Skocz do zawartości


Zdjęcie

Świadkowa


  • Please log in to reply
52 replies to this topic

#21 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-08-01, godz. 17:32

ładnie ujęty tekst, w pewien sposób zabawny, ale z drugiej strony smutny bo prawdziwy(jak mniemam)...współczuję z powodu tego co Cię spotkało... to jakaś paranoja, jakbyśmy cofnęli się do epoki kamienia łupanego,gdzie rodzice(czy ktokolwiek inny) decyduje o tym kto z kim ma się pobrać...to jest...bez komentarza, bo bluzgami zacznę rzucać

#22 felix007

felix007

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 32 Postów
  • Gadu-Gadu:4351664
  • Płeć:Male

Napisano 2005-08-01, godz. 19:43

Czytam i oczom nie wierzą. Większość uczestników tego forum zna doktrynę i zwyczaje ŚJ i taka "naiwność". W zasadzie jedynym usprawiedliwieniem dla tej "naiwoności" jest Miłóść. Panie i panowie Organizcja nigdy nie zgodzi się na związek siostry w prawdzie z obcym. Zrobią wszystko, dosłownie wszystko ( może poza przemocą fizyczną ), aby taki związek nie powstał. Czyste "średniowiecze". Będą naciski, psychomanipulacja, straszenie, rozmowy ze starszymi, nacisk rodziny będącej w prawdzie, a może nawet komitet sądowniczy. Prędzej ją wydalą niż zgodzą się na taki związek. Jedyna nadzieja to jej wyjście z sekty, ale to się wiąże z utratą wszystkich bliskich ludzi ( może niektórzy się ze mną nie zgodzą, ale "odpowiednio" prowadzeni ŚJ w zasadzie nie mają nikogo poza organizacją ). Jeżeli dziewczyna wybierze ciebie to nie będzie miała nikogo poza tobą. To jej szansa na nowe życie, nową rodzinę i przyjaciół. Ale "stare" będzie wracało. Gdyby doszło do związku ( oczywiście po wydaleniu z organizacji ) będą nachalne i podstepne próby ściągnięcia jej z powrotem. Bo jak już będzie w legalnym związku małżeńskim to mąż odmieniec nie będzie powodem do odmowy ponownego przyjęcia Prawdy. Wiem co mówię - niestety. I jeszcze jedno. Jedynym sposobem na wyciągnięcie jej z sekty jest powolne podważanie zaufania do organizacji. "Gra w wersety" nie ma sensu oni mają swoje, zwłaszcza te poprawione w Przekładzie Nowego Świata. Pamiętaj Arturze, że Ona jest "tresowana" przez organizację co najmniej pięć razy w tygodniu od dziecka. Walka nie jest bez szans, gdy wchodzi Miłość, ale ja w podobnej sytuacji czuję się jak Don Kichot. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników tego forum. Dziekuję, że jesteście

#23 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-08-01, godz. 19:46

:(

#24 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-08-01, godz. 20:33

Niestety, często sprawy, o których mowa w tym temacie, są po prostu beznadziejne. Nawet jeśli zdarzy się taki związek (pamiętacie te artykuły o "nierównym jarzmie?"), jest on na tyle toksyczny i chory, że właściwie skazany na klęskę. Nie po to przecież WTS szkoli swych adeptów od maleńkości, żeby obca osoba (czyt. małżonek) próbowała to wszystko popsuć. Jedyna nadzieja w sile uczuć i trzeźwym rozsądku.

Istnieje też pozorowane bycie SJ, dla małżonka. Znam co najmniej kilkanaście przypadków takich par, które... prędzej czy później się rozstały.

No, ale to już inna historia.

Ps. Dołączam się do postulatów Artura. Można do nich jeszcze dodać poważny grzech psychomanipulacji, na którym opiera się "braterska więź".
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#25 Patmos

Patmos

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 210 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2005-08-01, godz. 21:20

Artur,

Nie pozwoliła sobie majtek ściągnąć i oto masz pretensje do tej organizacji „ STRAŻNICA „ jak ją nazwałeś?!
Spróbuj z dziewczynami pingwinkami, one na wszystko Ci pozwolą.

