Skocz do zawartości


gwiazdka

Rejestracja: 2006-06-14
Poza forum Ostatnio: Informacja prywatna

Moje posty

W temacie: zakaz spekulowania o czasie "wielkiego ucisku"

2007-04-18, godz. 11:57

W strażnicy 1 listopad 1995 str.17
"Niektórzy słudzy Jehowy tak usilnie pragną ujrzec koniec złego systemu, że czasami spekulują, kiedy wybuchnie ucisk, a nawet próbują to ustalić na podstawie życia pokolenia, które pamięta rok 1914."
Widzimy tutaj, że ŚJ próbują ustalać czas końca świata... A jak dobrze wiemy w Biblii jest napisane, że nie wolno nam jest tego ustalać, bo to nie należy do nas.
Niestety nie mam przy sobie obecnie Pisma Świętego a dokłądnie nie jestem wstanie w skazać tego wersetu (nie chce podać błednego przez pomyłke) wiec jeśli ktoś z was napisze ten werset z Nowego Testamentu będę wdzięczny... Ja natomiast powinnem ten werset sam napisaćniebawem... B)

Dzieje Apostolskie 1:6,7
"Zapytywali Go zebrani: Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela? Odpowiedział im: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą".

W temacie: ŚJ w literaturze, filmie, etc.

2007-01-24, godz. 19:30

Jaka była odpowiedź?

Prawidłowa :)

W temacie: ŚJ w literaturze, filmie, etc.

2007-01-24, godz. 19:24

W dzisiejszym odcinku teleturnieju "Jeden z dziesięciu" padło pytanie: czy świadkowie Jehowy uznają dogmat o Trójcy.

W temacie: List Pawła i Ingi do zboru Sandomierz Wschód

2007-01-04, godz. 19:15

Witajcie kochani Ingo i Pawle :)
Super, że jesteście tu z nami na forum. Gratuluję odwagi i życzę dużo błogosławieństw.
Pozdrawiam Was serdecznie :)

W temacie: kawały inne

2006-12-15, godz. 08:20

Pasażer taksówki klepnął kierowcę żeby się o coś zapytać. Tamten jak oparzony podskakuje pod sufit i traci panowanie nad samochodem,
- co pan taki nerwowy - pyta pasażer
- przez 25 lat byłem kierowcą karawanu...

***

Pewien ginekolog postanowił rzucić pracę. Zastanowił się, co innego potrafi robić. Uznał, iż posiada kwalifikacje mechanika samochodowego. Poszedł do znajomego warsztatu, do szefa z prośbą o przyjęcie do pracy. Szef mu mówi:
- Jak zda pan egzamin i poprawnie rozbierze i zamontuje silnik to dostanie pan pracę. Szef wezwał pana Kazia (swego pracownika) i rzecze:
- Kaziu, weź pana doktora na warsztat, niech rozmontuje silnik od tego Fiata i potem go zmontuje. Za poprawne rozłożenie silnika dasz panu doktorowi 50 pkt., z za złożenie drugie 50 pkt. Po egzaminie zdecydujemy, czy pan doktor się nada.
I tak zrobili. Po godzinie do biura szefa wraca pan Kazio i melduje:
- Szefie, pan doktor na egzaminie uzyskał 150 pkt.
- Jak to? – wykrzyknął szef, przecież mogłeś przyznać 50 pkt. za rozłożenie i 50 pkt. za złożenie – razem 100 pkt.
- Tak szefie, dałem mu 50 za rozłożenie, 50 za złożenie i dodatkowe 50 pkt. za to, że pan doktor wszystko to zrobił przez rurę wydechową!

***

Tomek wracał z jakiegoś szkolenia do swojej pracy, ogólnie pełen luz, uśmiech na twarzy, muzyczka leci, jednym słowem podróżnicza sielanka. Gdy jechał tak sobie, w pewnym momencie wyrwał go z tej miłej jazdy błysk flesza. Lekko zbity z tropu spojrzał za siebie i zauważa stojący fotoradar, patrzy na licznik i ze zdziwieniem stwierdza, że jedzie niecałe 50 km/h. Nie dało mu to spokoju, więc zawrócił i przejeżdża jeszcze raz koło radaru z prędkością ok. 30 km/h … znowu błysk. Rozbawiony sytuacją postanawia ostatni raz dać szansę radarowi – może głupie urządzenie jest zepsute – myśli i znowu przejeżdża koło „sprytnego” radaru z prędkością 10 km/h, z przyklejoną rozbawioną gębą do przedniej szyby … - tak, tak – znowu flesz. Ubawiony już na maxa jedzie do firmy, opowiada kolegom o całym zajściu, wszyscy mają ubaw po pachy. Wraca do domu, opowiada żonie i teściom o wszystkim, rodzinka cała rozbawiona.
Po ok. dwóch tygodniach, gdy już wszyscy zapomnieli o sprawie, do drzwi znajomego zawitała poczta. Zdziwiony odbiera list polecony, otwiera go, a tam trzy mandaty za … jazdę bez zapiętych pasów.