Stąd mam pytanie do śJ, czy w waszych zborach tak wygląda codzienność, czy też wasze zbory nie cieszą się uznaniem Boga?
Ta ilustracja nie odzwierciedla stanu rzeczy we wszystkich zborach, tak naprawdę to chyba rzadko kiedy można coś takiego zaobserwować. W zborach które obserwowałem wcale nie było aż takiej przyjacielskiej i szczerej postawy ze strony jego członków. Prawie wszyscy bracia w ogóle nic mi nie pomogli. Wręcz przeciwnie, można doznać wielu krzywd, tak jak ja doznałem.
W ogóle te wszystkie ilustracje dotyczące atmosfery panującej wśród ŚJ nie odzwierciedlają faktu, że wielu z nich postępuje całkowicie odwrotnie. Tak samo ilustracje dotyczące szczęścia małżeńskiego, kiedy dwoje małżonków cieszą się jak małe dzieci.
Długo by wymieniać. Papier i tak wszystko przyjmie a ci którzy się nie znają na rzeczy mogą szybko to łyknąć. Potem niestety może czekać ich gorzkie rozczarowanie.