Skocz do zawartości


Zdjęcie

Parę pytań


  • Please log in to reply
31 replies to this topic

#1 Hubert

Hubert

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 4 Postów

Napisano 2010-04-02, godz. 13:08

Witam,

piszę właśnie pracę o grupach wyznaniowych w Polsce (katolikach, mormonach, adwentystach, świadkach Jehowy itd.) i szukając informacji dotyczących śJ, trafiłem na wasze forum. Chciałem znaleźć informacje dotyczące przebiegu ich spotkań, sposobu organizacji 'głoszenia' czy też samej hierarchii wyznawców. Część takich informacji znalazłem, lecz te forum nie było jedynym źródłem informacji na temat śJ. Szczerze mówiąc, jako obiektywny i neutralny ateistą, muszę przyznać, iż jesteście bardzo nie sprawiedliwi i nieobiektywni w wielu tematach dot. świadków Jehowy. Zarówno jeśli chodzi o głoszone przez nich nauki, czy sposób postępowania danego świadka wg własnego sumienia (czyli tego, czego został 'nauczony' w zbiorze).

Odniosłem wrażenie, iż zaglądanie tu i 'wyżywanie' się rzucając niesprawdzone informacje (część z nich skonfrontowałem ze świadkami Jehowy ze zbioru w Opolu) jest waszym sposobem na stres po ciężkim dniu pracy lub szkoły... Ponadto, doszedłem do wniosku, że to wasza rozrywka. Uśmiech na mojej twarzy wzbudziła dyskusja na tematy życia seksualnego użytkowników nie będących w stanie małżeńskim...

Mówcie co chcecie, ale śJ rzeczywiście starają się być uczciwi. Przy okazji zbierania informacji zapoznałem się z wieloma świadkami Jehowy i muszę przyznać, że chcą robić to co słyszą z ambony, a nie jak np. katolicy - np. mój sąsiad chodzi pijany w tygodniu, wyzywa swoją żonę, a w niedzielę w białej koszuli pod oknami sąsiadów idzie z małżonką do kościoła.

Faktycznie, część nauk śJ może nie jest do końca jasna, ale jeśli chcą w to wierzyć, niech sobie wierzy...

Wyluzujcie trochę,
gdyby nie to, że doszedłem do wniosku, że nie ma żadnej wyższej siły nad nami do bym nawet dołączył do nich. Porządni ludzie.


Pozdrawiam,
Hubert

#2 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-04-02, godz. 18:48

masz rację od świadków gorsi są katolicy. ;)
pozdrawiam Andrzej

#3 Hubert

Hubert

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 4 Postów

Napisano 2010-04-02, godz. 18:53

W związku z tym zadaję parę pytań, o których mowa w temacie:

1) skąd taka niechęć do śJ?,
2) skoro uważacie się za wyznawców swoich kościołów (opcjonalnie) to czemu zapoznajecie się z treściami szerzonymi przez śJ?,
3) co was skłoniło do opuszczenia szeregów śJ?

#4 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-04-02, godz. 19:15

A w Niemczech biją żydów :)
Hubert..... piszesz jakąś tam pracę.....czyli można sądzić , że jakoś wykształcony jesteś :) Umysł masz otwarty, niby ateista :) Więc poszukaj "naukowo" opracowanych materiałów, na temat tej sekty i wywieranego przez nich wpływu na wyznawców. A potem zaglądaj sobie na takie forum i głoś że to dobrzy ludzie i o mało co nie zostałeś jednym z nich...... a wszyscy Ci którzy byli ale odeszli to idioci, bo przecież tam było tak dobrze :)
A te pytania to gdzie? Bo chyba mi aż tak odstępstwo nie zaszkodziło....

Twój super post to jakaś nędzna próba obrony sj...... niestety dowody sa przeciwko nim!

Użytkownik qwerty edytował ten post 2010-04-02, godz. 19:19

nie potrafiłam uwierzyć.......

#5 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-04-02, godz. 19:29

Szczerze mówiąc, jako obiektywny i neutralny ateistą, muszę przyznać, iż jesteście bardzo nie sprawiedliwi i nieobiektywni w wielu tematach dot. świadków Jehowy. Zarówno jeśli chodzi o głoszone przez nich nauki, czy sposób postępowania danego świadka wg własnego sumienia (czyli tego, czego został 'nauczony' w zbiorze).


Hubercie

Wszyscy staramy się być sprawiedliwi i obiektywni. Jeśli jakaś nauka ŚJ jest ewidentnie niezgodna z Pismem Świętym, to zwracamy na to uwagę. Np. takie komitety sądownicze. Gdzie w Biblii jest mowa o komitetach sądowniczych? Albo o Ciele Kierowniczym. Gdzie w Biblii jest mowa o Ciele Kierowniczym? Takich fragmentów w Biblii nie znajdziesz a my zwracamy na to uwagę. Możesz wierzyć w to lub nie ale najpierw radziłbym abyś osobiście sprawdził w Piśmie Świętym, kto ma rację (lub kto jest bliższy prawdy). Jeśli coś ci się nie zgadza co do naszych twierdzeń, to napisz o co konkretnie chodzi a my z miłą chęcią podyskutujemy. Nie można ogólnikować.

Tak samo jeśli chodzi o poruszone przez ciebie postępowanie Świadka wg własnego sumienia. Często zdarza się bowiem, że ŚJ co innego mówią a co innego robią. Przykładów niewłaściwego postępowania ŚJ możesz na tym forum znaleźć mnóstwo. Nie są to bajki - są to faktyczne wydarzenia które miały miejsce.

Odniosłem wrażenie, iż zaglądanie tu i 'wyżywanie' się rzucając niesprawdzone informacje (część z nich skonfrontowałem ze świadkami Jehowy ze zbioru w Opolu) jest waszym sposobem na stres po ciężkim dniu pracy lub szkoły... Ponadto, doszedłem do wniosku, że to wasza rozrywka.


Sprawdzanie informacji u lokalnych ŚJ jest tyle warte, co przelewanie z pustego w próżne. Zazwyczaj negują oni wszystkie zamieszczone tutaj informacje nazywając je oczerniającymi i znieważającymi. Oczywiście ŚJ których znasz muszą tak mówić, bo tak nakazuje im organizacja. Gdyby mieli własne zdanie to zapewne sami by chcieli sprawdzić, jak się rzeczy mają. Niestety wielu ŚJ tego nie robi, z racji konieczności podporządkowania się organizacji, strachu przed napomnieniem/wykluczeniem (w razie gdyby coś się wydało) lub lękiem przed dowiedzeniem się prawdy. Dla wielu byłby to z pewnością szok, bo wyobrażali sobie organizację jako czystą i piękną a tutaj się okazuje że w wielu przypadkach jest inaczej niż im mówiono.

Co do sposobów na stres, rozrywkę to gdybym był złośliwy, mógłbym to samo powiedzieć o ŚJ, że zaczepiają ludzi na ulicy i nachodzą w domach aby się odstresować i oddać rozrywce.

Mówcie co chcecie, ale śJ rzeczywiście starają się być uczciwi. Przy okazji zbierania informacji zapoznałem się z wieloma świadkami Jehowy i muszę przyznać, że chcą robić to co słyszą z ambony, a nie jak np. katolicy - np. mój sąsiad chodzi pijany w tygodniu, wyzywa swoją żonę, a w niedzielę w białej koszuli pod oknami sąsiadów idzie z małżonką do kościoła.


Wcale nie negujemy tego, że ŚJ rzeczywiście starają się być uczciwi. Wielu z nich jest naprawdę porządnymi ludźmi. Wskazujemy tylko błędy i problemy w organizacji która jak do tej pory niewiele robi aby ten stan rzeczy zmienić. Ponadto pewien odsetek ŚJ niestety nie postępuje właściwie i na to też zwracamy uwagę. Natomiast organizacja i ŚJ wmawiają nie poinformowanym na ich temat ludziom, że nic się złego w organizacji nie dzieje. Jest to kłamstwo na które właśnie zwracamy wszystkim czytającym forum uwagę. Wielu z nas zostało pokrzywdzonych w mniejszy lub większy sposób przez organizację, starszych zboru, braci. Dowodzi to, że w organizacji istnieją poważne problemy na które Ciało Kierownicze nie zwraca uwagi. Faktów (tak samo jak historii) nie można rozwadniać i dobrze o tym wiesz.

Co do katolików - są dobrzy i źli katolicy, tak samo jak są dobrzy i źli ŚJ. Nie ma tutaj praktycznie żadnej różnicy. W każdej religii znajdą się czarne owce.

Faktycznie, część nauk śJ może nie jest do końca jasna, ale jeśli chcą w to wierzyć, niech sobie wierzy...


Zgadza się, niech sobie wierzą. Nie zamierzamy łazić od zboru do zboru i wykazywać wszystkim ŚJ błędów w ich naukach. Nie zmuszamy do tego nikogo. Forum służy informacji i dyskusji i kto jest chętny, może na tematy doktrynalne organizacji z nami podyskutować.

Wyluzujcie trochę,
gdyby nie to, że doszedłem do wniosku, że nie ma żadnej wyższej siły nad nami do bym nawet dołączył do nich. Porządni ludzie.


Miło że masz takie dobre o nich zdanie. Może kiedyś do nich dołączysz, wtedy nie zapomnij opowiedzieć nam jak ci się wiedzie w organizacji.

Pozdrawiam

Użytkownik ble edytował ten post 2010-04-02, godz. 19:37


#6 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-04-02, godz. 19:53

Witam,

piszę właśnie pracę o grupach wyznaniowych w Polsce (katolikach, mormonach, adwentystach, świadkach Jehowy itd.) i szukając informacji dotyczących śJ, trafiłem na wasze forum. Chciałem znaleźć informacje dotyczące przebiegu ich spotkań, sposobu organizacji 'głoszenia' czy też samej hierarchii wyznawców. Część takich informacji znalazłem, lecz te forum nie było jedynym źródłem informacji na temat śJ. Szczerze mówiąc, jako obiektywny i neutralny ateistą, muszę przyznać, iż jesteście bardzo nie sprawiedliwi i nieobiektywni w wielu tematach dot. świadków Jehowy. Zarówno jeśli chodzi o głoszone przez nich nauki, czy sposób postępowania danego świadka wg własnego sumienia (czyli tego, czego został 'nauczony' w zbiorze).

Odniosłem wrażenie, iż zaglądanie tu i 'wyżywanie' się rzucając niesprawdzone informacje (część z nich skonfrontowałem ze świadkami Jehowy ze zbioru w Opolu) jest waszym sposobem na stres po ciężkim dniu pracy lub szkoły... Ponadto, doszedłem do wniosku, że to wasza rozrywka. Uśmiech na mojej twarzy wzbudziła dyskusja na tematy życia seksualnego użytkowników nie będących w stanie małżeńskim...

Mówcie co chcecie, ale śJ rzeczywiście starają się być uczciwi. Przy okazji zbierania informacji zapoznałem się z wieloma świadkami Jehowy i muszę przyznać, że chcą robić to co słyszą z ambony, a nie jak np. katolicy - np. mój sąsiad chodzi pijany w tygodniu, wyzywa swoją żonę, a w niedzielę w białej koszuli pod oknami sąsiadów idzie z małżonką do kościoła.

Faktycznie, część nauk śJ może nie jest do końca jasna, ale jeśli chcą w to wierzyć, niech sobie wierzy...

Wyluzujcie trochę,
gdyby nie to, że doszedłem do wniosku, że nie ma żadnej wyższej siły nad nami do bym nawet dołączył do nich. Porządni ludzie.


Pozdrawiam,
Hubert

:blink:


:lol: :lol: :lol: :lol:
troll.

#7 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-04-02, godz. 21:29

1) skąd taka niechęć do śJ?,


Osobiście nie czuję niechęci do śJ. Obojętności też raczej nie czuję, prędzej stonowaną sympatię. Nie mam żalu do członków tej społeczność, ani do CK. Specyjalnie w niczym nie zaszkodzili śJ i nieszczególnie mi w czymkolwiek pomogli. Być może moja ocena i mój stosunek do Organizacji nie jest opcją wiodącą na tym forum.

2) skoro uważacie się za wyznawców swoich kościołów (opcjonalnie) to czemu zapoznajecie się z treściami szerzonymi przez śJ?


Biorę pod rozwagę konwersję, ale to sprawa przyszłości. Może nawet odległej przyszłości. Naukami śJ zapewne bedę interesowała się długo po odejściu z WTS-u. Dlaczego? Wychowałam się w religii świadków, jest mi w pewien sposób sentymentalnie bliska. Poza tym jestem ciekawa, w jakim kierunku pójdą niektóre kontrowersyjne nauki śJ.

3) co was skłoniło do opuszczenia szeregów śJ?


Formalnie jestem jeszcze śJ. Decyzja o ewakuowaniu się z tego wyznania zapadła pod wpływem weryfikacji prawdziwości i zgodności nauczania podawanego przez Strażnicę ze Słowem Bożym. Uważam, że śJ dokonali w wielu miejscach nadinterpretacji PŚ. Odeszli od prawdy biblijnej a skłonili się ku własnym wyobrażeniom, nie zawsze najtrafniejszym.

Użytkownik Ida edytował ten post 2010-04-02, godz. 21:31

"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#8 agent terenowy:)

agent terenowy:)

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 284 Postów

Napisano 2010-04-03, godz. 10:38

Lubię świadków, ale ich organizacji nie.
Trzeba odróżnić szarych ludzi od ich panów i od systemu w jakim się znajdują.
Ludzie ci są fajni, porządni, ale organizacji w jakiej są i jaka nimi rządzi to można bardzo dużo wytknąć.
Kto przyjmuje pomazańca jako pomazańca, otrzyma nagrodę pomazańca. (por. Mat 10, 41).

#9 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:śląsk

Napisano 2010-04-03, godz. 15:42

Pierwszy post tego wątku wpisuje się w pewien często spotykany w temacie ŚJ schemat:
a) "nie jestem świadkiem Jehowy"
b) jestem obiektywny (np. nie należę do żadnej religii, tutaj "jestem ateistą")
c) ŚJ to porządni/wspaniali ludzie
d) w przeciwieństwie do katolików

W tekstach w Strażnicy też często zdarza się, że ŚJ są chwaleni przez "postronne" osoby.

Spotkaliście się też z tym? Jak nazwać takie zjawisko?

Gotów jestem się założyć, że Hubert żadnej pracy nie pisze :)

http://www.brooklyn....spaniali_ludzie

Użytkownik lantis edytował ten post 2010-04-03, godz. 15:55

Dołączona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#10 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-04-03, godz. 16:21

Wczoraj już to napisałam, ale nie zdecydowłałam się opublikowac :) Tez mam wrażenie że to swiadek albo zainteresowany obrońca.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#11 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-04-03, godz. 17:04

Pierwszy post tego wątku wpisuje się w pewien często spotykany w temacie ŚJ schemat:
a) "nie jestem świadkiem Jehowy"
B) jestem obiektywny (np. nie należę do żadnej religii, tutaj "jestem ateistą")
c) ŚJ to porządni/wspaniali ludzie
d) w przeciwieństwie do katolików

W tekstach w Strażnicy też często zdarza się, że ŚJ są chwaleni przez "postronne" osoby.



oj jak BARDZO jestem za

#12 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:śląsk

Napisano 2010-04-03, godz. 18:02

Co do nazwania tego zjawiska, to kiedyś ktoś (nie pamiętam kto) użył sformułowania "świadkowska V kolumna", co mi zapadło w pamięci :)
Dołączona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#13 agent terenowy:)

agent terenowy:)

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 284 Postów

Napisano 2010-04-03, godz. 18:25

Trochę dziwne. Niby ateista a pyta się o uzasadnienie biblijne. ( w temacie o ocalałych domach po końcu świata.) Ktoś, kto nie wierzy w Boga nie uważa Biblii za autorytet, ponieważ nie wierzy w jej autora. Więc nie ma sensu zadać uzasadnienia w źródle, którego nie uznaje się za wiarygodne.
Chyba ktoś tu coś kręci. :S
Kto przyjmuje pomazańca jako pomazańca, otrzyma nagrodę pomazańca. (por. Mat 10, 41).

#14 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-04-04, godz. 06:31

i po co ściemniacie Hubertowi, podając nieprawdziwe pseudopowody krytykowania organizacji? :P
dlaczego nie powiecie wprost, że opętał was szatan i dlatego walczycie z prawdziwą religią, dobrze wiedząc, że jest prawdziwa? :P

ja, Sebek, "szkaluję' organizację, bo szatan mnie opętał :)

#15 easypadcx

easypadcx

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 245 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-04-04, godz. 20:46

Odniosłem wrażenie, iż zaglądanie tu i 'wyżywanie' się rzucając niesprawdzone informacje (część z nich skonfrontowałem ze świadkami Jehowy ze zbioru w Opolu) jest waszym sposobem na stres po ciężkim dniu pracy lub szkoły...

a ja odnioslem podobne wrazenie.....

czesc z was wie ze jestem SJ..... inni wiedza o mnie wiecej a czesc zna osobiscie.
I powiem wam, ze to odstrasza, to robi samo w sobie krecia robote..... po niektorych widac nienawisc az ociekaja zadza zemsty slowa niektorych tutaj. Inni choc nigdy SJ nie byli, wydaja sie expertami od "organizmu" jakim jest zbor. Nauk mozna sie nauczyc to fakt ale jak ktos nigdy nie byl glodny to glodnego nie zrozumie.....
wiele , naprawde wiele dobrego mozna by zrobic gdyby czesc forumowiczow nauczyla sie swe zadze trzymac na wodzy.
No swiezy przaklad macie w innym temacie na Sebku..... ja juz Jego, choc czasami naprawde ciekawych wypowiedzi, nigdy na powaznie nie wezme......
Przychodzi tu na forum wielu SJ, a wiekszosc z nich odchodzi widzac takie w wielu sprawach niesprawiedliwe, stronnicze podejscie.
Jesli wiec krytykujemy SJ za ich sprawki... np. wykluczanie, czy traktowanie wykluczonych, ta cala ich nienawisc tylko dlatego , ze ktos choc nadal wierzy woli jednak odejsc od zboru.... to popatrzmy na siebie samych. Ile w nas nienawisci. Sebkowi latwo pisac... tak tak mnie opetal szatan.... Wszystkiego jednak sarkazmem sie nie zalatwi.
A juz na pewno nie pomoze tym, ktorzy chca wyjsc z tej matni.

Użytkownik easypadcx edytował ten post 2010-04-04, godz. 20:49


#16 LynnFargo

LynnFargo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-04-04, godz. 23:23

Nie sądzę, żeby to była nienawiść. Raczej głębokie rozczarowanie, czasem złość, gniew, ale nie nienawiść. Niektórzy z nas, "exów" stracili kontakt z rodzinami, z przyjaciółmi nie z własnego wyboru, tylko dlatego, że takie są przepisy organizacji. Inni zdecydowali się zostać, żeby tego uniknąć. Mają prawo czuć rozgoryczenie na politykę Strażnicy.
Pewni Świadkowie, którzy byli też świadkami na naszym ślubie udają, że nie widzą, kiedy mówię im "dzień dobry" . Siostra mojego męża też nie odpowiadała na zwykłe "cześć" (teraz to się zmieniło, nie wiem, czemu). Mało? pewna siostra zaczęła wrzeszczeć na ulicy z pretensjami, że jak ja śmiem jej dzień dobry mówić, przecież jestem wykluczona (naprawdę sama się odłączyłam, ale to dla nich nie ma różnicy...). Osoby, które były przyjaciółmi odwróciły się ode mnie, twierdząc, że jestem złą, odstępca, grzesznica i nie wiem jeszcze co. Powód odłączenia był czysto doktrynalny, ale tego na zebraniu już nie podano, mimo prośby, zawartej w moim liście.
Część z nas, ex świadków ma różne powody, żeby tej organizacji nie darzyć sympatią.

Uważam, że to forum świetnie spełnia swoją rolę. Tu możemy opowiedzieć nasze historie, dać upust emocjom, porozmawiać, zapytać, poszukać wsparcia.
Świadkowie Jehowy, którzy tu wchodzą zazwyczaj szukają potwierdzenia swoich wątpliwości.
Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego...

#17 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-04-05, godz. 10:39

Nie sądzę, żeby to była nienawiść. Raczej głębokie rozczarowanie, czasem złość, gniew, ale nie nienawiść. Niektórzy z nas, "exów" stracili kontakt z rodzinami, z przyjaciółmi nie z własnego wyboru, tylko dlatego, że takie są przepisy organizacji. Inni zdecydowali się zostać, żeby tego uniknąć. Mają prawo czuć rozgoryczenie na politykę Strażnicy.
Pewni Świadkowie, którzy byli też świadkami na naszym ślubie udają, że nie widzą, kiedy mówię im "dzień dobry" . Siostra mojego męża też nie odpowiadała na zwykłe "cześć" (teraz to się zmieniło, nie wiem, czemu). Mało? pewna siostra zaczęła wrzeszczeć na ulicy z pretensjami, że jak ja śmiem jej dzień dobry mówić, przecież jestem wykluczona (naprawdę sama się odłączyłam, ale to dla nich nie ma różnicy...). Osoby, które były przyjaciółmi odwróciły się ode mnie, twierdząc, że jestem złą, odstępca, grzesznica i nie wiem jeszcze co. Powód odłączenia był czysto doktrynalny, ale tego na zebraniu już nie podano, mimo prośby, zawartej w moim liście.
Część z nas, ex świadków ma różne powody, żeby tej organizacji nie darzyć sympatią.

Uważam, że to forum świetnie spełnia swoją rolę. Tu możemy opowiedzieć nasze historie, dać upust emocjom, porozmawiać, zapytać, poszukać wsparcia.
Świadkowie Jehowy, którzy tu wchodzą zazwyczaj szukają potwierdzenia swoich wątpliwości.




Zgadzam się z Twoim wpisem w całej pełni.


Mnie oczywiście też co niektórzy nie odpowiadają "dzień dobry", aczkolwiek nie wszyscy. Osobiście to mi to zwisa i powiewa, traktuję to raczej jako swego rodzaju test stopnia wyprania mózgu danej osoby. Ale już moja żona ciężko to znosi. Tłumaczę jej że to nie ona ma problem, tylko ci którzy się tak zachowują, ale tu działają jeszcze emocje i tłumaczenie nie bardzo pomaga. A takich "kwiatków" jest znacznie więcej, choćby sposób przeprowadzania komitetów sądowniczych. I jak tu nie odczuwać rozczarowania, gniewu i innych negatywnych emocji?

Tak czy inaczej nie mam żalu do szeregowych ŚJ ani nawet do starszych, bo oni wszyscy zostali zmanipulowani. Mam żal do tych co na górze.


After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#18 easypadcx

easypadcx

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 245 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-04-05, godz. 11:10

albo sie zle wyrazilem albo zostalem zle zrozumiany.. a moze jedno i drugie.
Mnie nie chodzi o ukrywanie rozgoryczenia ( tak to rzeczywiscie lepiej oddaje niz moje slowo nienawisc). Sa jednak sytuacje w zyciu w ktorych nawet jesli nie chcemy to umiemy trzymac emocje na wodzy. I ja, znam wykluczenie z obydwu stron. wykluczalem i bylem kiedys wykluczony. wiec wiem jak to jest. Jednak sa granice kiedy nawywa sie Swiadkizm glupszym od scjentologizmu.... nie sadzicie? ok musze konczyc.... ale sie pojawie
c.d.
Pytanie jest wiec.... czy pozostajemy tylko na (sory za stwierdzenie.... babskim biadoleniu i czasami na wyzwiskach i obrazaniu) czy myslimy tez o innych wlasnie tych , o ktorych wspomnial ktos tu przedemna... majacych watpliwosci.
jesli je maja i tu wchodza..... to zapytajmy sie samych siebie.... czy to co tu znajda ich przyciagnie, zainteresuje czy odrzuci......

Użytkownik easypadcx edytował ten post 2010-04-05, godz. 12:18


#19 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-04-05, godz. 13:49

To zależy co masz na myśli pisząc "przyciągnie". Bo do czego ma przyciągnąć? Do ŚJ? Fakt, że pewne opinie są skrajne, nawet bardzo. Pewną ich część można brać za upust tych rozczarowań i bólu, każdy w inny sposób sobie z nim radzi. Jednak wszystko to ma swoje podstawy. Co powiedzieć o starszym/ch, którzy doskonale wiedzą jakie są rady, ale tylko wtedy gdy ona są na ich korzyść? Jeśli od nich się wymaga troski o owce, to jakoś tych rad, już nawet nie mówię w Biblii, ale w publikacjach nie ma? Bo nie chcą aby były. Mówie to z własnego doświadczenie, nie uogólniając, że wszyscy tacy są, bo to byłoby nieprawdą. Każdy ma swoje rozeznanie, każdy ma wolną wolę i każdy może kazdą informację sprawdzić na wylot, wtedy będzie mieć pewien obraz, co jest skrajnością, a co może być powszechnie znane wśród ŚJ.

#20 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-04-05, godz. 15:00

Easy, jeśli Cię to pocieszy - moje wrażenia z wypowiedzi co niektórych, byłych śJ są bardzo podobne. W sumie rozumiem stan rozgoryczenia, emocjonalny ból postświadkowski i wylewanie żalu pod adresem Organizacji. Mniej rozumiem ostre słowa padające w kierunku byłych współwyznawców. A już stosunkowo mało rozumiem forumowe utarczki słowne między nami i za wszelką cenę udawadnianie własnych racji. Ale zdaję sobie sprawę, że moje wypowiedzi też mogą być niewygodne dla niektórych userów i powodować wezbrany potok negatywnych emocji. Każdy z nas jest inny, ale każdy jest czującym człowiekiem, przeżywającym na swój specyficzny sposób (nawet wtedy gdy się tego zarzeka) niespełnienie i rozczarowanie religijne. Jeśli komukolwiek zrobi się lżej na duszy jak wyleje swoje żale ...to niech ulży swemu cierpieniu, niech rozładuje siegające zenitu napięcie. W końcu gdzie ma topić krokodyle łzy? Gdzie ma uzyskać zrozumienie? Forum nie jest tylko miejscem do doktrynalnych dyskusji i raczej nie jest obiektywnym źródłem wiedzy o ŚJ. Myślę, że spełnia funkcję o wiele bliższą człowiekowi - koi pogruchotaną duszę byłego śJ i pozwala pozbierać się po bolesnych doświadczeniach wyniesionych z Organizacji. Daje też wgląd w drugie oblicze WTS-u, to mniej chwalebne, ale prawdziwe.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych