Skocz do zawartości


Zdjęcie

pytanie o zbory


  • Please log in to reply
19 replies to this topic

#1 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 03:56

Witam, mam pytanie, podejrzewam ze wcześniej gdzieś to się już pojawiło, ale nie bardzo mam możliwość przeszukania wszystkich postów. Zatem z góry przepraszam że pytam .
Interesuje mnie czy w Biblii jest gdzieś zapisane, że organizacja życia duchowego Św.J wygląda tak jak wygląda. Znaczy, że są zbory, są ci pionierzy cali i wogóle te rózne jakieś stopnie, spotkania itp itd.czy to może jest wkład Strażnicy w tę religię?

#2 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-06-24, godz. 07:12

Biblia opisuje życie zboru chrześcijańskiego i można tam znależć słowa o spotkaniach i ucztach oraz o własnych badaniach Pism . Nie jest jednak tak ,że zbór z I wieku działał tak jak zbory
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#3 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-06-24, godz. 07:26

Przepraszam , ale cos sie porobiło i post mi uciekł niekontrolowanie :( , ale do rzeczy : większość tego co robią świadkowie to ich osobisty wkład. Uważam jednak ,że logiczny. Nie można inaczej działać . Jeśli głosiciele maja być aktywni w zdobywaniu "zainteresowanych" to tylko tak mozna ich do tego pobudzać. Nie mozna przeoczyć faktu ,że świadkowie za swoją główną działalność uważają ogłaszanie królujacego Królestwa ,a wszystkie inne sprawy mają być temu podporządkowane , ponieważ "czas jest bliski " , "koniec we drzwiach " to żaden ;) normalny człowiek nie powinien :( pytać o szczegóły . I tak sie to juz toczy od jakichś 100 lat. Dzieje Apostolskie opisuja wyczerpujaco to co chcesz wiedzieć.
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#4 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 09:49

hm...ja jestem laikiem jeśli chodzi o sprawy religii, ale co w tym wszystkim robi organizacja strażnicy? tak na dobry zdrowy, chłopski tak zwany rozum...dla mnie, obserwując to z boku ewidentnie widać, że to jest nic innego jak instytucja, firma..i troszkę dziwi mnie, że inteligentni ludzie dają się sami sobą manipulowac na własne życzenie

#5 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-06-24, godz. 15:20

Zawsze jest instytucja lub firma ;) . Najpierw są entuzjaści działajacy jak burza , a potem gdy już pojawią sie zwolennicy ,to trzeba spoleczność zorganizować . I jeszcze ktoś musi przewodzić ! Niw są to żadne złośliwosci , tylko takie są ponoć prawidła socjologiczne. Jak sie myle to nich mnie ktoś poprawi.
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#6 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 15:32

hm...a czy nie można sobie po prostu żyć według przykazań biblii? być dobrym człowiekiem, pomagać innym a z Bogiem rozmawiać we własnym zakresie?

#7 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-06-24, godz. 15:54

Można , tylko jak długo? Zawsze zjawi sie ktoś kto zewchce "zagospodarować " taką osobę lub grupę... Może to być instytucja albo firma , ale napewno ktos się znajdzie... <_<
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#8 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 16:07

'zyc' mozna pewnie tak jak piszesz ale i bez tego rowniez (ateisci istnieja).
Co do tego dlaczego ludzie nie widza razacych nawet bledow - otoz maja juz tak 'spreparowana' psychike. Jednak porownujac np Polske i USA osobiscie doszedlem do wniosku ze za oceanem wskaznik inteligencji jest hmmm niski (?). To jest wylacznie moje zdanie i ktos moze sie z tym nie zgodzic. W mojej ocenie nie mam na mysli tylko podejscia do wiary, organizacji SJ ale szereg innych walorow intelektualnych.

Odbiegajac od teamtyki forum : pewna znajoma osoba byla na kolacji (bankiecie/przyjeciu?) z gronem profesorow kilku uczelni. Wsrod nich kilku bylo dosc znanymi osobistosciami i cenionymi w srodowisku uczelnianym. Jako ze moja znajomy jest Polka i nie kryje sie z tym, pewien 'profesor' zapytal ja o pochodzenie - pewnie z ciekawosci. Gdy uslyszal wyraz 'Polska' zmieszal sie i zapytal czy to w Afryce. Osobiscie nie mam pojecia jak to wydedukowal bo owa znajoma nie ma ciemnej karnacji skory, ale w dzisiejszych czasach (a bylo to zaledwie pare lat temu) nasz kraj az tak zapomniany chyba nie jest :P

Tak wiec wracajac troche do tego o czym zaczalem - naprawde nie dziwi mnie fakt, iz ludzie tam daja sobie wciskac ciemnote. Oslawiony przez media haker mr Kevin wcale nie zrobil niczego super niezwyklego - zerowal w duzej mierze na glupocie ludzi pracujacych w roznych instytucjach. I tu jest podobnie chyba. Gdy w jakims pisemku SJ zobaczylem zdjecia, opisy to pierwsze co sobie pomyslalem to 'ale wazelina' i zastanawialem sie jak mozna uwierzyc w to hmmm bezkrytycznie.

#9 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 19:52

no własnie, bo tak sobie troszkę czytałem, na innych forach czy stronach poświęconych Św.J, że przypadki ze stanów, znaczy przypadki "zagięcia" Św.J jakimś stwierdzeniem są częste i wcale nie potrzeba jakiejś specjalnej znajomości biblii żeby czegoś takiego dokonac...kurczę, nadal mnie intryguje to zjawisko eh...

#10 L_E_A

L_E_A

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 40 Postów
  • Lokalizacja:Górny Śląsk

Napisano 2005-06-27, godz. 12:05

Zawsze jest instytucja lub firma ;) . Najpierw są entuzjaści działajacy jak burza , a potem gdy już pojawią sie zwolennicy ,to trzeba spoleczność zorganizować . I jeszcze ktoś musi przewodzić ! Niw są to żadne złośliwosci , tylko takie są ponoć prawidła socjologiczne. Jak sie myle to nich mnie ktoś poprawi.

Nie mam zamiaru poprawiać, ale się pod tym podpisać. Tak to jest. Nie widzę w tym nic złego.

#11 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-06-27, godz. 17:23

nie no w zasadzie tez się zgadzam, tylko że to chyba niezbyt właściwie jeśli taka organizacja manipuluje członkami(znaczy wiernymi, bez skojarzeń:D) mami i wykorzystuje prawda?

#12 L_E_A

L_E_A

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 40 Postów
  • Lokalizacja:Górny Śląsk

Napisano 2005-06-27, godz. 22:49

nie no w zasadzie tez się zgadzam, tylko że to chyba niezbyt właściwie jeśli taka organizacja manipuluje członkami (znaczy wiernymi, bez skojarzeń:D) mami i wykorzystuje prawda?

Poproszę o konkrety. Gdzie widzisz manipulację? W każdym dobrze działającym organiźmie, jeśli ukąsi go komar, nie chciałoby otrzymać informacji w mózgu, że ma sobie włosy z głowy rwać, tylko stosowną wiadomość o zaistniałym fakcie ukąszenia, z poleceniem podrapania się w odpowiednie miejsce. Może coś pokręciłam? Czy to jest niezdrowa oznaka ? że jest taka społeczność, która chce stanowić jedność? W jedności - przecież - siła. Czy nie przeszkadza w świecie to, że w wielu kościołach panują warunki "wolnej amerykanki"? Każdy sobie? Czy tego chce Bóg? Który jest JEDEN? Koniec kazania.
A teraz coś nie a propos. Chciałabym czasami ustosunkować się do fragmentu czyjegoś tekstu, a nie cytować całość. Jak mogę to robić? Z góry dziękuję.

#13 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-06-28, godz. 06:03

Można się z tym zgodzić, że człowiek odczuwa potrzebę przynależności do społeczności. To żadna nowina, bo tak już jest od tysiącleci. Jeśli znajduje tam wsparcie itp, to wszystko ok. Ale jeżeli ustawicznie jest poddawany manipulacji, indokrtynacji etc, to po kiego mu taka społeczność? Chyba że lubi się torturować. Albo włącza mu się mechanizm ucieczki od wolności.

Problem w tym, co kiedyś pisałem: młodzi (stażem) SJ na ogół są zauroczeni "braterstwem", a nie dostrzegają pułapek organizacji. A gdy przejrzą na oczy (jeśli przejrzą) to najczęściej jest już za późno, szkoda im palić za sobą mostów, itd. Więc po co w ogóle wchodzić w to bagienko?
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#14 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-07-06, godz. 14:15

no problem w tym, że wchodzisz w to bagienko nie z własnej woli przeważnie..bo jak rodzice są Św.J to ogromna szansa, że i ty w to wdepniesz...nie masz tak naprawde wyboru...a tak na marginesie to chore to wierzenia, że np. jak się kogoś ze zboru wykluczy to ten czlowiek tak jakby przestaje istnieć..np jak rodzice są swiadkami a dziecko wyrzucają...kurde co to za rodzice? odwrócić się od swojego dziecka?

#15 L_E_A

L_E_A

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 40 Postów
  • Lokalizacja:Górny Śląsk

Napisano 2005-07-06, godz. 17:49

..... młodzi (stażem) SJ na ogół są zauroczeni "braterstwem", a nie dostrzegają pułapek organizacji. A gdy przejrzą na oczy (jeśli przejrzą) to najczęściej jest już za późno......

Rozważam, czy to jest prawda. Wczytując się w lekturę postów na przykład na tej stronie, trudno mi uwierzyć, że młodzież która wyrosła pod skrzydłami WTC jest ślepo zakochana w tym, czym karmili się ich rodzice. Głowy nie dam, ale wydaje mi się, że większość piszących tu młodych ludzi, to dzieci mniej lub bardziej ambitnych Świadków. (słowo 'ambitnych' powinnam opatrzyć cudzysłowiem, bo miałam na myśli fanatyzm tychże).
Jestem ŚJ i matką dzieciom. Dobrze wiem, że dzieci są bystrymi obserwatorami, bardzo czułymi na przepaść, dzielącą to, co się mówi od tego co, się robi. Swoimi małymi paluszkami stosunkowo szybko potrafią wskazać na hipokryzję najbliższych im osób. (nie wiem, co masz na myśli, mówiąc "pułapki organizacji", ale nie wierzę,żeby młodzież była zaślepiona.)
Nie jestem za pchaniem dzieciaków do chrztu. Chrzest ma być wyrazem ich dorosłej decyzji, to nie zabawa. Chrzest nie jest także żadnym zestawem czarodziejskich ceremoniałów, które nas zaczarują i uczynią nietykalnymi przed zakusami Złego.
Bądźcie sobie w świecie, posmakujcie, zobaczcie, dotknijcie....a potem być może podziękujecie Stwórcy, że dał wam tę sposobność poznawania Go i świadomość, że zawsze możecie do Niego powrócić a ON was przyjmie, jako dzieci ukochane, jako syna marnotrawnego...Który wrócił, bo teraz już wie, gdzie jest dobrze i bezpiecznie. I że "świat" jest niewart funta kłaków.
Pozostaje jedna kwestia: rób co chcesz, tylko módl się żeby nie było za późno na powrót.

#16 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-07-06, godz. 19:26

a ja myślę tak...pewnie się mylę, jak dziecko jest małe, to dla niego autorytetem jest matka/ojciec, dziecko uważa, że rodzice sa jego przewodnikami po życiu, nauczycielami..zatem myśli sobie, że są nieomylni i wszystko co robią jest dobre, bo w sumie innej strony nie zna, innych zachowań..więc automatycznie przyjmuje te wartośći które są mu prezentowane przez rodziców. A teraz jeśli rodzice są Św.J to np zabierają na zebrania dzieci..tak żeby sobie popatrzyły, albo zakazują chodzić do kościoła, czy coś...

#17 L_E_A

L_E_A

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 40 Postów
  • Lokalizacja:Górny Śląsk

Napisano 2005-07-08, godz. 18:38

...albo zakazują chodzić do kościoła, czy coś...

Nie zabraniam, tylko po prostu nie chodzę do innych kościołów. Ale czy to jest nieuczciwe? Zastanówmy się, co mamy do zaoferowania swoim dzieciom?.... Pokazujemy w Słowie Bożym, że Stwórca brzydzi się bałwochwalstwem, 'kultem stworzenia' a nie samego Stwórcy....etc, a potem zabieramy dzieci do jednego z kościołów, uprawiających powyższe? I co dalej? I mówimy: popatrzcie sobie, i wybierajcie? Bez sensu.
Zastanówcie się, co zarzucacie rodzicom - Świadkom Jehowy. ( przepraszam za zapytanie, które kieruję niejako do większej grupy ludzi, jednakże jest to forum - chciał nie chciał)

#18 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-07-08, godz. 18:53

jesli nie pokazujesz dzieciom w ten sam sposob innej religii jak swojej..to to jest oszustwo w stosunku do wolnej woli, bo takie dziecko nie zna innej religii nie wybierze jej, bo nie zna, bo mu wmowiono ze inne religie sa balwochwalcze itp...a ja i tak uwazam ze religie to wymysl ludzkosci na potrzeby wojny..za duzo jest religii zeby ktoras byla prawdziwa..no bo w koncu jesli jest jeden bog, to czemu pojawiaja sie setki innych..a najblizsza mi "religia" to buddyzm i jesli juz gdzies boga wciskac to chyba tylko do panteizmu Spinozy

#19 L_E_A

L_E_A

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 40 Postów
  • Lokalizacja:Górny Śląsk

Napisano 2005-07-09, godz. 01:08

...takie dziecko nie zna innej religii nie wybierze jej, bo nie zna, bo mu wmowiono ze inne religie sa balwochwalcze.....

Tobie też wmówiono? Rodzice są buddystami? Jeśli odpowiedź jest przecząca, to sam sobie odpowiedziałeś. Prowadzenie młodego człowieka za rękę i pokazywanie mu jak korzystają z życia jego tata i mama, nie oznacza, że młodziań nie pozna czego innego, nie rozejrzy się na lewo czy prawo. Bądźmy dobrej myśli.
Dlaczego upierać się. by psioczyć na ludzi, którzy poszli za rodzicami? Osobiście nie psioczę ani na tych, co poszli...ani na tych, co wybrali inaczej. Bóg jest Jeden, najważniejsze, że JEST. Pożyjemy, zobaczymy. Pozdrawiam.

#20 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-07-09, godz. 09:41

yyy..nigdzie nie powiedziałem, że jestem buddystą...katolikiem też nie..chociaż tak by wskazywał chrzest i to że dość długo bo chyba z 15 lat chodziłem do kościoła, jednak nigdy nie przekonwyało mnie to...a z tym prowadzeniem za rękę, to zależy jak wczesnie coś takiego się zacznie...bo wiesz, mlody umysł bardziej podatny jest na pranie mózgu...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych