dlaczego chodzice na zebrania?
#21
Napisano 2005-05-15, godz. 19:24
Nie jestem pacyfistą. Polecam artykuł, który pokazuje "niepacyfistyczną" interpretacje wypowiedzi Mesjasza:
Jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek
Nie pamiętam też, żeby Jeszua nakazywał setnikowi zrezygnować ze słuzby, albo Piotr czy Paweł, kiedy chrzcili strażników wieziennych i wojskowych (Korneliusz).
#22
Napisano 2005-05-15, godz. 19:33
Rozpad rodziny i wiara w różne bzdury jest niczym w porównaniu z mordowaniem dzieci, kobiet i innych na stosach, w rzekach czy też poddawaniu ich najokropniejszym torturom. Zwłaszcza, że ze słów Jezusa można wnioskować, iż czasami takie rozpady rodzin będą towarzyszyły Jego naśladowcom.
Panu Wiśniewskiemu dziękuję za szybką i stanowczą odpowiedź ustalającą stopień winy teraz już wiem i pewnie w pokorze pogodzę się z depresją córki, wieloletnimi kłótniami z żoną czcącą bezrefleksyjnie sławne cielsko, którego jedynym celem jest czerpanie chorej energii życia poprzez nakazywanie , zarządzanie, tworzenie komitetów, przeróżnych rad i gremiów. No cóż wybaczmy nobliwym starcom, oni tak nie wiele potrzebują byleby tylko było kim zarządzać, przed kimś się mądrzyć, no i uchodzić za jedynych znających wolę bożą.
Gonzalo
dziękuję Bogu za takich ludzi jak ty. Od razu widać że znasz i czujesz historię. I Ty na pewno nie oskarżysz ... lwa o najcięższe zbrodnie (spożywanie krwi włącznie) bo naturą jego jest zabijać by wyżywić kocięta na chwałę Bożą.
#23
Napisano 2005-05-15, godz. 20:06
Więc póki co tych grzechów mają mniej i o to mi jedynie chodzi. Czy w przyszłości będą mieli więcej i czy będą one cięższe gatunkowo od tych KRK tego nie wiemy i są to jedynie spekulacje. Żydów, mahometan i innych nie ma co w to mieszać. Ich obowiązywało inne przymierze i inne prawo. To co łączy KRK i WTS to wiara w to, że obowiązuje ich to samo prawo. I jakoś ciężko mi w tym prawie dostrzec nakaz palenia na stosach heretyków i torturowanie ich przez, powiedzmy, wlewanie rozpalonego ołowiu do odbytu. Sorry ale ktoś kto twierdzi, że WTS ma więcej na sumieniu po prostu żyje w świecie nierealnym.Arku,
Już napisałem odpowiedź, przetykając twojego (poprzedniego) posta kąśliwymi komentarzami, ale co by to dało?
Generalnie uważam, że porównywanie (nie)prawości żydów, szyitów, luteran, katolików i śj nie ma sensu. W każdym przypadku mamy tę samą prawidłowość: władza traktowana jest jako carte blanche od Najwyższego, więc hulaj dusza.
ŚJ mają na koncie ( w liczbach bezwzględnych) mniej ofiar niż krzyżowcy, ale moim zdaniem dlatego, że żyjemy w innych czasach, a ŚJ nie mają władzy.
Poświęcanie dzieci (kwestia krwi) według mnie nie ustępuje kultowi Molocha, a ktoś, kto to robi z przekonaniem, nadaje się do SS.
Nie stawiałbym tego tak ostro, ale generalnie zgadzam się, że to ohydztwo.
#24
Napisano 2005-05-15, godz. 20:11
Wiesz dobrze, że nie o to chodziło więc po co ta ironia? Nie pochwalam SJ bo sam kilka lat musialem sie "dzwigac" po odejsciu od nich i wiem jak to boli i jak ciężko jest nie zwariować. Ale są pewne granice absurdu. Nikt ze Świadków nie rzuca w Ciebie granatem ani nie wiesza Twojej rodziny na drzewach. Nikt nie śpiewa kolędy "Cicha noc" a następnie nie idzie wystrzelać dla zabawy paru Żydów. Więc co tu drogi przyjacielu porównywać?Panu Wiśniewskiemu dziękuję za szybką i stanowczą odpowiedź ustalającą stopień winy teraz już wiem i pewnie w pokorze pogodzę się z depresją córki, wieloletnimi kłótniami z żoną czcącą bezrefleksyjnie sławne cielsko, którego jedynym celem jest czerpanie chorej energii życia poprzez nakazywanie , zarządzanie, tworzenie komitetów, przeróżnych rad i gremiów. No cóż wybaczmy nobliwym starcom, oni tak nie wiele potrzebują byleby tylko było kim zarządzać, przed kimś się mądrzyć, no i uchodzić za jedynych znających wolę bożą.
#25
Napisano 2005-05-15, godz. 20:17
Więc póki co tych grzechów mają mniej i o to mi jedynie chodzi.
No i nie wiem czy słusznie, ale jawisz sie jako specjalista od ważenia tego co grzechem a co nie , no i od tych grzechów ciężaru.
Pomocnik Ozyrysa czy coś takiego.
Jak by nie było znajomość z tobą może się opłacać. Bo ty chyba skończysz jako główny wagowy na ostatecznym sądzie. Grzechem byłoby marnować takie zdolności.
Panie Arku proszę o mnie pamiętać.
BELLASTAR
#26
Napisano 2005-05-15, godz. 20:34
#27
Napisano 2005-05-15, godz. 21:12
Trzeba zauważyć, że piszący na tym forum to zazwyczaj przeciwnicy ŚJ, oraz osoby mające jakieś żale do nich. Więc obraz ŚJ jaki jest tutaj przedstawiany to ich karykatura.
Ja opuściłem ich szeregi, ale jeszcze nie zwariowałem. Przecież nie pójdę do Kościoła i nie będę praktykowal różańca. Dzisiaj pomodle się do Matki Boskiej fatimskiej a jutro do częstochowskiej. Ludzie!!! Jeszcze mi nie odwaliło. A pojutrze miałbym sypać kwiatki przd procesją niosącą obraz Matki Boskiej ostrobramskiej. Potem modlitwa do sw. Józefa. Ja bym teraz tego nie przetrawił. Prosze tylko nie to!!! Ja nie chce adorować obrazów. Oczywiście widzę wiele błędów w nauka ŚJ ale jeszcze jestem normalny. Ludzie!!! Czego tu bronicie?
Reszta potem.
Ps Chyba nas stąd wywalą.
#28
Napisano 2005-05-15, godz. 21:34
#29
Napisano 2005-05-15, godz. 21:34
#30
Napisano 2005-05-15, godz. 21:53
A pojutrze miałbym sypać kwiatki przd procesją niosącą obraz Matki Boskiej ostrobramskiej. Potem modlitwa do sw. Józefa. Ja bym teraz tego nie przetrawił. Prosze tylko nie to!!! Ja nie chce adorować obrazów. Oczywiście widzę wiele błędów w nauka ŚJ ale jeszcze jestem normalny. Ludzie!!! Czego tu bronicie?
Jeśłi ja się dobrze orientuję to (być może tylko tzw. normalni) egzystują, co by nie powiedzieć, ale jednak w liczbie przeważającej. Wszak jednak chyba zakłady dla psychicznie i nerwowo chorych licebnością pensjonariuszy nie przewyższają jeszcze goszczących w domach wczasowych.
Olo czyżbyś odczuwał przytłaczjącą myśl, iż dookoła ciebie przeważają wariaci?
#31
Napisano 2005-05-15, godz. 22:03
Mniej więcej o to też mi chodzi :-). Znam fantastycznych katolików ale znam też fantastycznych Świadków. I od jednych i od drugich mogę się czegoś nauczyć. Niestety ten nasz świat nie jest czarno-biały ale jest w nim więcej odcieni szarości. Jestem po prostu przeciwny zarówno oszołomstwu antykatolickiemu jak i antyświadkowemu. A wiele osób na tym forum zdaje się zatracać wszelkie proporcje i jak słyszą słowo Świadek to dostają zaćmienia umysłu i wyobrażają sobie od razu diabła z rogami i kopytami. To jest jakieś chore. Niedługo dojdzie do tego, że niektórzy zaczną winić ŚJ za nasze wejście do Unii Europejskiej i chorobę szalonych krów. W czym ma mi imponować exSJ, który odszedł z organizacji i zaczął pić, palić, przeklinać, używać narkotyków i jednocześnie wypowiada się z luzacką ekstrawagancją jaki to on teraz jest wyzwolony a organizacja jaka totalitarna i niszcząca psychikę. Mam go traktować jako autorytet i powiedzieć: tak facet, fajnie, że opuściłeś organizację, dowalmy im teraz razem bo na to zasługują?Do Arka :W każdym systemie są tylko ludzie i to niedoskonali. A otrodoksja zawsze prowadzi do wypaczeń w stosunkach międzyludzkich. Przez otrodoksje rozumiem nieuwzględnianie niczego innego poza oficjalną doktryną , żadnego innego zdania. Nie powiedziałam , że karty świadków Jehowy są czarne i krwawe , tylko ukazałam tendencję... Nie chodzi przecież o ustalanie przewidywanych win ,tylko o ustrzeżenie sie przed tym co spotkało pierwszych chrześcijan. Kto może z całą pewnością stwierdzić , kiedy przestali być chrześcijanami, a stali sie katolikami ?
#32
Napisano 2005-05-16, godz. 20:54
Wtrącę się do dyskusji, bo nie zauważyłam (może przeoczyłam- nie ta godzina... ) pewnego spostrzeżenia. Otóż owszem, zbrodnie KK są niezaprzeczalne, choć przez historię znacznie wydumane i urosłe w legendy (nie jestem katoliczką), jednak nie powiedziałabym, że ŚJ tak bardzo się od niego różnią. A tysiące ludzi umarłych z braku krwi, tylko dlatego, że jeszcze kilka lat temu nie wolno im było przyjąć żadnej jej frakcji ? A ci, którzy zdrowiem i życiem przypłacili zakaz odbycia zarwno służby wojskowej, jak i zastępczej? A ochrona pedofilów? Wiem, że nie ma oficjalnych danych, te zbrodnie są poupychane w najciemniejszych zakamarkach, ale czy przez to nie nabierają jeszcze bardziej upiornego wrażenia?...
#33
Napisano 2005-05-16, godz. 21:11
Co do kwestii służby wojskowej to się nie zgadzam. Są świadectwa pierwszych chrześcijan, iż takiej służby odmawiali i też musieli cierpieć. Niektórzy odmawiali złożenia ofiary innym bogom i ginęli całymi rodzinami. Nie każde cierpienie jest złe i nie każde poświęcenie życia jest dla chrześcijanina fanatyzmem. Zaś co do zbrodni. Ot, dzisiejsze info z gazety. Człowiek zabił po pijanemu córkę, w przeddzień komunii. Zadał jej dwa ciosy w serce. Przypuszczam, że katolik bo w tle była ta komunia. Gdyby to zrobił ŚJ na tym forum byłoby co najmniej kilka postów jacy to ŚJ są be i niedobrzy. Już je widzę oczyma wyobraźni. Tymczasem o tym wydarzeniu nikt nie wspomni. Dlaczego? Bo to jest w naszym kraju normą, że ludzie zabijają, kradną i krzywdzą innych i ci ludzie należą do wyznania... Nie, to nie są ŚJ. Spójrzcie drodzy forumowicze co się dzieje w naszym kraju. To raczej nie ŚJ mordują, kradną, przeklinają, upijają się i niszczą ten kraj. Pewnie, że i wśród nich można takich znaleźć. Ale przeciętna jest zdecydowanie korzystna dla ŚJ. Tak się składa, że biorę udział w ewangelizacjach w więzieniach. Zapewniam was, że trudno tam spotkać ŚJ. Za to katolików mnóstwo. Dlatego apeluję o właściwą perspektywę. To nie jest tak, że wszyscy ŚJ to sekciarze o zamkniętych umysłach (podobnie jak nie jest tak, że wszyscy katolicy to źli ludzie, i tu i tam można znaleźć klejnoty). Ale póki co, nie sądzę by ŚJ mieli więcej na sumieniu.Jaki piękny off-top
Wtrącę się do dyskusji, bo nie zauważyłam (może przeoczyłam- nie ta godzina... ) pewnego spostrzeżenia. Otóż owszem, zbrodnie KK są niezaprzeczalne, choć przez historię znacznie wydumane i urosłe w legendy (nie jestem katoliczką), jednak nie powiedziałabym, że ŚJ tak bardzo się od niego różnią. A tysiące ludzi umarłych z braku krwi, tylko dlatego, że jeszcze kilka lat temu nie wolno im było przyjąć żadnej jej frakcji ? A ci, którzy zdrowiem i życiem przypłacili zakaz odbycia zarwno służby wojskowej, jak i zastępczej? A ochrona pedofilów? Wiem, że nie ma oficjalnych danych, te zbrodnie są poupychane w najciemniejszych zakamarkach, ale czy przez to nie nabierają jeszcze bardziej upiornego wrażenia?...
#34
Napisano 2005-05-17, godz. 10:24
Zgadzam się jednak: nie należy generalizować, to po pierwsze...
#35
Napisano 2005-05-27, godz. 19:28
wierzylem w boga bo przezylem jakies epizody odmiennych stanow swiadomosci,ponad to chcialem zyc wiecznie.
na tej podstawie, na marzeniu o zyciu wiecznum ,robia kase religianci wszelkiej masci i autoramentu.
niedorzecznosc i biblijne postaram sie wykazac jesli mi pozwoli administrator.
dlaczego nie wyciagac z sekty ludzi do ateizmu ?
pozdrawiam
rekin
#36
Napisano 2005-05-28, godz. 08:40
(1) To że ktoś robi kasę na ludzkiej potrzebie transcendencji nie znaczy że wszyscy tak cynicznie się zachowują. (2) Co do wyszukiwań rzekomych niedorzeczności biblijnych to nie jest to tematem tego forum. (3) Co do wyciągania ludzi z sekty do ateizmu to sekta nie musi byc w ogóle religijna (vide Amway). Poza tym ateizm jest prymitywnym światopoglądem i gorliwośc niektórych ateuszy w jego szerzeniu niewiele się różni od prozelityzmu jaki uprawiają sekty. Ale to też nie jest tematem tego forum więc nie widzę powodu aby tu to omawiac.na tej podstawie, na marzeniu o zyciu wiecznum ,robia kase religianci wszelkiej masci i autoramentu.
niedorzecznosc i biblijne postaram sie wykazac jesli mi pozwoli administrator.
dlaczego nie wyciagac z sekty ludzi do ateizmu ?
#37
Napisano 2005-05-29, godz. 21:16
#38
Napisano 2005-07-03, godz. 00:12
Eheu, heu, spieszę wyjaśnić.
Przez kilka lat nie chodziłam na zebrania, bo buntownicza ze mnie dusza...
A teraz chodzę na zebrania, bo... buntownicza ze mnie dusza.
Poszłam jakiś czas temu na zebranie książki (wtorkowe), a potem dowiedziałam się, że żona starszego, który prowadzi grupę, do której jestem przydzielona, była bardzo niezadowolona z mojej obecności w grupie. Podobno jej mąż zadbał o ustawienie grupy tak, by na zebrania przychodziły same starsze siostry starsze. Ja nie chodziłam, więc można było mnie spokojnie tam wpisać. Było mało prawdopodobne, bym zagroziła królewskiemu panowaniu owej żony starszego (Nie wiem, jaki jej tytuł nadać. Starszowej? ). Więc, jak sami rozumiecie, muszę teraz chodzić na te zebrania!
Skwaszona mina Starszowej jest dla mnie jak balsam z Gileadu.
#39
Napisano 2005-07-04, godz. 16:54
Skwaszona mina Starszowej jest dla mnie jak balsam z Gileadu.
MadHAmish
Jesteś Kochana
Daj tej starszej taki wycisk, żeby na długo zapamiętała co znaczy wymagający słuchacz najlepszej "elitarnej" szkoły na świecie.
Dla mnie rownież ..."Skwaszona mina Starszowej jest dla mnie jak balsam z Gileadu..."
Czule pozdrawiam
#40
Napisano 2005-07-05, godz. 08:37
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
-
Facebook (1)