"BOG JEST MILOSCIA, ale nienawidzi gdy..." (tutaj jest dluuuga lista NIEGODZIWYCH I GRZESZYCH),
jestes nic nie warty i tylko dzieki jezusowi mozesz to odrobic, (farciara, gdyby nie jezus, to bylabym nikim!

Bog Cie kocha, ale jak wyprujesz dla niego flaki...
jestes niedoskonaly, wiec musisz zasluzyc na milosc
jesli cierpisz dla Boga, to jestes super (zawsze wywyzszali tych, ktorzy cierpia)
musisz robic wszystko na pokaz,
masz kochac tych, ktorych ci wskazemy palcem (najlepiej wszystkich wspolwyznawcow), a nienawidzic calej reszty i traktowac rzeszte jako potencjalnych wspolwyznawcow. Jesli nie zechca sie dolaczyc, to masz ich olac i sie do nich nie odzywac...
jesli chcesz podjac decyzje, to musisz zapytac innych, bo sam g***o wiesz
masz sie dostosowac do naszych zasad, bo jak nie, to sploniesz w wiecznym ogniu
Jak ci ta religia nie pasi, to przestaniemy sie do ciebie odzywac
niewazne co TY myslisz, wazne czy robisz rzeczy, ktore sie wg nas BOGU podobaja!
nie liczysz sie dla nas TY jako jednostka, musisz zdobyc nasza akceptacje.
jesli popelnisz 'blad' (my powiemy ci, co to jest blad) musisz go zalowac i najlepiej sie poplacz, zeby bylo bardziej widac, ze zalujesz...
zasady to zasady, jesli masz watpliwosci, to lepiej ich nie miej, bo w tej religii pytan sie nie zadaje!
nie mozesz miec wlasnego zdania
bedziemy cie bezwarunkowo kochac na samym poczatku, a nawet zadusimy ci miloscia, ale jak nie bedziemy widzieli postepow, to spadaj
mozesz ufac tylko wspolwyznawcom, bo inni cie tylko oszukaja, porzuca i zgnebia, a jak bedziesz potrzebowal pomocy, to sie odwroca....
