Skocz do zawartości


Zdjęcie

Bóg a Jehowa...


  • Please log in to reply
5 replies to this topic

#1 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-01-30, godz. 12:43

Pamiętam, że za moich czasów dawało się zauważyć wśród śJ wymieranie słowa Bóg ( określenie Pan Bóg było zupełnie nie używane jako "babilońskie" ). Rzadko nawet używano sformułowania Bóg Jehowa, najczęściej mówiono po prostu Jehowa (pomijam tutaj fakt, że samo imię, bez przydomka Bóg brzmi nieco spoufale, bez należytej godności. To tak jakby do królowej Anglii zwracaj się per Elżbieta ). Jeśli sporadycznie wysyłane są mi smsy, to czytam w nich o Organizacji, o Jehowie. Nigdy nie o Bogu.

Czy ta tendencja nadal się utrzymuje? O co w tym chodzi? Czy to po prostu nowomowa, czy raczej chodzi o odróżnienie "ich" Boga od "naszego" Jehowy? Czy świadek nie potrafi powiedzieć: "Bóg zna nasze serca", czy zawsze musi mówić: "Jehowa zna nasze serca"? Dlaczego zachęca się mnie do powrotu do Organizacji ( rzadziej do Jehowy ) a już nigdy nie zachęca się do powrotu do Boga?

Przepraszam za naiwność pytań.

#2 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-01-30, godz. 22:59

Czy ta tendencja nadal się utrzymuje?

Cały czas mam kontakt z nauczaniem niewolnika, toteż niektóre rzeczy nie dostrzegam w takim wyostrzeniu. Osoby, które dawno temu opuściły szeregi Organizacji podkreślają zmieniający się na niekorzyść stosunek śJ do imienia Bożego. Razi ich niestosowna lekkość do osoby Boga czy do Chrystusa. Muszę z biciem się w piersi przyznać, że moje podejście do Boga i używania Bożego imienia, typowe dla przeciętnego śJ, mocno ewaluowało we własciwym kierunku szacunku dla Bożej świętości. Kiedyś podobno i w Organizacji z uszanowaniem podchodzono do Boga Jehowy i do Pana Jezusa...teraz pozostał stosunek kumpelski.

O co w tym chodzi?


Może chodzi o wyjątkowość wyznania, które jako jedyne "uświęca" Boże imię. A skoro jedyne, to pozostające w zażyłych stosunkach z Jehową i uzurpujące sobie do tego niezaprzeczalne prawo. W końcu to świadkowie Jehowy...nie świadkowie Boga Jehowy. Bóg leży w sferze domysłu i oczywistości, bo przecież imię Boże przyporządkowane jest do Najwyższego i jest wyróżnikiem jedynego, prawdziwego Boga, którego tylko świadkowie w pełni poznali i którego wywyższają.

Dlaczego zachęca się mnie do powrotu do Organizacji ( rzadziej do Jehowy ) a już nigdy nie zachęca się do powrotu do Boga?

Widocznie w WTS-owskiej hierarchii ważności Bóg nie stoi tak wysoko jak Organizacja. A czasami nachodzą mnie myśli, że może wcale tam Boga nie ma. Pozostał tylko w nazwie wyznania i stał się pospolitą etykietą promujacą poczynania CK.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#3 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-02-02, godz. 12:54

Pamiętam, że za moich czasów dawało się zauważyć wśród śJ wymieranie słowa Bóg ( określenie Pan Bóg było zupełnie nie używane jako "babilońskie" ). Rzadko nawet używano sformułowania Bóg Jehowa, najczęściej mówiono po prostu Jehowa (pomijam tutaj fakt, że samo imię, bez przydomka Bóg brzmi nieco spoufale, bez należytej godności. To tak jakby do królowej Anglii zwracaj się per Elżbieta ). Jeśli sporadycznie wysyłane są mi smsy, to czytam w nich o Organizacji, o Jehowie. Nigdy nie o Bogu.

Czy ta tendencja nadal się utrzymuje? O co w tym chodzi? Czy to po prostu nowomowa, czy raczej chodzi o odróżnienie "ich" Boga od "naszego" Jehowy? Czy świadek nie potrafi powiedzieć: "Bóg zna nasze serca", czy zawsze musi mówić: "Jehowa zna nasze serca"? Dlaczego zachęca się mnie do powrotu do Organizacji ( rzadziej do Jehowy ) a już nigdy nie zachęca się do powrotu do Boga?

Przepraszam za naiwność pytań.




Dla przecietnego SJ wygląda to tak:
Bóg - stworzyl swiat, dał syna
Jehowa - blogoslawi organizacji, wylewa swego ducha na ostatek, powolal naród od swego imienia bada nasze serca (czyli gloszenie, zebrania, rodzina, przygotowywanie sie do zbiorki, nastawienie, postawa...)
Organizacja - jedyna dostepna arka wybawienia, za burtą-zginiesz.

w zwiazku z tym, ze element drugi i trzeci kultu, jest bardziej odczuwalny i widoczny, siłą rzeczy zajmuje wyzszą pozycje, jest bardziej naturalnym zachowaniem czlonkow, czują Jehowę, bo widzą go przez pryzmat namacalnych cech kultu.

jest to zachowanie charakterystyczne dla kazdej denominacji, w innych na pierwszym miejscu jest Pan, pod ktorego nazwą kryje sie Jezus jako Bóg, najawzniejszy sakrament to np. sabat, albo ksiega mormona, arką jest serce, zbór lub zjednoczony kosciół, czasami kościołem są ludzie i ich wnetrze.

To wszystko zalezy od tego co wywarlo najwieksze wrazenie na zalozycielu, ktory szuka sposobu na wyroznienie swojej grupy. Szuka on namacalnych pozornie dowodow na poparcie istnienie sił wyzszych oddzialujacych na wiernych.

Powtarzanie wielokrotne, Pan jest z nami, Pan jest tutataj, alleluja, Pan przychodzi juz jest Pan wchodzi w twoje serce!!!! - odpowiednia intonacja, wrecz krzyk, moze powodowac uniesienie, ktore czujemy. Skoro je czujemy to Pan jest w nas, staje sie to dla nas faktem, choc subiektywnym, ale faktem religijnym, namacalnym. W tym wypadku wyroznikiem danej religii bedzie słowo Pan. Bo Pan przychodzi kiedy go wołamy.

Wsrod mistykow islamskich intonacja słów Allah akbar staje sie namacalna po przez niesamowity spiew, ktory robi wrazenie jakby siegal sklepienia meczetu i nieba. Mistrzowie sufi potrafia wycisnąć łzy z wiernych za pomocą sztuki. Wtedy sztuka staje sie sztuczką.

U SJ akurat trafił się Jehowa.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-02-02, godz. 13:12

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#4 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2010-02-02, godz. 20:21

W "Strażnicy" z 15 kwietnia 2010 r., gdzie wyłącznie w artykułach do studium wyszukiwarka znalazła:

Bóg - 39 miejsca. Z tych 39-ciu, 14 to cytaty z Biblii. Pozostałe 25 to własne Strażnicy.
Jehowa - 45
Jehowie - 19

W normalnych rozmowach może wyglądać różnie. Często zależy to od zwyczaju w poszczególnych zborach. Na przykład w mym zborze jedna ze 'sióstr' często zwracała uwagę innym, by wymawiać łącznie; Jehowa Bóg. Niektórzy nie reagowali, inni przyznawali jej rację. Dlaczego wymawia się częściej Jehowa niż Bóg? Mój osobisty stosunek wypływa z powodu, że posługiwanie się wyłącznie tytułem Bóg, prowadziłby domysł wiarę w Trójcę, a tego ŚJ nie chcą. Aby takie sugestie nie wypływały, więc posługiwanie się imieniem precyzuje o jedyności.

Z tą zuchwałością przy wymawianiu samego imienia Jehowa, to nie przesadzajmy. W Biblii mamy zdania gdzie prorocy Boży zwracali się na Ty i wcale niejednokrotnie nie poprzedzali którymś z tytułów lub imieniem. Dla porównania zobacz niektóre, np.: BT - Neh 9:33; Ps 18:26, 23:4, 31:4-5, 61:4. Stwórca jakoś ich nie skorygował. Ważne by było to z szacunkiem i uwielbieniem Stwórcy.
-- gambit

Użytkownik gambit edytował ten post 2010-02-02, godz. 22:46

Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#5 Fakirek

Fakirek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 181 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2010-02-02, godz. 21:48

Jak mi się wydaje pierwotnie badacze Pisma świętego nie kładli takiego nacisku na swoistą poufałość związaną z nazywaniem Boga. Schizma Rutherforda spowodowała, że rutherfordyści zaczęli tworzyć trochę na nowo własną tożsamość. W kontekst tego procesu wpisałbym powstanie nacisku na nieco poufałe używanie imienia "Jehowa". Samo słowo Bóg nie było bowiem żadnym wyróżnikiem - zaś rutherfordyści od czasu schizmy wyraźnie przyjęli kurs na kontestowanie i wyróżnianie się z masy chrześcijaństwa. Formalna rezolucja z 1931 roku w sprawie nowej nazwy ruchu wpisuje się w ten temat.

Kojarzy mi się to z protoizraelską religią patriarchów, gdzie każdy ród nazywał własnym imieniem swoje bóstwo opiekuńcze El (El-Eljon, El-Betel, El-Olam, El-Roi, El-Szadaj) - później utożsamione przez plemiona Izraela z JHVH. Wtedy czuli oni, że jest to ich własne bóstwo, które się nimi opiekuje, jest bliskie i - przede wszystkim - różne od innych bóstw. Myślę, że trochę tak jest z "Jehową" wśród Świadków Jehowy...

Użytkownik Fakirek edytował ten post 2010-02-02, godz. 21:48


#6 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2010-02-06, godz. 19:46

Odróżnianie, które ukazują swą tożsamość, towarzyszą ludziom na wielu szczeblach (np. sport, polityka, różne inne środowiska). Odbywa się to na różne sposoby.

Ubiorem

Prawo Mojżeszowe zobowiązywało kapłanów do szczególnych ubiorów Wyj 31:10). Jezus przeprowadził reformacje, znosząc ten wymóg (Łuk 20:46; Jak 2:2-4). Wielu chrześcijan nie przejęło się wskazaniami Jezusa. Nadal chcą się wyróżniać nosząc sutanny, alby, koloratki i cała inna gama strojów liturgicznych.

Logo

Nie oznacza to, że nie należy skromną symboliką utożsamiać się do jakiejś grupy poglądowej. W I wieku naśladowców Jezusa nazywano "drogą Pańską" (Dz 18:25, 24:22), lub ,,chrześcijanami" (Dz 11:26). Dziś mamy liczne nazwy, które zarazem wskazują na pewne różnice, szczególnie doktrynalne. ŚJ wybrali Jehowa (Iz 43:10-12 PNŚ).

Biblijny znak

Mat 7:16 bt Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Ponadto ŚJ przypisali sobie wiarę w: Jak 2:7 br Czyż to nie oni ubliżają temu zaszczytnemu imieniu, które wam zostało dane przez samego Boga? Jak ostatnio widzimy inni usuwają imię Boże z Biblii, zastępując tytułami Bóg lub Pan.

Samo słowo Bóg nie było bowiem żadnym wyróżnikiem - zaś rutherfordyści od czasu schizmy wyraźnie przyjęli kurs na kontestowanie i wyróżnianie się z masy chrześcijaństwa. Formalna rezolucja z 1931 roku w sprawie nowej nazwy ruchu wpisuje się w ten temat.

Przy różnicach, których już nie idzie pogodzić, to chyba obie strony nie chcą już występować pod wspólnym "sztandarem". I tym sposobem liczba wyznań rośnie.
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych