Skocz do zawartości


Zdjęcie

Łódź: Zabójstwo i samobójstwo


  • Please log in to reply
109 replies to this topic

#1 starowinka

starowinka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 130 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 10:49

Czy to prawda że dzisiaj w Łodzi jakiś 34 letni Świadek Jehowy zabił swoje dzieci i żonę, a sam próbował popełnić samobójstwo? Jednak przeżył i jest w szpitalu. Coś wiecie? Podała to właśnie TVP3.

Tutaj jest nagranie z tych wiadomości.
http://www.tvp.info/...w-lodzi/2717652
Może się długo ładować z przeciążenia.

Użytkownik starowinka edytował ten post 2010-09-17, godz. 10:39


#2 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 11:17

Czy to prawda że dzisiaj w Łodzi jakiś 34 letni Świadek Jehowy zabił swoje dzieci i żonę, a sam próbował popełnić samobójstwo? Jednak przeżył i jest w szpitalu. Coś wiecie? Podała to właśnie TVP3.

Tutaj jest nagranie z tych wiadomości.
http://www.tvp.info/...w-lodzi/2717652
Może się długo ładować z przeciążenia.


To fakt....była to rodzina wyznania ŚJ
Sąsiedzi zeznają że dobrze sytuowana i spokojna..
Co mogło skłonić człowieka do tak przerażającej zbrodni ?

Co zatem z owym chwalebnym sukcesem Świadków wychowania i
wyszkolenia na wysokich miernikach Bożych...?

#3 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 11:23

Co mogło skłonić człowieka do tak przerażającej zbrodni ?

W takich przypadkach to chyba najczęściej choroba psychiczna.
[db]

#4 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 12:14

W takich przypadkach to chyba najczęściej choroba psychiczna.


Masz racje...gdyż nikt normalny nie jest zdolny
do takich czynów :(

#5 starowinka

starowinka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 130 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 13:04

Czy wszyscy oni byli ŚJ? Czy nie było osób trzecich? Jaki wpływ miała na nich nauka ŚJ, a jaki zewnętrzne uwarunkowania i naciski? Czy to choroba, tak jak mówicie. Pewnie prokuratura ustali te sprawy w ciągu kilku dni.

#6 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-17, godz. 13:10

przykre wydarzenie.
Tym bardziej przykre że wśród swiadków.... przeciez oni żyją już w raju duchowym jakie więc mogą miec problemy.....
nie potrafiłam uwierzyć.......

#7 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-17, godz. 13:46

Qwerty,czy w innym środowisku religijnym byłoby mniej przykre?

#8 agnes77

agnes77

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 69 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-09-17, godz. 14:21

Wiadomo także, że ojciec rodziny od paru lat leczył depresję.



no cóż, natłok zajęć jakie przydziela teokracja jest depresjogenny... przykre, może sj zaczną myśleć w końcu co ważne jest w życiu każdego człowieka

#9 starowinka

starowinka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 130 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 15:37

Na Polsacie o 15.40 podano, że cierpiał na schizofrenie. Ta choroba tak jak parkinson i alzheimer nie zna granic. To naparwde przykre.

#10 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-09-17, godz. 15:41

Wątek przynależności do świadków Jehowy oraz choroby psychicznej sprawcy:



To była spokojna rodzina. Nic nie zapowiadało tragedii...



- To była bardzo spokojna i porządna rodzina. Dzieci zawsze dobrze ubrane, zadbane - mówi znajoma rodziny, w której doszło dziś do tragedii. - Oni byli świadkami Jehowy, więc wie pani, ani alkoholu, ani awantur, zawsze się wspierali - dodaje.


Dzisiaj o 10:30 Policja odebrała zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety. - Sąsiadka państwa M. zaniepokoiła się, że dzieci nie wyszły do szkoły, a rodzice do pracy, zaczęła pukać, jednak nikt nie otwierał. Powiadomiła sąsiadów, którzy przez wyważony wizjer zauważyli krew. Od razu zawiadomili Policję - mówi kobieta z sąsiedniego bloku.

Policja znalazła 3 ciała

Po wejściu do mieszkania przy ulicy Dąbrowskiego 55 Policja znalazła 3 ciała. - Funkcjonariusze zastali ciało 35-letniej kobiety oraz jej dzieci, 9-letniej dziewczynki i 14-letniego chłopca. W jednym z pokojów znaleźli 34-letniego mężczyznę, męża i ojca, który próbował popełnić samobójstwo. Z wstępnych badań wynika, że on jest sprawcą zabójstwa - mówi Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy Policji w Łodzi.- To była spokojna rodzina, nie widnieje w aktach policyjnych. Nie było w niej żadnych patologii, a dzieci miały bardzo dobrą opinię w szkole - dodaje.

Mężczyzna był chory psychicznie

Pod blokiem zebrało się kilkanaście osób. Każdy zastanawia się, co się stało. - Nie wiem jak mogło dojść do takiej tragedii. Rodzice oboje pracowali. Byli dobrze sytuowani. Dzieci co prawda nie bawiły się z rówieśnikami, ale były bardzo spokojne i grzeczne. Renatka pracowała w szwalni, ale jej mąż, Mariusz, leczył się kilka razy, jest chory psychicznie - mówi znajoma rodziny, sąsiadka. - Jest schizofrenikiem - dodaje druga kobieta.

Mężczyzna przebywa obecnie w szpitalu. - Zatrzymany mężczyzna przeszedł zabieg i w chwili obecnej nie może zostać przesłuchany. Jego stan na to nie pozwala. Sprawa powinna się wyjaśnić w ciągu kilku, najbliższych dni - mówi Magdalena Zielińska.

„Ten chłopiec był smutny...”

Wśród obserwatorów znaleźli się również rówieśnicy zamordowanych dzieci. - Ta dziewczynka była taka radosna, ale chłopiec był smutny i zawsze chodził w garniturze. Dzieci czasem się z niego śmiały, ale raczej był lubiany - mówią chłopcy z osiedla. - Dziewczynka chodziła do podstawówki tu na osiedlu, a jej brat do katolickiego gimnazjum - dodają.

O godzinie 15:00 trzy karawany po kolei zabierały ciała zamordowanych. Akcji przyglądało się kilkadziesiąt ludzi. Część z nich próbowała dostać się do własnych mieszkań, jednak policja zagrodziła przejście i nie pozwoliła wchodzić nawet lokatorom. - Od rana próbujemy się dostać do własnego domu - skarżą się, a o rodzinie nie są w stanie nic powiedzieć . - Nie znaliśmy ich - mówią tylko.

„Taka tragedia...”

Na osiedlu niewiele osób znało tę rodzinę. - Ten chłopiec miał na imię Natan, wiem to od córki - mówi jedna z sąsiadek. - A dziewczynka? Nie wiem. Oni byli świadkami Jehowy i te dzieci raczej z nikim się nie bawiły. Ten mąż to taki szczupły facet, był chory psychicznie, ale spokojny - dodaje.

- Ja ich nie znałam - mówi jedna z kobiet, obserwujących całą sytuację. - Dowiedziałam się o wszystkim z telewizji, dlatego przyszłam. Widzi pani, taka tragedia... On ich musiał zabić we śnie, bo inaczej przecież broniliby się, krzyczeli, może kogoś udałoby się uratować. Taka tragedia... - dodaje.

--
źródło


.jb

#11 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-17, godz. 16:48

nie , w każdym środowisku takie morderstwo jest tak samo przykre.......
nie potrafiłam uwierzyć.......

#12 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-09-17, godz. 18:30

Schizofrenia, to i moje smutne rodzinne doświadczenie :( Kto będzie chciał, ten odnajdzie mój wątek na ten temat. Jak poczekam na więcej szczegółów w tym newsie i odnajdę "nastrój", to napiszę coś więcej w tym topicu. Zawsze mnie nurtowało zagadnienie: schizofrenia a śJ, lub szerzej schizofrenia a sekciarstwo.

#13 agnes77

agnes77

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 69 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-09-17, godz. 18:57

z niektórych portali została usunięta informacja, że byli SJ :angry:

#14 Beti74

Beti74

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 13 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-09-17, godz. 19:10

To straszne co sie wydarzyło z tą rodziną :( W społecznosci ŚJ co druga osoba cierpi na depresję, życie w ciąłym poczuciu winy robi swoje. Okropna tragedia...współczuję rodzinie

#15 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 19:12

z pewnoscia juz go wykluczono ze spolecznosci SJ,więc problem nie dotyczy WTSu :angry:
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#16 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-09-17, godz. 19:14

z niektórych portali została usunięta informacja, że byli SJ :angry:

Przynajmniej w Polsce słowo "Świadkowie Jehowy" stało się synonimem słowa "nadludzie". Pewnie dlatego nawet dziennikarzom trudno uwierzyć w fakt, że stało się to w świadkowskiej rodzinie.Jak to WTS zrobił? do dzisiaj kurna nie mam pojęcia. Pisałem kiedyś i o tym. Jednak dobry PR czyni cuda!

#17 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 19:27

ten raj duchowy SJ należy włożyc między bajki,na codzień widzę na czym tak naprawde ten "raj duchowy "polega... <_< Presja Organizacji niszczy wrażliwą psychike tych biednych ludzi,których percepcja jest powaznie zakłócona przez Wtsowskie nakazy i zakazy,poprostu ...mam bliska znajomą byłą świadkową,ktora leczy silną depresję,nasiloną po opuszczeniu Organizacji,żal mi tej kobiety,bardzo mi jej żal.zreszta ja też musiałam walczyc z depresją po wyjsciu z organizacji,też byłam bliska załamania.Myślę,ze to ta przekleta indoktrynacja tak negatywnie wpływa na nasze pózniejsze reakcje,zwłaszcza to wszechogarniajace poczucie winy. :(

prawdop7-nie dziw się,przecież to cigłe kreowanie wizerunku bardzo szczęśliwych chwalców prawdziwego Boga w koncu na ludzi działa...jak to możliwe,tacy porzadni ,spokojni ludzie...
Tak sie dzieje niestety,bo sporo osob nie radzi sobie z problemami,ba,boi sie do nich przyznać,aby nie postrzegano ich jako słabych duchowo,i tak sie brnie dalej,udając,ze jest ok,a to sie mści,bo problem dalej istnieje.Żyję na codzień ztakim człowiekiem,który tylko gra w pozory i ja to widzę,ale z perspektywy tych kilku lat już na mnie to minimalnie działa :)
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#18 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 19:33

Schizofrenia, to i moje smutne rodzinne doświadczenie :( Kto będzie chciał, ten odnajdzie mój wątek na ten temat. Jak poczekam na więcej szczegółów w tym newsie i odnajdę "nastrój", to napiszę coś więcej w tym topicu. Zawsze mnie nurtowało zagadnienie: schizofrenia a śJ, lub szerzej schizofrenia a sekciarstwo.


No to witaj w klubie -
Zanim zrozumiałem co tak naprawdę dzieje się z bliską mi
osobą przeczytałem mnóstwo literatury fachowej...
Jest to inny jakby drugi świat którego nawet nie
przeczuwamy gdy stoimy obok -

Całkowite wyleczenie jest niemożliwe ale znaczna poprawa
pod kontrolą lekarzy tak...

#19 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 19:42

Ale ,zeby sie leczyc,trzeba pójść do tego lekarza i stosować sie do jego zaleceń,a to jest równoznaczne z przyznaniem sie do choroby.Powiedzcie,kto tak naprawde w zborze przejmuje sie tymi chorymi ludźmi?Jakie sa kompetencje starszych zboru ,każdy z nas wie :(
znam braci z problemami emocjonalnymi i psychicznymi,nie przypominam sobie,aby ktoś sie nimi specjalnie przejmował,sami sie borykają i bardzo starają byc dobrymi świadkami.
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#20 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-17, godz. 20:19

Ale ,zeby sie leczyc,trzeba pójść do tego lekarza i stosować sie do jego zaleceń,a to jest równoznaczne z przyznaniem sie do choroby.Powiedzcie,kto tak naprawde w zborze przejmuje sie tymi chorymi ludźmi?Jakie sa kompetencje starszych zboru ,każdy z nas wie :(
znam braci z problemami emocjonalnymi i psychicznymi,nie przypominam sobie,aby ktoś sie nimi specjalnie przejmował,sami sie borykają i bardzo starają byc dobrymi świadkami.


Masz rację Kasztanowa - żeby się wyleczyć trzeba chcieć -
I to jest dopiero początek trudnej często wieloletniej drogi
gdzie potrzebne jest duże wsparcie najbliższych i przyjaciół.

A w Zborze wiadomo...jeśli Jehowa z nami to któż przeciwko nam ?
I bagatelizuje się poważne objawy choroby nie tylko tej fizycznej
ale i psychicznej - lub też pod presją iż oto stracę jakieś tam
przywileje gdy wyjdą na jaw moje słabości -

I tak magiczny krąg się zamyka...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych