Mity chrześcijańskie wg strażnicy.
#1
Napisano 2010-01-06, godz. 18:52
Cytat: Mit 1: Człowiek ma nieśmiertelną duszę
Pochodzenie: „Filozofowie wczesnego chrześcijaństwa przyswoili sobie greckie pojęcie nieśmiertelności d[uszy] i przypisywali jej właściwość stworzenia przez Boga, który wlewa ją w ciało w momencie poczęcia” (Britannica — edycja polska, tom 10, strona 68).
Co mówi Biblia? „Dusza, która grzeszy, ta umrze” (Ezechiela 18:4, Biblia gdańska).
O stworzeniu pierwszej duszy ludzkiej czytamy w Biblii: „Jehowa Bóg przystąpił do kształtowania człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza dech życia, i człowiek stał się duszą żyjącą” (Rodzaju 2:7).
Hebrajskie słowo néfesz, tłumaczone na „dusza”, dosłownie znaczy „oddychający”. Kiedy Bóg stworzył pierwszego człowieka, Adama, nie dał mu nieśmiertelnej duszy, lecz siłę życiową, podtrzymywaną przez oddech. A zatem „dusza” w sensie biblijnym to cała żywa istota. Gdy dusza traci siłę życiową pochodzącą od Boga, wówczas umiera (Rodzaju 3:19; Ezechiela 18:20).
Nauka o nieśmiertelności duszy rodziła pytania: Dokąd idą dusze zmarłych? Jaki jest los dusz ludzi, którzy wyrządzali zło? Zaakceptowanie przez chrześcijaństwo mitu o duszy nieśmiertelnej utorowało drogę kolejnemu mitowi — o ogniu piekielnym.
Porównaj następujące wersety biblijne: Kaznodziei 3:19; Mateusza 10:28; Dzieje 3:23
FAKT:
W chwili śmierci człowiek przestaje istnieć
publikacja jest przeznaczona do rozpowszechnienia wśród nie świadków. Należało by sprawdzić czy jest tak jak głosi strażnica. Zgodnie więc z radą strażnicy
Cytat: ODRZUĆ MITY, OBSTAWAJ PRZY PRAWDZIE
Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tej krótkiej analizy kilku nauk, do dziś głoszonych w wielu kościołach? Te „wydumane mity” nie mają nic wspólnego z prostymi i krzepiącymi prawdami zawartymi w Biblii (2 Piotra 1:16, Popowski).
Miej więc otwarty umysł i nie wahaj się sprawdzić, czy to, czego cię do tej pory uczono, znajduje potwierdzenie w Słowie Bożym — źródle prawdy (Jana 17:17). Odczujesz na sobie spełnienie się obietnicy: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (Jana 8:32).
sprawdzamy:
(Rodzaju 2:7) człowiek stał się duszą żyjącą.
Po śmierci "prochem jesteś i do prochu wrócisz", a co z duszą.
Powołują się na Kaznodziei 3:19 gdzie Salomon ma jeszcze wątpliwości, lecz Kaznodziei 12:7 Wtedy proch wraca do ziemi, tak jak był, duch zaś wraca do prawdziwego Boga, który go dał.
Sprawdźmy jeszcze "Hebrajskie słowo néfesz, tłumaczone na „dusza”, dosłownie znaczy „oddychający”." Porównajmy z tym co pisze strażnica w tym samym numerze w artykule "CZY POWINIENEŚ SIĘ NAUCZYĆ języka hebrajskiego i greckiego?" gdzie napisali "Jedno słowo może mieć przecież wiele znaczeń" "Niektóre słowniki podają je nawet według częstości używania danego słowa. Ale dopiero kontekst, w jakim zostało ono użyte, pozwala je właściwie zrozumieć"
Widać, że słowo néfesz może mieć różne znaczenie w zależności od kontekstu.
Możemy również sprawdzić do wersetu Koh 12:7 tak jak podają odnośniki w PNŚ "Ps 146:4 Duch jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi;
w tymże dniu giną jego myśli."
"Hi 34:14 Jeśli zwróci na kogoś swoje serce,
jeśli zabierze do siebie jego ducha i tchnienie, 15 to wszelkie ciało pospołu skona, a ziemski człowiek wróci do prochu."
Pytanie nie do świadków, jak rozumieć takie stwierdzenie zawarte w publikacji
FAKT:
W chwili śmierci człowiek przestaje istnieć
czy nie jest to nadużycie i jaki to fakt, niektórzy ludzie nie sprawdzając przyjmą to w dobrej wierze jako niepodważalny FAKT. Co sądzicie na tak zredagowane artykuły.
Do świadków czy sprawdzacie w Piśmie Świętym inne wersety czy tylko te które podaję strażnica.
#2
Napisano 2010-01-06, godz. 22:21
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#3
Napisano 2010-01-07, godz. 14:55
#5
Napisano 2010-01-11, godz. 07:49
szkoda marnować czas na wgryzanie się w cudze wierzenia - lepiej zająć się własnym...
Moim zdaniem to błąd. Zamykasz sobie droge do poznania glebszej prawdy, ale to Twoj wybor. Z punktu widzenia otwartego czlowieka reprezentujesz fanatyzm
Wgryzanie sie w wierzenia innych pozwala na bardziej racjonalne spojrzenie na Biblię. Oprocz wgryzania sie, rowniez podrozowanie. polecam
Kiedys wybralem sie na Olimp, wspinaczka jak wspinaczka, fajna, ale... wiesz majac swiadomosc ze mieszkal tu Zeus, Dionizos, Hera zaczynasz ulegac pewnemu specyficznemu stanowi umyslu. wiesz, ze to nie prawda, a jednak wyobrazanie sobie tych bogow jest przyjemne, łechce wyobraznie, nawet zaczynasz sie zastanawiac, czy czasami rzeczywiscie nie bylo tu Boga ktory miotal piorunami i grzmial....eeeee bzdura.
za 4 miesiace wspinalem sie na Synaj, to samo uczucie....
w meczecie islamskim, gdzie gorliwosc siega nieba, a przejmujacy spiew koranicznych wersów dotyka sierpu księżyca, Bog jest tak wielki, jest tak wielki jak....Allah, mowie Ci, az chce sie uwierzyc
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-01-11, godz. 07:57
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#6
Napisano 2010-01-11, godz. 15:46
Ale odbiegliśmy od tematu duszy więc tego wątku już nie kontynuuję...
#7
Napisano 2010-01-13, godz. 20:01
Bo pokarmem bogów jest wiara,im więcej wierzących tym wiekszy bóg,może trochę nie w temacie,ale czytając Twoj post przypomniała mi sie książka "Pomniejsze bóstwa" Terry Pratchetta,polecam:)w meczecie islamskim, gdzie gorliwosc siega nieba, a przejmujacy spiew koranicznych wersów dotyka sierpu księżyca, Bog jest tak wielki, jest tak wielki jak....Allah
#8
Napisano 2010-01-14, godz. 18:38
Nie w tym sensie to powiedziałem - mój błąd (skrót myślowy). Chodziło mi o to że zamiast czepiać się tego w co kto i jak wierzy należy skupić się na sobie - znaleźć drogę prowadzącą do wybawienia bo ta jest jedna jak czytamy. Jak się ją znajdzie kolejnym krokiem jest oznajmienie tego co się wie innym - wzór głoszenia nam zostawiono. A uleganie presjii, wprowadzanie umysłu w stan otępienia itd. - to stara jak świat sztuczka samego Szatana... Właśnie dlatego osobiście poświęcam sporo czasu na czytanie Biblii i zgłębianie różnych poglądów - dzięki temu utwierdzam się coraz bardziej że moje są słuszne...
Ale odbiegliśmy od tematu duszy więc tego wątku już nie kontynuuję...
W tym wątku właśnie chodzi o to, że strażnica się czepia jak kto wierzy. Tworzy własne mity na temat wiary innych. Sprowadza wiarę innych do absurdów i rozprawia się właśnie ze stworzonymi przez siebie absurdami.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych