Chodzi o bezsensowną wypowiedź. Zrobienie sera pleśniowego z antenką jest bez sensu, ale takie zdanie można sensownie powiedzieć. A mi chodzi o błędne zdania, czyli takie, gdzie albo naruszono gramatyczne reguły języka albo reguły "sensowe", po prostu o zdania, które posiadają wyłącznie brzmienie a nie zawierają treści. Boga to nie umniejsza, bo On nie przejmuje się naszymi nieartykułowanymi pokwękiwaniami.
I jeszcze jedno: jest tylko jedna logika. Bóg posługuje się tą samą logiką, co my. Bóg zna tą samą matematykę. Prawa fizyki mogą się zmieniać, ale prawa matematyki nie. (Mam nawet uzasadnienie biblijne: Bóg powiedział "Ja jestem Prawdą" a jest tylko jeden Bóg - zatem prawda jest tylko jedna

).
Możemy, wzorem Platona, szukać kolejnych abstrakcji otaczającej nas rzeczywistości. Np. z wszystkich możliwych stołów na świecie możemy utworzyć "ideę" stołu. Jeżeli będziemy stosować abstrakcję do różnych dziedzin wiedzy, to otrzymamy "hierarchię redukcjonistyczną", czyli znany wszystkim fakt, że biologia redukuje się do chemii, chemia do fizyki, fizyka do matematyki itd. Policzmy teraz ILOŚĆ poszczególnych teoryj. Wiadomo, że jest wiele chemii: organiczna, nieorganiczna itd., prawa chemii zależą też od temperatury i ciśnienia. Zatem "chemij" jest nieskończenie wiele. Posuńmy się o krok dalej, do fizyki. Prawa fizyki są bardzo trwałe, ale być może istnieją inne wszechświaty, gdzie prawa fizyki są inne. Zatem instnieje nieskończenie wiele fizyk. Ale w końcu dochodzimy do "przedostatniej abstrakcji", czyli matematyki. I jest TYLKO JEDNA matematyka. Bóg nie mógł stworzyć innej. Po prostu się nie da. Każda istota na każdej planecie w każdym wszechświecie odkryje tą samą matematykę.
Może warto dodać, czym jest "ostatnia abstrakcja". Jest to po prostu nic. Nicość, świat, gdzie wszystkie zdania są jednocześnie prawdziwe i falszywe, czyli nie ma w nim żadnej informacji.
Teraz Świadkowie mogą mi zarzucić, że filozofuję

.