Skocz do zawartości


Abriella

Rejestracja: 2006-09-02
Poza forum Ostatnio: 2011-10-14, 21:20

Moje posty

W temacie: Czy rzeczywiście jest tak kolorowo?

2009-09-22, godz. 15:14

Tak rzeczywiście-świetnie to Bury opisał- bardzo mi sie podoba.

podoba mi sie tez inne zdanie,które tu padło...a własciwie kilka, bardzo mądre i -co najwazniejsze- stosuję je w koncu we własnym zyciu:

Jestem teraz sobą. Na nowo organizuję sobie życie. Kolory niby te same, ale są jakoś inaczej ułożone. Teraz to ja decyduję, który kolor będzie w moim życiu dominował.


W temacie: kawały inne

2009-08-04, godz. 10:56

Co to znaczy osiągnąć w życiu 100%?


Wielu ludzi mówi, że daje z siebie ponad 100%, ale czy tak jest
rzeczywiście?
Co to znaczy osiągnąć 100% w życiu.
Z pomocą przychodzi nam matematyka ;

Jeżeli za A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z
podstawimy: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23
24
25 26

to:
H-A-R-D-W-O-R-K (ciężka praca)
8+1+18+4+23+15+18+11 = 98%
a
K-N-O-W-L-E-D-G-E (wiedza)
11+14+15+23+12+5+4+7+5 = 96%
ale,
B-U-L-L-S-H-I-T (pieprzenie głupot)
2+21+12+12+19+8+9+20 = 103%
zas
A-S-S-K-I-S-S-I-N-G (włazid...stwo)
1+19+19+11+9+19+19+9+14+7 = 118%!

Tak więc jedynym, popartym matematycznie, wnioskiem jest to, że chociaż
ciężka praca i wiedza zbliża Cię do ideału, to tylko pieprzenie głupot i
włażenie w d...ę wyniosą Cię ponad przeciętność.

:P :D :lol:

W temacie: Michael Jackson

2009-08-03, godz. 10:32

Podano w zeszłym tygodniu w radiu RMFFM ze dziecmi MJ ma zaopiekowac sie matka Michaela, która porozumiała sie ponoć z matką dzieci-Debbie Rowe. Tak więc nie siostra, tylko gorliwa mamusia- pewnie dlatego dzieci grzecznie maszerują na zebranka :(

W temacie: kawały inne

2009-07-29, godz. 09:24

trochę długi...ale fajny...



W lesie nadszedł czas wezwań na wojskowa komisję lekarską.
Trzech przyjaciół - Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają
się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo
uśmiecha im się służba ojczyźnie.
Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować:
- Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba?
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi:
- Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli je obetniemy?
- Ale... Moje ukochane uszy??? Nigdy!
- Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie.
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi:
- Tnij!
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka:
- DOSTALEM "E" ZA BRAK USZU CHLOPAKI!!!
Lisek:
- No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy?
Zając przygląda się lisowi...
- Uszy to ty masz małe... Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon i"E" murowane!
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: 'Kategoria "E", powód: brak kity.'.
Misio mówi- A co ze mną?
-Hmmmm.... Misio... uszy to ty masz malutkie... ogon tez nieduży... ciężka sprawa... hmmm.... ale zaraz, zaraz... Misiu! Jakie ty
masz WIELKIE JAJA!!!
- Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy!
- Albo tniemy, albo rok w syfie!
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował.
Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu...
Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od
zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny - misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą
wołają - Misio, Misio!... nikt nie odpowiada.... nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił
samobójstwo...
Koledzy w szoku! - Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda - mówi Zajączek.
Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: 'Kategoria
"E". Powód: "Płaskostopie.'... :blink: :ph34r: :unsure:

W temacie: wątpliwości

2009-07-20, godz. 15:18

Trinity- witaj na forum, czytaj, myśl i analizuj i...duzo zdrowia życzę fizycznego i psychicznego...będzie Ci potrzebne-pieknie to opisał Artur Szwacher, moze sie okazać ze wszystko legnie w gruzach i niewiadomo co z tego powstanie.Udać sie jednak coś moze- my tu wielu- "poturbowani"...

A co do Ciebie-Skywalker, hm... bardzo postępowy z Ciebie starszy w tej fundamentalnej organizacji, zastanawiające...
Piękne rady,ja w swoim "duchowym" zyciu spotkałam tylko tępych, żądnych władzy karierowiczów, strzyżących, golących i zarzynajacych,a juz o usługiwaniu żadnym nie słyszałam... ;)