Skocz do zawartości


Max

Rejestracja: 2006-03-18
Poza forum Ostatnio: 2006-11-26, 13:00

Moje posty

W temacie: Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ

2006-03-19, godz. 13:46

Na poczatku lat osiemdziesiatych zostalem ochrzczony,uczeszczalem wtedy do liceum ogolnoksztalcacego,bylem systematycznie namawiany do zmiany profilu szkoly i poswiecenia sie jedynie pionierowaniu i organizacji.(mimo iz w kazde wakacje jezdzilem na osrodki pionierskie lub bylem pionierem pomocniczym)Po maturze zdalem na polonistyke do duzego miasta,przez 3 lata bylem systematycznie (za to tylko ,ze studiuje i mieszkam na osiedlu akademickim-w siedlisku zla:) krytykowany i napominany ,zarowno w moim macierzystym miasteczku,jak i w tym,w ktorym studiowalem.Bylem wowczas spokojnym i skromnym xczlowiekiem a dokuczano mi tak bardzo,ze po 3 roku,majac calkiem dobre oceny zrezygnowalem z dalszej nauki rozwscieczajac ojca (nie św.J)Po powrocie "na lono rodziny" nastapila krytyki braci starszych czesc dalsza,dotyczaca mego ubioru,kroju jeansow,swetrow,butow,dlugosci wlosow,rodzaju muzyki,-sluchalem jazzu!!!:)nikt nie zwracal uwagi na moje uczucia i serce -liczylo sie tylko "opakowanie",rzekomo gorszace innych braci i siostry...spakowalem sie i wyjechalem na drugi koniec kraju,przestajac calkowicie utrzymywac kontakt ze św.J.To smieszne -ale wtedy po prostu ucieklem-nie podajac adresu i proszac rodzine by chronila mojej prywatnosci.Nigdy nie bylem wykluczony ale bezsensowne plotki i karcenia sprawily ,ze odlaczylem sie sam i od 20 lat nie uczeszczam na zebrania i nie identyfikuje sie juz wcale z religia śJ.Teraz jako dojrzaly facet ,gdy mam juz wlasna rodzine -uzupelniam przerwane wyksztalcenie studiujac zaocznie.Na mojej uczelni jedna z wykladowczyn jest swiadkiem Jehowy (z czym sie absolutnie nie kryje)a na roku ze mna studiuje corka starszego.Jest bardzo barwna,tolerancyjna i lubiana osoba. Opowiadalem jej kiedys przy piwie :)swoja historie-nie chciala wierzyc ...Probowala mnie nawet namowic na powrot do organizacji -jednak przez te lata,dorastajac i dojrzewajac,pozbawiony nacisku i indoktrynacji- zmienilem calkiem swoj swiatopoglad wiec odmowilem. Jednak w kwestii nauki czasy sie widocznie zdecydowanie dla SJ zmienily,dla mnie jednak niesmak i uraz do dzis pozostal...Pozdrawiam wszystkich.Max

W temacie: słownik świadko-polski

2006-03-19, godz. 10:43

"zdawanie owocu"
-cykliczne sprawozdanie z dzialalnosci ewangelizacyjnej,rozpowszechnienia literatury SJ i podawanie czasu w godzinach ,poświęconego na rozmowy religijne
i stad tez przymiotnik "czynny" badz "nieczynny" św.J