Skocz do zawartości


Zdjęcie

Religia - wymysł człowieka czy Boga?


  • Please log in to reply
25 replies to this topic

#21 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-21, godz. 17:11

Religia stanowi ciekawę kwestię w wyznaniu śJ. Wg Prowadzenia rozmów na podstawie Pism to forma wielbienia, składająca się z systemu poglądów, wierzeń i praktyk uznawanych za słuszne przez jednostkę albo społeczność. Biorąc pod uwagę tę definicję można by uznać każdą religię za prawdziwą, bo zawsze znajdzie się człowiek dla którego jego system wierzeń i poglądów oraz praktyczna forma kultu okaże się być słuszną. WTS stwierdza jednak, że istnieje religia prawdziwa i religia fałszywa. Skąd można wiedzieć, która religia jest prawdziwa? Książka podpowiada: sprawdź na czym oparte są jej nauki, czy oznajmia imię Boże, czy widać w niej prawdziwą wiarę w Jezusa Chrystusa, czy kładzie nacisk na obrzędy i czysty formalizm, czy raczej jest drogą życiową, czy jej wyznawcy miłują się wzajemnie, czy trzyma się z dala od świata, czy jej wyznawcy gorliwie dają świadectwo o Królestwie Bożym. Wg kryterium ustalonego przez WTS tylko religia śJ pozytywnie odpowiada wizji religii prawdziwej. Nic dziwnego, w końcu sama dla siebie ustaliła wymogi potwierdzające prawdziwość wyznania, wybierając z PŚ te czynniki, które uznała za słuszne.

Ostatnio zapytałam zaprzyjaźnionego prezbitera o kryterum religii prawdziwej. Ha, ha, ha. Ciągle myślę schematem zwykłego śJ- jak nie świadkowie to kto pretenduje do miana prawdziwych chrześcijan? Wydaje mi się, że w podobny sposób kombinuje większość ex-śJ, przynajmniej na początku swego odstępstwa od nauczania WTS-u. Jak znalazłaś prawdziwych chrześcijan i prawdziwą religię to powiedz, gdzie oni są. Gdyby to było takie proste i oczywiste. Prawdziwy kościół trwa wzorem zboru wczesnochrześcijańskiego "w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach" (Dz. Ap. 2:42) Podstawą nauki apostolskiej jest zmartwychwstały Chrystus, który niweluje przepaść między Bogiem a człowiekiem, gładzi grzech świata i staje się dla człowieka wierzącego jedynym Zbawicielem -" I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy byc zbawieni" (Dz. Ap. 4:12). Centrum wyznania wiary chrześcijanina stanowi Jezus Chrystus...nie Jehowa Bóg.

Doświadczyłam w życiu duchowym niezwykłej rzeczy. Pewnie dla wierzących inaczej, wcale nie byłaby niczym specyjalnym. Ot... normalna religijna rzeczywistość. Modliłam się, aby Bóg nakierował mnie na swój kościół...i wydawało mi się, że wprowadził mnie w maliny. Trafiłam do wyjątkowo mizernego liczebnie grona, z którego na przestrzeni kilku lat pozostało niewiele osób. Doszło na moich oczach do przeorganizowania składu wspólnoty. Z przykrością muszę stwierdzić, że wśród opuszczających znalazła się też rodzina byłych ex-ów, która wzniecała tendencje rozłamowe i krytykowała posunięcia prezbitera. Odeszli ci, którym się coś nie podobało lub nie mogli się "wybić" w zborze. O dziwo, kościół się nie rozleciał, zmienił skład i to zdecydowanie na korzyść wspólnoty. Bóg udzielił mi kolejnej lekcji. Nie patrz na mój kościół po ludzku - będę zawsze tam, gdzie zbierze się garstka moich dzieci, gdzie płyną z serca szczere modlitwy, gdzie trwa wspólnota w łamaniu chleba i w czystej nauce z PŚ. Nie patrz na szyldy wyznaniowe, bo religia to wymysł człowieka.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#22 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-08-21, godz. 22:21

Jedni uważają że Boga nie ma gdyż jest wymysłem wystraszonego
człeka w jaskini, drudzy że napewno jest ale ma swoje plany
których nikt nie zna, inni natomiast że jest ale trudno się
rozeznać gdyż zbyt wiele tych religii odłamów sekt...itd
Są też tacy którzy wiedzą na 100% że tylko im należy się Raj

A ja nie wiem i nadal poszukuję Boga w zwykłym codziennym
życiu nawet wtedy gdy słodzę pierwszą poranną kawę...

I dobrze mi z tym bo nie umieram ze strachu czy trafnie
aby czytam dzisiaj ewangelie Pana - zawsze mogę jutro
powiedzieć przepraszam...

#23 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-18, godz. 17:40

1 Kryntian 1: 19 - Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę.20- Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata?21 Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących.
To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi. 26- Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. 27- Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; 28- i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, 29- tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.


Mam pytanie odnośnie pytania Idy,czy : Apostoł Paweł był szaleńcem i niespełna rozumu,że wypowiadał takie rzeczy???,przecież był wcześniej faryzeuszem,który zaciekle prześladował chrześcijan.


Czy nadmierna filozofia i ułuda mędrców tego świata nie brnie w skrajnośc,równie podobnie jak religie i sekty???


Czy wszystko,to co weryfikowalne jest z weryfikowane?,a z nieweryfikowane to co daje nam bóg czy Bóg???


Gruby Drab ma dużo racji odnośnie miłości do Boga,kiedy nie potrafią w pełni kochac swoich bliskich,a już nie mowiąc o bliźnich.
Przeczytaniu wielu ksiąg nie ma końca i Człowiek staje się de facto coraz mądrzejszy,ale rownież coraz bardziej ograniczony,bo nigdy nie zgłębimy wszechrzeczy materialnej i czasoprzestrzennej.Socrates powiedzial : "Wiem,że nic nie wiem",ale również "Cnota jest wiedzą" i wcale,to się nie kłóci ze sobą,bo zdawał sobie sprawę,że tylko skromnośc jest podstawą prawdziwej cnoty. I Biblia również mówi,że : "Mądrośc jest u skromych",to zrozumiał nawet najmądrzejszy ponoc przedstawiciel wczesnego antyku - Salomon Ks.Przysłów 11 : 2.

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-18, godz. 17:42

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#24 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-18, godz. 19:19

1 Kryntian 1: 19 - Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę.20- Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata?21 Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących.
To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi. 26- Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. 27- Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; 28- i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, 29- tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.


Mam pytanie odnośnie pytania Idy,czy : Apostoł Paweł był szaleńcem i niespełna rozumu,że wypowiadał takie rzeczy???


Czy Paweł był szalony?
Napewno nie więcej od znanego mi "brata Arka", który z całą mocą
i przekonaniem twierdzi, iż niemożliwością jest aby Jehowa tak
długo zwlekał z Armagedonem...(poza rok 2012) -
Paweł jak na owe czasy był dobrze wykształcony i z zamożnej rodziny.
Mógł spokojnie przeżyć życie w luksusie, oddając się różnym rozrywkom
tudzież poważnej nauce lub dostąpić zaszczytów na szczeblach władzy.

Jednak stało się coś, co odmieniło jego życie na zawsze..
Albo był to faktycznie impuls od Boga, w sensie że miał
widzenie lub bezpośrednio ukazał mu się Jezus, albo po
prostu jako człek wrażliwy i bogobojny żyd odczuł wyrzuty
sumienia, że prześladuje może niewinnych ludzi a przy tym
walczy z samym Bogiem.

To że miał serce i współczucie świadczy jego poemat w liście
do Koryntian "gdybym mówił językami ludzi i aniołów...a miłości
bym nie miał, byłbym niczym.." - początkowo był posłusznym
prawowitym żydem i faryzeuszem lecz pewnie dostrzegał obłude, fałsz
chciwość i niesprawiedliwość władzy, gdy w tym czasie biedny,
zmęczony pracą i życiem lud okazywał się szczerym, prawym i
prostolinijnym, miłującym Boga i wierzącym, że oto mesjasz, na
którego wyczekiwano tyle lat i o którym mówi Pismo ; oto właśnie
został ukrzyżowany - Taka wizja i nagłe olśnienie mogła powalić
każdego człeka na kolana..nie tylko żyda.

Pisał to co musiał niekiedy pisać - raz gorzej raz lepiej ale
trzeba było przekonać nieprzekonanych (wiesz jak ciężko pogadać z lamem)
a do tego było w modzie tępić chrześcijan nawet na arenach i śmierć
spowszedniała..
Piotr, Jan, Paweł, Jakub...każdy z nich różnił się od siebie i miał
z lekka inną wizje i drogę do sukcesu, jakim było dla nich utorowanie
drogi dla Chrystusa - ale generalnie się zgadzali i mieli jeden cel.
Być wiernymi uczniami Jezusa aż do śmierci.

Użytkownik oskar edytował ten post 2010-10-18, godz. 19:24


#25 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-18, godz. 19:53

Czy Paweł był szalony?
Napewno nie więcej od znanego mi "brata Arka", który z całą mocą
i przekonaniem twierdzi, iż niemożliwością jest aby Jehowa tak
długo zwlekał z Armagedonem...(poza rok 2012) -
Paweł jak na owe czasy był dobrze wykształcony i z zamożnej rodziny.
Mógł spokojnie przeżyć życie w luksusie, oddając się różnym rozrywkom
tudzież poważnej nauce lub dostąpić zaszczytów na szczeblach władzy.

Jednak stało się coś, co odmieniło jego życie na zawsze..
Albo był to faktycznie impuls od Boga, w sensie że miał
widzenie lub bezpośrednio ukazał mu się Jezus, albo po
prostu jako człek wrażliwy i bogobojny żyd odczuł wyrzuty
sumienia, że prześladuje może niewinnych ludzi a przy tym
walczy z samym Bogiem.

To że miał serce i współczucie świadczy jego poemat w liście
do Koryntian "gdybym mówił językami ludzi i aniołów...a miłości
bym nie miał, byłbym niczym.." - początkowo był posłusznym
prawowitym żydem i faryzeuszem lecz pewnie dostrzegał obłude, fałsz
chciwość i niesprawiedliwość władzy, gdy w tym czasie biedny,
zmęczony pracą i życiem lud okazywał się szczerym, prawym i
prostolinijnym, miłującym Boga i wierzącym, że oto mesjasz, na
którego wyczekiwano tyle lat i o którym mówi Pismo ; oto właśnie
został ukrzyżowany - Taka wizja i nagłe olśnienie mogła powalić
każdego człeka na kolana..nie tylko żyda.

Pisał to co musiał niekiedy pisać - raz gorzej raz lepiej ale
trzeba było przekonać nieprzekonanych (wiesz jak ciężko pogadać z lamem)
a do tego było w modzie tępić chrześcijan nawet na arenach i śmierć
spowszedniała..
Piotr, Jan, Paweł, Jakub...każdy z nich różnił się od siebie i miał
z lekka inną wizje i drogę do sukcesu, jakim było dla nich utorowanie
drogi dla Chrystusa - ale generalnie się zgadzali i mieli jeden cel.
Być wiernymi uczniami Jezusa aż do śmierci.



Bardziej to było retoryczne pytanie,bo ja tak nie uważam,że ponownie szalał,jak wczęsniej z prześladowaniem.
Czy miał wizję Jezusa??,prawdopodobnie i dlatego mógł z całą pewnością tak napisac o mądrości ludzkiej,a że wcześniej nie miał miłości - tępił odstępców i innych,którzy tworzyli w/g nich(faryzeuszy i uczonych w piśmie) sektę Nazarejczyka.


Dlamnie ważna jest konkluzja,że : Człowiek popada ze skrajności w skrajnośc,jak z religią i mądrością,a najważniejsza jest skromnośc i pokora.
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#26 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-18, godz. 21:48

Bardziej to było retoryczne pytanie,bo ja tak nie uważam,że ponownie szalał,jak wczęsniej z prześladowaniem.
Czy miał wizję Jezusa??,prawdopodobnie i dlatego mógł z całą pewnością tak napisac o mądrości ludzkiej,a że wcześniej nie miał miłości - tępił odstępców i innych,którzy tworzyli w/g nich(faryzeuszy i uczonych w piśmie) sektę Nazarejczyka.


Dlamnie ważna jest konkluzja,że : Człowiek popada ze skrajności w skrajnośc,jak z religią i mądrością,a najważniejsza jest skromnośc i pokora.


Tak...wiem co miałeś na myśli i puenta jest trafna, iż skromność oraz
pokora otwiera wiele drzwi, w tym brame nieba - aczkolwiek te cechy
nabywa się z trudem i wiekiem.. :D w zależności od temperamentu,
ambicji i charakteru (nie mówiąc o hormonach) -

O Pawle tak mnie jakoś naszło i się rozpisałem :)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych