Czy wszystko ze mna w porzadku?
#1
Napisano 2005-07-07, godz. 06:56
Przepraszam to tylko tak dzisiaj, jutro bedzie dobry dzień. Poczekam, znajde coś co mnie pochłonie, zafascynuje, może zaczne pisac wspomnienia, może zaczne malować, może coś innego.
#2
Napisano 2005-07-07, godz. 07:36
1. Mają wstręt do Boga – nawet z odejściem w ateizm.
albo
2. Wiążą się z jakąś nową sektą (czyli wpadają w gorsze łajno)
Ja osobiście nie odczuwam jak na razie takie potrzeby aby wiązać się z jakimś kościołem – choć kultywuje tradycje religii w której mnie wychowano (KK) odkrywając bogactwo mojej wiary.
Ma głowa do góry wielu z nas ma podobne odczucia co Ty!
TO JEST SPADEK PO JEHOWICIM PRANIU MÓZGU !!!!
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#3
Napisano 2005-07-07, godz. 07:47
Ale nic to! Jakoś uprzątnąłem stare gruzy i nadal potrafię cieszyć się życiem. A właściwie - dopiero teraz potrafię. Uczę się tego na nowo. Uczę się od podstaw istnienia innych ludzi, religii i poglądów, a nie "filistynów", "babilończyków" i innych łotrów
Pozdrawiam
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#4
Napisano 2005-07-07, godz. 08:06
Odchodząc z powodów doktrynalnych można mimowolnie stać się rodzajem jednoosobowego kościoła, bo przecież nie od razu wiadomo, gdzie się udać ze swoją świeżą jeszcze wizją chrześcijaństwa.
Mając złe doświadczenia w relacjach z wierzącymi można zacząć przenosić swoją niechęć na Boga, minimalizując jednocześnie swoje potrzeby religijne. W sercu zbiera się żal, że po latach zebrań i głoszenia pozostała sterta publikacji, a ludzie się nie sprawdzili, zostało się odsuniętym, potępionym przez sam fakt głośnego mówienia o swoich wątpliwościach. Pojawia się ogólne zniechęcenie i brak zaufania do ludzi oraz do prawd głoszonych przez inne wyznania, przez chrześcijaństwo, Biblię. Człowiek zaczyna twardo trzymać się rzeczywistości. Nie chce sięgać głębiej, bo obawia się, że zabłądzi ponownie.
Zatem Twoje zmagania teraz nie są niczym wyjątkowym, nienormalnym, ale (IMO) nie są także czymś dobrym -czymś, co powinno pozostać w nas na stałe. Myślę, że na próbę odbudowania swojego życia duchowego nigdy nie jest za późno. Warto się o to starać.
#5
Napisano 2005-07-07, godz. 10:29
"We śnie szedłem brzegiem morza z Panem oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia. Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady - mój i Pana. Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad odciśnięty w najcięższych dniach mego życia. I rzekłem:"- Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą, przyrzekłeś być zawsze ze mną: czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy, gdy mi było tak ciężko?" Odrzekł Pan: "- Wiesz, synu, że cię kochami nigdy cię nie opuściłem. W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad, ja niosłem ciebie na moich ramionach".
#6
Napisano 2005-07-07, godz. 10:40
#7
Napisano 2005-07-07, godz. 10:56
Odpowiedź znajdziesz w biblii, gdzie jest napisane, że jeżeli ktoś odchodzi od Boga to napada go zły duch, i jego stan jest gorszy od poprzedniego.
Będąc u ŚJ chroniona byłaś przez Boga Jehowę, który nie dopuszczał złych myśli do Ciebie. Odchodząc od ŚJ związałaś się ze światem, którym żądzi diabeł. Wiesz przecież, kto jest Bogiem tego świata. Nie jesteś już chroniona przez Ducha Bożego, więc ma do Ciebie dostęp zły duch tego świata, którego zadaniem jest nie dopuścić do zbawienia.
Ochronić cię może przed tym tylko żarliwa modlitwa do Swórcy i przyłączenie się do ludu Jehowy.
#8
Napisano 2005-07-07, godz. 11:10
i nie badz! a moze zacznji szukac Boga w religii tradycyjnej w której zapewnie Ciebie wychowano (jazk tego potrzebujesz) - pamietaj że istnieje wiele sekt które czyhaja aby Ciebie ujarzmić !To piękne i wzruszające co napisałeś. Na to pierwsze jednak czyli spotkanie się z kimś z jakiejś wspólnoty nie jestem jeszcze gotowa.
Misiek ale gadasz głupoty- pytanie: powiedz mi dlaczego tak wielu SJ bedąc w organizacji potrzebuje pomocy psychiatry bo zachowuja sie jak potłuczeni? moze to własnie Szatan wami kieruje?
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#9
Napisano 2005-07-07, godz. 11:32
Do której wraca kolega Sebol otwierając następną póllitrówkę.i nie badz! a moze zacznji szukac Boga w religii tradycyjnej w której zapewnie Ciebie wychowano (jazk tego potrzebujesz)
---------------
Proszę nie wprowadzać do dyskusji wypowiedzi o charakterze czatowym. | jb
#10
Napisano 2005-07-07, godz. 11:50
Sebol, a masz zagrychę ? Zaproś pana Wiśniewskiego, bo mu żal
Przepraszam za tę dygresję, ale nie ja zacząłem. I już kończę.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#11
Napisano 2005-07-07, godz. 12:25
Będąc u ŚJ chroniona byłaś przez Boga Jehowę, który nie dopuszczał złych myśli do Ciebie. Odchodząc od ŚJ związałaś się ze światem, którym żądzi diabeł. Wiesz przecież, kto jest Bogiem tego świata. Nie jesteś już chroniona przez Ducha Bożego, więc ma do Ciebie dostęp zły duch tego świata, którego zadaniem jest nie dopuścić do zbawienia.
Kiedy czytam lub słyszę takie teksty utwierdzam się w przekonaniu, że ŚJ to sekta. Oto, co można zrobić z człowiekiem, poddając go psychomanipulacji. Jesteś modelowym przykładem. Przeczytaj chociaż niektóre rozdziały z książki R.Cialdiniego „Wywieranie wpływu na ludzi”. Tylko czy wyciągnąłbyś z tej lektury jakiekolwiek wnioski? Wątpię, przecież autor „należy do świata, którym rządzi diabeł”....
#12
Napisano 2005-07-07, godz. 12:56
Ma - glowa do gory
#13
Napisano 2005-07-07, godz. 13:09
półlitra ty mnie gościu obrażasz ja jak pije to musze mieć 0,70 l SAM, do tego muszę mieć [dalsza treść została usunięta ze względu na jej niestosowny charakter | jb]Do której wraca kolega Sebol otwierając następną póllitrówkę.
Ps. Ale z Ciebie Wiśniak Arturze - zreszta nie ma co się dziwic sekcarstwo aż śmierdzi
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#14
Napisano 2005-07-07, godz. 14:12
No to masz złe wrażenie. Chlają niektórzy i się do tego publicznie przyznają i o nich tu piszę. Tak się składa, że są to dosyć aktywne osoby w "pomaganiu" ŚJ, stawiające siebie jako przykład "wyzwolenia" z intelektualnych więzów.Arek Wiśniewski - nie po raz pierwszy czytajac twoje wypowiedzi mam wrazenie ze kazdego (lub tez 'wiekszosc') traktujesz jako alkoholikow, narkomanow etc.
Ma - glowa do gory
#15
Napisano 2005-07-07, godz. 14:16
Po pierwsze Arku, a nie Arturze (pomroczność jasna?). Pod drugie, gdybym był sekciarzem, nawoływałbym ludzi do wstąpienia do jakiejś sekty (najlepiej mojej). Nie czynię tego, co najwyżej zachęcam do tego, by starać się żyć w świętości i w czystości, bez względu na to czy ktoś jest katolikiem czy protestantem. Jeśli twierdzisz, że to jest sekciarstwo, to współczuję. Trochę Ci się terminologia potentegowała . Ale nie dziwię się, wódeczka nie pomnaża zdolności intelektualnych .półlitra ty mnie gościu obrażasz ja jak pije to musze mieć 0,70 l SAM, do tego muszę mieć [dalsza treść została usunięta ze względu na jej niestosowny charakter | jb]Do której wraca kolega Sebol otwierając następną póllitrówkę.
Ps. Ale z Ciebie Wiśniak Arturze - zreszta nie ma co się dziwic sekcarstwo aż śmierdzi
#16
Napisano 2005-07-07, godz. 14:48
Do Miska.
No nie wiem czy smiac sie mam czy płakac. Nie po to odchodziłam z "najwspanialszej organizacji" zeby wracać do tego spowrotem.
Będąc w tym jak to ty nazywasz "swiecie" czuje sie blizej Boga niz wtedy gdy byłam w organizacji.
Następnie rzadzi pisze sie przez rz.
Do Arka
Mysle,ze niektórzy z nas tak trochę udają że piją, cpaja itd.. Myslę,ze nie jest z nimi tak źle jak sądzisz Arku. Może tak jak ja niektórzy lubia troche zaszokować i zobaczyc jak inni reaguja na ich wypowiedzi.
Może zachowujemy sie równiez trochę tak jakby nas spuszczono ze smyczy, nagle odzyskalismy wolność i nie wiemy co z ta wolnościa zrobic.
#17
Napisano 2005-07-07, godz. 15:14
#18
Napisano 2005-07-07, godz. 15:37
Czym wypełnię moje zycie jeszcze nie wiem, szukam, zastanawiam się, staram się byc szczęśliwa, cieszyć sie kazdym kwiatkiem, usmiechem, ciepłym słowem i żyć, żyć..............
Tyle jeszcze nie przeczytałam książek, tyle uczuc jeszcze nie doznałam, tylu miejsc nie zobaczyłam.
Może gdy juz sie nazyję będę chciała zapełnic pustke w mojej duszy. Czasem staram się moje mysli przelewać na papier, powracać do nich. Smutne sa czasem moje mysli choc na zewnatrz jestem bardzo pogodna.
Dziś pisać nie mogę, bolą myśli
Kłębia się w mej głowie
Takie strzępiaste, powstają, płyną
Znikaja gdzieś w zakamarkach mózgu
Moje myśli bolą, moją boleścią nie swoja
Powstają, białe, szarawe, żółte a później
Czerwienieją i znikają w słońcu
Purpurowym za horyzontem.
Tańczą na wietrze jak liście opadłe z drzew
Spływają na ziemię zadumane, zdziwione
Pod nogi przechodniów, zdeptane,
Zaskoczone, że taniec skończony.
#19
Napisano 2005-07-07, godz. 16:28
#20
Napisano 2005-07-07, godz. 18:25
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych