Skocz do zawartości


o. Perwersjusz

Rejestracja: 2006-05-10
Poza forum Ostatnio: Informacja prywatna

Moje posty

W temacie: Kilka pytań trynitarianom zadanych.

2006-05-11, godz. 21:38

Matuzalem

Eh, jak ja lubie te "trynitarne", powykrecane przyklady, które niby mają coś udowadaniać, a tak naprawdę pokazują niezrozumienie trynitaryzmu. W trynitaryzmie każdy z palców jest pełną dłonią, każdy palec jest inny (różny) od pozostałych, a mimo to jest tylko jedna dłoń.

Czcigodny!
Ja wręcz uwielbiam rozpływać się w tych świętobliwych spekulacjach, to moja pasja. Stąd wypracowałem koncepcję Czwórcy Przenajświętszej w odniesieniu i poprzez tak zwaną transubstancjację w ramach Eucharystii.
----------------------------
Przeglądając stare roczniki watykańskiego periodyku dla wyższych kadr Kościoła rzymsko-katolickiego "Gregorianum" spotkałem taką oto publikację na temat fizyko-molekularnego procesu jaki zachodzi w opłatku hostii podczas transsubstancjacji czyli tak zwanego przeistoczenia, która za sprawą Ducha Świętego natchnęła mnie do opracowania teologicznych podstaw nowego dogmatu. Przypomnę tę znamienną treść, od której zresztą do tej pory Kościół się oficjalnie nie odżegnał, przynajmniej nic o tym nie wiem:
„Stosując w odniesieniu do dogmatu o Eucharystii określone kryteria, musimy stwierdzić, że w czasie przeistoczenia za sprawą słów Chrystusa cała substancja chleba i wina przemienia się w Ciało i Krew Pańską. Tym samym protony, neutrony i elektrony wchodzące w skład zakonsekrowanej materii, jej atomy, cząsteczki, jony, zespoły molekularne, mikrokryształy - słowem całość składników, z których składa się chleb i wino, przestaje istnieć, przekształcając się w Ciało i Krew Chrystusa. Pozostają natomiast wszystkie formy zewnętrzne charakterystyczne dla tych substancji: rozmiar, masa, ładunki elektryczne wraz ze związaną z tym całą aktualną i potencjalną energią magnetyczną, elektryczną i kinetyczną i tym samym wszystkie efekty optyczne, akustyczne, termodynamiczne, elektromagnetyczne, które te siły mogą wytworzyć. Wszystko to razem stanowi cechy eucharystyczne, czyli całość zjawisk eksperymentalnych...” (Wydanie z lipca 1957).
Twórcy tej "fizyki" mimo iż tak skrupulatni nie rozstrzygnęli czy chleb przemienia się w ciało w momencie wypowiedzenia słów konsekracji ("oto jest ciało moje"), czy też opłatek czeka te kilkanaście sekund z przemianą na wino? Taki spór - zupełnie poważnie - toczyli już około 1150 roku teologowie francuscy. Co by się stało gdyby w trakcie tego szamaństwa ta druga część "zaklęcia" nie została przez kapłana wypowiedziana - np. gdyby nagle stracił przytomność umysłu, zemdlał czy oddał ducha? Ale idźmy dalej - bo mam stworzyć podstawy nowego dogmatu.

Trzeba zatem też przy tej okazji nawiązać do... i w tym celu przypomnieć zapomniany cud nad cudami jaki wydarzył się w VIII wieku we włoskiej miejscowości o nazwie Lanciano. Żyli tam i pracowali wówczas ojcowie bazylianie. Jeden z nich (podobnie jak ja) nękany był licznymi wątpliwościami, co do rzeczywistej obecności Ciała i Krwi Pana Jezusa pod postaciami chleba i wina. Pewnego dnia zakonnik ten, odprawiając Mszę Świętą, został ponownie ogarnięty niezwykle silnymi i natrętnymi wątpliwościami. W momencie, gdy wypowiedział słowa konsekracji, spostrzegł, że biała hostia stała się rzeczywiście Ciałem, a wino prawdziwą Krwią. Cud ten wywołał ogromne poruszenie w całej okolicy. Sporządzono specjalny relikwiarz celem przechowywania Świętego Ciała i Krwi, a kościół, w którym ten cud się dokonał, stał się szybko miejscem pielgrzymkowym. Mijał czas, zmieniali się też opiekunowie tego miejsca. Po ojcach bazylianach przybyli ojcowie benedyktyni, a od 1258 roku są tam ojcowie franciszkanie. Święte Ciało i Krew były cały czas otaczane czcią, a historię cudu powtarzano z pokolenia na pokolenie.
Cud potwierdzono naukowo
Nadszedł rok 1970. Ojcowie franciszkanie postanowili poddać specjalistycznym badaniom naukowym przechowywane przez nich i czczone Ciało i Krew. Kilka miesięcy później zostały ogłoszone wyniki. Publikowano je na pierwszych stronach gazet włoskich. Badania te udowodniły bowiem, że to, w co od tylu wieków wierzono, jest rzeczywiście prawdą. Okazało się, że czczone Ciało jest kawałkiem ludzkiego mięśnia sercowego. Nie znaleziono żadnych śladów cięcia (nie zostało zatem wycięte z ciała innego człowieka) ani substancji konserwujących. Stwierdzono, że Krew (pięć skrzepniętych bryłek) jest też prawdziwą krwią ludzką grupy AB (tą samą grupę posiada krew, odkryta w Ciele – fragmencie mięśnia sercowego). Naukowcy nie znajdują wyjaśnienia, dlaczego Ciało i Krew nie uległy rozkładowi i zachowały się w tak dobrym stanie do dziś. Warto również wiedzieć, że ślady krwi odkrytej na Całunie Turyńskim są śladami krwi ludzkiej grupy AB. To nie moje baśnie. Czy jest to tylko czysty przypadek? (tak podaje ks. dr Jakub Dębiec z Watykanu http://www.ministran...php?id_art=100)

Natomiast w odniesieniu do najnowszych osiągnięć bio-genetyki w zakresie DNA czyli łańcuchów owijających się wokół wspólnej osi i tworzących tzw. prawoskrętną podwójną helisę, uprawnionym jest przyjęcie iż w ramach tej transsubstancjacji w hostię wchodzą również molekuły czyli pierwiastki ciała i krwi (DNA - od ang. deoxyribonucleic acid) Matki Jezusa zwanego Chrystusem czyli Niepokalanej Maryi Zawsze Dziewicy. Reszty cukrowe i fosforowe, obojga boskich istot (ta część człowiecza Boga Syna i Jego Matki) połączone ze sobą wiązaniem fosfodiestrowym, znajdują się na zewnątrz helisy, natomiast zasady skierowane są do wnętrza i tworzą pary połączone wg wzoru: AT; GC; TA; CG. Zasady połączone są wiązaniami wodorowymi. Cząsteczki DNA, nośnika informacji genetycznej mają różną długość - natomiast te cudowne transcendentne u Drosophila melanogaster mają długość (po "rozkręceniu chromosomu") nawet do 2 m. W ścisłym skręceniu DNA do postaci chromosomu biorą udział białka pistonowe lub niehistonowe tym samym stanowi to wręcz rewolucyjnie poważny naukowy dowód iż w procesie przeistoczenia czyli tak zwanej transsubstancjacji mamy w opłatku hostii Przenajświętszej cząsteczki molekularno-deoksyrybonukleinowe krwi grupy AB Jezusa i Maryi oraz również cząsteczki ich materialnego ciała.
W związku z powyższym czas już podjąć działania w celu ogłoszenia nowego rewolucyjnego dogmatu o podwójnej transsubstancjacji i wprowadzenie stosownych zmian w liturgii słowa - np. "oto ciało i krew Jezusa oraz Jego bożej matki Niepokalanej i Wiecznej Dziewicy Maryi".
Teologia zbawienia i odkupienia winna też wprowadzić zmiany - bowiem, jak z powyższego wynika - nie tylko krew (grupy AB) Jezusa zwanego Chrystusem ma taką nadprzyrodzoną moc. Warto jeszcze w tym miejscu nawiązać do Zwiastowania Pańskiego czyli cudownej insyminacji zwanej obecnie w genetyce replikacją DNA czyli procesu, w którym podwójna nić DNA ulega skopiowaniu za sprawą Ducha Świętego. Replikacja jest semikonserwatywna - w każdej z dwóch uzyskanych podwójnych nici DNA będzie jedna nić macierzysta i jedna nowa. Kopiowanie podwójnej helisy DNA jest procesem złożonym. Rozpoczyna się w miejscu inicjacji, liczącym ok. 200-300 par nukleotydów - co, jak podaje Pismo Święte niewątpliwie nastąpiło już w pierwszych sekundach w dniu przy albo krótko po Zwiastowaniu – z pewnością w chwii wypowiedzenia fiat. Miejsce to oznacza się skrótem ori od ang. origin. Aby replikacja przebiegała prawidłowo, Bóg Ojciec doprowadził do rozdzielenia obu nici tak, że proces ten przebiegał bez zniszczenia ich struktury podstawowej (I-rzędowej) i w odpowiednich warunkach, jak: dokładne odczytanie matrycy DNA, obecność odpowiedniej liczby wolnych nukleotydów, zachowania komplementarności. Następnie doszło do terminacji replikacji, ewentualnego uzupełnienia braków na końcu nowopowstałej cząsteczki i połączenia nowych cząsteczek w helisę - i w efekcie cudowny (bezbolesny) poród w Betlejem Judzkim. Bóg wiedział, że nie licząc niewielkiej szansy wystąpienia błędu obie cudowne cząsteczki DNA będą identyczne. A zatem boskość obu postaci jest tym samym naukowo wzmocniona - stąd powyższe wywody jako efekt nauki nieomylnego własnego magisterium do wierzenia wszystkich wiernych (i niewiernych zresztą też) podaję. Amen!
Jak powiedział Jan Paweł II w ramach "słowa bożego": "Dzięki Maryi pełniej możemy korzystać z owoców wcielenia Syna bożego, Jego śmierci i zmartwychwstania... i odkupienia. Maryja jest matką słowa wcielonego". Bo w Maryi jest więcej boskości niż człowieczeństwa.

W temacie: Kilka pytań trynitarianom zadanych.

2006-05-11, godz. 21:16

paweł77

o perwersjusz
bardzo ciekawe
ja bym od siwebie dodal tylko
co bylo z trojca jak umarl jezus
szczepan widzi Jezusa obok chwaly Bozej co jest zgodne ze Boga nikt widziec nie moze bo by nie przezyl, temat przerabial juz mojzesz.
sam Jezus w objawieniu 1; 18 mowi ze byl martwy czyli byly 2/3 BOga czy jak to mozna zrozumiec
czy moga przekazac twoj post dla znajomych?

Czcigodny!
Problem tak zwanej Trójcy walkowali od wiekow sami teolodzy - no wśród nich poźniejsi heretycy. Hiszpański teolog i lekarz Miguel Servet już jako dwudziestolatek zdobył reputację heretyka. W 1531 roku opublikował traktat De Trinitatis erroribus libri septem, w którym dowodził, że tradycyjna teologia scholastyczna, posługując się terminami zaczerpniętymi z filozofii greckiej oraz innymi niebiblijnymi pojęciami, zaczęła definiować Trójcę Świętą w sposób abstrakcyjny, spekulatywny i pozbawiony związku z Bogiem żywym. „W całej Biblii nie znajdziemy ani jednego słowa na temat Trójcy Świętej ani jej Osób, ani na temat Istoty, ani na temat jedności Substancji, ani na temat jednej Natury tych kilku bytów", pisał. Ortodoksyjni katolicy, podobnie jak wielu protestantów, postrzegali teologię Serveta jako powrót do herezji arianizmu z IV wieku n.e., która odrzucając doktrynę o Trójcy Świętej, nauczała, że Jezus jako Syn Boży nie jest ani równy, ani współwieczny Bogu Ojcu.
Miguel Servet został spalony na stosie w Genewie w 1553 głównie ze względu na swoją zaciekłą walkę z doktryną o Trójcy, a w szczególności za publiczne kwestionowanie przedwiecznego bóstwa Syna Bożego. Podstawą do przedstawienia tego oskarżenia był wspomniany traktat Serveta, a także korespondencja, jaką wymienił z Kalwinem na ten temat.
------------------------------------------
Skoro Moderator ma prawo "niesluszne" kasować to oczywiście Ty moje teksty możesz powielać (kopiować) wstawiać na inne fora i robić z nimi co tylko uważasz za stosowne.