Tak się zastanawiam, gdzie w Biblii znajdujemy taki motyw, że osoba, która otrzymuje ducha od Boga, nie może się np. potknąć w słowie?
Jeśli ktoś występuje w imieniu Jehowy, jak jasno wynika z cytatów ze "Strażnicy" zamieszczonych w pierwszym poście :„Strażnica przyznaje prawdę jako należąca do Jehowy a nie do jakiegokolwiek stworzenia. Nie jest ona narzędziem którejkolwiek jednostki na ziemi ani grona ludzi, ani też nie jest wydawana według wymysłów ludzkich. Zapatrywanie człowieka nie jest wyrażane w Strażnicy pod żadnym względem. Bóg karmi swój własny lud – i rzecz pewna, że używa tych, którzy go miłują i służą mu według jego woli”
-to Biblia ma na to odpowiednie wersety:
"Lecz jeśli który prorok odważy się mówić w moim imieniu to, czego mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów obcych - taki prorok musi ponieść śmierć. Jeśli pomyślisz w swym sercu: A w jaki sposób poznam słowo, którego Pan nie mówił? Gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, znaczy to, że tego Pan do niego nie mówił, lecz w swej pysze powiedział to sam prorok. Nie będziesz się go obawiał. (Pwt 18:20-22)"
Oprócz tego są wyraźne przestrogi, dla tych, którzy słuchają mówiących w imieniu Boga:
“Baczcie, żeby was kto nie zwiódł. Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą... I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu” (Mt 24, 4-5.11)."
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)"
Strażnica uzurpuje sobie prawo do własnej interpretacji Biblii, i od członków organizacji wymaga ślepej wiary w tę interpretację. Jak się więc ma do tego Twoje pytanie Matuzalemie?
Pozdrawiam cieplutko
Dosia