Skocz do zawartości


kundziad

Rejestracja: 2006-03-05
Poza forum Ostatnio: 2006-04-03, 17:28

Moje posty

W temacie: A jeżeli....

2006-03-06, godz. 21:27

Ja wiem, ze chodzi o zdanie bez widocznej tresci, sensu wlasnie. Tylko chcialbym znalesc jakas ladna definicje. Bo:

Rzeczy bezsensownych nie może zrobić i w niczym Go to nie umniejsza.

moze byc roznie rozumiane. Jak ktos wie o co chodzi to sie domysli, ale inni juz moga byc confused. Zas ta definicja:

Bóg nie może robic rzeczy awykonalnych

jest wlasciwie pozbawiona tresci. Dlatego tez przydalo by sie znalezienie jakiejs ladniejszej.

Jesli bierzemy pod uwage tylko stwarzanie rzeczy, to moglibysmy przyjac taką definicję Jego możliwosci:

Bóg nie moze stworzyc rzeczy, ktore nie maja prawa istniec.
(vide: kamien w zbiorze c)

Jednak ta definicja nie jest juz uniwersalna. Zastanawiam sie nad taka, ktora by oddala prawdziwy sens naszych rozważań.

PS: Nie jestem Świadkiem, ale pod koniec przedostatniego akapitu zacząłeś troche filozofowac. :-) Co do tego stwierdzenia, ze jest jedna Matematyka, to wydaje mi sie bardzo... kuszące (nie wiem jak to dokladnie oddac). Nie jestem jednak az tak pewien siebie, zeby przyjac to jako pewnik.

W temacie: A jeżeli....

2006-03-06, godz. 20:35

No właśnie. Moje zdanie nt. kamienia i w ogóle wszechmocy Boga sprowadza się do stwierdzenia: Bóg może zrobić każdą rzecz, która MA SENS. Rzeczy bezsensownych nie może zrobić i w niczym Go to nie umniejsza. Nie może np. zrobić następujących rzeczy:

1. Stworzyć kamienia, którego nie mógłby podnieść.

2. Poznać koloru włosów króla Stanów Zjednoczonych.

3. Apentuła niewdziosek te będy gruwaśne, w koć turmiela weprząchnie.

Każde z tych trzech zadań jest POZBAWIONE SENSU. Możemy je sobie powiedzieć, ale one nic nie znaczą.

O wlasnie, wlasnie o to mi chodzi. Choc np. stworzenie sera pleśniowego z wbudowaną anteną WiFi jest totalnie bez sensu to jest wykonalne (ba, nawet ja moglbym to zrobic :D). Ja bym to jakos inaczej nazwal. Ale np. stwierdzenie, ze Bóg nie moze zrobic rzeczy awykonalnych jest zwyklym pleonazmem i jakos mi sie nie podoba. Ktos ma inny pomysl na zgrabną definicję?

PS: Ad. 2: Elvis Presley byl brunetem :-)

W temacie: A jeżeli....

2006-03-06, godz. 17:18

1. ja wiem, zgadzam sie, ale w tym wypadku dostosowuje sie do poziomu pytania

2. tego nie jestesmy w stanie stwierdzic, jak nie jestesmy to przynajmniej operujmy tym co rozumiemy

3. to wtedy tez musimy rozszerzac teorie, dobrze - rozwijamy sie

4. Oczywiscie. Ja zas wczesniej udowodnilem, ze powiedzenie "Bóg NIE MOŻE stowrzyc takiego kamienia", wcale nie neguje Jego wszechmocy (wszechmocy w rozumieniu autora pytania). Mam nadzieje, ze co do mojego dowodu wszyscy sie zgadzają.

Zreszta wg. mnie to pytanie ma mało (jesli cokolwiek) wspolnego z teologia, tylko ma (pseudo)logiczną formę. Dlatego wlasnie nalezaloby uruchomic logiczne myslenie (a nie prowadzic bardzo subiektywne dyskusje), azeby wykryc ukrytą w nim pulapkę i manipulację, co do niby zakwestionowanej wszechmocy Boga (jeszcze raz piszę, ze chodzi mi o wszechmoc w rozumieniu autora pytania).

W temacie: A jeżeli....

2006-03-06, godz. 15:06

Przepraszam, to pytanie bylo (pseudo)LOGICZNE. Ktos chcial poslugując sie niby-logika wytknac rzekomy blad w rozumowaniu wszechmocy Boga. Ja poslugujac sie LOGIKA, wykazalem ze to pytanie wcale nie zaprzecze wszechmocy Boga. Wiec o co chodzi?

Jezeli nie mamy uzywac logiki, to czego?!

PS: Dodatkowo - jesli ktos nie do konca zrozumial dowodu. Zdanie "Bóg NIE MOZE stworzyc takiego kamienia" jest rownoznaczne ze zdaniem: "Istnieje kamien, którego nie może stworzyć Bóg.". Ja dowiodlem, ze Bog moze stworzyc KAZDY kamien, a to, ze ZADEN z nich nie bedzie w zbiorze c nie zaprzecza Jego wszechmocy. Dziekuje.

W temacie: A jeżeli....

2006-03-05, godz. 21:25

Wybaczcie, ze odgrzewam stary temat, ale natrafilem na niego, zainteresowal mnie i uznalem ze nalezy sie wpisac:

Zbiór a - wszystkie kamienie jakie moze stworzyc Bóg

Zbiór b - wszystkie kamienie jakie moze podniesc Bóg

Zbiór c - wszystkie kamienie jakie moze stworzyc Bóg, ale jakich nie może podnieść

a - b = c

Z założenia, że Bóg jest wszechmogący wynika, że zbiory a i b zawierają wszystkie możliwe kamienie.

CZYLI:

a = wszystkie kamienie
b = wszystkie kamienie

a = b

SKORO a = b:

a - b = 0

Mamy układ równań:

a - b = c
a - b = 0

c = 0

Czyli:

Zbiór c NIE ZAWIERA ANI JEDNEGO MODELU KAMIENIA.

Jak Bóg ma stworzyć kamien ze zbioru c, skoro on jest pusty? Może stworzyć KAŻDY kamien, ale WSZYSTKIE kamienie sa w zbiorach a i b!

Sadze, ze to rozwiewa wszystkie watpliwosci.

Pozdrawiam,
Konrad Komorowski