Quote
J 10:33 NS „Żydzi mu odpowiedzieli: "Nie kamienujemy cię za szlachetny czyn, lecz za bluźnierstwo - za to, że ty, chociaż jesteś człowiekiem, czynisz siebie bogiem".”
J 5: 18 NS "Właśnie dlatego Żydzi odtąd tym bardziej usiłowali go zabić, ponieważ nie tylko naruszał sabat, ale też nazywał Boga swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu."
No rzeczywiście - potraktowane strasznie - nawet przez tłumaczy NWT....
Lantis, powiedz mi, próbujesz bronić w ten sposób Bednarskiego, czy tak po prostu sobie wsiadłeś na tłumaczy NWT? A może w ten sposób bronisz Bednarskiego - zmieniając temat na to jak przetłumaczono J 5:18 w przekładzie NWT?

Co ma J 5:18 w przekładzie NWT do omawianej sytuacji w J 10:33? W J 5:18 mamy TW QEW, a w J 10:33 po prostu QEON. Co Ci się nie podoba w J 5:18? I co z tego wersetu jakimś cudem zmienia gramatykę J 10:33? Więc to po pierwsze - nie mam pojęcia po co wrzuciłeś nam tutaj Jana 5:18 chociażby ze względu na zwykłe różnice w gramatyce jednego i drugiego fragmentu.
Po drugie w J 5:18 mamy tekst całkowicie nieadekwatny do tego, co chciał wykombinować Bednarski, dlatego go NIE UŻYŁ, bo ten werset tylko uogólnia, nie poruszając żadnej konkretnej sytuacji, a w J 10 mamy konkretną sytuację, i właśnie na tą konkretną sytuację próbuje się powoływać Bednarski, argumentując, że w tej konkretnej sytuacji Jezus nie zaoponował, że go nazywają Bogiem, tylko wyjaśnił dlaczego wolno to robić. Problem w tym - czy Jezus faktycznie w domniemaniu przytaknął stwierdzeniu, że jest Bogiem? Czy taki był zarzut faryzeuszy?
Jeśli zarzut faryzeuszy był "chociaż jesteś człowiekiem, czynisz siebie Bogiem", to Jezus nie odparł ich argumentu, kiedy powiedział, że innych nazywano bogami. Przecież Żydzi wiedzieli, że bogowie o których mowa w Psalmie nie zostali w tym fragmencie Psalmu utożsamieni z Bogiem. Więc jeśli zarzucili mu wtedy utożsamianie się z Bogiem, to co za sens miała odpowiedź Jezusa?
Wystarczyło odpowiedzieć Jezusowi, że nie zarzucają mu, że czyni siebie
bogiem - jakimś tam bogiem w sensie sędziowskiego autorytetu o jakim mówi psalm, ale zarzut jest taki, że uważa się za BOGA - za JHWH. Więc jeśli czytamy J 10:33 tak jak chce Bednarski, to argument Jezusa przestaje mieć sens.
A jeśli Bednarski na dzień dobry błędnie odczytuje werset na którym się opiera, to cała jego późniejsza argumentacja dotycząca tego wersetu też nie może być wiele warta.