Skocz do zawarto¶ci


Zdjêcie

z³oty ¶rodek, gdy nic nie pomaga?


  • Please log in to reply
95 replies to this topic

#81 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 06:37

Przeczyta³am uwaznie wasze posty,mogê sie tylko zgodzic z tym
ale jak soebie poradzic?
nie wiem czy juz nie zrobi³am bledu na pooczatku znajomosci , zamiast oficjalne powiedziec rodzinie o feliksie ja rozpoczêlam konspiracje , wszystko sie wydalo po naszym wspolnym wyjezdzie, rozpoczely sie rozmowy i komitet sadowniczy, teraz jestem zawieszona i trudno mi, bo czuje sie bardzo zle.Ow³adnieta strachem o utrate kontaktow z rodizna porostu powiedzialm ze zerwie z feliksem.Mimo to nadla sie kontaktujemy bo nie umiem i nie chce powiedziec mu koniec poprostu go kocham.Wiem ,ze go zawiodlam po raz drugi.
na tym forum poradzono mu aby mial wobec mnie konkretne plany i zapewnil mnie o tym. Nio i feliks sie mi oswiadczyl..........
a ja po raz trzeci go zawiodlam bo odrzucilam oswiadczyny.Moze pomyslicie o mnie ze jestem niedojrzala, ze bawie sie nim.....ale nie jest tak
Poprostu ja sie miotam dla mnie to wszystko ten komitet i itd to wszystko za szybko . Spad³o na mnie jak laiwna...
Feliks jak sam mowi ma juz dosc i moze po pewnym czasie bedzie tez mial i mnie dosc....a to bedzie dla mnie najwieksza porazka
Tak trudno dokonac wyboru...... Paralizuje mnie strach...
Feliks naprawde jest kochany tyle razy daje mi szanse....ale tez wiem ze jego cierpliwosc siê konczy ........A ja poprostu sie miotam
co mam zrobic???????

#82 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 11:44

„Tygrysku”...
Pragniesz rzeczy niewykonalnej.
Nikt nie pomo¿e Tobie...
Jest to Twoje ¿ycie i Twoje rozterki.
Oczywi¶cie rozumie i wspó³czujê.
Ka¿da rada bêdzie z³a.
Jeste¶cie m³odzi; mi³o¶æ, zauroczenie, kiedy¶ „spowszednieje”.
Pozostanie ¯YCIE...ze swymi problemami...
Sprawa ró¿nic ¶wiatopogl±dowych jest te¿ bardzo wa¿n±.
Bêdzie to jeszcze jeden problem do przezwyciê¿enia.
Nie mo¿na nie zwracaæ na to uwagi.
Wierz mi – co¶ o tym wiem...
Takie to nasze ¿ycie... :(
- Ale bêdzie lepiej!

#83 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 12:02

henryk radzisz mi rzucenie feliksa????

#84 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 12:12

henryk radzisz mi rzucenie feliksa????


Tygrysku! :o
Naprawdê nic nie radzê!
Sam nie jestem ¦wiadkiem.
Mo¿e i On (narzeczony) bêdzie wraz z tob± g³osi³?
Mo¿e Ty zostaniesz wykluczona, odrzucona od rodziny?
Jest to za du¿a dla mnie odpowiedzialno¶æ, aby co¶ radziæ.
Bojê siê!
Nie umie pomóc. :(

Mo¿esz uwa¿aæ mnie za tchórza.

#85 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 12:16

oki rozumiem....
feliks nie chce byc sj

#86 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 12:18

feliks nie ma zamiaru zosstc sj dla niego to bajki dla doros³ych.

#87 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 12:30

Dla mojej ¿ony by³o wstydem byæ pod jednym dachem z "jehowit±".
Ju¿ daaaawno to siê rozlecia³o...
Ale nie jest to rada! dla Ciebie!

#88 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 12:47

czyli twoja zona nie chcial byc z toba bo byles sj a teraz nie jestes?

#89 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 12:53

Nie Tygrysku.
By³em i jestem Badaczem Pisma ¦wiêtego.
Dla ludzi wszyscy jeste¶my "kociarzami". :D
Sadzê, ¿e gdyby¶my mieszkali osobno od jej rodziców, mog³oby to potoczyæ siê inaczej.
Znam "mieszane" ma³¿eñstwa bardzo szczê¶liwe. ale wszysdcy musz± byæ wyrozumiali.
Proboszcz tak¿e mia³ niema³± zas³ugê.
A pozatym, dla Katolika ¶lub cywilny - to nie ¶lub.
Hulaj dusza...
- Ale sobie powspomina³em... :)

#90 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-09-29, godz. 19:41

jak jest u ciebie titiam ??
jak sie teraz uklada?

a ja ledwo zyje... rozstaje sie wlasnie z moja miloscia... wciaz mam watpliwosci, bo moge wszystko zmienic, bo moge zaczac studium, bo moge wszystko... Wciaz nosze w sobie straszny niepokoj juz nie tylko dotyczacy tego co bedzie z nami, ale tego jak zyc... bo normalnie juz nie umiem. Tygrysku - bylabym wdzieczna za kontakt priv.

#91 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-09-29, godz. 20:15

rozumiem Ciê titam, ¿e jest Ci ciê¿ko. Obawiam siê, ¿e po przeczytaniu tej mojej wypowiedzi bêdziesz mia³a jeszcze wiêkszego do³a, ale wybacz mi: MUSZÊ to napisaæ, a dotyczy to odpowiedzi na pytanie, jak ¿yæ.

Przede wszystkim, NIE GWA£CIÆ SUMIENIA.

za³ó¿my, ¿e ulegniesz i dla ratowania mi³o¶ci zgodzisz siê na studium, bêdziesz g³osicielk±, mo¿e nawet we¼miesz chrzest. Nie z mi³o¶ci do Boga, nie z przekonania o prawdziwo¶ci religii ¦J, ale dla nieutracenia ch³opaka.

Ch³opak teraz nie umia³ przeciwstawiæ siê rodzinie. Pó¼niej np. urodzi siê Wam dziecko i w razie wypadku bêdzie potrzebowa³o krwi. I on bêdzie siê bardziej ba³ sekty ni¿ Boga i sumienia. I on pozwoli, aby dziecko umar³o. Nie jakie¶ tam dziecko. Twoje dziecko, najkochañsze na ¶wiecie, Twoje dziecko, które Ty nosi³a¶ pod sercem, mo¿e umrzeæ, je¶li Twój ch³opak, a wtedy m±¿, nie bêdzie umia³ podejmowaæ mêskich decyzji.

Co wiêcej. Nie my¶l, ¿e ktokolwiek w sekcie uszanuje ¶wiêto¶æ ma³¿eñstwa. W Tobie wcze¶niej czy pó¼niej narosn± w±tpliwo¶ci i jak 30-70% ¦J, staniesz siê nieaktywna, albo odejdziesz z organizacji. Tak siê nie da ¿yæ, tego terroru psychicznego wiêkszo¶æ normalnych ludzi nie wytrzymuje. I co wtedy pobo¿ni jehowici zaczn± doradzaæ Twemu (ju¿ wtedy) mê¿owi? Ano, doradz± mu, aby wymieni³ Ciê na nowszy model. Bêd± mu truli d..., a¿ w koñcu wykorzystaj± jaki¶ kryzys ma³¿eñski i bêd± siê cieszyæ, gdy wasze ma³¿eñstwo siê rozpadnie.

Przecie¿ u ¦J mo¿na wzi±æ rozwód "zgodny z Pismem ¦w."

I mo¿na "zgodnie z Pismem ¦w" z³amaæ Tobie ¿ycie i poraniæ Ciê okropnie.

Ale Twoje z³amane serce obchodziæ ich bêdzie tyle, co zesz³oroczny ¶nieg...

Ostatnio w chwili przygnêbienia pisa³a¶, o rozjechaniu Ciê przez tiry. Bior±c pod uwagê, jak ¦J potrafi± zmia¿d¿yæ ludzk± psychikê, to rozjechanie przez tira, wydaje siê niemal rozkosz±.

Wiem, ¿e to przykre pisaæ takie rzeczy. Wiem, ¿e bêdziesz zdo³owana, gdy to przeczytasz...

Ale b±d¼ ¶wiadoma, na jakie koszmary siê decydujesz, gdyby¶ zosta³a ¦J.

To naprawdê straszne, ale ¦J s± grup± tak totalitarn±, ¿e potrafi± nie tylko w ojcach, ale i w matkach zag³uszyæ g³os sumienia do tego stopnia, ¿e matka patrzy, ¿e jej dziecko umiera i nic nie robi, aby temu zapobiec. I to nie jest opowie¶æ o ludziach z marginesu. To jest opowie¶æ o "normalnych" osobach, które kochaj± swoje dzieci, ale bardziej od mi³o¶ci do Boga rozwinê³y w sobie "mi³o¶æ do Jehowy", czytaj: ¶lepe pos³uszeñstwo wobec organizacji ¦J

Czy chcesz siê ¶wiadomie zdecydowaæ na tak wielki koszmar?!

---------
*Dalsza towarzyska wymiana zdañ przeniesiona tutaj: link | jb

By³em ¶wiadkiem Jehowy, ale pozna³em prawdê (katolicyzm). S³u¿ê Jehowie, w ³±czno¶ci z jedyn± Organizacj± Bo¿±, tzn. Ko¶cio³em Kat.,

jest dla mnie oczywiste, ¿e to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi byæ oczywiste dla drugich.

#92 swiatlo7

swiatlo7

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 303 Postów

Napisano 2005-11-14, godz. 12:02

Mam pytanie.
Co czuj± ¶J, gdy bez przerwy czytaj± o tym jak to wszyscy poza Organizacj± s± ¼li,sami zapewne to powtarzaj± w swoim gronie, a po zebraniach spotykaj± siê z osobami,które kompletnie nie potwierdzaj± tego,co jest napisane w Stra¿nicach??A czasem nawet takie osoby postêpuj± bardziej moralnie ni¿ ¶J..Przecie¿ ¶J ¿yj± niekiedy w bardzo bliskich stosunkach z lud¼mi spoza organizacji.
Czy oni w ogóle siê nad tym zastanawiaj±??Jak mo¿na ¿yæ w takiej sprzeczno¶ci??Czy chodzi tu o jakis mechanizm nie dopuszczania do siebie faktów??
"I jestem pewien, ¿e ani ¶mieræ, ani ¿ycie, ani anio³owie, ani Zwierzchno¶ci, ani rzeczy tera¼niejsze, ani przysz³e, ani Moce, ani co wysokie, ani co g³êbokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdo³a nas od³±czyæ od mi³o¶ci Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rz 8:38,39

#93 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-11-14, godz. 15:15

Otó¿ nie jest do koñca tak, jak napisa³e¶, ¶wiat³o7.

Oni nie mówi±, ¿e wszyscy ludzie poza organizacj± s± ¼li. Oni mówi±, ¿e oni s± przecietnie lepsi od przeciêtnej ze ¶wiata. Mówi±, ¿e w ¶wiecie jest wielu dobrych ludzi, "którzy jeszcze nie weszli do organizacji". Je¶li wiêc kto¶ Ciê polubi, to dziwi siê, ¿e nie jeste¶ jeszcze ¦J i zaczyna Ciê agitowaæ.

Co innego osoby, które ODESZ£Y - to s± zdrajcy, Judasze, itd. Im nie wolno powiedzieæ "cze¶æ" na ulicy. Tego, ¿e odstêpca nie jest z³y, ¦J nie zweryfikuje, bo mu siê nie wolno w ogóle kontaktowaæ z odstêpc±.
By³em ¶wiadkiem Jehowy, ale pozna³em prawdê (katolicyzm). S³u¿ê Jehowie, w ³±czno¶ci z jedyn± Organizacj± Bo¿±, tzn. Ko¶cio³em Kat.,

jest dla mnie oczywiste, ¿e to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi byæ oczywiste dla drugich.

#94 swiatlo7

swiatlo7

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 303 Postów

Napisano 2005-11-14, godz. 21:23

Sebastian.
Jestem katolikiem.Czytam "o sobie" w publikacjach Stra¿nicy.Obraz jest zupe³nie inny ni¿ w rzeczywisto¶ci.Nie zauwa¿y³em,¿eby pisano tam,¿e istniej± jakie¶ wyj±tki-ludzie postêpuj±cy w³a¶ciwie.Skoro nie nale¿ê do Organizacji, tzn. k³amiê, przeklinam, oddajê siê rozpu¶cie itd...(du¿o epitetów pada)Wydaje mi siê,¿e w publikacjach istnieje jasny podzia³ na ludzi z Organizacji (cud, miód) i pozosta³ych (....sami wiecie..). Mo¿e jestem przewra¿liwiony-ale czy na pewno?
Znam kilku ¶wiadków ca³kiem dobrze,pozna³em ich nieco bli¿ej (co uwa¿am za sukces) i oni nie s± w stanie nawet zacz±æ nak³aniaæ do "jedynej s³usznej Organizacji bo¿ej"-bo ¶wiadectwo; ich postêpowanie nie daje im ku temu podstaw. Nie mog± mówiæ nic o hipokryzji, zak³amaniu, niemoralnym postêpowaniu, braku mi³o¶ci z mojej strony do bli¼nich.Zastanawia mnie co oni mog± czuæ do takich ludzi jak ja...NO BO Z JAKIEJ RACJI JA MOGÊ TAK POSTÊPOWAÆ?????PRZECIE¯ JESTEM ZE ¦WIATA!!!!!!!!TO NIEMO¯LIWE!!!!!!!!

pozdrawiam :)
"I jestem pewien, ¿e ani ¶mieræ, ani ¿ycie, ani anio³owie, ani Zwierzchno¶ci, ani rzeczy tera¼niejsze, ani przysz³e, ani Moce, ani co wysokie, ani co g³êbokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdo³a nas od³±czyæ od mi³o¶ci Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rz 8:38,39

