Zdecydowanie mozna stwierdzic, ze SJ nie maja w zwyczaju stosowac przemocy wobec bylych wspolwyznawcow.
Ale jesli chodzi o znajdywanie perel, ktore sa niejednokrotnie wyssane z palca to ja znam przypadek deklarujacego sie katolika, ktory z krzyzem na szyji zamordowal z zimna krwia 40 ludzi...
Wybaczcie, trafilem tu przez przypadek i kiedy widze te Wasze pseudonaukowe rozwazania nie moge opanowac smiechu
