Romeo możliwe że masz rację - byłam słaba duchowo, więc darowali mnie sobie.
Po wysłaniu listu miałam wyrzuty sumienia, że go wysłałam, ale było już za późno...
Czesiek dążę do tego, żeby Bóg mi przebaczył.
Agness77 no to nieźle

Co do starszych, to pisałam że w moim zborze to większość bezduszna jest.
Jeden cicha woda, a jak co do czego daje popalić z uśmiechem na ustach - dosłownie.
Drugi, ma swoje lata, ale podobny do pierwszego. Jak nie gorszy.
Trzeci taka szara myszka, nie wiem czy jest dopuszczany do zdania przez pozostałych.
Czwarty nawet w porządku, ale ma żonę która zna chyba wszystkie jego tajemnice starszego. Zresztą on się nie broni przed nie mówieniem jej niektórych spraw.
[Piąty, był człowiekiem duszą, ale zmarł na raka, 2 lata temu]
Szósty, też człowiek dusza.
Nie chcę uogólniać że wszyscy starsi są tacy sami, bo nie są, ale byłam w paru zborach, bo były mieszane tak żeby ludzie się poznawali, i w każdym z tych zborów znalazło się wielu zasadniczych, o twardym karku.
Użytkownik miszmasz edytował ten post 2010-08-19, godz. 11:54