#95 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Toruñ

Napisano 2005-11-14, godz. 22:44

swiat³o7 zgadzam siê,
mnie siê te¿ pytali dlaczego nie jestem w organizacji :P
pozdrawiam Andrzej

#96 DAWIDUS_KOSZALIN

DAWIDUS_KOSZALIN

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 87 Postów
  • Lokalizacja:KOSZALIN

Napisano 2005-11-15, godz. 13:06

Titan - moze cie pociesze....
Wiec ja na to patrze z "tej drugiej strony" otó¿ do niedawna by³em jeszscze ¶wiadkiem a mam dziewczyne KK. Jeste¶my na chwile obecn± ju¿ prawie 5 lat. Zacze³o sie od spodkania na 1 roku studiów. Wspólne spodkania... wtedy zauroczenie... które w zasadzie trwa do teraz. Ale to inna kwestia. Ale do tematu. Najpierw wydawa³o mi sie ze wszystko bedzie ok, ze razem bedziemy z czasem chodziæ sobie na zebranka... poginaæ z torebeczkami... itp. Wiesz co mam na my¶li. Niestety (na tamt± chwile) moja dziewczyna, kultruralnie ale stanowczo odmawia³a wizyt na zebraniach. Najpierw sie niepokoi³em ale potem powoli powoli odchodzi³em od organizacji. Co prawda z³o¿ylo sie to z tym ze sie dowiedzieli ze mam dziwczyne ze ¶wiata wiec polecia³em z przywilei "by³em obywatelem 2 kategori", nie wa¿ne by³o to ze ca³y ogólniak pogina³em z torebeczk± nawet jako pionier. Poprostu ¼le i koniec... co potem... Zacze³y rodziæ sie w±tpliwo¶ci po co mi ta walka... dlaczego musze walczyæ ze sob± aby byæ z kims kogo kocham. Dlaczego postrzegany jestem za z³ego ze kogo¶ kocham. Moja kobieta nic sie w takich sytuacjach nie odzywa³a... chcia³a i co sie jej zreszt± uda³o... aby by³a to moja decyzja abym do niej dojrza³... bo dzieci SJ dojrzewaj± pó¼niej... gdy¿ zazwyczaj ich decyzje podejmuj± inni np rodzice starsi itd. Ale czas p³y±³ a ja brn±³em coraz g³êbiej w ten zwi±zek... na chwile obecn± nie jestem ju¿ SJ mam zasady których sie trzymam ale chce byæ szczesliwy... a szczesliwy moge byæ tylko z Iwon±. Co z tego p³ynie dla ciebie... nie naciskaj... nie naciskaj i po stokroæ nie naciskaj.. nie zmuszaj. To naprawde wa¿na decyzja, z któr± mê¿czyzna d³ugo sie bije. Musi wywruciæ ca³e swoje ¿ycie. Musi przeciwstawiæ sie przedewszystkim swoim rodzicom a to oni byli do tej pory jego podporami w ¿yciu. Co moge ci radziæ.. b±dz cierpliwa a wygrasz. Stwórz, skoro go kochasz i chcesz z nim byæ, nowy swiat. Gdzie ty bedziesz jego centrum. Motywuj go a nie zniechecaj swoimi fochami... facet zrobi bardzo du¿o dla swojej kobiety... kwestia to tylko odpowiednia motywacja... podstaw± ka¿dej wygranej bitwy jest dobry rekonesans i odpowiednie ¶rodki. Je¶li bedziesz dla niego idealn± kobiet±, a wierze ze tak jest, zrobi dla ciebie wzystko wiem to z do¶wiadczenia... i nigdy nie pomy¶li ze jest "pantoflem" bo co innego jest spe³nianie bezsensownych fochów a co innego walka o ca³y zwi±zek. O dzieciach i ró¿nych problemach o których pisano kilka postów wy¿ej, narazie nie my¶l... na takie decyzje trzeba miec swoje lata... dlatego dzieci ja chce mieæ za kilka lat a nie zaraz po skoñczeniu studiów. Od spotykania sie nie robi± sie dzieci... na wszystko jest czas i miejsce. Skoncentrujcie sie na sobie a na dzieci... przyjdzie czas
Reasumuj±c bo troche sie rozpisa³em:
Bedziesz idealna to bedzie twój... bedziesz sie fochaæ zostanie bo tam mu bedzie dobrze...
Alem sie napisa³.... :blink: koniec
pozdrawiam
STWORZONY PRZEZ BOGA... UKSZTA£TOWANY PRZEZ MOTYWACJE
PRAGNIENIE MOTYWACJA I STAWIANIE SOBIE CELÓW... WSZYSTKO TO RODZI SIE W UMY¦LE




U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 0

0 u¿ytkowników, 0 go¶ci, 0 anonimowych