Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Umrzeć z wykrwawienia w szpitalu? Przecież to nie średniowiecze."


  • Please log in to reply
270 replies to this topic

#161 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-07, godz. 22:11

Istnieje jeszcze jedna, bardzo skuteczna i nowoczesna terapia choroby hemolitycznej.

Tu jest mowa o leczeniu.

Leczeniu w czasie ciąży. Z artykułu wynika że najczęściej o tym że może byc konflikt wie się po porodzie pierwszego dziecka, temu pierwszemu zazwyczaj nic wielkiego sie nie dzieje, pomaga niekiedy fototerapia, "żarówy w akwarium".

Przy drugiej ciąży można nie czekając na poród "leczyć dziecko" chroniąc je przed wpływem przeciwciał matki.


Zapewne są skrajne wypadki że dochodzi do sytuacji podbramkowych, ale jak często skoro problem ten "
dotyczy 2–3 na 1000 kobiet w ciąży a w ciągu ostatnich lat obserwuje się ciągły spadek liczby rodzin dotkniętych tym problemem."

Więc jak często zdarza się pomimo opracowanych skutecznych metod profilaktyki tak poważny przypadek o jakim ty mówisz. 2-3 na 10000 , na 100 000 a może na milion.

W tej dyskusji poświęciliśmy więcej uwagi dużo częstszym sytuacją co przypomniała nam haneczka. Tylko chyba nie doczytała że o tym już dyskutowaliśmy a ty sama stwierdziłaś że problem dotyczy ...
I to podkreśliłaś kilka razy.
A ja ci kolejny raz odpowiem innymi słowami aby może wreszcie dotarło i zakończyło ta dyskusję

1)Jeszcze medycyna nie jest w stanie we wszystkich wypadkach wyeliminować krwi, ale w tych skrajnych nawet sytuacjach nikt nie da gwarancji że krew uratuje danemu pacjentowi życia.
2) Każdy ma prawo zgodzić się na dane leczenie lub nie. Dlaczego pacjent musi wyrazić zgodę na operację, bez zgody operacji nie będzie podobnie z terapią. To samo tyczy dzieci. Ale gdy sprawa tyczy krwi to już nie ma prawa?

Czy możemy juz wreszcie zakończyć te bezsensowne wałkowanie w kółko tego samego. :huh:

Biust opada...

D.

Powiem jeszcze tylko tyle, jeśli stosuje się leczenie matki w ciąży, aby nie wystąpiła choroba u dziecka, to jest to PROFILAKTYKA.

Jestem całkiem spokojna.


Jeden, dwa, trzy, cztery...

Ale jeśli tej profilaktyki się nie zastosuje, a w wielu krajach, ze względy na brak środków się nie stosuje, to gdy u noworodka rozwinie się ostra postać choroby hemolitycznej, jedynym ratunkiem dla niego jest transfuzja wymienna. Bez niej dziecko ginie. I właśnie Świadkowie Jehowy, odmawiają takiej transfuzji w tych określonych przypadkach skazują swoje dzieci na śmierć.

Składają własne dzieci w ofierze "niewolnikowi".

Są świadomymi zabójcami własnych dzieci, w imię "wyższych" płynących z "kanału" racji.

...pięć, sześć, siedem, osiem...

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#162 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-08, godz. 00:09

Mówisz bzdury oczerniając i ubliżając ludzią co na prawdę dużo zrobili w obronie wolności i poszanowania praw innych, ludzi którym medycyna zawdzięcza postęp w rozwoju bezkrwawej medycyny, ludzi którzy za własne pieniądze kupowali środki krwiopochodne i zanosili do szpitali przed operacjami i nieraz po zostawiali w szpitalach.

Od wielu lat mam kontakt z lekarzami i powiem że aż tak zacietrzewionego jak ty nie spotkałem chyba że jesteś pielęgniarką. Ale i pielęgniarki powinny jak sie nie mylę mieć dostęp do materiałów zebranych przez ŚJ na temat leczenia bez krwi i udostępnianym lekarzom w szpitalach.

Wierz jest mi przykro bo moja żona narażała własne zdrowie a może i życie aby mógł żyć syn a ty mi zarzucasz że mordujemy dzieci.

Powiem więcej, byłem z synem na oddziele dla niemowlaków i widziałem jak personel "czule" się opiekuje dziećmi. Sam musiałem obcym dziecią poprawiać opaskę na oczach bo pielęgniarki były niezadoiwolone jak sie im zwróciło uwagą że dzieciak ściągną ja z oczu.

Gdy mój syn miał 5 lat i leżał w szpitalu to tez obserwowałem inne zaniedbane dzieciaki, poparzone i nieodwiedzane przez rodziców.
Serce się kraje jak sobie to przypominam, i wierz mi to nie były dzieci moich współwyznawców lecz twoich.

Pamiętam tez jak mój mały miął 1,5 roku i należało włączyc mu do diety warzywa i owoce a nie tylko mleko matki ale nie wiedzieliśmy czy nie ma fruktozemii. Niestety nikt na Śląsku nie chciał podjąć się zrobienia testu, tz. próby obciążeniowej. Mimo że 25 lat wcześniej taki test wykonano w naszym szpitalu miejskim, no ale teściowa wtedy jeszcze była pracownikiem szpitala a nie na emeryturze.

W Łodzi natomiast chcieli z naszej rodziny zrobić króliki doświadczalne. Nikt nam nie pomógł, przez przypadek i mój upór dowiedzieliśmy się jak możemy "przebadać" syna nie stwarzając zagrożenia dla jego życia. Teściowa korzystając ze swoich znajomości zabezpieczyła nas na wypadek nieprzewidzianych okoliczności i "przetestowaliśmy" go sami. Krew poszła do badania w laboratorium w Łodzi oczywiście odpłatnie. Na szczęście wyniki nas ucieszyły i mamy zdrowego syna.

Ta że może i nie mam wykształcenia medycznego ale jak na laika to coś tam wiem i nie dam sobie w kasze dmuchać.

Pozdrawiam i to wcale nie ciepło.

#163 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-08-08, godz. 05:58

wiesz tyle ile Ci strażnica do głowy nalała, w gruncie rzeczy:

mówisz bzdury oczerniajac ludzi ktorzy latami walczą o prawo do życia, poswiecaja swoj prywatny czas na to, by chronic życie przed głuchymi na cierpienie ludzmi, przypisujacymi sobie nie wiadomo jakie zasługi medyczne, kiedy nie dołożyli się do tego prawie wcale.


Nie masz wykształcenia medycznego i jak na laika to wiesz i tak bardzo mało.

#164 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-08, godz. 09:58

Mówisz bzdury oczerniając i ubliżając ludzią co na prawdę dużo zrobili w obronie wolności i poszanowania praw innych, ludzi którym medycyna zawdzięcza postęp w rozwoju bezkrwawej medycyny, ludzi którzy za własne pieniądze kupowali środki krwiopochodne i zanosili do szpitali przed operacjami i nieraz po zostawiali w szpitalach.

Mówię prawdę, o ludziach, którzy wierni "niewolnikowi", a obecnie to już tylko Ciału Kierowniczemu, skazują na śmierć własne dzieci. Skazują czasem,nie dobrowolnie, ale pod presją "smutnych panów w garniturach", którzy jak sępy zjawiają się w szpitalach w momencie gdy trzeba "wesprzeć", zrozpaczoną rodzinę w podjęciu "zgodnej z sumieniem " decyzji.
Mówię tę prawdę i będę mówiła dlatego, bo byłam świadkiem śmierci dzieci, złożonych w krwawej ofierze organizacji Towarzystwa Strażnica. Nikomu też nie życzę widoku matki, która po śmierci dziecka leży na korytarzu szpitala, i nie daje się podnieść nawet "smutnym panom w czarnych garniturach". Pewno też nie chciałbyś widzieć tej rozpaczy, determinacji, przerażenia w oczach matki, która pyta, czy tej krwi nie można podłączyć w nocy, jak mąż pójdzie do domu. Nie można było, w nocy już było za późno.
Dziś nie dochodzi do takich sytuacji, bo jeśli trzeba ratować życie dziecka, wbrew decyzji jego rodziców, (sam się zastanów jak to brzmi- ZGODA NA RATOWANIE ŻYCIA DZIECKA, WBREW DECYZJI RODZICÓW) zgoda sądu jest niemalże natychmiastowa.

Od wielu lat mam kontakt z lekarzami i powiem że aż tak zacietrzewionego jak ty nie spotkałem chyba że jesteś pielęgniarką. Ale i pielęgniarki powinny jak sie nie mylę mieć dostęp do materiałów zebranych przez ŚJ na temat leczenia bez krwi i udostępnianym lekarzom w szpitalach.

Wierz jest mi przykro bo moja żona narażała własne zdrowie a może i życie aby mógł żyć syn a ty mi zarzucasz że mordujemy dzieci.

Powiem więcej, byłem z synem na oddziele dla niemowlaków i widziałem jak personel "czule" się opiekuje dziećmi. Sam musiałem obcym dziecią poprawiać opaskę na oczach bo pielęgniarki były niezadoiwolone jak sie im zwróciło uwagą że dzieciak ściągną ja z oczu.

Gdy mój syn miał 5 lat i leżał w szpitalu to tez obserwowałem inne zaniedbane dzieciaki, poparzone i nieodwiedzane przez rodziców.
Serce się kraje jak sobie to przypominam, i wierz mi to nie były dzieci moich współwyznawców lecz twoich.

Pamiętam tez jak mój mały miął 1,5 roku i należało włączyc mu do diety warzywa i owoce a nie tylko mleko matki ale nie wiedzieliśmy czy nie ma fruktozemii. Niestety nikt na Śląsku nie chciał podjąć się zrobienia testu, tz. próby obciążeniowej. Mimo że 25 lat wcześniej taki test wykonano w naszym szpitalu miejskim, no ale teściowa wtedy jeszcze była pracownikiem szpitala a nie na emeryturze.

W Łodzi natomiast chcieli z naszej rodziny zrobić króliki doświadczalne. Nikt nam nie pomógł, przez przypadek i mój upór dowiedzieliśmy się jak możemy "przebadać" syna nie stwarzając zagrożenia dla jego życia. Teściowa korzystając ze swoich znajomości zabezpieczyła nas na wypadek nieprzewidzianych okoliczności i "przetestowaliśmy" go sami. Krew poszła do badania w laboratorium w Łodzi oczywiście odpłatnie. Na szczęście wyniki nas ucieszyły i mamy zdrowego syna.

Ta że może i nie mam wykształcenia medycznego ale jak na laika to coś tam wiem i nie dam sobie w kasze dmuchać.

Pozdrawiam i to wcale nie ciepło.


Bardzo wzruszające, ale nie na temat.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#165 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-08, godz. 11:43

A nie widziałaś rozpaczy matki gdy umarło dziecko pomimo podania krwi?

#166 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-08, godz. 13:26

A nie widziałaś rozpaczy matki gdy umarło dziecko pomimo podania krwi?


Widziałam, ale zarówno matka jak i lekarze wiedzieli, że zrobili wszystko co było możliwe, a nie, że biernie przyglądali się jak dziecko kona, bez pomocy, i ratunku, który jest w zasięgu ręki, tylko rodzice, nie wyrażają zgody, żeby ratować dziecko przed śmiercią.

Na szczęście, najczęściej widziałam radość, i wdzięczność rodziców, których dziecko dzięki krwi, ofiarowanej przez krwiodawców, wracało do pełnego zdrowia, a bez której na pewno by nie przeżyło.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#167 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-08, godz. 13:53

Wierzę i mam nadzieję że z postępem medycyny i dzięki zmianie podejścia do problemu takie wypadki będę coraz rzadsze a może nawet wyjątkowe, bo już teraz są sporadyczne.

Mt 10:39 NS "Kto by znalazł swą duszę, ten ją straci, a kto by stracił swą duszę ze względu na mnie, ten ją znajdzie."

Mt 16:25 NS "Bo kto by chciał wybawić swą duszę, ten ją straci, ale kto by stracił swą duszę ze względu na mnie, ten ją znajdzie."

Mk 8:35 NS "Bo kto by chciał wybawić swą duszę, ten ją straci, ale kto by stracił swą duszę ze względu na mnie i na dobrą nowinę, ten ją wybawi."

Lk 17:33 NS "Kto by usiłował zachować dla siebie swą duszę, ten ją straci, lecz kto by ją stracił, ten ją zachowa przy życiu."


Ufam że te dzieci tylko śpią. Nie zmniejsz to bólu rodziców ale może pomaga przetrwać okres rozpaczy.

J 11:11 NS "Rzekł to, a potem im powiedział: "Łazarz, nasz przyjaciel, udał się na spoczynek, ale ja tam idę, aby go obudzić ze snu"."

Mt 9:24 NS "odezwał się: "Opuśćcie to miejsce, gdyż dziewczynka nie umarła, lecz śpi". Wtedy zaczęli się z niego pogardliwie śmiać. Gdy tylko tłum został odprawiony, on wszedł i ujął ją za rękę, i dziewczynka wstała."

Troszkę nie rozumie dlaczego tak bardzo przezywasz śmierć ludzi skoro będąc katolikiem wierzysz że skończyły sie ich cierpienia na ziemi i zażywają szczęścia w niebie. Wierzysz w to? Śmierć to smutek czy wybawienie czyli radość?

No ale to juz inny temat.
EOT


#168 h@neczka

h@neczka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:północ

Napisano 2010-08-08, godz. 14:55

A te immunoglobuliny to myślisz jakiego są pochodzenia? Jak dobrze, że to nowe światło pozwala na trochę więcej, dzięki temu Wasze sumienia nie muszą się aż tak zużywać... Sam piszesz o podaniu kobiecie Rh- immunoglobulin czyli przeciwciał anty-D. One nie są dostępne w spożywczaku tylko w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa :)

Użytkownik h@neczka edytował ten post 2010-08-08, godz. 14:58


#169 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2010-08-08, godz. 15:01

A ja przypominam ,że składanie ofiar z dzieci w oczach Boga jest obrzydliwością. Prawo jednoznacznie takie postępki potępiało.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#170 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-08, godz. 15:07

A te immunoglobuliny to myślisz jakiego są pochodzenia? Jak dobrze, że to nowe światło pozwala na trochę więcej, dzięki temu Wasze sumienia nie muszą się aż tak zużywać... Sam piszesz o podaniu kobiecie Rh- immunoglobulin czyli przeciwciał anty-D. One nie są dostępne w spożywczaku tylko w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa :)

Nie można też zapominać, że do 1974r. preparaty z czynnikiem Rh były całkowicie zakazane, przez "Jaśnie Panujące Ciało Kierownicze".

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#171 h@neczka

h@neczka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:północ

Napisano 2010-08-08, godz. 15:20

A nie widziałaś rozpaczy matki gdy umarło dziecko pomimo podania krwi?

Ta bezczelność zaczyna mnie przerażać. Co taki człowiek w ogóle robi na tym forum? Starsi powinni o tym wiedzieć, gdzie brat się udziela. Ciekawe, czy ten czas na pisanie postów można sobie wliczyć do "owocu", bo zaiste na prawdziwe głoszenie energii i zapału może nie wystarczyć.
Już kiedyś pisałam jak dużo widziałam w swojej pracy - starszych - alkoholików, szeregowych głosicieli oddających krew dla kolegi z pracy (zaświadczenie osobiście do rąk mi przyniósł, bo jest za młody, żeby mnie ze zboru pamiętać), czy starszą siostrę, która udawała głuchą i ślepą (żadnego sprzeciwu z jej strony nie było, tylko popłoch w oczach, czy w trakcie toczenia nikt ze świadków nie wejdzie). A pisać o sobie jak o jedynym sprawiedliwym, bez którego dzieci by nie miały opieki? Owszem, ludzie są tylko ludźmi, ale świadkowie również. Nie tak dawno musiałam szanowanemu starszemu, który ma duży dom, bezrobotną żonę i mnóstwo dorosłych już dzieci niemal łopatą do głowy kłaść, że mamusia-staruszeczka nie może już dłużej na odludziu sama mieszkać i co chwilę trafiać na oddział z zaburzeniami elektrolitowymi i objawami nasilonej mocznicy, bo nikt się nią nie zajmuje, szklanki wody ani kawałka chleba nie poda!

#172 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-08, godz. 18:00

A te immunoglobuliny to myślisz jakiego są pochodzenia? Jak dobrze, że to nowe światło pozwala na trochę więcej, dzięki temu Wasze sumienia nie muszą się aż tak zużywać... Sam piszesz o podaniu kobiecie Rh- immunoglobulin czyli przeciwciał anty-D. One nie są dostępne w spożywczaku tylko w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa :)


Na prawdę jestes po medycynie, bo mam wielkie wątpliwości. Dosia nigdy takich bzdur nie pisała.

Jakie to ma znaczenie gdzie one są.

No ale ty na pewno wytłumaczysz nam czy są te immunoglobuliny i nie jakiego pochodzenia tylko gdzie wytwarzane. Może tak być?

No to słucham.

A ja przypominam ,że składanie ofiar z dzieci w oczach Boga jest obrzydliwością. Prawo jednoznacznie takie postępki potępiało.


Nie masz nic mądrzejszego do powiedzenia na temat. To posłuchaj, pozwól mówić panią.

#173 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-08, godz. 18:38

Na prawdę jestes po medycynie, bo mam wielkie wątpliwości. Dosia nigdy takich bzdur nie pisała.

Jakie to ma znaczenie gdzie one są.

No ale ty na pewno wytłumaczysz nam czy są te immunoglobuliny i nie jakiego pochodzenia tylko gdzie wytwarzane. Może tak być?

No to słucham.



Nie masz nic mądrzejszego do powiedzenia na temat. To posłuchaj, pozwól mówić panią.


Nie powołuj się na mnie, bo teraz, to już zbłaźniłeś się na maxa.
Wychodzi na to, że nie masz pojęcia w jaki sposób pozyskuje się immunoglobulinę anty D. Ani nawet co to jest immunoglobulina. Otóż do tej pory nie wynaleziono metody produkcji syntetycznej immunoglobuliny anty D, a jedynie z ludzkiego osocza,.
Dodam tylko, że dawców, którzy mają we krwi przeciwciała anty Rh, a tylko od takich można uzyskać immunoglobulinę anty D, jest tak mało, że jako jedyni mogą oddawać krew odpłatnie.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

PS.

Jeszcze tak z czystej babskiej ciekawości zapytam, jakie "bzdury" w/g Ciebie napisała Haneczka?

D.

Użytkownik Noc_spokojna edytował ten post 2010-08-08, godz. 18:40


#174 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-08, godz. 19:19

Cytat"Jeśli jakiś nadgorliwy doktor uznaje twoje migdałki za nadające się do usunięcia, idź i popełnij samobójstwo tępym nożem. Jest to tańsze i mniej bolesne." (Golden Age, 7 kwietnia 1926, s. 438)
CytatGolden Age, 5 sierpnia 1931, ss.727-728

Musimy to sobie dobrze wbić do głowy, że jeśli chodzi o leki, surowice, szczepionki, operacje chirurgiczne itp. zabiegi medyczne, to nie mają one żadnej trwałej wartości poza sporadycznymi przypadkami pomocy lekarskiej (...) Czytelnicy Złotego Wieku znają nieprzyjemną prawdę o duchowieństwie, i powinni oni także poznać prawdę o zawodzie lekarza, który pochodzi od tych samych czczących demony szamanów (lekarzy-kapłanów), co 'boscy lekarze'.
Cytat"Szczepionki nigdy przed niczym nie ochroniły i nie ochronią, i jest to najbardziej barbarzyńska praktyka (...) Żyjemy w dniach ostatnich; diabeł powoli traci swoje wpływy, czyniąc w międzyczasie wysiłki, żeby zwieść każdego, kogo się da i to za jego przyczyną ma miejsce całe to zło. (...) Wykorzystaj swoje prawa przysługujące amerykańskiemu obywatelowi, aby na zawsze obalić diabelską praktykę szczepień." (Golden Age, 12 października 1921, s. 17)

Transfuzja przyczyną rozwiązłości:
Cytat

"...wielką rozwiązłość naszych czasów we wszelkich postępkach płciowych można wyjaśnić swobodnym i bezustannym gwałceniem przykazań Bożych, by ludzie i zwierzęta trzymali się z dala od siebie. Człowiek sam z siebie nie zachowuje się normalnie,kiedy komórki obcej krwi krążą w jego żyłach i nie potrafi zachować wyważenia i równowagi potrzebnych do panowania nad sobą." (Golden Age, 4 lutego 1931, s. 293)


Tak dziwnie śię Dosiu składa że Golden Age nie jest po polsku. No cóż teraz po 80-90 latach to wszystko można cytować jako sensację.


21 lat temu:
Cytat


*** Strażnica z 1 grudnia 1989, s.12 ***
Wiara Świadków Jehowy jest atakowana ze wszystkich kierunków: (..) ze strony personelu medycznego, który chce narzucić nam i naszym dzieciom przyjmowanie transfuzji krwi; (...) Całą tę opozycję zmontował Diabeł, władca ciemności i niewiedzy, wróg dokładnego poznania.


Tego nie potrafię znaleść, to jak już z artykułu do studium więc dobrym zwyczajem powinno podać się akapit.:)



To mój "ulubiony" argument "niewolnika", żeby nie poddawać się transplantacji, w dodatku "oparty" na Biblii:
Cytat

Pewien łagodnie usposobiony mężczyzna stał się po transplantacji agresywny, tak jak dawca. Problem ten może po większej części lub nawet całkowicie mieć podłoże psychiczne. Interesujące jest jednak przynajmniej to, że Biblia ściśle kojarzy nerki z uczuciami człowieka. (The Watchtower, Sept. 1, 1975, p. 519; wyd. pol. Strażnica nr 9 z 1977 roku, s. 16)




Cały cytat wygląda tak:

Kłopoty w następstwie transplantacji

Od dawna wiadomo, iż u pacjentów po transplantacji serca występują większe niż zwykle pooperacyjne zaburzenia psychiczne. Ale wydaje się, że to samo ma miejsce w wypadkach przeszczepiania innych ważnych dla życia narządów, jak na przykład nerek. Potwierdzają to słowa profesora psychiatrii z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, dra Pietro Castelnuovo-Tedesco, który powiedział: „Niezwykłym zjawiskiem towarzyszącym transplantacji są nierzadko występujące poważne zaburzenia emocjonalne”. Pewne badanie przeprowadzone na 292 pacjentach z przeszczepionymi nerkami wykazało, że niemal co piąty przeszedł po operacji silną depresję, a kilku próbowało nawet popełnić samobójstwo. W przeciwieństwie do tego w chirurgii ogólnej tylko mniej więcej u jednego na 1500 pacjentów rozwijają się wyraźne zaburzenia emocjonalne.

Niekiedy daje się zauważyć inny specyficzny objaw, tak zwane „przeszczepienie osobowości”. Znaczy to, że w niektórych przypadkach człowiek po transplantacji wykazuje jak gdyby pewne cechy osobowości dawcy przeszczepionego organu. Pewna młoda lekko się prowadząca kobieta, która otrzymała nerkę od swej starszej skromnej, przyzwoitej siostry, zrazu wydawała się bardzo rozstrojona; potem jednak pod wieloma względami zaczęła zachowywać się jak siostra. Inny pacjent twierdził, że jego pogląd na życie uległ zmianie po przeszczepieniu nerki. Pewien łagodnie usposobiony mężczyzna stał się po transplantacji agresywny, tak jak dawca. Problem ten może po większej części lub nawet całkowicie mieć podłoże psychiczne. Interesujące jest jednak przynajmniej to, że Biblia ściśle kojarzy nerki z uczuciami człowieka. —


No to śmiejemy się ale z kogo z profesora, lekarza czy ze Strażnicy w której jego słowa zamieszczono.



W 1988r. "uczył", że krew pobrana ze zwłok WYKORZYSTUJE (w czasie teraźniejszym)się do transfuzji, kiedy wiadomo, że takie próby przeprowadzano w latach 30-tych, i zaniechano z uwagi na wiele powikłań.

Cytat

*** Strażnica nr6 z 1988, s.31 ***
Chrześcijanin również musi mieć w poszanowaniu swe ciało, które oddał Bogu (Rzym. 12:1). Niektórzy uważają, że powinno to kształtować ich pogląd na sekcję zwłok. Woleliby, żeby ciało bliskiej osoby, która zmarła, nie było poddawane obdukcji, jeśli nie ma po temu istotnych powodów. Być może wiedzą, że krew pobieraną ze zwłok wykorzystuje się gdzieniegdzie do transfuzji lub na inne cele, i nie chcą z tym mieć nic wspólnego.



Błędny i tendencyjny wniosek, artykuł mówi o sekcji zwłok nie o transfuzji. "Być może wiedzą, że krew pobieraną ze zwłok wykorzystuje się gdzieniegdzie do transfuzji lub na inne cele, i nie chcą z tym mieć nic wspólnego"

Wyraźnie powiedziano "być może wiedzą" jeśli wiedzą inaczej to odpowiednio do wiedzy sami podejmują decyzję. Nie zapominaj że Strażnica trafia do ludzi na całym świecie. Sama mówiłaś że jeszcze dzisiaj istnieją państwa z zacofaną medycyną a czyżby 25 lat temu ich nie było. Jesteś pewna że wszędzie było tak jak u nas.


Po dokładniejszym zapoznaniu się z cytatami wygląda to troszkę inaczej niż ty sugerujesz.
Takie działanie jak twoje można by nazwać manipulacją.
Spokojna_nocka to nie tylko złośnica, uparciuch ale i manipulantka. Ciekawe co jeszcze się o tobie dowiem.;)

Ta bezczelność zaczyna mnie przerażać. Co taki człowiek w ogóle robi na tym forum? Starsi powinni o tym wiedzieć, gdzie brat się udziela. Ciekawe, czy ten czas na pisanie postów można sobie wliczyć do "owocu", bo zaiste na prawdziwe głoszenie energii i zapału może nie wystarczyć.
Już kiedyś pisałam jak dużo widziałam w swojej pracy - starszych - alkoholików, szeregowych głosicieli oddających krew dla kolegi z pracy (zaświadczenie osobiście do rąk mi przyniósł, bo jest za młody, żeby mnie ze zboru pamiętać), czy starszą siostrę, która udawała głuchą i ślepą (żadnego sprzeciwu z jej strony nie było, tylko popłoch w oczach, czy w trakcie toczenia nikt ze świadków nie wejdzie). A pisać o sobie jak o jedynym sprawiedliwym, bez którego dzieci by nie miały opieki? Owszem, ludzie są tylko ludźmi, ale świadkowie również. Nie tak dawno musiałam szanowanemu starszemu, który ma duży dom, bezrobotną żonę i mnóstwo dorosłych już dzieci niemal łopatą do głowy kłaść, że mamusia-staruszeczka nie może już dłużej na odludziu sama mieszkać i co chwilę trafiać na oddział z zaburzeniami elektrolitowymi i objawami nasilonej mocznicy, bo nikt się nią nie zajmuje, szklanki wody ani kawałka chleba nie poda!



Ależ ci ŚJ straszni, wokół taki życzliwy i doskonały świt a oni takie wyrzutki społeczeństwa.

Nie powołuj się na mnie, bo teraz, to już zbłaźniłeś się na maxa.
Wychodzi na to, że nie masz pojęcia w jaki sposób pozyskuje się immunoglobulinę anty D. Ani nawet co to jest immunoglobulina. Otóż do tej pory nie wynaleziono metody produkcji syntetycznej immunoglobuliny anty D, a jedynie z ludzkiego osocza,.
Dodam tylko, że dawców, którzy mają we krwi przeciwciała anty Rh, a tylko od takich można uzyskać immunoglobulinę anty D, jest tak mało, że jako jedyni mogą oddawać krew odpłatnie.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

PS.

Jeszcze tak z czystej babskiej ciekawości zapytam, jakie "bzdury" w/g Ciebie napisała Haneczka?

D.



Dalej nie odpowiedziałaś na moje pytanie, wiem do czego dążę.

" są te immunoglobuliny i nie jakiego pochodzenia tylko gdzie wytwarzane"

Ponadto czy one przenikają do innego organizmu, innego człowieka czyli płodu?
I czy o tym wie nasz Stwórca?

Czy w takim wypadku można powiedzieć że są one integralną częścią krwi czy tylko transportowane są przez krew, tak jak: woda, tlen, dwutlenek, glukoza itd.
:rolleyes:

No dawaj. Słucham, teraz ty. Aż się boję.

#175 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-08, godz. 19:29

Tak dziwnie śię Dosiu składa że Golden Age nie jest po polsku. No cóż teraz po 80-90 latach to wszystko można cytować jako sensację.

A to oznacza, że nie wolno przetłumaczyć? :blink:
Znowu nazywasz "sensacją" "pokarm" od Jehowy, tylko dlatego, że akurat tego "pokarmu" nie czytałeś. Oj, nieładnie tak Jehowie nie ufać.

Tego nie potrafię znaleść, to jak już z artykułu do studium więc dobrym zwyczajem powinno podać się akapit.:)


Przecież to twój pokarm a nie mój, w dodatku całkiem młody. Szukaj sobie!




Cały cytat wygląda tak:


Cały cytat profesora wygląda tak:

„Niezwykłym zjawiskiem towarzyszącym transplantacji są nierzadko występujące poważne zaburzenia emocjonalne”.


Cała reszta, to manipulacja "Strażnicy" tym właśnie cytatem.

No to śmiejemy się ale z kogo z profesora, lekarza czy ze Strażnicy w której jego słowa zamieszczono.


Oczywiście, że ze "Strażnicy", bo wmanipulowała w swoje konfabulacje cytat z jakiejś wypowiedzi profesora Pietro Castelnuovo-Tedesco, nie podając nawet gdzie, kiedy i w jakim kontekście te słowa wypowiedział. Śmiejmy się też z tych, co nie zwrócili uwagi na to, że cytat profesora, to właśnie to jedno zdanie:
„Niezwykłym zjawiskiem towarzyszącym transplantacji są nierzadko występujące poważne zaburzenia emocjonalne”
Nie ma w nim żadnej sugestii, jakoby pacjenci po transplantacji przejmowali cechy dawców.
Dlatego nadal moim ulubionym argumentem Ciała Kierowniczego przeciw przeszczepom będzie ten:

Pewien łagodnie usposobiony mężczyzna stał się po transplantacji agresywny, tak jak dawca. Problem ten może po większej części lub nawet całkowicie mieć podłoże psychiczne. Interesujące jest jednak przynajmniej to, że Biblia ściśle kojarzy nerki z uczuciami człowieka. (The Watchtower, Sept. 1, 1975, p. 519; wyd. pol. Strażnica nr 9 z 1977 roku, s. 16)

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Błędny i tendencyjny wniosek, artykuł mówi o sekcji zwłok nie o transfuzji. "Być może wiedzą, że krew pobieraną ze zwłok wykorzystuje się gdzieniegdzie do transfuzji lub na inne cele, i nie chcą z tym mieć nic wspólnego"

Wyraźnie powiedziano "być może wiedzą" jeśli wiedzą inaczej to odpowiednio do wiedzy sami podejmują decyzję. Nie zapominaj że Strażnica trafia do ludzi na całym świecie. Sama mówiłaś że jeszcze dzisiaj istnieją państwa z zacofaną medycyną a czyżby 25 lat temu ich nie było. Jesteś pewna że wszędzie było tak jak u nas.

Bez komentarza, bo ręce opadają.

Po dokładniejszym zapoznaniu się z cytatami wygląda to troszkę inaczej niż ty sugerujesz.
Takie działanie jak twoje można by nazwać manipulacją.
Spokojna_nocka to nie tylko złośnica, uparciuch ale i manipulantka. Ciekawe co jeszcze się o tobie dowiem.;)


Po dokładniejszym zapoznaniu się z cytatami, wygląda to dokładnie tak, jak jest napisane.
Czyli "Strażnica" manipulując cytatem autorytetu, podpięła pod niego, własne konfabulacje, typu, "pewna pani, i pewien mężczyzna, w pewnym mieście".

Nawet gdybym chciała kreować się na manipulantkę "Strażnicy" nie dorównam, więc nawet nie próbuję.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#176 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-08, godz. 19:36

Nie ma sensu taka dyskusja, wierzysz w to co chcesz. Żadne tłumaczenia ani argumenty nie docierają do ciebie.
Mam wrażenie że gadam po próżnicy zwłaszcza że nie odpowiadasz na pytania niewygodne dla ciebie.

Pa.

#177 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-08-08, godz. 19:54

Nie ma sensu taka dyskusja, wierzysz w to co chcesz. Żadne tłumaczenia ani argumenty nie docierają do ciebie.
Mam wrażenie że gadam po próżnicy zwłaszcza że nie odpowiadasz na pytania niewygodne dla ciebie.

Pa.

teraz to przeginasz, poki co we wszelkich dyskusjach najlepiej unikasz tematu i cudownie skaczesz lokomotywa z jednego toru na drugi


no ale lepiej zarzucic komus cos co sie robi co by sie wybielic

#178 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-08, godz. 19:56

" są te immunoglobuliny i nie jakiego pochodzenia tylko gdzie wytwarzane"

Ponadto czy one przenikają do innego organizmu, innego człowieka czyli płodu?
I czy o tym wie nasz Stwórca?

Czy w takim wypadku można powiedzieć że są one integralną częścią krwi czy tylko transportowane są przez krew, tak jak: woda, tlen, dwutlenek, glukoza itd.
:rolleyes:

No dawaj. Słucham, teraz ty. Aż się boję.


Ja bardzo chętnie odpowiem na to "ciekawie" skonstruowane pytanie, bo naprawdę warto.
Na jego podstawie, można wykazać, jak bzdurne zakazy w kwestii krwi wprowadził "niewolnik", kierując się jakąś chorą selekcją tego co wolno, i tego czego nie wolno.

Najpierw odpowiem na Toje pytanie.
(Oczywiście w dużym skrócie, ale mam nadzieję zrozumiale).

Immunoglobuliny są wydzielane przez limfocyty B.
Do organizmu płodu przenikają przez łożysko, jako przeciwciała matki w formie IgG, a od ok. 6. miesiąca ciąży matka może przekazywać IgG do krwi pępowinowej (tu największe niebezpieczeństwo w razie konfliktu serologicznego).

I jeszcze jedna droga przekazywania przeciwciał, w mleku matki.

Tu daję Ci czas na odpowiedź (bo będzie mi potrzebna do kontynuacji), a ja idę oglądać "Kości".

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#179 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-08, godz. 20:42

Na co mam odpowiedzieć.

A te limfocyty tworzone są gdzie? Śledziona, szpik kostny, grasica?

Czy krew bez Immunoglobuliny jest dalej krwią?

#180 Edel

Edel

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 7 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-08-08, godz. 21:12

Iam,Twoje argumenty, to żałość.zaczynasz przecedzać komara przez sito,jak faryzeusze,bawienie się słowami ,pojęciami terminami. Po co zadajesz sobie tyle trudu?Co chcesz udowodnić?Do czego Ci to potrzebne?Czytam Twoje wypowiedzi i zastanawiam się o co Ci chodzi. Tu nie znajdziesz zwolenników strażnicowych poglądów.A może raportujesz poświęcony czas?
W kwestii krwi polecam stronkę "ajwrb" dla mnie to był początek szczęśliwego końca z WTS :)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych