Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy wszystko ze mna w porzadku?


  • Please log in to reply
35 replies to this topic

#1 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 06:56

Niby wszystko w porządku ze mną. Nie potrzeba mi psychiatry żeby sobie radzić, pracować, zyć, smiać się ale cos jednak jest chyba nie tak. Moje zycie duchowe a właściwie jego brak. Ja wieczna poszukiwaczka prawdy, Boga, nadziei, swojego miejsca w zyciu bardzo się zmieniłam. Zostałam jakgdyby z tego ograbiona i tylko czasem jak w moim zapedzonym życiu mam chwilke to przychodza refleksje. Zauwazyłam,że nie chcę, nie mogę czytać Biblii, nawet wersetów które jakas tam grupa religijna codziennie przysyła na meila. Nie chcę zadnej religii, nie chce się nigdzie z nikim zgromadzać. Ograbiono mnie z mojego zycia duchowego, teraz nie chce juz nic. Boje się wplatania znów w jakąś sektę, nie wiem juz czy wierzę w Boga czy nie.
Przepraszam to tylko tak dzisiaj, jutro bedzie dobry dzień. Poczekam, znajde coś co mnie pochłonie, zafascynuje, może zaczne pisac wspomnienia, może zaczne malować, może coś innego.
Ma

#2 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-07-07, godz. 07:36

Ma doskonale Cię rozumie! Czasami też takie mam dni. Kiedyś gdzieś wyczytałem że ludzie którzy odchodzą:

1. Mają wstręt do Boga – nawet z odejściem w ateizm.
albo
2. Wiążą się z jakąś nową sektą (czyli wpadają w gorsze łajno)

Ja osobiście nie odczuwam jak na razie takie potrzeby aby wiązać się z jakimś kościołem – choć kultywuje tradycje religii w której mnie wychowano (KK) odkrywając bogactwo mojej wiary.

Ma głowa do góry wielu z nas ma podobne odczucia co Ty!

TO JEST SPADEK PO JEHOWICIM PRANIU MÓZGU !!!!
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#3 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 07:47

A ja ciągle czuje się wyrwany z korzeniami, bo nawet za bardzo nie potrafię kultywować tradycji właściwych naszej kulturze łacińskiej. Odejście od SJ może być wstrząsem, ale niekiedy taka terapia przynosi wyśmienite skutki. Pewnie, nie każdy potrafi się otrząsnąć i zalicza dół. Wspomniałem o tym wielokrotnie, że ludzie, którzy STAMTĄD odeszli powinni przede wszystkim czerpać radość z nieograniczonych możliwości, jakie się przed nimi otwierają. Mam na myśli wolności wyboru własnej drogi, otwartość wobec innych i humanizm. Przynajmniej dla mnie to było (i jest) fundamentem. Z biegiem czasu zobaczyłem jeszcze wyraźniej, że SJ są tylko szczelnie zamkniętą sektą, wprawnie piorącą mózgi. Prawdziwe życie jest gdzie indziej. Tak jak prawda. Zrozumiałem też, że bezpowrotnie straciłem najpiękniejsze lata młodości, chadzając na brooklyńskiej smyczy.

Ale nic to! Jakoś uprzątnąłem stare gruzy i nadal potrafię cieszyć się życiem. A właściwie - dopiero teraz potrafię. Uczę się tego na nowo. Uczę się od podstaw istnienia innych ludzi, religii i poglądów, a nie "filistynów", "babilończyków" i innych łotrów ;)

Pozdrawiam :)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#4 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-07-07, godz. 08:06

Przez lata bytności w społeczności świadków bazowało się głównie na podpowiadanym przez nich modelu duchowości, który na swój sposób korespondował również z typowymi dla nich elementami codzienności. Po odejściu pewną część tego modelu można odrzucić czy zmodyfikować, ale pozostanie wrażenie pustki.

Odchodząc z powodów doktrynalnych można mimowolnie stać się rodzajem jednoosobowego kościoła, bo przecież nie od razu wiadomo, gdzie się udać ze swoją świeżą jeszcze wizją chrześcijaństwa.

Mając złe doświadczenia w relacjach z wierzącymi można zacząć przenosić swoją niechęć na Boga, minimalizując jednocześnie swoje potrzeby religijne. W sercu zbiera się żal, że po latach zebrań i głoszenia pozostała sterta publikacji, a ludzie się nie sprawdzili, zostało się odsuniętym, potępionym przez sam fakt głośnego mówienia o swoich wątpliwościach. Pojawia się ogólne zniechęcenie i brak zaufania do ludzi oraz do prawd głoszonych przez inne wyznania, przez chrześcijaństwo, Biblię. Człowiek zaczyna twardo trzymać się rzeczywistości. Nie chce sięgać głębiej, bo obawia się, że zabłądzi ponownie.

Zatem Twoje zmagania teraz nie są niczym wyjątkowym, nienormalnym, ale (IMO) nie są także czymś dobrym -czymś, co powinno pozostać w nas na stałe. Myślę, że na próbę odbudowania swojego życia duchowego nigdy nie jest za późno. Warto się o to starać.
.jb

#5 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 10:29

Wybacz Ma, że się jeszcze powymądrzam :) . Wydaje mi się, że dużo sily daje lokalna spoleczność wierzących. Trudno jest samotnie żeglować w tym świecie. Potrzebne jest jednak wsparcie innych chrześcijan. Znasz moje zdanie, że na tym forum trudno spotkać Boga, a wielu jak się spotyka w realu, polaczonych jest pólitrówką na stole a nie szukaniem wzmocnienia w Panu. Ale jest też kilka osób z którymi warto pogadać. Mam na myśli choćby jaabesa, który zajmuje się skoordynowaną pomocą ŚJ i związany jest ze zborami ewangelicznymi (bodajże baptystami). Jego namiary znajdziesz na tym forum. Warto z nim pogadać bo to czlowiek dla którego Bóg jest najważniejszy i ma, jak mniemam, spore doświadczenie. Być może pomóglby znaleźć Tobie lokalną wspólnotę, w której moglabyś się dalej rozwijać. I na koniec jeszcze mala, piekna historyjka. Pewnie zmyślona, ale bardzo wzruszająca. To mój prezent specjalnie dla Ciebie :).

"We śnie szedłem brzegiem morza z Panem oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia. Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady - mój i Pana. Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad odciśnięty w najcięższych dniach mego życia. I rzekłem:"- Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą, przyrzekłeś być zawsze ze mną: czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy, gdy mi było tak ciężko?" Odrzekł Pan: "- Wiesz, synu, że cię kochami nigdy cię nie opuściłem. W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad, ja niosłem ciebie na moich ramionach".

#6 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 10:40

To piękne i wzruszające co napisałeś. Na to pierwsze jednak czyli spotkanie się z kimś z jakiejś wspólnoty nie jestem jeszcze gotowa.
Ma

#7 misiek

misiek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 10:56

Ma, dlaczego jesteś w takim stanie?

Odpowiedź znajdziesz w biblii, gdzie jest napisane, że jeżeli ktoś odchodzi od Boga to napada go zły duch, i jego stan jest gorszy od poprzedniego.

Będąc u ŚJ chroniona byłaś przez Boga Jehowę, który nie dopuszczał złych myśli do Ciebie. Odchodząc od ŚJ związałaś się ze światem, którym żądzi diabeł. Wiesz przecież, kto jest Bogiem tego świata. Nie jesteś już chroniona przez Ducha Bożego, więc ma do Ciebie dostęp zły duch tego świata, którego zadaniem jest nie dopuścić do zbawienia.

Ochronić cię może przed tym tylko żarliwa modlitwa do Swórcy i przyłączenie się do ludu Jehowy.

#8 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-07-07, godz. 11:10

To piękne i wzruszające co napisałeś. Na to pierwsze jednak czyli spotkanie się z kimś z jakiejś wspólnoty nie jestem jeszcze gotowa.

i nie badz! a moze zacznji szukac Boga w religii tradycyjnej w której zapewnie Ciebie wychowano (jazk tego potrzebujesz) - pamietaj że istnieje wiele sekt które czyhaja aby Ciebie ujarzmić !

Misiek ale gadasz głupoty- pytanie: powiedz mi dlaczego tak wielu SJ bedąc w organizacji potrzebuje pomocy psychiatry bo zachowuja sie jak potłuczeni? moze to własnie Szatan wami kieruje?
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#9 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 11:32

i nie badz! a moze zacznji szukac Boga w religii tradycyjnej w której zapewnie Ciebie wychowano (jazk tego potrzebujesz)


Do której wraca kolega Sebol otwierając następną póllitrówkę.

:D

---------------
Proszę nie wprowadzać do dyskusji wypowiedzi o charakterze czatowym. | jb

#10 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 11:50

Misiek, a może to właśnie przez Ciebie przemawia sam szatan? I zamiast pomóc, wesprzeć bliźniego prawisz farmazony o powrocie na łono wielebnej organizacji ;) Skąd możesz wiedzieć czy Duch Boży chroni Ma, czy nie??? Rozmawiałeś z nim??? TY PO PROSTU JESTEŚ BEZCZELNY. Dajesz, koleś, kolejny (który to już...?) przykład waszej umysłowej impotencji. Hehe, albo idziesz z nami, albo PRECZ ;) . Znamy to, znamy. A więc lepiej wyluzuj i oszczędź sobie tekstów o wstępowaniu demonów w odstępców (też je znamy).

Sebol, a masz zagrychę :D ? Zaproś pana Wiśniewskiego, bo mu żal :)

Przepraszam za tę dygresję, ale nie ja zacząłem. I już kończę.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#11 ariadna

ariadna

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 66 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 12:25

Będąc u ŚJ chroniona byłaś przez Boga Jehowę, który nie dopuszczał złych myśli do Ciebie. Odchodząc od ŚJ związałaś się ze światem, którym żądzi diabeł. Wiesz przecież, kto jest Bogiem tego świata. Nie jesteś już chroniona przez Ducha Bożego, więc ma do Ciebie dostęp zły duch tego świata, którego zadaniem jest nie dopuścić do zbawienia.


Kiedy czytam lub słyszę takie teksty utwierdzam się w przekonaniu, że ŚJ to sekta. Oto, co można zrobić z człowiekiem, poddając go psychomanipulacji. Jesteś modelowym przykładem. Przeczytaj chociaż niektóre rozdziały z książki R.Cialdiniego „Wywieranie wpływu na ludzi”. Tylko czy wyciągnąłbyś z tej lektury jakiekolwiek wnioski? Wątpię, przecież autor „należy do świata, którym rządzi diabeł”....

#12 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 12:56

Arek Wiśniewski - nie po raz pierwszy czytajac twoje wypowiedzi mam wrazenie ze kazdego (lub tez 'wiekszosc') traktujesz jako alkoholikow, narkomanow etc.

Ma - glowa do gory :)

#13 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-07-07, godz. 13:09

Do której wraca kolega Sebol otwierając następną póllitrówkę.

:D

półlitra ty mnie gościu obrażasz ja jak pije to musze mieć 0,70 l SAM, do tego muszę mieć [dalsza treść została usunięta ze względu na jej niestosowny charakter | jb]

Ps. Ale z Ciebie Wiśniak Arturze - zreszta nie ma co się dziwic sekcarstwo aż śmierdzi
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#14 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 14:12

Arek Wiśniewski - nie po raz pierwszy czytajac twoje wypowiedzi mam wrazenie ze kazdego (lub tez 'wiekszosc') traktujesz jako alkoholikow, narkomanow etc.

Ma - glowa do gory :)

No to masz złe wrażenie. Chlają niektórzy i się do tego publicznie przyznają i o nich tu piszę. Tak się składa, że są to dosyć aktywne osoby w "pomaganiu" ŚJ, stawiające siebie jako przykład "wyzwolenia" z intelektualnych więzów.

#15 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 14:16

Do której wraca kolega Sebol otwierając następną póllitrówkę.

:D

półlitra ty mnie gościu obrażasz ja jak pije to musze mieć 0,70 l SAM, do tego muszę mieć [dalsza treść została usunięta ze względu na jej niestosowny charakter | jb]

Ps. Ale z Ciebie Wiśniak Arturze - zreszta nie ma co się dziwic sekcarstwo aż śmierdzi

Po pierwsze Arku, a nie Arturze (pomroczność jasna?). Pod drugie, gdybym był sekciarzem, nawoływałbym ludzi do wstąpienia do jakiejś sekty (najlepiej mojej). Nie czynię tego, co najwyżej zachęcam do tego, by starać się żyć w świętości i w czystości, bez względu na to czy ktoś jest katolikiem czy protestantem. Jeśli twierdzisz, że to jest sekciarstwo, to współczuję. Trochę Ci się terminologia potentegowała :). Ale nie dziwię się, wódeczka nie pomnaża zdolności intelektualnych ;).

#16 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 14:48

"Będąc u ŚJ chroniona byłaś przez Boga Jehowę, który nie dopuszczał złych myśli do Ciebie. Odchodząc od ŚJ związałaś się ze światem, którym żądzi diabeł. Wiesz przecież, kto jest Bogiem tego świata. Nie jesteś już chroniona przez Ducha Bożego, więc ma do "
Do Miska.
No nie wiem czy smiac sie mam czy płakac. Nie po to odchodziłam z "najwspanialszej organizacji" zeby wracać do tego spowrotem.
Będąc w tym jak to ty nazywasz "swiecie" czuje sie blizej Boga niz wtedy gdy byłam w organizacji.
Następnie rzadzi pisze sie przez rz.
Do Arka
Mysle,ze niektórzy z nas tak trochę udają że piją, cpaja itd.. Myslę,ze nie jest z nimi tak źle jak sądzisz Arku. Może tak jak ja niektórzy lubia troche zaszokować i zobaczyc jak inni reaguja na ich wypowiedzi.
Może zachowujemy sie równiez trochę tak jakby nas spuszczono ze smyczy, nagle odzyskalismy wolność i nie wiemy co z ta wolnościa zrobic.
Ma

#17 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 15:14

Wiem Ma, że tak może być. Ale myślę też, że dobrze jest także zdać sobie sprawę, że "zwycięskie" wyjście z organizacji nie polega na samym wyjściu, lecz na trwaniu przy Bogu po owym wyjściu. Bo On nie przestaje nas kochać. Mnie męczy ta cała rozmowa, zacząłem ją mając wrażenie, że postawa niektórych była już tak wyniosła w stosunku do ŚJ, iż warto by zaczęli zastanawiać się także nad własnym życiem. Czy się udało? Nie wiem, raczej wątpię. Czasami mi się wydaje, że część z osób, które były w Organizacji, wcale nie szukała tam Boga, więc po wyjściu nie pragnęli rozpaczliwie z Nim trwać nadal, lecz po prostu, jak to nazwałaś, poczuli się "puszczeni ze smyczy". Stąd może nie umiem się dogadać z Iszbinem czy Sebolem, a mniej więcej potrafię z Tobą czy Liberalem. Bo tak naprawdę to o co warto walczyć po odejściu, jest związane z naszą wiarą w Boga. Wiem, i doświadczyłem tego na sobie, że ta wiara może ulec pięknemu pogłębieniu, poznaje się głębię zupełnie nowych uczuć i doznań, a Biblia nabiera zupełnie innego wymiaru. I, co ciekawe, nie ma przy tym znaczenia czy ktoś "zaczepia" się u adwentystów czy też baptystów. Dziwne prawda? Ale może jest tak dlatego, że Biblia staje się z czasem bardzo osobistą księgą, w której widać, iż Bogu bardziej chodzi o nasze serce, niż o doktrynalną superprawdę obecną w naszych głowach. Wydaje mi się, że raczej to warto byłoby przekazywać innym zagubionym ŚJ i exŚJ, niż koncentrować się na płytkim wyśmiewaniu ich zwyczajów i wierzeń, czy też robieniu akcji podczas ich kongresów.

#18 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 15:37

Napewno masz racje Arku, tylko ja jakos jestem jeszcze do tego niegotowa, taka zawieszona w próżni, choc na pozór jest dobrze, to jednak gdzies tam w srodku tę pustke czuję. Być może że przyjdzie taki dzień, że bedę chciała ja wypełnić trescią. Teraz dmucham na zimne, ogladam kilka razy z kazdej strony i boje się żeby ktos znów nie próbował na mnie manipulacji.
Czym wypełnię moje zycie jeszcze nie wiem, szukam, zastanawiam się, staram się byc szczęśliwa, cieszyć sie kazdym kwiatkiem, usmiechem, ciepłym słowem i żyć, żyć..............
Tyle jeszcze nie przeczytałam książek, tyle uczuc jeszcze nie doznałam, tylu miejsc nie zobaczyłam.
Może gdy juz sie nazyję będę chciała zapełnic pustke w mojej duszy. Czasem staram się moje mysli przelewać na papier, powracać do nich. Smutne sa czasem moje mysli choc na zewnatrz jestem bardzo pogodna.

Dziś pisać nie mogę, bolą myśli
Kłębia się w mej głowie
Takie strzępiaste, powstają, płyną
Znikaja gdzieś w zakamarkach mózgu

Moje myśli bolą, moją boleścią nie swoja
Powstają, białe, szarawe, żółte a później
Czerwienieją i znikają w słońcu
Purpurowym za horyzontem.

Tańczą na wietrze jak liście opadłe z drzew
Spływają na ziemię zadumane, zdziwione
Pod nogi przechodniów, zdeptane,
Zaskoczone, że taniec skończony.
Ma

#19 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 16:28

:). Rozumiem Twoją postawę Ma. Zaś manipulacji się nie obawiaj. Spotkać ją można w wielu społecznościach, bo jakoś tak niemal wszyscy mamy "talent" do manipulowania (choć czasami w zupełnie dobrej wierze: by uchronić kogoś od armagedonu czy też od piekła). Ale ktoś, kto był manipulowany, wyczuje tę manipulację na kilometr. Tego się po prostu nie da zapomnieć.

#20 MadHamish

MadHamish

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 139 Postów
  • Lokalizacja:z dziada pradziada

Napisano 2005-07-07, godz. 18:25

Jeśli już tak jesteście w temacie manipulacji, to... wszystko nią jest. :D I każdy każdym manipuluje. Dzieci rodzicami, chłopak dziewczyną, żona mężem, guru wiernymi itd. itp. Wszystko, czym jednostak ludzka dysponuje, jeżeli chodzi o komunikację, jest doskonałym narzędziem manipulowania innymi. To, czy wykorzystujemy te narzędzia w dobrych, czy w złych zamiarach, to już inna sprawa. :mellow:
Przepraszam bardzo, czy to ja napisałam? Nie wiem, czy się z tym zgadzam...:-)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych