograniczenia. Cy kto¶ ma pomys³ jak mo¿na j± uwolniæ? Nie chce mi siê czekaæ a¿ do roku 2014?
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#2
Napisano 2005-04-11, godz. 18:47
Chcesz j± uwolniæ piszesz nie zrobisz tego je¿eli ona sama tego nie bêdzie chcia³a.Mo¿na to zrobiæ przez przygotowanie gruntu pod przyjêcie twoich logicznych argumentów co do fa³szu ¦.J Po pierwsze ¦.J nie ufaj± ludziom ze''¶wiata'' Po drugie wszyscy w ¶wiecie s± pod wp³ywem Szatana Po trzecie odczuwaj± poczucie winy gdy podoba im siê co¶ w ¶wiecie (tylko ¦.J mocni duchowo) Wiêc ¿eby móc spotkaæ siê z ni± a to jest potrzebne do wzajemnego poznania siê i zbudowania wiêzi i szacunku jako do cz³owieka nie tylko do mê¿czyzny nale¿y moim zdaniem wybraæ dobre miejsce nie mieszkanie (jak piszesz potem siê nie odzywa ,ma poczucie winy i za uchem g³os matki,która to poczucie potêguje) np.lodziarnia ,kawiarnia itp.Dlaczego z trzech powodó w Po pierwsze zmniejszy siê jej poczucie winy bêdzie czu³a siê bezpiecznie przed sob± sam± powie sobie ,¿e to miejsce publiczne mog³abym go spotkaæ przypadkiem,lub przecie¿ to mój kolega ( ty z kolei w rozmowach z ni± mo¿esz pokazaæ swoj± wra¿liwo¶æ na ¶wiat (najlepiej prawdê) ¿eby zobaczy³a ¿e ludzie w ¶wiecie te¿ s± dobrzy ,wra¿liwi itp. to zmniejszy jej opór wobec ludzi w ¶wiecie i bêdzie mog³a broniæ ciê mo¿e nie oficjalnie przed rodzicami ale wewn±trz Po drugie choæ rodzice dobrze wiedz± co jest grane to miejsce publiczne a¿ tak nie dra¿ni jak mieszkanie zawsze bêdzie mog³a pow.¿e spotka³a ciê przypadkiem Po trzecie skoro chceszj± nak³oniæ do s³uchania to zrobisz to tylko wzbudzaj±c jej szacunek ( w³a¶nie szanujesz jej rozterki i chetnie zapraszasz j± np.na lody jak kolega ) Ona poznaj±c ciebie musi zobaczyæ ,¿e facetowi nie zale¿y tylko na seksie przed ¶lubnym ,ale ma warto¶ci jest my¶l±cy itp.wtedy jako czlowiek m±dry w jej oczach rozmawiaj±cy na ró¿ne tematy wzbudzisz jej podziw (¦.J tak naprawde czuj± sie lepsi od niewierzacych tj.wiêkszo¶æ) i wtedy dopiero mo¿esz zadawaæ pytania ,ale nie bezpo¶rednie do niej ( spowodujesz jej ucieczke lub zawstydzenie) tylko ¿e siê zastanawiasz w formie zwierzania siê jej najlepiej logiczne (od biblijnych ona jest specem) Uwolniæ siê mo¿e tylk wtedy gdy logiczne argumenty lub historyczne wyka¿± fa³sz jej religii tylko wtedy bo je¿eli odesz³aby z powodu jakiego¶ grzechu w g³êbi duszy bêdzie uwa¿aæ ¿e tu jest prawda i to j± zniszczy ( dlatego wykluczeni za jaki¶ grzech czêsto sie staczaj± skoro w oczach bo¿ych sa skoñczeni)
Acha je¿eli po kilku spotkaniach miêdzy wami nie zaiskrzy np.tobie nie bêdzie odpowiadaæ to j± nie mam poniewa¿ gdy sobie to u¶wiadomi wróci z pe³n± gorliwo¶cia do organ. z prze¶wiadczeniem ,¿e w ¶wiecie nie ma co szukaæ i racje mieli rodzice .Mo¿e to brzmi dziwnie nawet ¶miesznie ale takie my¶lenie funkcjonuje w organizacji czêsto to obserwowa³am . Mo¿e nie precyzyjnie to tu opisalam ale tak tu jest.Kania
#3
Napisano 2005-04-13, godz. 20:02
Do tego ja siê z nimi nie zgadzam w wielu kwestiach i po ostatnim studium to widze, ¿e to dla niej za du¿a bariera.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#4
Napisano 2005-04-13, godz. 20:24
trafic w czas
trafic w czas
trafic w czas
twoj czas ucieka ,jesli nie chcesz jej skrzywdzic nie trac czasu.
jesli TY ja skrzywdzisz ,juz nigdy nie poslucha ludzi ze swiata i zostanie zakonnica swiadkow do konca zycia.
POZDRAWIAM
sex jest lekarstwem najlepszym .
to sila drzemiaca w naszych genach nic sie z nia nie rowna.
[pies zostawi jedzenie i poleci za suka , i nie ma na to sily.]
strachy swiadkow przed potepieniem nie rownaja sie z seksem.
wykorzystaj to, ale badz uczciwy juz mi jej zal!
rekin
#5
Napisano 2005-04-14, godz. 09:31
Moim zdaniem wa¿ne jest tak¿e co Ty do niej czujesz. Piszesz, ¿e jest ci jej ¿al. To niedobrze, ¿al nigdy nie trwa d³ugo, co potem? Mo¿e odczuwasz co¶ na kszta³t „misji”, chcesz j± uwolniæ, wyrwaæ z organizacji, sprawiæ, ¿e zacznie ¿yæ inaczej? Je¶li kieruj± Tob± wy³±cznie te powody, daj sobie spokój, niech dziewczyna poszuka sobie jakiego¶ braciszka, który bêdzie kocha³ Jehowê równie mocno, jak ona. Chyba, ¿e z Twojej strony jest co¶ wiêcej, a to zmienia postaæ rzeczy...
Do rekina:
Pisz±c o seksie, mia³e¶ na my¶li ten przedma³¿eñski? S³ysza³am, ¿e u ¶wiadków to nie wchodzi w grê, skoro, jak pisze Artur, zgodnie z ich doktryn± nawet randki sam na sam nie s± wskazane, to co tu mówiæ o czym¶ wiêcej! Osobi¶cie wierzyæ mi siê w to nie chce, ale kto wie, przecie¿ w ka¿dym wyznaniu jest jaki¶ procent ludzi, którzy przestrzegaj± takich zasad.
#6
Napisano 2005-04-18, godz. 15:23
Bo z mi³o¶ci± ¿artów nie ma.
Odniosê siê teraz do niektórych porad. Spotkanie z ni± poza studium jest do¶æ trudne, bo ja pracuje, a ona jest sta³± pionierk±. Co oznacza, ¿e ca³e przedpo³udnia spêdza na g³oszeniu wiêc trudno by³oby j± spotkaæ. Po drugie: To ma³e miasteczko i o takim spotkaniu by zaraz doniesiono. A jej rodzice co¶ podejrzewaj±, ¿e ona siê ku mnie sk³ania. Nawet kiedy siê spotkamy u niej w domu to drzwi do kuchni s± ca³y czas otwarte. A jej mama ma dobry s³uch.
Oczywi¶cie nie mówie jej, ze ma porzucic religiê, staram siê tylko wykazaæ, ¿e w mysleniu ¦J s± b³êdy (choæby w kwesti krwi). Ale to beznadziejna robota z powodu jej ojca. Przekonanie go przerasta mozliwo¶ci zwyk³ego cz³owieka. To jest ju¿ 3 pokolenie ¦J. Razem ze swoim ojcem zak³adali zbór w moim mie¶cie. Prze¿yli wszystkie zmiany i rewolucje a ich wiara jak by³a tak jest niezmienna. To fenomen w¶ród ¶wiadków. A ona mu ufa we wszystkim co on mówi.
Sami widzicie jak trudne i niewdziêczne jest zadanie przede mn±.
Jeszcze jedno: Nie tylko ¦J uwa¿aj±, ¿e sex powinien byæ dopiero po ¶lubie.
Ja te¿
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#7
Napisano 2005-04-18, godz. 16:36
Przekonanie kogokolwiek o tym, ¿e nie s³u¿y Bogu, tylko jhakiej¶ organizacji zostaw Bogu. Nie spisuj ojca tej dziewczyny na straty, tylko rozmawiaj z nim i pytaj, niech poka¿e ci odpowiedzi w Biblii, a nie ludzk± filozofiê.
Osobi¶cie znam ludzi, którzy po¶wiêcili 35, 40 lat swojego ¿ycia "organizacji" i odeszli z niej dla Boga. Obecnie mam tem przywilej rozmawiaæ z ma³¿eñstwem (on ponad 40 lat w organizacji), którzy szykuj± siê do opuszczenia szeregów ¶J bo w±tpliwo¶ci co do zgodno¶ci tej nauki z Bibli± s± tak du¿e, ¿e nie s± w stanie ju¿ ich zag³uszaæ, a chodzenie na zebrania i s³uchanie tego co jest tam g³oszxone, tylko upewnia ich co do decyzji odej¶cia.
Wiêc b±d¼ dobrej my¶li i rozmawiaj z nimi
#8
Napisano 2005-04-21, godz. 16:59
Staram siê z nim rozmawiac i nie chce go spisywac na straty, zreszt± wyraznie widzê i¿ zaczyna gor±czkowo szukac po bibli uzasadnienia, poniewa¿ raz na zawsze powiedzia³em, ¿e nie interesuje mnie interpretacja opisana w publikacjach ¦J.
Problem le¿y te¿ w tym iz jest to rodzina, bardzo religijna. Oni naprawdê wytworzyli siln± wiê¼ z Bogiem w pozytywnym tego s³owa znaczeniu, zw³aszcza jego córka . Jej wypowiedzi na zebraniach s± du¿o g³êbsze i wnikliwe od wypowiedzi przeciêtnego ¦J.
Prosi³bym o wskazówki jak przekonywac tak± osobê, zw³aszcza, ¿e znaja oni podstawowe ksi±zki podejmuj±ce polemike ze ¦J co znacznie utrudnia moj± pracê.
Poniewa¿ kilka osób pyta³o o moje odczucia wzglêdem tej dziewczyny moge odpowiedziec tak: Mój ¿al i niepokój o ni± wynikaj± z g³ebokich i szlachetnych pobudek zbudowanych na pod³o¿u emocjonalno-uczuciowym.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#9
Napisano 2005-05-02, godz. 12:40
piszesz:
"Prosi³bym o wskazówki jak przekonywac tak± osobê, zw³aszcza, ¿e znaja oni podstawowe ksi±zki podejmuj±ce polemike ze ¦J co znacznie utrudnia moj± pracê"
Nie ma jednej receptyna tê dolegliwo¶æ. znam kilka osób, które odesz³y z "organizacji"izawsze s± to ró¿ne powody, jakie spowodowa³y, ¿e przestali ufaæ "niewolnikowi" i samodzielnie zaczêli badaæ Bibliê, co ona g³osi.
Czasami by³a to zmiana "¶wiat³a", innym razem przebadanie jakiego¶ tematu i stwierdzenie, ¿e na przestrzenilat by³y g³oszone ró¿ne nauki na ten sam temat, innym razem zachowanie cz³onków organizacji, aw szczególno¶ci nadzorców i ich rodzin.
Ja ostatnio stosujê zadawanie pytañ i proszenie o pokazanie, ¿e to co g³osi Cia³o Kierownicze jest napisane w Biblii. Przyk³adowy zestaw pytañ znajdziesz w tematyce ogólnej w w±tku "kilka pytañ do ¶J i ich sympatyków". Tylko uwa¿aj, nie daj sobie wcisn±æ ludzkiej filozofii zamiastkonkretnych cytatów z Biblii
Pozdrawiami ¿yczê powodzeniaw dyskusjach.
#10
Napisano 2005-06-01, godz. 19:47
Szkoda
Pora na plan B.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#11
Napisano 2005-06-02, godz. 08:00
Ale to materia³ na nowy temat i sondê.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#12
Napisano 2005-06-07, godz. 09:32
Nie mogê zwi±zaæ siê z kim¶, kto uczucia przejawia w zale¿no¶ci od tego czy robie postêpy w prawdzie, a kiedy podczas studium siê z czym¶ nie zgadzam to robi siê ch³odny i niechêtny. To nie jest normalne.
A pisze tutaj gdy¿ nie jestem osamotniony w tym problemie, a w ¶wiecie nikt tego nie zrozumie, tylko ci co mieli kontakt ze ¦J.
Poza tym jest jeszcze co¶: Do tej pory wszyscy mówili o wyprowadzeniu kogo¶ z organizacji poprzez ¶wiadectwo, wykazywanie b³êdów itd. Na to potrzeba du¿o czasu i mo¿e po prostu siê nie udaæ, bo uznaj± ciê a niewartego uwagi, bo za d³ugo masz w³asne zdanie.
A ja siê w³a¶nie zastanawiam nad planem B. Poczyni³em ju¿ pewne przygotowania i spróbuje czego¶ zupe³nie nowego. Kto wie mo¿e stworze w³asny patent?
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#13
Napisano 2005-06-07, godz. 11:53
Powiedz, czy Ty czasem nie my¶lisz, ¿e ta dziewczyna jest tylko przynêt±, aby upolowaæ Ciê.
Je¶li nigdy o tym w takich kategoriach nie my¶la³e¶ to pomy¶l, mówiê powa¿nie.
P.s. Artur, Czesiek dobrze Ci radzi zadawaj pytania i pro¶ o uzasadnienie w oparciu o tekst biblijny. Ja jeszcze do tego podpowiem Ci, kiedy ¦J zadaj± Ci jedno pytanie to Ty zadaj im dwa pytania.
Powodzenia
Roman
#14
Napisano 2005-06-07, godz. 16:56
Na razie nie mogê zadawaæ pytañ, bo jestem nie pewny. Nale¿e do z³ej organizacji, która chcê odci±gn±æ siostrê od prawdziwego wielbienia.
Za duzo zadawa³em pytañ.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#15
Napisano 2005-06-21, godz. 13:31
Osobiscie uwazam, a moze chce tak twierdziec, ze wygral problem wiary. Wlasciwie to napewno mial znaczenie ale tez ciekaw jestem w jak duzym stopniu, bo wlasciwie nigdy nie rozmawialismy o tym zabardzo. W zlosci myslalem nawet o tym zeby pokazac jej 'chlopakowi' chociaz czesc zapisow z naszych rozmow (bo czesc z nich bylo przez gg), ale pozniej mi przeszlo chyba. Zamiast tego zostawilem jej kolejny list, tez bardzo obszerny wyrazajacy glebokie rozczarowanie. Sporo bylo tam pytan o to co miala na mysli mowiac niktore rzeczy i o tym ze teraz wydaja mi sie ona klamstwami. W odpowiedzi bylo tylko pytanie czy bardzo sie gniewam i 'przepraszam' zostawione mi na gg. Mimo wszystko chce sie chyba jeszcze spotkac i porozmawiac w jakims publicznym miejscu, bo poprzednia rozmowa byla przed jej domem a tam rodzice przygladali sie zapewne troche z okna. Zastanawiam sie czy rozmowa o tym dlaczego tak postapila i czemu mowila to wszystko cokolwiek wyjasni/zmieni.
Coz i taki narazie koniec historii a zobaczymy co dopisze czas.
Sorry ze tak dlugo, nie kazdy w koncu lubi czytac, ale to w pewnym sensie wyraz zrozumienia dla ludzi w podobej sytuacji.
#16
Napisano 2005-07-03, godz. 18:59
W wydaniu z 15 marca przedstawiono nam pewn± historiê, w której zadziwi³ mnie egoizm, jaki Stra¿nica, nie wiem na ile ¶wiadomie, promuje. Wspomniana ni¿ej Melisa okazuje rado¶æ, ¿e uniknê³a trudu bycia ¿on± niewierz±cego. Mo¿na powiedzieæ, ¿e zadba³a o w³asny skrawek przysz³ego raju na ziemi. Jednak nie jest jednak w stanie okazaæ najmniejszego przygnêbienia, ¿e cz³owiekowi, którego kiedy¶ pozostawi³a, nie pomo¿e ju¿ ocaliæ duszy. Zastanawiaj±ce jest, ¿e taka postawa mo¿e cieszyæ siê aprobat± Boga...
Spójrzmy na ten fragment:
Na przyk³ad podejmuj±c decyzje, chcemy skrupulatnie uwzglêdniaæ wolê naszego niebiañskiego Pana, Jehowy (Malachiasza 1:6). Te trudniejsze mog± wystawiæ na próbê nasze pos³uszeñstwo wobec Boga. Czy pójdziemy za Jego rad±, czy te¿ za podszeptami swego "zdradliwego" i "nieobliczalnego" serca? (Jeremiasza 17:9).
Melisa, niezamê¿na chrze¶cijanka, by³a ¶wie¿o po chrzcie, gdy zainteresowa³ siê ni± pewien m³ody mê¿czyzna. Robi³ mi³e wra¿enie i nawet ju¿ studiowa³ Bibliê ze ¦wiadkami Jehowy. Ale jeden ze starszych zboru porozmawia³ z Melis± o tym, ¿e m±drze jest us³uchaæ nakazu Jehowy, by pobieraæ siê "tylko w Panu" (1 Koryntian 7:39; 2 Koryntian 6:14).
Melisa przyznaje: "Nie³atwo mi by³o zastosowaæ siê do tej rady. Dosz³am jednak do wniosku, ¿e skoro odda³am siê Bogu na spe³nianie Jego woli, to muszê braæ pod uwagê Jego wyra¼ne wskazówki". Z perspektywy czasu mówi: "Niezmiernie siê cieszê, ¿e post±pi³am zgodnie z otrzyman± rad±. Ów mê¿czyzna wkrótce zrezygnowa³ ze studium. Gdybym nie zerwa³a tej znajomo¶ci, by³abym dzi¶ ¿on± cz³owieka, który nie podziela mojej wiary".
(¼ród³o: Stra¿nica z 15 marca 2005, str. 17)
My¶lê, ¿e powy¿szy cytat chocia¿ w niewielkim stopniu przybli¿a nam mechanizm wzmacniania wp³ywu opinii zboru/starszych na decyzje szeregowych cz³onków rozdartych miêdzy porywami serca a pragnieniem pozostania w ³±czno¶ci z Jehow±.
Zdaje mi siê, ¿e przyt³oczenie tak wielkim dylematem czêsto mo¿e sk³aniaæ ludzi zakorzenionych w Organizacji do przyjêcia, ¿e jedyn± rozs±dn±, warto¶ciow± dla ich ¿ycia, decyzj± bêdzie taka decyzja, która w ich mniemaniu bêdzie oznaczaæ trzymanie siê Boga, pozostanie przy Nim. Jednocze¶nie owo trzymanie siê Boga nie oznacza w tej sytuacji mo¿no¶ci zachowania prawa do podjêcia próby podzielenia siê mi³o¶ci± Stwórcy z kimkolwiek ze ¶wiata i emanowania dobrem na zewn±trz.
Uwolniæ siê od wt³aczanego przez lata schematu postrzegania ¶wiata, jak ju¿ wiecie, jest bardzo trudno. I jest to z³a wiadomo¶æ dla ka¿dego, kto usi³uje wyrwaæ kogokolwiek z tego zamkniêtego krêgu.
Niemniej jednak ¿yczê wytrwa³o¶ci w otwieraniu 'szeroko zamkniêtych' umys³ów bliskich Wam osób.
#17
Napisano 2005-07-03, godz. 19:33
,¿e ludzie na dzwiêk tej nazwy bêd± siê ¶miaæ do rozpuku!!!
Bêdzie to wiêkszy synonim kabaretu, ni¿ Laskowik, Smoleñ, Riviñski, czy Elita razem wziêci
Jak chcecie wojny to bêdziecie j± mieli!!!!!
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#18
Napisano 2005-07-03, godz. 20:16
#19
Napisano 2005-07-03, godz. 20:29
Taki gruby na ryju w okularach na portrecie to bêde ja
A powa¿nie
Poczekajcie na now± stronê w internecie
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#20
Napisano 2005-08-01, godz. 14:53
Organizacja Stalinowsko-faszystowska w swej "nieskoñczonej" i pochodz±cej od jedynego boga Jehowy uzna³a i¿ ja cz³ek ze ¶wiata, skazany na walniecie w mój odra¿aj±cy i zak³amany ³eb 25 kg kamieniem, niegodnym jestem ³aski bycia mêzem jednej z sióstr, nawiasem mówi±c pionierki gdy¿ mój umys³ nie chce siê otworzyæ na prawdê. Dlatego zdecydowano i¿ powinna po¶wiêciæ siê bogu Jehowie i dlatego nie chce mnie widzieæ.
W zwi±zku z tym chcia³bym przekazaæ nastêpuj±ce o¶wiadczenie.
1. Rz±d Polski pope³ni³ tragiczny b³±d zezwalaj±c na legalizacje dzia³alno¶ci faszystowsko-stalinowskiej Organizacji Stra¿nica na terenie Polski. Niniejszym wyzywam w³adze mojego kraju do natychmiastowej delegalizacji organizacji Stra¿nica.
2. Uznajê Komitet £±czno¶ci ze Szpitalami za organizacjê terorystyczn±, odpowiedzialn± za morderstwa wielu Swiadków Jehowy.
3. Wzywam Swiadków Jehowy do czynnego i aktywnego wyst±pinia przeciw Towarzystwu Stra¿nica.
Bracia ! Siostry! Nie dajcie siê oszukiwaæ! Towarzystwo Stra¿nica i Cia³o Kierownicze to odstêpcy nie maj±cy nic wspólnego z prawdziw± wiar±. Oszukuj± was! K³ami± was fa³szywymi proroctwami! Nara¿aj± wasze ¿ycie! Obud¿cie siê!
Koniec z faszystowskim rz±dami CK!!!! Precz z marionetkowym Biurem Odzia³u w Nadarzynie!
Wpadnij do mnie na Facebooku!
U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 1
0 u¿ytkowników, 1 go¶ci, 0 anonimowych