
Świadkowa
#21
Napisano 2005-08-01, godz. 17:32
#22
Napisano 2005-08-01, godz. 19:43
#23
Napisano 2005-08-01, godz. 19:46

#24
Napisano 2005-08-01, godz. 20:33
Istnieje też pozorowane bycie SJ, dla małżonka. Znam co najmniej kilkanaście przypadków takich par, które... prędzej czy później się rozstały.
No, ale to już inna historia.
Ps. Dołączam się do postulatów Artura. Można do nich jeszcze dodać poważny grzech psychomanipulacji, na którym opiera się "braterska więź".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#25
Napisano 2005-08-01, godz. 21:20
Nie pozwoliła sobie majtek ściągnąć i oto masz pretensje do tej organizacji „ STRAŻNICA „ jak ją nazwałeś?!
Spróbuj z dziewczynami pingwinkami, one na wszystko Ci pozwolą.

#26
Napisano 2005-08-01, godz. 21:23
Powiem tak:
Mnie uczono, że cudzy ból należy uszanować. Wiem, że ty tego nie potrafisz tylko się umiesz mądrzyć wieć z łaski swojej się zamknij i nie komentuj.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#27
Napisano 2005-08-01, godz. 22:24
Gdyby to był ból spowodowany jakimś uczuciem i darzyłbyś tę dziewczynę należnym jej szacunkiem to nie pisałbyś takich dykteryjek w internecie.
Na temat szanowania cudzego bólu to mi nic nie mów, bo coś na ten temat wiem!!!
P.s. wystaw świadectwo prawdy o tej dziewczynie, a wtedy będziesz wielki.
#28
Napisano 2005-08-01, godz. 22:41
#29
Napisano 2005-08-01, godz. 23:14
#30
Napisano 2005-08-02, godz. 18:16
Bądź blisko niej choć daleko...
Ufaj Panu

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#31
Napisano 2005-08-02, godz. 20:52
Artur......cóż mogę powiedzieć.....trzymaj się...i nie pozwól aby ta świnia z brooklynu zasłoniła Ci realnego człowieka...słabego i często tak przerażonego, że nie będącego w stanie widzieć w Tobie człowieka.
Mnie czeka podobna sytuacja...chyba

pozdrawiam
#32
Guest_Bartosz_*
Napisano 2005-08-21, godz. 13:31
--------
post przeniesiony | jb
#33
Napisano 2005-08-21, godz. 15:02
Prędzej czy później, dojdzie więc do konfliktu. Podkreślam, że to tylko moja prywatna opinia.
Pozdrawiam
#34
Napisano 2005-08-21, godz. 15:05
co wiecej, jestes pewnie nieuczciwy albo sie takim okazesz,
pewnie zdradzisz swiete wiezi malzenskie bo nie jestes wierny.

Nie mowiac o tym ze mozesz na kolacje chciec kaszanke na przyklad.
No i najwazniejsze, nie znasz piesni krolestwa i w ciezkich chwilach w malzenstwie nie bedziesz mial co spiewac.

Poza tym nie chodzi w problemie przedstawionym przez arutra o wytlumaczenie katolikom ze nie powinni pobierac sie ze swiadkami,
ale o wytlumaczenie swiadkom ze moga pobierac sie z innowiercami. Wiec jesli spotkasz swiadkow to musisz im to pytanie zadac

#35
Napisano 2005-08-22, godz. 07:24
#36
Napisano 2005-08-22, godz. 08:27
Nie odpowiem na Twoje pytanie z punktu widzenia Świadka Jehowy bo nim nie jestem. Wg mnie lepiej jest nie wchodzić w związek z osobą z innego wyznania ponieważ w momencie gdy pojawi się na świecię pociecha, może powstać problem pomiędzy małżonkami w jakiej wierze wychować malucha. To taka praktyczna wskazówka. Choć wiem, że nie mósi być w tej kwestii rozstrzygająca. Warto pomyśleć o kwestiach docierania się w małżeństwie, w którym każda ze stron prezentuje inne poglądy religijne. Dużo ze sobą rozmawiać, żeby nie zostawiać trudnych tematów na potem, a jakoś to będzie.
Pozdrawiam
MichałA
#37
Napisano 2005-08-22, godz. 11:24
Świadkowie dużo mówią o "niewprzęganiu się w nierówne jarzmo". Dlaczego? Ano dlatego, że jeśli jeden z małżonków jest SJ, to znaczy, że musi nim być... na pół gwizdka. A przecież to niedopuszczalne

