'Ida', on 16 Mar 2010 - 09:35, said:
Dziwi mnie, jak możesz porównywać zaagażowanie dla Chrystusa z oddaniem się zniewalającym szkodliwym nałogom. Naprawdę postawiłbyś znak równości między poświęceniem się dla chrześcijańskiej idei a zmarnowaniem życia i zdrowia w nałogach?
Ja w ogóle nie napisałem ani słowa o "zaangażowaniu dla Chrystusa".
'Ida', on 16 Mar 2010 - 09:35, said:
Oczywiście sam fakt skupienia własnego działania na jakiekolwiek sprawie nie czyni z niej obiektu szlachetnego i wartościowego oddania.
Dokładnie to miałem na myśli.
'Ida', on 16 Mar 2010 - 09:35, said:
W tym sensie to, co uczyniliśmy dla Organizacji z myślą o Bogu, nie można sprowadzić tylko do kategorii zmarnotrawienia swoich młodzieńczych sił.
Dlaczego nie?
Szlachetny i idealistyczny zapał w służbie fałszywej/złudnej/zbrodniczej idei - to jest dopiero tragedia.
'Ida', on 16 Mar 2010 - 09:35, said:
Byliśmy szlachetni i oddani, nawet jeśli obecnie uważamy, że poświęcilimy się niewłaściwej idei. Do tej idei zwykle pozostaje sentyment, nawet wtedy gdy ideał sięga bruku.
Jeśli komuś pozostaje sentyment, to znaczy że jedną nogą ciągle w tym tkwi.