:P Powodzenia.

#26 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2005-08-01, godz. 21:23

Drogi Romeczku!

Powiem tak:

Mnie uczono, że cudzy ból należy uszanować. Wiem, że ty tego nie potrafisz tylko się umiesz mądrzyć wieć z łaski swojej się zamknij i nie komentuj.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#27 Patmos

Patmos

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 210 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2005-08-01, godz. 22:24

Drogi Arturku,

Gdyby to był ból spowodowany jakimś uczuciem i darzyłbyś tę dziewczynę należnym jej szacunkiem to nie pisałbyś takich dykteryjek w internecie.
Na temat szanowania cudzego bólu to mi nic nie mów, bo coś na ten temat wiem!!!

P.s. wystaw świadectwo prawdy o tej dziewczynie, a wtedy będziesz wielki.

#28 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-08-01, godz. 22:41

wg mnie wystawił już swiadectwo, takie, że ktoś, osoba trzecia decyduje o jej życiu...jest niewolnikiem ale to tylko moja opinia

#29 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-08-01, godz. 23:14

nikt chyba nie zaprzeczy temu, ze decyzje podejmowane przez czlonkow SJ w znacznej mierze sa wynikiem wplywu wywieranego przez te walsnie organizacje (czy to przez rodzine, czy tez innych czlonkow SJ z ktorymi dana osoba jest 'blisko') a w bardzo niewielkim - podyktowane swoim sumieniem/rozumem etc.

#30 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2005-08-02, godz. 18:16

Artur jeśli pozwolisz chciałbym coś powiedzieć. Wiesz że i tak na tej dziewczynie będzie Ci zależeć. Skoro nie dane jest wam być razem - przynajmniej na razie to okaż jej że zawsze może ona na Ciebie liczyć. Bądź jej oparciem gdyby potrzebowała. Bo jeśli sama za jakiś czas dłuższy czy krótszy, sama zaczęła mieć wątpliwości i chciała odejść nie będzie miała nikogo prócz Ciebie. Tylko Ty będziesz, do kogo będzie mogła się zwrócić bez Ciebie?

Bądź blisko niej choć daleko...



Ufaj Panu :ph34r: Marana-Tha
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#31 KpC

KpC

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 69 Postów
  • Lokalizacja:Jelenia Góra

Napisano 2005-08-02, godz. 20:52

Witam

Artur......cóż mogę powiedzieć.....trzymaj się...i nie pozwól aby ta świnia z brooklynu zasłoniła Ci realnego człowieka...słabego i często tak przerażonego, że nie będącego w stanie widzieć w Tobie człowieka.
Mnie czeka podobna sytuacja...chyba :(
pozdrawiam
Kto Cie potrafi zdenerwować, ten Cię potrafi kontrolować.

#32 Guest_Bartosz_*

Guest_Bartosz_*
  • Goście

Napisano 2005-08-21, godz. 13:31

jednego nie rozumiem, czemu nie powinno byc zwiazkow mieszanych( SJ i Katolik, itp) je jestem katolikiem i poznalem swietna dziewczyne ktora jest świadkiem Jehowy, nie mam zadnych uprzedzen co do tej religii i napewno nie bede namawial mojej dziewczyny do zmiany swoich pogladow, gdyz je szanuje. Ale nie rozumiem jednego, dlaczego nie mozemy być razem(tzn nie jest to wskazane) Prosze wytłumaczcie mi to


--------
post przeniesiony | jb


#33 Grodzik

Grodzik

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 71 Postów
  • Lokalizacja:Babilon Wielki

Napisano 2005-08-21, godz. 15:02

Związek katolika z śJ jest z góry skazany (moim zdaniem) na niepowodzenie. Ty sobie możesz szanować jej poglądy religijne, ale nie licz na wzajemność ze strony jej otoczenia, jeśli nie jej samej. Chyba, że zmienisz wyznanie, oczywiście na jedyne, prawdziwe. KK i jego wyznawcy opisywani są na kartach Strażnicy i książek WTS w czarnych jak węgiel barwach, a los jaki im przepowiada Brooklyńska Rada jest nieciekawy, jeśli mozna tak powiedzieć.
Prędzej czy później, dojdzie więc do konfliktu. Podkreślam, że to tylko moja prywatna opinia.

Pozdrawiam

#34 Voldemort

Voldemort

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 544 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-08-21, godz. 15:05

To bardzo proste, jestes balwochwalca i zginiesz w najblizszym armagedonie, poza tym napewno jestes pijakiem - lub w najlepszym przypadku bedziesz,
co wiecej, jestes pewnie nieuczciwy albo sie takim okazesz,
pewnie zdradzisz swiete wiezi malzenskie bo nie jestes wierny. :P
Nie mowiac o tym ze mozesz na kolacje chciec kaszanke na przyklad.

No i najwazniejsze, nie znasz piesni krolestwa i w ciezkich chwilach w malzenstwie nie bedziesz mial co spiewac. :lol:

Poza tym nie chodzi w problemie przedstawionym przez arutra o wytlumaczenie katolikom ze nie powinni pobierac sie ze swiadkami,
ale o wytlumaczenie swiadkom ze moga pobierac sie z innowiercami. Wiec jesli spotkasz swiadkow to musisz im to pytanie zadac :)

#35 Bartosz

Bartosz

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1 Postów

Napisano 2005-08-22, godz. 07:24

pisze bo jednego nie moge zrozumiec, dlaczego SJ nie powienien wiazac sie z osoba ze swiata? ja sam jestem z cudowna dziewczyna ale ona jest ŚJ i mowi mi ze bedzie nam ciezko etc. ale ja tego nie moge zrozumiec, ja w pelni toleruje jej wyznanie do niczego jej nie namawiam, chociaz sam niechcialbym zmieniac religii. Czy moglbyscie mi wytlumaczyc co zlego jest w zwiazkach swiadkow Jehowy z katolikami?

#36 MichałA

MichałA

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 59 Postów

Napisano 2005-08-22, godz. 08:27

Witaj Bartoszu,

Nie odpowiem na Twoje pytanie z punktu widzenia Świadka Jehowy bo nim nie jestem. Wg mnie lepiej jest nie wchodzić w związek z osobą z innego wyznania ponieważ w momencie gdy pojawi się na świecię pociecha, może powstać problem pomiędzy małżonkami w jakiej wierze wychować malucha. To taka praktyczna wskazówka. Choć wiem, że nie mósi być w tej kwestii rozstrzygająca. Warto pomyśleć o kwestiach docierania się w małżeństwie, w którym każda ze stron prezentuje inne poglądy religijne. Dużo ze sobą rozmawiać, żeby nie zostawiać trudnych tematów na potem, a jakoś to będzie.

Pozdrawiam

MichałA

#37 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-08-22, godz. 11:24

Sprawa jest zarazem prosta i skomplikowana. Niby uczucia mogą przezwyciężyć największe bariery. Jeśli jednak kolidują z uczuciami religijnymi, to już jest konflikt tychże uczuć.
Świadkowie dużo mówią o "niewprzęganiu się w nierówne jarzmo". Dlaczego? Ano dlatego, że jeśli jeden z małżonków jest SJ, to znaczy, że musi nim być... na pół gwizdka. A przecież to niedopuszczalne ;) (wiadomo, że w praktyce jest trochę inaczej). A dlaczego na pół gwizdka? Bo wracając z zebrania, ze służby polowej itp. w ciepło domowego ogniska taki ktoś de facto przestaje być świadkiem. Jeśli "małżonek-światus" jest tolerancyjny to jeszcze pół biedy. A jeśli nie...? Bo SJ przynajmniej z założenia nie może tolerować w domu światusa, lecz powinien kołki mu na głowie każdego dnia ciosać. A kto normalny wytrzyma takie ciosanie?

Reasumując — w związkach SJ z katolikami (i nie tylko) pies jest pogrzebany w tym względzie, że katolicy (i inni) mogą tolerować SJ w domowych pieleszach, natomiast gorliwy świadek — w żadnym wypadku. A jeśli obudzi się w nim odczucie tolerancji, to już nie jest świadkiem.

Pozdrawiam
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#38 shakal

shakal

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2005-08-26, godz. 00:41

Artur Schwacher, on 2005-04-10 11:56, said:

Mam mały dylemat. Moi znajomi z którymi prowadzę "studium biblijne" mają córkę. Ładną, fajną i dobrą. Wiem, że ona się we mnie podkochuje, o ile to jest możliwe wśród SJ. Dlaczego? Bo wychowanie w tym wyznaniu powoduje u niej bardzo dziwne i skrajne zachowania. Najpierw wyrażnie poprzez SMSy, słowa, gesty dajemi coś do zrozumienia, a potem się z tego wycofuje gdyż boi się we mnie zakochać bo tu waga: Nie jestem SJ; za wielkie są między nami tego powodu różnice itp. Co ciekawe jej rodzice, bardzo często zadają jej pytania czy ona czasem się we mnie nie coś tam. Mało tego ona odwiedziła mnie dwa razy w domu sama. (u mnie w domu też nikogo nie było poza mną) Przy czym bacznie się rozglądała czy ktoś jej nie śledzi, żeby nie doniósł. Szczytem wszystkiego był telefon od jej mamy do mnie czy przypadkiem jej córka nie przebywa ze mną. Takie pilnowanie ponad 20 - letniej kobiety jest śmieszne. Odnosze te wrażenie, że starsi zboru pilnują aby nie zboczyła ona z jedynej i słusznej drogi bo po rozmowach z nimi jej stosunek do mnie się ochładza.A potem wszystko wraca do normy.
Mnie jest jej żal. Bo widze, że się męczy i bardzo cierpi, przez te wszystkie ograniczenia. Cy ktoś ma pomysł jak można ją uwolnić? Nie chce mi się czekać aż do roku 2014? ;)

Drogi kolego! To jest możliwe nawet jeżeli ONA jest kosmitą, tudzież Ty jesteś z obecej planety;) Serce nie sługa :D I to jest najpiękniejsze na tej planecie.

Ps. Przepraszam, że do tego tematu dołączam tak późno, ale serce nie sługa i poraz kolejny mnie zaskoczyło, więc odnalazłem to forum, sam szukając rady (w sumie nie wiem w jakim celu, gdyż głeboko wierzę, żę z wszystkim sami damy radę). Sam mam ten sam problem i nawet wiek JEJ się zgadza, ale problem rozwiązuję w ciekawy sposób, choć nieco odmienny i trudny... Ale w imię Miłości - nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych!!!! Pozdrawiam.

#39 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2005-08-26, godz. 15:43

Jeszcze jedno.
Gdyby ktoś chciał pogadać poważnie o SJ to siedzę
na http://www.polchat.p...t/?room=ABWEHRA

Przez jakąś złośliwość losu nie można usunąć tego pokoju.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#40 shakal

shakal

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2005-08-29, godz. 23:46

Artur Schwacher @ 2005-08-26 17:43 said

Jeszcze jedno.
Gdyby ktoś chciał pogadać poważnie o SJ to siedzę
na http://www.polchat.p...t/?room=ABWEHRA

Przez jakąś złośliwość losu nie można usunąć tego pokoju.


Byłem, nie spotkałem, wyszedłem ;)
Pokoju nie da się usunąć, więc tak musi być :)
Pozdrawiam Arturze!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych