To na pocieszenie podam taki przykład:
Grupa Świadków Jehowy w Lubartowie dochodzi do wniosku, że Ciało Kierownicze popełniło błąd w pewnej nauce.
Postanowiło napisać list, aby zwrócić uwagę na ten problem.
Ciało Kierownicze spotyka się w swojej centrali i jeden mówi do drugiego:
- "Dostaliśmy z Lubartowa jakiś list."
- "Gdzie to jest?"
- "Jakaś wiocha na wschodzie Polski."
- "Hmm, Polska... Co oni w ogóle w takim zad...iu mają do powiedzenia?"
- "Kolejni lenie, którym nie chce się nic robić, bo chcą tylko wierzyć."
- "Czy glina może rzec do swego garncarza, co czynisz? Czy to nie my kształtujemy organizacje? Któż jest jak Bóg? Czy oni nie są gliną? Cóż oni mogą wiedzieć?"
- "Gangrena zboru!"
- "To co, wykluczamy?"
- "..."
Stryk, ciach...
- "Zrobione..."
- "Jehowo! Najznamienitszy Ojcze w niebiosach. Jak wielki są twoje myśli i jak wspaniałe twoje dzieła! Boże nasz! Dziękujemy, że nie jesteśmy jak oni... Dziękujemy, że należymy do twojej świętej organizacji. Pomóż nam dalej trwać i wystrzegać się wątpliwości. Błogosław nam i pomóż dalej nam czynić, to co jest dobre w twoich oczach. A to wszystko w imieniu Jezusa Chrystusa. Amen."
- "AMEN!"
Bracia z Lubartowa otrzymują odpowiedź od Nadarzyna:
"Jeśli nie wycofacie się ze swoich odstępczych nauk, to zostaniecie wykluczeni."
Na następnym zebraniu komunikat:
"Mateusz A., Katarzyna A., Daniel C., Łukasz D., Marta S., Konrad F., Bartosz L., Natalia L. nie są już Świadkami Jehowy."
W końcu przychodzi Syn Człowieczy, zasiada na swym tronie i zaczyna oddzielać owce od kóz.
Przychodzi Ciało Kierownicze Świadków Jehowy i mówi:
"Panie! Jesteśmy! Możesz nas wpuścić."
Na to Jezus:
"A kim wy jesteście?"
Wtedy Ciało Kierownicze:
"Myśmy o tobie rozgłaszali dobrą nowinę po całej Ziemi! Karmiliśmy twoją trzodę i dokonaliśmy wielkich dzieł. Czy nas nie doceniasz?"
Jezus odpowiedział:
"Idźcie ode mnie! Nie znam was!"
Ciało Kierownicze:
"Ale przecież ustanowiłeś nas nad całym swoim ziemskim mieniem..."
Jezus:
"Kiedy?"
Ciało Kierownicze:
"W 1914 roku? Zaprawdę wam mówię, jeśli jego Pan przybywszy zastanie go tak czyniącego, ustanowi go nad całym swoim mieniem."
Jezus:
"Ja pier.... Przecież dopiero co przybyłem, więc jak mogłem wam przekazać swoje mienie prawie 100 lat temu?"
Ciało Kierownicze:
"Panie! Ale przecież sam nam dałeś tę datę..."
Jezus:
"Którą? 1874, 1920, 1925, 1931, 1945, 1975?"
Ciało Kierownicze:
"1914! Tamte były nasze, za tamte już okazaliśmy skruchę."
Na to Jezus:
"Ta też nie była moja! Gdybyście mnie słuchali, nie popełnialibyście błędów. Jak słuchacie? Przecież posyłałem do was proroków..."
Ciało Kierownicze:
"Panie, kiedy posyłałeś do nas proroków? Czy byśmy ich nie usłuchali?"
Jezus:
"Czy nie wiecie, że każdy kto mówi prawdę to prorokuje? Natomiast wy woleliście kłamać, choć mówiliście, że prorokujecie. Czy nie pamiętacie tamtych z Lubartowa?"
Ciało Kierownicze:
"Panie! Kiedyśmy mówili, że prorokujemy? Panie! Czy nie mamy prawa się pomylić? Panie! Wielu do nas przychodziło i odchodziło, skąd mamy ich pamiętać? Panie! Gdybyś nas uprzedził usłuchalibyśmy ich!"
Jezus:
"Mówię wam: ja sam o nich składałem świadectwo, lecz wy mnie nie słuchaliście! Czemu więc się pytacie, skąd mielibyście wiedzieć, że to oni? Czemu mnie nie usłuchaliście? Czy tylko ich do was posyłałem? Lecz wyście ich odrzucali i opluwali,
dlatego teraz wam mówię: w jakim stopniu odrzuciliście jednego z tych małych w takim stopniu i ja was teraz odrzucę!
Idźcie ode mnie w ogień przeklęty przygotowany dla Diabła i jego aniołów! Nie znam was!"
Po czym zawoła:
"Chodźcie wszyscy przeklęci i pokrzywdzeni przez los, a ja was pobłogosławię!
Chodźcie do mnie wszyscy pogrążani w żałości, a ja was pokrzepię!
Chodźcie do mnie wszyscy słabego ducha, a ja was w wzmocnię i ujmę się za wami,
i już nigdy nie poniesiecie szkody! Pomsta jest moja, ja odpłacam!"
Na razie są nudy, ale jakby coś mi zaczęło wychodzić, to dam kiedyś znać.
Pozdrawiam ciepło