domi1_23

Czy można prowadzić blog, jeśli się jest zainteresowanym? Chcą przekazać ludziom uczucia, jakby forma głoszenia. Bo miałam nalot ŚJ (bezczelny ton), że powinnam zrezygnować z ego blogu. Wszystko było oparte na ich publikacjach i zgodne z tym do głoszą. Zasmuciło mnie to, zgasili mnie, mój zapał.

Witam! Mam taką dziwną sytuację. Moja mama studiuje, już jakiś czas, ze ŚJ wieloletnim stażem, jest to kobieta koło 50. Ja tez jestem zainteresowaną i też studuję z nią (bo jakoś się to złożyło, jak przychodziła do mamy, że zaczęła przychodzić do mnie). Ale nie o to mi chodzi. Podczas, gdy mama ma sudium, większą część czasu, po prostu obgadywała, interesuje się ludzmi, ma styl polityka, lubi kierować, a gdy mnie w tym czasie nie było w domu, obgadywała mnie (stawiała mi diagnozę choroby, Ze to niby depresja [bo jestem chora], sama mi to kiedyś mówiła, mówiła mamie, ze już powinnam zostać głosicielką, tak jak to inne dziewczyny [z tego, co wiem, to to się proponuje osobie zainteresowanej prosto], gdy jakiś ŚJ chciał mnie zabrać na zebranie autem, mówila, że mam se jeździć autobusem, w sierpniu zeszłego roku, miałam iść do pracy załatwionej przez mamę, mówiłam, że jestem chora i nie wiem, czy dam radę mamie, to pewnego dnia [nie było mnie wtedy w domu] potrafiła zadzwonić do mnie i mówić, ze mam iść do tej pracy, nie słuchała, ze nie dam rady z powodu choroby, mówiła, że nie mam sę tez za to mścić. To tylko kilka przykładów.) Jestem tym zdruzgotana. Czy jest to w porządku? Czy tak postępuje ŚJ?

Przepraszam, jeśli w złym miejscu umieściłam post. Ew. proszę o przeniesiene.