Reasumując — w związkach SJ z katolikami (i nie tylko) pies jest pogrzebany w tym względzie, że katolicy (i inni) mogą tolerować SJ w domowych pieleszach, natomiast gorliwy świadek — w żadnym wypadku. A jeśli obudzi się w nim odczucie tolerancji, to już nie jest świadkiem.
Pozdrawiam
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#38
Napisano 2005-08-26, godz. 00:41
Artur Schwacher, on 2005-04-10 11:56, said:
Drogi kolego! To jest możliwe nawet jeżeli ONA jest kosmitą, tudzież Ty jesteś z obecej planety;) Serce nie sługaMam mały dylemat. Moi znajomi z którymi prowadzę "studium biblijne" mają córkę. Ładną, fajną i dobrą. Wiem, że ona się we mnie podkochuje, o ile to jest możliwe wśród SJ. Dlaczego? Bo wychowanie w tym wyznaniu powoduje u niej bardzo dziwne i skrajne zachowania. Najpierw wyrażnie poprzez SMSy, słowa, gesty dajemi coś do zrozumienia, a potem się z tego wycofuje gdyż boi się we mnie zakochać bo tu waga: Nie jestem SJ; za wielkie są między nami tego powodu różnice itp. Co ciekawe jej rodzice, bardzo często zadają jej pytania czy ona czasem się we mnie nie coś tam. Mało tego ona odwiedziła mnie dwa razy w domu sama. (u mnie w domu też nikogo nie było poza mną) Przy czym bacznie się rozglądała czy ktoś jej nie śledzi, żeby nie doniósł. Szczytem wszystkiego był telefon od jej mamy do mnie czy przypadkiem jej córka nie przebywa ze mną. Takie pilnowanie ponad 20 - letniej kobiety jest śmieszne. Odnosze te wrażenie, że starsi zboru pilnują aby nie zboczyła ona z jedynej i słusznej drogi bo po rozmowach z nimi jej stosunek do mnie się ochładza.A potem wszystko wraca do normy.
Mnie jest jej żal. Bo widze, że się męczy i bardzo cierpi, przez te wszystkie ograniczenia. Cy ktoś ma pomysł jak można ją uwolnić? Nie chce mi się czekać aż do roku 2014?

Ps. Przepraszam, że do tego tematu dołączam tak późno, ale serce nie sługa i poraz kolejny mnie zaskoczyło, więc odnalazłem to forum, sam szukając rady (w sumie nie wiem w jakim celu, gdyż głeboko wierzę, żę z wszystkim sami damy radę). Sam mam ten sam problem i nawet wiek JEJ się zgadza, ale problem rozwiązuję w ciekawy sposób, choć nieco odmienny i trudny... Ale w imię Miłości - nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych!!!! Pozdrawiam.
#39
Napisano 2005-08-26, godz. 15:43
Gdyby ktoś chciał pogadać poważnie o SJ to siedzę
na http://www.polchat.p...t/?room=ABWEHRA
Przez jakąś złośliwość losu nie można usunąć tego pokoju.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#40
Napisano 2005-08-29, godz. 23:46
Artur Schwacher @ 2005-08-26 17:43 said
Jeszcze jedno.
Gdyby ktoś chciał pogadać poważnie o SJ to siedzę
na http://www.polchat.p...t/?room=ABWEHRA
Przez jakąś złośliwość losu nie można usunąć tego pokoju.
Byłem, nie spotkałem, wyszedłem

Pokoju nie da się usunąć, więc tak musi być

Pozdrawiam Arturze!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych