Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy wszystko ze mna w porzadku?


  • Please log in to reply
35 replies to this topic

#21 kania

kania

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 76 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 18:57

Do Ma!
Witam Cię. Rozumiem cie doskonale myśle ,że wszystko ma swój czas i trzeba go przeżyć nawet ten "w zawieszeniu" w tej pusce ,azeby uspokoić emocje zagoić rany i nabrac dystansu ja tak teraz robie stoje z boku bo inaczej nie moge a wbrew sobie już nie chce i myślę ,że nie możesz sie do chodzenia gdziekolwiek zmuszać jężeli masz wątpliwości .jeżeli pustka będzie ci bardzo doskwierać to serce zmusi cie ,żeby czegoś poszukać czy u baptystów czy innych liczy sie więź z Bogiem Przez taki okres staniesz sie bogatsza wewnętrznie ponoć każda przemiana związana jest z bólem i ja sie z tym w pełni zgadzam z przeżyc różnych to wiem.Pozdrawiam cię gorąco trzymaj się .

#22 slawo

slawo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 19:12

Witajcie! Gdzieś wcześniej na tym forum spotkałem się z pytaniem: co dalej po odejściu z organizacji. Niektórzy znaleźli wyjście wracając do korzeni, inni "błąkają " się jak Ma. Myslę że pierwszy najważniejszy krok droga Ma, jest za Tobą - odeszłaś od śj, i to już jest Twoim sukcesem. Podświadomie szukasz Boga innego niż znałaś dotychczas.Na tym forum są ludzie którzy należą do różnych społeczności jak Arek czy ja.Nasze grupy wywodzą się z tego samego korzenia co śj a jednak są bardzo różne. Wierzę że Pan pokaże Ci właściwą drogę(nie organizację), gdzie odnajdziesz swój wewnętrzny spokój.Zgadzam się z pewną myślą podaną wcześniej przez Arka że o wiele łatwiej jest pewne rzeczy przeżywać w grupie(jesli przekręciłem Twoją wypowiedź to przepraszam ale cytowałem to z pamięci).
http://www.zbawienie.pl/ ;)

#23 123

123

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 26 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 19:17

Ach ta cenzura...

"Arek Wiśniewski jest the best. Dzieli on ludzi na miłujących biblię i...degeneratów. Kto nie nie podziela poglądów mistrza AW na bank wypija przynajmniej litra dziennie, gwałci co najmniej raz na tydzień i za sprawą szatana wszystko to czyni na przepustce z zakładu karnego."

...proszę Sz.P. Cenzor o wskazanie, która część mojego postu jest obraźliwa i dla kogo.

#24 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-07-07, godz. 19:45

Mysle,ze niektórzy z nas tak trochę udają że piją, cpaja itd.. Myslę,ze nie jest z nimi tak źle jak sądzisz Arku. Może tak jak ja niektórzy lubia troche zaszokować i zobaczyc jak inni reaguja na ich wypowiedzi.
Może zachowujemy sie równiez trochę tak jakby nas spuszczono ze smyczy, nagle odzyskalismy wolność i nie wiemy co z ta wolnościa zrobic.

sedno sprawy

AW kimże ty jesteś człowieczku aby oskarżać kogoś o coś itd... skoro nawet mnie nie znasz? ale właśnie tu kryje sie Twoja sekciarska duszyczka! OSKARŻASZ INNYCH!

...nie pouczaj innych jak mają żyć - bo ty gościu żyjesz w głębokim zakłamaniu !

ps. i jeszcze jedno ręce precz od ex SJ bo ci ludzie już raz zostali skrzywdzeni (vide: strona AW)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#25 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 20:24

Mysle,ze niektórzy z nas tak trochę udają że piją, cpaja itd.. Myslę,ze nie jest z nimi tak źle jak sądzisz Arku. Może tak jak ja niektórzy lubia troche zaszokować i zobaczyc jak inni reaguja na ich wypowiedzi.
Może zachowujemy sie równiez trochę tak jakby nas spuszczono ze smyczy, nagle odzyskalismy wolność i nie wiemy co z ta wolnościa zrobic.

sedno sprawy

AW kimże ty jesteś człowieczku aby oskarżać kogoś o coś itd... skoro nawet mnie nie znasz? ale właśnie tu kryje sie Twoja sekciarska duszyczka! OSKARŻASZ INNYCH!

...nie pouczaj innych jak mają żyć - bo ty gościu żyjesz w głębokim zakłamaniu !

ps. i jeszcze jedno ręce precz od ex SJ bo ci ludzie już raz zostali skrzywdzeni (vide: strona AW)

Mylisz się Sebolku drogi. To nie ja Ciebie oskarżam ale Twe własne słowa, które między innymi wypowiadałeś na czacie, Ty i inne osoby. Niektóre cytaty już tu padały, więc nie chcę się powtarzać. Jeśli ta cała sprawa zepsuła Ci Twoje dotychczasowe doskonałe samopoczucie, to się jedynie cieszę, bo może skłoni Cię to jakoś do refleksji. A jeśli nie, to trudno. Twoje życie, Twoje wybory.

#26 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 20:30

Ach ta cenzura...

"Arek Wiśniewski jest the best. Dzieli on ludzi na miłujących biblię i...degeneratów. Kto nie nie podziela poglądów mistrza AW na bank wypija przynajmniej litra dziennie, gwałci co najmniej raz na tydzień i za sprawą szatana wszystko to czyni na przepustce z zakładu karnego."

...proszę Sz.P. Cenzor o wskazanie, która część mojego postu jest obraźliwa i dla kogo.

Niestety, obawiam się, że masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. Ale powtórzę jeszcze raz. Nie interesuje mnie czy ktoś wierzy podobnie jak ja, czy jest katolikiem, ŚJ czy protestantem. Jeśli natomiast potrafi się wyśmiewać z każdego niemal zdania ŚJ, sam przy tym swoim postępowaniem i zachowaniem daleko odbiegając od jakichkolwiek wzorów, a wręcz nierzadko szczycąc się swymi litrami wypitego alkoholu, to jest to dla mnie doskonały przykład na to, że ten człowiek najpierw powinien wziąć się za zrobienie porządku z samym sobą, a dopiero potem próbować pomóc innym.

#27 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-07-07, godz. 20:54

Widzę, że mnie tu 123 wywołuje, zatem skorzystam z okazji, by raz jeszcze uprzejmie Was poprosić o powstrzymanie się od dalszych agresywnych wycieczek personalnych oraz kontynuacji odnoszenia się do treści nie mających bezpośredniego związku z przedmiotem dyskusji.

Patrząc na to wszystko z boku widzę: Kąśliwe, ironiczne uwagi. Dyskutantów dyskutujący o samych sobie. Na drugim planie temat wątku i dylematy jego autorki. Rozumiem, że emocje mogą czasem każdego ponieść, ale sami dobrze wiecie, że obrzucanie się błotem niczemu nie służy. Przyglądam się temu z niesmakiem, co staram się sygnalizować.

Będę wdzięczna za okazanie dobrej woli.
Mam także nadzieję, że temat duchowości doczeka się w tym wątku także i bardziej budujących odsłon.
.jb

#28 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-07, godz. 20:58

OK, z mojej strony koniec tej dyskusji.

#29 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-07-08, godz. 04:44

jb: zgodnie ze słowem Harcerza ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#30 brooklyn_hunter

brooklyn_hunter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 464 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Sidarpointohajo

Napisano 2005-07-08, godz. 13:55

Wiem Ma, że tak może być. Ale myślę też, że dobrze jest także zdać sobie sprawę, że "zwycięskie" wyjście z organizacji nie polega na samym wyjściu, lecz na trwaniu przy Bogu po owym wyjściu. Bo On nie przestaje nas kochać.  Mnie  męczy ta cała rozmowa, zacząłem ją mając wrażenie, że postawa niektórych była już tak wyniosła w stosunku do ŚJ, iż warto by zaczęli zastanawiać się także nad własnym życiem. Czy się udało? Nie wiem, raczej wątpię. Czasami mi się wydaje, że część z osób, które były w Organizacji, wcale nie szukała tam Boga, więc po wyjściu nie pragnęli rozpaczliwie z Nim trwać nadal, lecz po prostu, jak to nazwałaś, poczuli się "puszczeni ze smyczy"...

"Miejcie zrozumienie
dla ludzi słabej wiary
Ja też jednego dnia wierzę,
drugiego nie wierzę."

Czesław Miłosz
-----------------------
'Tylko człowiek duchowo martwy nie zadaje pytań, nie wątpi, nigdy nie staje na rozdrożu, nie kroczy od czasu do czasu nad przepaścią lęku i niepewności. Jeśli jednak egzystencja ludzka podlega zmianom i kryzysom, jest w niej miejsce na całą gamę ludzkich doświadczeń. Często świadectwo i słowo Drugiego wyprowadza nas z ciemnych zaułków serca i wewnętrznego zagubienia. Tutaj wspieramy się nawzajem refleksją nad trudnymi wyzwaniami ludzkiego życia: cierpieniem, słabością, śmiercią, brakiem poczucia sensu, niewiarą. Dotykamy momentów przełomowych i punktów zwrotnych, ale też żywionych wątpliwości, rozterek i meandrów duchowej wędrówki. Inspirujemy się tekstami, które pomagają nam odnaleźć sens w niełatwych momentach naszej wiary i życia. Wspólnie staramy się stawić czoła pytaniom, które nas nurtują i trapią, a przyczyniają się nieraz do naszego wzrostu duchowego.'

Dołączona grafika
---------------------------------------------------------------------------------

"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."





#31 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-08, godz. 17:50

Pełna zgoda Brook. Ja jednak widzę nieco inny aspekt tej sprawy. Rozumiem osoby, które zostały zranione i są zagubione, poszukujące. Przeżywają jakieś zawahania, szukają celu, sensu. To jest oczywiste, a mamy powiedziane, że Jezus "trzciny nadłamanej nie dołamał". Jednak postawa niektórych osób jest odmienna. To jest postawa typu: "grzeszę? moja sprawa. robię to i będę to robił, bo tak chcę". Biblia nazywa taki rodzaj grzechu "z podniesioną głową" (w niektórych przykładach oddane inaczej). To traktuję zupełnie inaczej. Co innego jest grzeszyć i walczyć z tym (wszyscy tak czynimy), co innego zaś grzeszyć i się tym chlubić. Dlatego moja reakcja była taka jaka była. Widzę po prostu dwie grupy byłych ŚJ. Jedni to ci, którzy odchodzą ale powodem ich odejścia była chęć znalezienia prawdziwego Boga. Ci po odejściu szukają i żyją dalej tak jak żyli, choć oczywiście mogą mieć słabsze chwile. Lądują w różnych społecznościach, czy to u badaczy, czy u baptystów, zielonoświątkowców czy adwentystów. Znam całkiem sporo takich ludzi. Druga grupa to ci, którzy zaprzestają chodzenia za Panem po wyjściu z organizacji. I często są to najbardziej agresywni, najbardziej lekceważący i wyśmiewający organizację exŚJ. Często ich życie, mówiąc eufemistycznie, nie jest najlepsze, więc jak dla mnie takie osoby są największym zwycięstwem organizacji, bo tam mówi się od dawna, że po odejściu ludzie po prostu się moralnie degenerują. Postawa takich osob mi się nie podoba, bo dlaczego ma mi się podobać postępowanie osoby, która nie tylko odeszła z organizacji, ale nie zwraca uwagi na Biblię? Zastanawiam się także, dlaczego gdy byli w organizacji potrafili nie grzeszyć, a po odejściu już nie potrafią? Czy będąc w organizacji starali się żyć pobożnie dlatego, że tak kazała organizacja, czy też dlatego, że rozkochali się w "zakonie Pańskim"? Wydaje się jednak, że to pierwsze.

#32 swiatlo7

swiatlo7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 303 Postów

Napisano 2005-07-08, godz. 18:21

To nie jest złośliwe pytanie!!!
Zawsze mnie zastanawiało co mogą czuć byli śJ, jak po wyjściu z organizacji uświadamiają sobie,że "zwerbowali" ileś tam osób..To musi być straszne.Czy staracie się pomóc ludziom tkwiącym w organizacji??
pozdrawiam
"I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rz 8:38,39

#33 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-07-08, godz. 18:36

To jest dobre pytanie! ;) Mam kilka takich osób i staram sie aby otrzymywały ode mnie różne informacje, reszta zależy tylko od ich zdolności do myślenia. Nie jest łatwo dokonywac takich wewnętrznych porachunków :( , więc gdy ktoś zadaje lekceważące pytania, albo wyśmiewa sie otwarcie to , to naprawdę boli.
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#34 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-08, godz. 21:29

Światło, to faktycznie trudna kwestia. Osobiście zastanawiałem się nad tym, czy publicznie nie przeprosić ludzi, wobec których głosiłem "prawdę". To byłoby oczywiście z wielu względów trudne, nawet ze względów technicznych. Jednak doszedłem do wniosku, że takie działanie nie ma sensu i byłoby raczej wodą na młyn SJ (wiadomo: wstąpiły we mnie demony :) ). Obrałem inną taktykę i postanowiłem osobiście pomagać ludziom, którzy chcą przejrzeć na oczy. Przede mną jeszcze dużo pracy, ale wierzę, że choć częściowo uda mi się zmazać swoje winy.
Pozdr
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#35 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-07-09, godz. 05:38

takie działanie nie ma sensu i byłoby raczej wodą na młyn SJ (wiadomo: wstąpiły we mnie demony :) ). Obrałem inną taktykę i postanowiłem osobiście pomagać ludziom, którzy chcą przejrzeć na oczy.

i chyba to słuszna uwaga! Trzeba pokazać środowisku, w którym się wychowało, że odejście z organizacji nie jest wcale takie strasznie złe i degradujące!

Trzeba być sobą – wyznaczyć sobie cele, do których trzeba dążyć. W moim przypadku było to ukończenie studiów, założenie firmy – którą dalej prowadzę zatrudniając ośmioro ludzi (w tym: 2 SJ ;-) i do tego z mojego macierzystego zboru ;-) ) działalność społeczna i polityczna. Czy jestem szczęśliwy – TAK – gdyż zawsze chciałem pomagać innym.

PS. Zaznaczam, że nigdy nie BYŁEM WYKLUCZONY! Dla osób zainteresowanych tym tematem ;-) mogę podać adres zboru lub też telefony do starszych, celem inwigilacji ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#36 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-07-09, godz. 10:38

Ale niektórzy i tak wiedzą lepiej, że jesteśmy alkoholikami, ćpunami i wszelkiej maści robactwem :P

Żarty na bok. W moim przypadku NORMALNOŚĆ nie była kwestią wyboru, bo przecież widziałem, że prawdziwe i normalne życie jest gdzie indziej, a nie w WTSie. Jak dla mnie to właśnie ta organizacja zawsze grubo odbiegała od normy.
Przyznaję - jakiś czas byłem dwulicowy, bo udawałem SJ, nie mając odwagi otwarcie powiedzieć PAS! Ale mentalnie zawsze byłem "światusem" :) . I dobrze mi z tym.

Ps. Na forum wynikła ostra dyskusja ws. przynależności do SJ (lub nie). Zatem publicznie oświadczam NIE JESTEM ŚWIADKIEM JEHOWY, choć figuruję jeszcze jako świadek, bom się sam nie wykluczył. Amen
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych