Choć nie jestem fachowcem, to jednak odnoszę wrażenie, że czynnikiem niezbędnym w procesie rehabilitacji chorych psychicznie ( w tym schizofreników ) jest KATEGORYCZNE i ZUPEŁNE odcięcie chorego od systemu wierzeń i środowiska śJ. Przynajmniej wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Sądzę, że trudno mówić o możliwości zdrowienia, powrotu do społeczeństwa, osób aplikowanych codziennie systemem wierzeń śJ. Ich postrzeganiem świata i rzeczywistości. W skrócie powiem tak, że próba rehabilitacji chorego psychicznie ( psychozy, depresje, nerwice ) w środowisku wierzeń śJ przypomina mi leczenie alkoholika poprzez zamykanie na noc w sklepie monopolowym.
Myślę, że sporo jest racji w tym co mówisz, ale gdyby nawet założyć, że masz stuprocentową rację, to nie wiadomo czy takie odcięcie całkowite osoby chorej od jej środowiska nie byłoby równie szkodliwe co pozostanie w nim. Zobacz jak trudne jest odchodzenie od organizacji osób zdrowych, z jakim stresem się wiąże i traumą i jakiej wymaga siły psychicznej. U osób z zaburzeniami psychicznymi zwiększony stres powoduje nawrót objawów psychotycznych. Błędne koło. Myślę sobie, że pomocna byłaby raczej terapia rodzinna niż separacja.
Co do wspomnianej książki, to znalazłam takie streszczenie http://www.katolikos...blika.pl/zp.htm